Sama nie wiem co mam myślec, wczoraj miałam dostać @ i wszystko na to wskazywało. Zaczal mnie pobolewać brzuch i piersi (gdzie zawsze bolały mnie tydzien przed @) a dzis jakby nigdy nic czuje sie wysmienicie. Nic mnie nie boli i @ tez nie ma. Wczoraj zrobiłam test ale byl negatywny:(
Hey Gosia , ja też tak miałam ostatnim razem nic mnie nie bolało ,wspaniale się czułam i nawet test robiłam, niestety tak jak u Ciebie wtedy wyszedł negatywny ,ale dostałam coś się przesunęło w moim organizmie . W styczniu natomiast mi ból w krzyżu gdzie nie miałam tego nigdy :-) a i w środku cyklu tak po 8 dniach od owulacji miałam plamienia jak nadchodzi miesiączka, pomyślałam sobie że to może implantacja ale dostałam @ :-( .
Basiu,u mnie też coś kicha z tym cyklem.. Ze 2-3 razy maximum lekko jajnik jeden i drugi zakuł i do widzenia.Zero objawów zbliżających się dni płodnych..Dziś zaczęły mnie lekko boleć piersi,a więc @ nadchodzi Trzymamy się i trzeba próbować dalej
Hej techniczne :) dziś już zaczely mnie piersi bolec, ale @ brak. Zobaczymy co dalej jak nie odstane w najblize dni to zrobie test :) Co do bóli w krzyzu to zawsze mialam w czasie miesiączki
Gosiu ja właśnie nigdy nie miałam bólów w krzyżu :-) właśnie jestem po spacerku ,ja @ powinnam dostać 15 kwietnia , dwa dni przed urodzinami swoimi , fajny byłby prezent aby nie przyszła ta @.
No własnie to dopiero pierwszy cykl w którym zaczelismy sie starac, a teperatury nie mierze i żadnych obserwacji jeszcze nie robiłam. Teraz chyba zaczne sie w to bawic :). Lazzania mmmmm pychotka, a my na obiad pojechalismy do McDonaldsa, chcielsismy zjesc cos niezdrowego a dobrego
Mi coś się poprzesuwało w organizmie zaczął boleć lewy jajnik , sama nie wiem czy to owulacja czy co , bo moje mierzenie temperatur coś w tym cyklu inne :-( owulacje wogóle powinnam miec w piątek ,ostatni cykl 28 dni a przedtem miałam co 31 dni czyźby wróciło mi znowu dłuższy cykl ,hmmm
Techniczne,owulacji nie da się wyliczyć ani obliczyć co do dnia! Jedyne co,to możesz zaobserwować objawy płodności jakie są u Ciebie. (np. śluz lepszej jakości itp - wszystko jest w ABC eksperta) Po drugie.Nie ma zasady,że podczas owulacji MUSI boleć koniecznie lewy,lub koniecznie prawy jajnik! U mnie jest np. tak,że raz boli lewy,raz prawy czasami oba naraz a w tym cyklu w ogóle nic nie czuję.I nie jest to tak jak napisałaś iż "coś się przesunęło w organizmie" Bo to totalna nie prawda Nie wiem o co chodzi,że mierzenie temperatur inne? Jeśli mierzysz tym samym termometrem,każdego dnia o tej samej porze,od razu po przebudzeniu to nic nie powinno być "inne" jedynie występują tzw. temperatury zakłócone. Co do cyklów.To też nie jest zasada,że jak masz przez trzy miesiące cykl 28 dniowy to tak już będzie do końca.. To też zależy od wielu czynników, czasem okres się spóznia przez stres,nerwy itp i już może się wydłużyć.
