Cześć dziewczyny. Mam na imię Ewelina i jestem nowa na 28 dni. Od roku staramy się z mężem o dziecko. Mam prośbę czy pomogłybyście mi zinterpretować mój pierwszy wykresik. Dzisiaj minął 16 dzień podwyższonej temperatury i @ nadal brak. Czy są szanse że mogę być w ciąży? Na razie nie robiłam testu bo boję się rozczarowania.
Czesc - powiedzcie mi proszę - w jak podwyższona temp w fazie lutealnej może wpłynąc na proces implantacji (ewentualnej) zarodka? Miałam cykl stymulowany clo i chciałabym wiedzieć, czy raczej z góry trzeba go spisać na straty (i iść do gin po nową receptę na clo...), czy jednak jest jeszcze szansa na "+". Czy przyjęcie paracetamolu może mi zbić PTC do poziomu niższych temeratur? Czy wirusy zwykłego przeziębienia, ewentualnie grypy, wpływają jakoś na zarodek w okresie przedimplantacyjnym?
drnatalia - kurcze u mnie przy braniu clo mialam przedziwne historie i raczej ja nie jestem dobrym przykładem na odpowiedz na Twoje pyt - poza tym przez clo mało nie narobiłam sobie problemu - brałam clo bezpodstawnie - a przepisane miałam przez gina (zla diagnoza ),
Evelinka kobito szanse zawsze są i na pewno mamusią będziesz - cierpliwości - a zatestować możesz już którego dnia jeśli @ nie będzie. Grunt to nie martwić się jakby nie było - my staraliśmy się prawie 2 lata - więc TRZYMAM za Ciebie kciuki aby to był ten cykl
dziewczyny czy jest to możliwe że wiesiołek przedłużył mi @. zaczełam brać w 4dc wieczorem.. i tego dnia teroretycznie zawsze był koniec.. a tym razem 6 dni!! zwariowac mozna :)
drnatalia - w fazie lutealnej tempka powinna być wysoko, ale to tylko "luźno" zwiazane jest z implantacja, były wykresy "nisko" zakończone ciążą, tempki wzrastały później, ok. 8-12 dnia FL. Nie powinnaś spisywać cyklu na straty, Clo pomaga wielu osobom. Ale nie powiem ci też że na pewno jesteś w ciąży. Musisz niestety poczekać. Jak widzisz, jestem w podobnej sytuacji. Paracetamol w normalne dawce raczej nie obniży tempki, ale ona jest nadal w okolicy górnej kreski - wystarczy. Sądzę że do momentu implantacji zarodek jest stosunkowo bezpieczny, niebezpieczeństwo rośnie po implantacji, jeśli chodzi o wirusy. Ale z drugiej strony choroba może wprawić organizm w mały stres i może utrudnić to implantację.
*Patipati*, Olej z wiesiolka moze zawierac duzo wit E,ktora ma negatywny wplyw na krzepliwosc krwi,moze to ma jakis zwiazek. Generalnie zadaniem wiesiolka jest regulacja hormonow,na co Twoj organizm byc moze tak akurat zareagowal. Chociaz ciezko uwierzyc,ze moglo to miec wplyw po 2-3dniach,no,ale kto wie...
dziewczyny! w tym cyklu brałam luteinę od 1-12dfl. dzisiaj jest 13, tempka odbiła, no, ale luteiny już nie wzięłam, spodziewałam się @... i teraz nie wiem czy brać ją dalej czy przestać skoro tempka dalej jest w górze, a nie opadła @owo ?
wczoraj zrobiłam - był minus. i wczoraj też tempka spadła - dlatego byłam pewna, że nic z tego,. piersi przestały boleć, podbrzusze zaczęło... a dzisiaj - tempka znów 37,1... piersi bolą okropnie, podbrzusze nic!!!!! myślę, że wezmę luteinę wieczorem i jutro też wieczorem... a jeśli w sobotę nie będzie "+" to odstawię...
