no teraz zapowiadają cąły tydzień ładny w wawie normalnie od razu lepiej więcej rzeczy się chce wraca energia już się nie mogę doczekać lata, tylko nie wiadomo czy gdzieś pojedziemy bo nie wiem czy jak zajdę to lekarz pozwoli mi na jakieś dalekie eskapady
ja juz szykuje sie na wiosne, wczoraj posprzatalam na balkonie, wczysciam butki zimowe i moje wszystkie japonki bo juz nie moge sie doczekac kiedy je zaloze.
witam Was, to mój pierwszy post, szkoda że pisany w smutku i totalnym dole. mam problem i chciałabym poznac Waszą opinię. starania o maleństwo zaczęliśmy w listopadzie 2008 odstawiając pigułkę. po odstawieniu nie zabezpieczaliśmy się dodatkowo. niestety jak dotąd nasze starania nie zaowocowały maleństwem. moje cykle są bardzo długie około 44 dni, w związku z tym poszłam do lekarza ginekologa, jak również zrobiłam zalecane przez niego badania. muszę zaznaczyć, że mierzyłam temperaturę i mam wyraźny wzrost około dnia 30stego i po 14 dniach wyższych temp. pojawiała się miesiączka. diagnoza lekarza była taka, że mam przez 3miesiące przyjmować pigułkę i bezpośrednio po odstawieniu ponownie zacząć się starać. powiem szczerze, że diagnoza była dla mnie zaskoczeniem. i teraz właśnie mam zgryz czy zastosować się do zaleceń, czy może jeszcze skonsultować się z innym lekarzem. boję się że przerwa tylko wydłuży czas oczekiwania na maleństwo i nam nie pomoże. co wy na to?
Plastusia, wiesz, jaka jest przyczyna braku ciąży? Badaliście już nasienie? Usunięcie owulacji i pogorszenie endometrium mam wywołać prawidłowy cykl czy raczej chodzi o większą sprzedaż drogich preparatów?
nasienia nie badaliśmy. jak na razie wzięliśmy się za mnie. mam długaśne cykle, do tego p.ginekolog najpierw oświadczyła, że mam policystyczne jajniki, póżniej stwierdziła, że wyniki badań nie są takie złe i jajniki wyglądają jak policystyczne. cokolwiek to ma znaczyć. odstawiłam pigułkę i znów mam do niej wracać. dziewczyny mam mętlik w głowie!
Platusia, badanie nasienia męża powinno mieć miejsce równolegle...będziecie chociaż pewni, że "problem" leży po jednej stronie...Pozdrawiam i życzę powodzenia....
jak ja odstawiłam antykoncepcje to nawet jak miałam nieregularne cykle to nigdy nikt nie kazał mi wracac do antykoncepcji bo są inne proszki które regulują cykle ja na przykład biorę duphaston i mam jak w zegarku 28-29 dniowe, ja dodatkowo mam stwiedzony brak owulacji więc biore jeszcze lek o nazwie clostilbegyt który pomaga w dojrzewaniu pęcherzyka grafa, po pierwszej dawce leku wszystko mi się unormowało, miałam owulkę pięknąw tym miesiącu, teraz dostałam recepte na następne 3 miechy i mamy działać. Radziłabym ci zmienić lekarza bo stracisz czas i pieniądze jak tak zrobiłam i jest super już po miesiącu chodzenia do innego lekarza widze efekty i wiem ze za miesiąc dwa zajdę w ciąze. Jak jesteś z warszawy to polecam pana ginelokoga Tomasza Zająca
mam tak samo dlugie cykle a moze i nawet dluzsze niz ty, ja chyba na twoim miejscu bym wziela te anty przez 3 miechy i potem po odstawieniu odrazu zaczela sie starac bo po odstawieniu najlatwiej jest zajsc w ciaze, ja tak zaszlam za pierwszym razem. A z duphastonem to mialam same problemy tak samo z orgametrilem. Jedyne to chyba moglabys sprobowac tak jak paula z clo. Zawsze mozesz zasiegnac opini innego lekarza
Plastusia, nie ma co kombinować...trzeba znaleźć dobrego ginekologa lub endokrynologa i zastosować się do jego porad...Branie anty nie jest dobrym sposobem na szybkie poczęcie...zwłaszcza, że są różne teorie...niektórzy lekarze uważają, że trzeba odczekać z poczęciem 3 miesiace po odstawieniu...Mój organizm wracał do siebie po odstawieniu anty przez cały rok...ale ja je brałam bardzo długo...
Poza tym, to że Gonia miała problemy po aplikacji Duphastonu i innych leków, nie oznacza, że ktoś inny będzie miał to samo...