Hussy , może masz rację ja dopiero co uczę się obserwować moje cykle, to co zauważyłam że jak boli jajnik to zawsze za 14 dni dostaję @ ta niechcianą i dlatego myślałam że to owulacja :-( człowiek uczy się całe życie, dzięki serdeczne za informację.W następnym cyklu wybiore się do gina na monitoring cyklu , może że nie potrafię obserwować to nie udaje nam się zajść w ciążę ale jak obliczałam w kalkulatorze dni płodne i niepłodne oraz owulację to zawsze mi się sprawdzało . Nauka o swoim organizmie jest dla mnie trudna chyba ,hehehe. Buziaki dla was
Techniczne,pytaj.Zawsze jakaś doświadczona Kobitka Ci odpowie na pewno. Obserwację nie są takie trudne.Wszystko jest do wyuczenia W sumie to też nie jest tak,że jeśli nie masz pojęcia o obserwacjach to nie udaje się zafasolkować.Czasami Kobitkom się udaje w 1 cyklu starań a są takie które mimo iż są zdrowe starają się miesiącami. Kalkulator dni płodnych jest dobry wtedy gdy cykle masz jak w zegarku np, co 27 dni to wtedy i pewnie by wyliczyły Ci dobrze,aczkolwiek ja w to nie wierzę Jeśli tak jak piszesz masz nieregularne cykle(raz dłuższe raz krótsze) to na pewno kalkulator odpada. Także nie ma na co zwlekać przygotuj termometr i zaglądaj co się u Ciebie dzieje I na prawdę będzie Ci duuużo łatwiej. Powodzenia!
Dzięki za radę :-) co do moich cykli to od listopada miałam 31 a w tamtym cyklu 28 (może to spowodowane jest tym że biorę castagnus bo mam za wysoką prolaktynę . Termometr mam z firmy bioself i mierzę codziennie o tej samej porze lezy na stoliku nocnym, mój mąż juz się ze mnie śmieje :-) W wieku 18 lat zaszłam w ciążę ale poroniłam :-( jestem prawie 3 lata po ślubie . Brałam tabletki anty przez 5 lat a od 2009 roku przestałam , nie zabezpieczamy sie od tamtego czasu, badania mąż miał robione i sa bardzo dobre ja tak samo mam prawie oki poza tą prolaktyną.
Techniczne prolaktyna może dużo namieszać w organizmie, łącznie z utrudnieniem zajścia w ciąże. Jesteś pod opieką dobrego ginekologa?? Ja też miałam za wysoką prolaktynę ale u mnie wiązało się to z zaburzeniami tarczycy, zajęłam się wyrównaniem tsh to i prolaktyna spadła. Nam też nadal nie udało się zajść w ciąże, a patrząc w przeszłość (poza okresem brania anty) to dziwne, że nie dorobiłam się jeszcze dziecka. Niektórym jest bardzo łatwo zajść (np.moja siostra zachciała dziecka i udało się zaraz po tym jak go zachciała). a niektórym schodzi niestety dłużej...
Basiu,jak widać to również nie jest zasada.Zdrowe pary się starają miesiącami i jednak jest ta blokada i ogromne pragnienie "posiadania" dziecka i nici.. Są też pary,które mają jakieś "kłopoty" a tu niespodzianka. Jednak ta Matka Natura to jest nie przewidywalna..
Matka Natura nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością lub jej brakiem. W naturze wszystko ma swój sens, porządek. To my jej mieszamy, zaburzamy rytm, ingerujemy, wiec to, że np ktoś choruje czy umiera nie wynika z niesprawiedliwości Matki Natury. Moje poronienie nigdy nie traktowałam jako coś niesprawiedliwego, tylko właśnie - skoro natura stwierdziła, że tak ma być - widać był w tym sens i ona wiedziała o tym lepiej.
Moim zdaniem ma bo gdzie sprawiedliwość w momencie kiedy kobieta zachodzi w ciąże po gwałcie? A pary które mają możliwość i chęć posiadania latami się starają? Albo kiedy kobieta zachodzi w ciąże kiedy nie chce i dziecko potem trafia na śmietnik?
Basiu - ale Ty mówisz o działaniu człowieka, a nie natury. To nie natura gwałci, to nie natura wyrzuca dziecko do śmietnika. Prawda? A pary, które długo się starają - może natura wie lepiej, że akurat teraz w tym momencie nie pozwoli na poczęcie, bo plemnik uszkodzony, bo zarodek będzie uszkodzony, itp.
Prawda to nie zaprzeczalne, ale natura właśnie wtedy "działa" i sprawia, że kobieta zachodzi w ciąże przy tym jednym razie (gwałcie) , a współżyjąc regularnie z mężem (partnerem) się nie udaje. Moja sąsiadka starała się z mężem o dziecko 5 lat było z nimi wszystko w porządku i nic, "menel" zaciągnął ja do lasku i wtedy... Szkoda, że wtedy natura nie zadziałała, że plemnik uszkodzony itp...