Wczoraj byliśmy z moim M na badaniu nasienia. Poniżej przedstawiam wyniki i bardzo prosze o pomoc w interpretacji: ilość 1,5 ml barwa mleczno-szara oddziaływanie zasadowe konsystencja śluzowata czas upłynnienia 60 min badanie mikroskopowe: nabłonki nieliczne w polu widzenia leukocyty 6-8 w polu widzenia erytrocyty nieobecne inne - śluz obfity
ilość plemników w polu widzenia 60-80 ruchomych 50 % nieruchomych 50 % wśród plemników ruchomych 60 % wykazuje szybki ruch postępowy ilośćw 1 ml - 42 800 000
I co o tym myślicie?? Do gin idziemy dopiero za tydzień, a ta niepewność jest straszna pomóżcie
Talinka u mnie temperatura po odstawieniu luteiny nieraz nie spadała wcale, albo dopiero w 1-2 dniu @ nadmiar luteiny nie zaszkodzi, najwyżej przyjdzie @
No wiec właśnie nie ma norm, i nawet pytałam w tym labo, ale pani powiedziała, że nie ma norm i że indywidualnie się ocenia w zależności od aktualnego stanu zdrowia, używek, wieku itd, itp ";((
Talinka nie martw się, ja już powoli dochodzę do wniosku, że dziecko przyjdzie wtedy gdy zechce...Mam już córkę i na nią też czekaliśmy pół roku. Potem zaszłam za pierwszym strzałem w drugą ciążę, ale maluszek widac nie był gotowy, bo szybko poroniłam:(:(:( Teraz zaczęłam 6 miesiąc starań, ale zaczynam wierzyc, że to nie do końca ode mnie zależy:):):) Cóż, trzeba miec nadzieję...
Fakt.. to jedno szczęście... mogłybyście przetłumaczyć mi dwa schorzenia? niestety łacina kuleje, a nie ukrywam, że jestem strasznie ciekawa co one znaczą dokładnie: "Endometritis post excochleationem cavi uteri proptez musseol aboztronem” (próbowałam tłumaczyć i wyszło mi, że to endometrioza po łyżeczkowaniu) i „Steriltas secundaria” ( niepłodność wtórna ??)… to rozpoznania, które postawiono mojej mamie... znalazłam jej stare wyniki badań...
Talinko- (sterilitas secundaria) to faktycznie niepłodnośc wtórna- gdy kobieta była już w ciąży zakończonej porodem lub poronieniem (naturalnym lub sztucznym) i nie może ponownie zajść w ciążę. Nie wiem niestety czy to oznacza całkowitą niepłodnośc czy nieplodnośc w sensie trudności z zajściem w ciążę.
A więc to nie jest całkowieta niepłodność, tylko "przejściowe" trudności:) Moja Mama urodziła 4 córki. Niestety pierwsze dziecko zmarło 10 dni po porodzie, zarażone przez lekarkę gronkowcem. Na szczęście nie miałą problemów z płodnością i jak sama ze śmiechem wspomina zachodziła od pierwszego strzału...Szczęściara! Ani ja, ani moje siostry nie wdałyśmy się w tej kwestii w Mamę...niestety. I ja i moja starsza siostra mam y na razie po 1 dziecku i jednym poronieniu plus...miesiące starań:(
Czesc dziewczyny. Mam dwa opakowania PREGNYLU które nie będa mi juz potrzebne. Wiem, ze sa braki tego leku w aptekach także jesli chciała by któraś kupić to chętnie odsprzedam.
Moje badania w dniu 28 października: prolaktyna 7,40 ng/ml (norma od 2,8 do 29,2) estradiol 296 pg/ml (norma w fazie folikularnej 18,9-246,7, środek cyklu 35,5-570,8, faza lutealna 22,4-245)
Na razie tyle badań- lekarz dał mi czas do końca grudnia. Jak w styczniu nadal nie będę z brzuchem to robimy wszystkie badania- mężowi chyba też...taką przynajmniej mam nadzieję:) Póki co mój luby obiecał mi ograniczyc alkohol i unikac gorących kąpieli (teraz moczy się w wodzie z podlożonym pod zadek ręcznikiem he, he:):):) A tak wogóle, to co twój ginekolog powiedział na wyniki?
