Anna, juz za siedem dni? to szczesciara jestes. Jak mam skok temp najwczesniej 18 dnia cyklu, sluz plodny dopiero od 14 dc, wiec czeka mnie zwykle 2 tygodnie na rozmyslania w stylu: czy warto czy nie warto... pzdr
Oj dziewczyny to u mnie jeszcze później bo grubo po 20 dc skok dopiero. No właśnie, a teraz zbytnio nie wiem co mam myśleć o swoim cyklu, czy coś jest nie tak czy właściwego skoku jeszcze nie było...
hejka mnie dziś boli jajnik z lewej strony, ale nie wiem na co temp rośnie, to może teraz coś się dzieje rano po pierwszym sikaniu miałam trochę tego gęstszego, rozciągliwego i śliskiego śluzu, teraz znów susza, a od jakieś godziny 10 boli mnie lewy jajnik, czy to może teraz zacząć się owulka przy zamkniętej, ale miękkiej szyjce?
Hussy, nie martw się, u mnie pewnie będzie podobny koniec, temp rośnie, ale pewnie na koniec spadnie z wysoka, bo przy zamkniętej trochę miękkiej szyjce wątpię, żeby doszło do owulacji teraz !! więc pewnie ponowne podejście mnie czeka również
Jestem, jestem tylko po zmianie pracy na nic nie mam czasu ale od poniedzialku nowy grafik bede konczyc 0 3.30 a nie 8mej wieczorem :) U mnie relax do tej pory... ale jak zwykle im blizej konca tym wieksza nadzieja
-- "My thoughts are nothing like your thoughts," says the Lord. "And my ways are far beyond anything you could imagine."
U mnie znów mnóstwo watpliwości, a po dzisiejszych testach jeszcze więcej. Po samoistnym poronieniu, potwierdzina owulacja, oczywiście cykl z clo i luteiną. 13 dc endo 14 mm!!! owulacja jedynie przesuneła sie o 2 dni. Czułam sie dobrze, i raczej nie obserwowałam objawów ciązowych, zresztą po luteinie tym bardziej.
Jedynie od środy zaczełam czuc piersi, brzuch zaczął boleć jak na @, zrobiłam testy, oczywiście negatywne. Dziś zobaczyłam jakis cien cienia, a ponieważ miałam watpliwość czy odstawić luteinę 28 dc czy 30dc skoro owulka przesuneła się o 2 dni. Więc zrobiłam bęte i wynik 3,69.!!! Jest nadzieja i czekamy
ja się melduję i cały czas was czytam : ) tyle tu informacji że nie ma się w co wbić : ) pozdrawiam wszystkie na lub za kręcone : ) ja w tym cyklu wyluzowałam z mierzeniem więc nawet nie wiem dokładnie kiedy był skok , mam 18 dc więc do @ jeszcze jakieś 10 dni " niewiedzy"
może słyszałyście :) z dedykacją dla wszystkich mam: obecnych, starających się i spodziewających swojej kruszynki w najbliższym czasie i tych, które mają w sobie dwa serca a może więcej
witam staraczki, no niestety do szczęścia mi daleko..jak zerkniecie na moje wykresiki,to się wyjaśni dlaczego..ale kochać się można i w dni niepłodne dla przyjemności ;) a potem w dni owu dla przyjemności zabarwionej nadzieją..pozdrawiam wszystkie.. jade-a czym się zajmujesz jeśli można wiedzieć..
Ale u ciebie ładnie tempka w górze, a u mnie nie ma wyraźnie wyższych temperatur to i fazy lutealnej nie mam kiedy zaznaczyć. Dziś boli mnie podbrzusze, a szczególnie lewa strona...może tez na @...
A ja ciekawam czy @ jutro przyjdzie czy nie? Pewnie przyjdzie. Cieszę się, że w tym miesiącu udało mi się nie głupieć. daję sobie spokój z testami owulacyjnymi i bardzo wnikliwym obserwowaniem swojego organizmu. Teraz to będzie szczęśliwy traf Dziewczynki, trzymam kciuki za pomyślne testowanie
Witam, jestem nowa i potrzebuję Waszej porady. Już wczesniej pisałam , ale najbardziej interesuje mnie ta temperatura . Ten cykl miałam stymulowany przez clo od 2 do 5 dc. W 13 dc podany pregnyl, pęcherzyk miał wtedy 19mm. i dtąd zaczełam starania . Teraz jes 24dc na test jeszcze za wczesnie chyba ? Ale chciałam zapytac czy temp 37 ( bo taka powinna się utrzymywać w wiekszości ) to temp mierzona w pochwie czy pod językiem ? Bo jednak te temperatury się różnią . Nie wiem co o tym myslec bo w pochwie mam 37,2 a pod jezykiem 36,7. Choć przed owulacją jak kiedys mierzyłam to zawsze była 35,9- 36,00. Czy jest szansa na ciążę ? Poradzcie proszę:)
Renax, poziom temperatur jest indywidualny dla każdej kobiety. Możesz mieć w trzeciej fazie 37,0, ale i 36,6 albo i 37,2. Dlatego mierzyć trzeba (wersja dla początkujących) przez cały cykl, w jednym miejscu i o tej samej porze, po min. trzygodzinnym odpoczynku, a najlepiej po śnie nocnym, przed wstaniem (!).