Jeżeli nie ufasz temu lekarzowi, to poszukaj innego, ale nie rób nic na własną rękę...na forum mało jest lekarzy a chyba jednak oni znają sie lepiej na rzeczy...
dziękuję dziewczyny.ja to zawsze mam pod górę. nie wiem co mam robić. jestem z Zabrza (Śląsk) chodzę do dobrego lekarza, a raczej napiszę,że ogólnie polecanego. nie mam pojęcia do jakiego innego lekarza mogłabym się udać. jeśli znacie kogoś dobrego proszę dajcie znać.
Podpisujęsię rękami i nogami. Trzeba chodzic do lekarzy, którzy sa dobrzy a nie tylko rozreklamowani. a dobrzy to tacy, ktorzy zlecaja badania i mają rozsądne podejście do sprawy. ja zmarnowalam kilka miesięcy u lekarki, która wróżyla mi z oczu chyba... Na podstawie "ocznego" badania (hehehe) wykryła u mnie niedomoge fazy lutealnej...
Moja nowa lekarka, juz chyba wlasciwa, zlecila badania hormonalne i... mialam zbyt wysoki poziom prolaktyny. Po miesiącu brania Bromka poziom spadl z 680 do 106... (normy 83-620).
aha, ja swoją znalazlam dzięki pomocy znajomych, ktorzy wiele lat starali sie o dziecko, ale dopiero ona im pomogła.
Tak, Amazonko, bez patrzenia na wykresy. Zresztą, ja wtedy żadnych wykresów nie prowadziłam. Stad tym większe moje zdziwienie, bo nie wiedziałam, że problemy hormonalne są tak widoczne, że badań robić nie trzeba ;) ;P Ale teraz juz jest dobrze. We wtorek po Świetach ide na kolejną wizyte monitorującą i jak cos to CLO zaczynam. Wreszcie czuję się bezpieczna :)
Amazonko, jak sama pewnie wiesz, wiedza kobiet o swoim cyklu i możliwościach jego obserwacji nadal jest znikoma w społeczeństwie. Większość liczy na matematyczne rozwiązania. Z drugiej strony, gdyby nie to, to pewnie mniej dzieci by sie rodziło.. ;) Ja sie zainteresowałam tematem dopiero w momencie pragnienia posiadania dziecka. A wiedza, jaką zdobyłam pochodziła głownie z tej strony właśnie. Szkoda, że w szkole o tym nie uczyli.
Paaula, czulam się calkiem dobrze, czytając opisy nieraz makabryczne, ze kobiety doslownie po ścianach i podlogach chodza. U mnie skończylo się na bólach głowy (nadal mam - na wykresie w notatkach jest to najczestsza informacja, niestety), oslabieniu, zawrotach głowy, mdłościach (głownie nast dnia po zwiekszeniu dawki), lekkiej depresji (około 2 tyg mega wyluzowania...). żyłam jakby obok siebie. Ale za to wreszcie przeszedl mi okropny PMS, co przy moim zawodzie nauczyciela jest baaardzo wazne ;) Teraz juz tylko boli mnie głowa. zaczynalam od polowy tabletki na noc. jak skutki uboczne przechodzily, dokladałam kolejną porcję. i tak doszłam do 2 tabl dziennie.
Tak czytam sobie Wasze komentarze i znajduje w nich duzo "siebie". Ja bralam Minulet przez 2 lata potem pol roku przerwy,potem znow zaczelam, ale po 3 opakowaniu odstawilam, bo moj organizm dostawal "bzika", rownoczesnie postanowilismy z moim facetem ze staramy sie o dzidziusia i tu klops-1,5 roku staran bezowocnych. ja jestem pewna ze pigulki anty wywarly negatywny wplyw na ma plodnosc.Prawie rok po ich odstawieniu nie mialam w ogole plodnego sluzu, ani bolu jajnikow tego typowego podczas owulacji, cykle nieregularne,testy owulacyjne-non stop negatywne...teraz dopiero od 4 miesiecy zaczynam dochodzic do siebie, pojawil sie sluz, dwie kreski na tescie owulacyjnym...Moja ginekolog jest bardzo przeciwna pigulkom, zawsze wypisywala mi je niechetnie i ciagle powtarzala, ze zamiast pigulek powinnam zaczac myslec o dziecku bo zegar biologiczny tyka, proponowala samobserwacje, ale ja jakos nie bralam jej slow na serio. Gdy zakomunikowalam jej ze staram sie o dzidzie autentycznie sie ucieszyla i zmienila nawet ton glosu na bardziej miekki, bo zazwyczaj to byla taka "szorstka".Nigdy juz nie bede brala pigulek i wszystkim znajomym odradzam je. Rowniez zycze wszystkim staraczkom powodzenia :)
ja tez juz teraz wiem ze nigdy wiecej nie bede juz lykac tabletek anty chyba ze jak bede juz starsza i postanowie nie miec wiecej dzieci ale to tez nie jest pewne.