Niestety z facetami tak to już jest...urażona męska duma:) Mój też był na początku oburzony, że proszę go by starał się polepszyć jakość spermy, powiedział, że jak mu lekzrz powie, że jest mało płodny to się będzie starał, a na razie żebym go nie stresowała...No ale chyba coś tam jednak przyswoił z tego co mu do głowy kładłam zalewając się łzami, bo stara się chłopisko, witaminki łyka z miną cierpiętnika i faktycznie tych jajek w gorącej wodzie nie moczy hi, hi:):):)
A mój dostał dziś po wizycie u ginka skierowanie na badanko nasienia.Pójdzie tylko po to (tak twierdzi) żeby mi udowodnić ze to z mojej winy się nie udaje gdyż mam blokadę psychiczną itp.. Ze mną jest ok mam juz córcię z 1 małżeństawa. Ale oboje pragniemy ba nawet córcia chce rodzeństwo :)
Talinko, no nie wiem co ci w takim razie powiedziec :( Jak nie macie takich samych pragnień co do dziecka, to faktycznie może byc ciężko, bo zmusic go nie możesz...Może dojrzeje do tej decyzji z wiekiem. Ty jesteś jeszcze bardzo młoda, masz czas na dziecko i to nie jedno. Jeśli będziesz chciała byc mamą, to jestem pewna, że nią zostaniesz:):):)Wyniki pokazują, że z Tobą jest wszystko ok i jesteś płodna, prawda:)?
Beniu, mój twierdzi, że nasze problemy z poczęciem to "blokada" psychiczna. Może nawet ma rację, kto wie...tak było z pierwszym dzieckiem, gdzie w ciążę zaszłam dopiero jak nie powinnam- rozpoczynając nową pracę he, he:-) Tak czy inaczej to nie zmienia faktu, że oczekuję współpracy i pełnego wsparcia z staraniach- w końcu to będzie nasze wspólne dziecko:):):)
Blokada psychiczna naprawdę istnieje, ale to nie stanowi problemu zawsze i u każdej pary.
Może warto pociągnąć temat jak benia - zrób to żeby udowodnić że jest OK, żeby mieć pewność, że jest w porządku.
Ja mojemu tłumaczyłam, że czasem są drobne problemy, które można spokojnie poprawiać, a to witaminki, a to jakieś leki, że warto wiedzieć. A po drugie powiedziałam, że gin stwierdził, że trzeba zrobić mi parę badań, ale wcześniej konieczne jest badanie nasienia. I w sumie powiedziałam prawdę. Nie ma sensu HSG czy jakiekolwiek badanie inwazyjne, bez pewności, że M. ma jakiekolwiek plemniki.
Araya - nie musisz nic mówić :) ja swoją sytuację znam.... a wg zasad NPR - staramy się o dziecko, bo współżyjemy w okresie płodnym.... więc niech on mówi, co chce, ale stara się ze mną :)
Mam nadzieję, że znalazłam się w dobrym wątku. Obserwuję was już od jakiegoś czasu i postanowiłam się odezwać. Mam nadzieję, że mnie przygarniecie?
Staranka u nas trwają od 3 miesięcy.. nie długo w sumie ale zdążyłam już poczuć rozczarowanie wraz z pojawieniem się @. Zaczęłam też prowadzić wykres temp (nie wiem, czy dobrze interpretuję ale mam już "uzbierane 22 temperaturki). Jeśli któraś z Was będzie miała ochotę zerknąć zapraszam. Może mi coś doradzicie?
właśnie-rozczarowanie @ coś o tym wiem, mimio, że tak narpawdę dopoiero w poprzednim cyklu postanowiliśmy się nie zabezpieczać, ale w ty cyklu staramy się na dobre. Łykamy witaminki i stosujemy się do porad, aby udało się szybciej. Zastanawiam się jak silna potrafi być ta tzw blokada psychiczna. Bo przecież nie jest w stanie wpłynąć na naturę aż tak...