Tak, też słyszałam o takich przypadkach. lekarze tłumaczą to tak wielkim stresem, pod wpływem którego wzrasta gwałtowanie poziom hormonów odpowiedzialnych za owu. Ale często jest to też koszmarny zbieg okoliczności. A co do sąsiadki - różnie to mogło być, może wrogość śluzu, może mąż za słabe plemniki - to przecież w wielkim stopniu sprawia problemy z poczęciem. Ja mówię tylko to jak sama sobie tłumaczę pewne rzeczy - np brak dziecka biologicznego.
Tamara,to jest temat długi jak droga... Ja uważam,że jeśli dziecko miało by się urodzić bez nóg/rąk lub po prostu chore to w momencie poronienia Nasza Matka Natura postąpiła by "słusznie" Absolutnie nie żebym była ZA ,ale dziecko też ma prawo urodzić się zdrowe i czerpać z życia co najlepsze,a nie cierpieć. Natomiast z drugiej strony (przecież żadna z Nas tego nie wie) poronienie mogło być skutkiem stresu,ciągłego strachu przed utratą dziecka,a może właśnie urodziło by się zdrowe? Żadna z Nas tak na prawdę tego nie wie.. a mi raczej chodziło o pary które starają się miesiącami/latami i kompletnie NIC,a taka 16 latka przy pierwszym razie zajdzie i usunie,albo wyrzuci.. I tu właśnie jest niesprawiedliwość.. Dam mały przykład : osoba która nie pali,choruje na raka płuc i umiera.Palacz,który kopci codziennie żyje i ma się świetnie w takich przypadkach znajduję nie sprawiedliwość. Śmierć i tak czeka każdego z Nas.Tylko czemu taki pijak żyje i zatruwa życie całej rodzinie,a porządny człowiek umiera w wypadku? Może nie wszystko tyczy się Matki Natury,ale na pewno jest to życiowa niesprawiedliwość..
Hussy - oczywiście, masz rację, ja nawiązywałam do zdania Basi, że matka natura jest niesprawiedliwa. Bo jakoś szkoda mi tej Matki Natury:), tak obarczać za niesprawiedliwość. Owszem, życie jest niesprawiedliwe. Ale powiedzmy to rodzicom dzieci chorych, kalekich, cierpiących, ludziom chorym, umierającym - tak jak pisałaś. Amazonko, ale czyż nie mamy nawet tu na 28 przykładów, że stres spowodował przyspieszenie lub opóźnienie owu? Tak samo może być w takiej sytuacji jak gwałt. Takie przynajmniej czytałam wypowiedzi lekarzy.
Tamara było mi miło wymienić z tobą poglądy, oczywiście widzę i rozumie słuszność twoich argumentów i nie zamierzam absolutnie zaprzeczać czy krytykować. Masz rację, że w większości przypadków to człowiek ponosi odpowiedzialność za niesprawiedliwość, ale kaprysy Matki Natury też się zdarzają (jak to każdej kobiecie )
Stres - tak, ale to dotyczy przyspieszenia lub spowolnienia wszystkich przemian w organizmie, które do owulacji prowadzą. Jeśli pęcherzyk jest na odpowiednim etapie rozwoju, wczesnym, trwa długa względna, to z powodu stresu nie będzie owulacji z dnia na dzień. U niektórych zwierząt sam akt kopulacji jest przyczyną owulacji - u człowieka tak nie jest. Gin Południewski straszy takim mechanizmem współżyjące nastolatki pod namiotem i nazywa go "owulacją spontaniczną", jak gdyby sam nie wiedział, co to znaczy,
Basiu a bo jak spokojna rozmowa, bez nerwów, to i fajnie pogadać, wymienić się poglądami:), nawet skrajnie odmiennymi:). Amazonko -tak, oczywiście, chodziło mi o takie właśnie przypadki.
dziewczyny na forum było coś o ułatwiaczach zajścia w ciąże i nie mogę tego odnsleść bo z miłą chęcią spróbowała bym wiesiołka żeby poprawić śluz. tylko nie wiem jak go stosować kiedy ile itp…..
Gratulacje Wyderko Oby w nadchodzącym czasie było więcej plusikowych Asulek,a u mnie pogoda śliczna,słoneczko świeci,cieplutko i zaraz jadę z M. pospacerować i się trochę zrelaksować Kitek,zrobimy zakłady na kogo wypadnie
Witam was :-) dzisiaj paskudna pogoda u nas cały dzień pada,cały dzień źle się czuję tzn zmęczona jestem chociaż nie wiem po czym, w dodatku brzuch jak balon tak mnie wzdęło , no i te huśtawki ( od południa płaczę ) nawet nie wiem czemu , po prostu masakra