Jeśli chodzi o różnice między pomiarami w różnych miejscach, to jest to rzecz normalna. Choćby dlatego, że pochwą nie oddychasz, więc nie chłodzi jej powietrze .
Moim zdaniem na test jest jeszcze zbyt wcześnie, poczekaj do terminu przewidywanej miesiączki, w Twoim wypadku to pewnie będzie jakoś 28-29 dc.
A szansa na ciążę jest, dopóki nie ma miesiączki . Powodzenia!
Cześć dziewczyny!! dawno nie pisałam, ale w sumie nie było o czym. Mam pytanie, jestem w 5 dniu FL i dzisiaj nosiłam ciężkie stoły z krzesłami. teoretycznie mogę być w ciąży, czy mogłam sobie zaszkodzić dzwiganiem cieżkich rzeczy w tak wczesnej fazie??? Proszę odpowiedzcie, czy przez to dzidzia może sie nie zagnieżdzić???? Martwię się :( dodam, że teraz pobolewa mnie brzuch od wysiłku
@ nie przyszła ale czuję, że jutro będzie. Brzuch boli i kłuje jak na okres. Nie przejmuję się. Kiedyś się uda. Hussy, trzymam mocno kciuki Kitek, mnie testy owulacyjne zaczęły wnerwiać Są takie restrykcyjne, codziennie o tej samej porze, maksymalnie do 20. No w pracy przecież nie będę ich robić. Poza tym godzinę przed nic nie można pić, dwie godziny przed ograniczać płyny. Mi to przeszkadzało. Choć muszę stwierdzić, że wychodziły u mnie pozytywne właśnie wtedy, kiedy miałam ból owulacyjny. Uznałam więc, że daruję sobie testy. W najbliższych miesiącach chcę się wyluzować Ale może Tobie jakoś pomogą złapać moment owulacji
U mnie lepsze były obserwacje śluzu, temperatury, ból owulacyjny, lekka zmiana cery, włosów, samopoczucia. Nie dało się nie zauważyć owulacji. Testy mówią tylko, że owulacja będzie prawdopodobnie za 24-36 godzin przy założeniu, że dobrze się test zinterpretuje i ma się dobry a nie badziewny. A za dobre testy trzeba też zapłacić. Mnie wnerwiały te tanie. Doszłam do wniosku, ze szkoda pieniędzy. Momentami czułam się sterroryzowana przez testy owulacyjne Poza tym lato idzie, weź tu nie pij przez dwie godziny
Hussy, Basia trzymam za Was kciuki i za pozostałe oczywiście też
ja już z tego cyklu odpadłam, bo wieczorem @ przyszła, dwa dni wcześniej, chociaż napięcia z opóźnienia mi odpuściła jest mi trochę przykro, no ale cóż, trzeba będzie działać dalej w tym cyklu pobawię się z testami owulacyjnymi, a może akurat pomogą! no zobaczymy!
to już 10 m-ca starań o maleństwo :-( moja kuzynka za niedługo rozwiązanie ma (córcie będzie miała) ma ona 37 lat i to jest jej pierwsze dziecko, starali się ponad 8 lat i leczyli się i w końcu udało im się .mam nadzieję że ja tak nie będę długo czekać, ostatnio tak myślałam że jak w ciągu 2 lat nie będziemy mieć to adopcja
techniczne: ja jakos mam nastawienie negatywne i czuję że się nie uda w tym cyklu znowu
Nie ma co sie negatywnie nastawiac;)Moze nie powiem nic nowego,ale wylozowac sie trzeba,wyjechac na jakies wakacje albo cus ;) Z reszta patrzac na Twoj cykl to dopiero poczatek fazy lutealnej to nie ma co gdybac;)
No więc.. Nie zrobiłam dziś testu,ponieważ zaspałam i śpieszyłam się do pracy.Natomiast poświęciłam już mimo wszystko 5 minut i zmierzyłam temp. 37,45 .. Okresu nadal jak nie było tak nie ma.Całą noc czułam pulsujące jajniki,a nawet ciut poniżej,zgaga całą noc i z rana. Ale nie daję się zwariować-przynajmniej się staram Jutro mam wolne także test robię na 100%
Kitek,przykro mi.Ale nie poddawaj się i próbuj dalej.Ja też miałam nie dawno taki cykl,pełne napięcie a tu dwa dni wcześniej.. I straszny zawód. Teraz w sumie też się obawiam,że może nic z tego nie być.Ale dopóki nie ma @ jest nadzieja.
A dzień cudowny.Cieplutko a nawet gorąco,chyba się poopalam troszkę.W końcu do jutra jeszcze tyle godzin