Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormagic1984
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Lapa, niestety nie ma kogo, miła pani tylko pobiera krew, resztę robią w innym miejscu.
    --
    • CommentAuthorczarna201
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    nie bo wyniki zostały wykonane w szpitalu i lekarz który mi badania wykonał to on mi to wszystko mówił co i jak ze prolaktyna wpływa na płodność ze jajniki są osłabione i ze raz sa dni płodne a raz ich niema i czy jak lecze sie na prolaktyne to moge za niedługo planować ciąże moze wiecie coś na ten temat czy lepiej jakies 3 miesiące odczekac ??
    •  
      CommentAuthormagic1984
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Czarna 201 najlepiej skonsultować się z lekarzem, chociaż decyzja należy od Ciebie. Znajoma odczekała rok od poronienia,później zaszła w ciąże, która przebiegła bez problemów. Znam też przypadki dziewczyn, które tyle nie czekały, tylko po dwóch, trzech miesiącach starały się i też bezproblemowo donosiły ciążę.
    --
    •  
      CommentAuthormagic1984
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Jak to mawiają "na dwoje babka wróżyła" :rolling:
    --
    • CommentAuthorczarna201
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    dzięki pogadam z lekarzem moze i akurat będzie dobrze wieże w to mocno pozdrawiam
    •  
      CommentAuthormagic1984
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Wszystkie wierzymy, że nam się uda. Trzymajcie się, jak też uciekam buzki:*
    --
  1.  permalink
    Wszystko zalezy do stanu zdrowia fizycznego no i przedewszystkim psychicznego.Jezli chcesz a nie jestes gotowa no to lepiej odczekac albo skonsultowac to z ginekologiem.Jezeli on powie,ze juz mozna i supokoi troche nerwy to mozna probowac.Pytanie czy Ty jestes gotowa.
    --
    • CommentAuthorczarna201
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    tak jak najbardziej ja to czuje ze tak ale możliwe ze muj organizm muwi nie???chciaż sa młode dziewczyny w wieku 15 16 17 lat nawet i młodsze a maja dzieci z przypadku i nietylko bo zna sama takie a ja co chce starazm sie z mężem i nic tylko raz byłam i poroniłam i prubuje dalej
  2.  permalink
    czarna201: tak jak najbardziej ja to czuje ze tak ale możliwe ze muj organizm muwi nie???chciaż sa młode dziewczyny w wieku 15 16 17 lat nawet i młodsze a maja dzieci z przypadku i nietylko bo zna sama takie a ja co chce starazm sie z mężem i nic tylko raz byłam i poroniłam i prubuje dalej


    Nie ma co patrzec na innych.Takim narzekaniem typu''takie co nie chca to maja a takie co chca-czekaja''.To naprawde nic nie da.Trzeba skupic sie na swoim przypadku i zaczac dzialac a nie narzekac.Twoja psychika moze mowic nie,jaki jest Twoj stan zdrowia obecnie?jezeli dobry i lekarz to potwierdzil to przyczyna lezy po stronie psychicznej i z tym trzeba sobie poradzic.Moze jakis psychiatra?
    --
    •  
      CommentAuthorSocha20
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    czarna201 no niestety tak już jest że te kobitki które pragną dziecka muszą się postarać a te które nie chcą mają za 1 razem i później płaczą bo są w ciąży.. :confused::angry:
    •  
      CommentAuthormartooś
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    no właśnie..albo tym którym nie zależy kiedy, zachodzą za pierwszym razem.. A teraz ogólnie jest wysyp dzieci.. i tak jakoś przykro na ulicy mi jest jak ide..
    •  
      CommentAuthormonika1046
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    No dokładnie też to zauważyłam, że jest chyba jakiś wyż, mnóstwo kobiet w ciązy lub dużo maleństw...
    •  
      CommentAuthorTres
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Ja myślę, że tzw. wyluzowanie u każdej z nas może oznaczać co innego. U mnie okazało się, że zrobienie podstawowych badań (łącznie z badaniami M.), których wyniki wyszły dobrze, dało mi duży spokój wewnętrzny. Także obserwacja, przebywanie tutaj, itd. pomogły mi zaakceptować fakt, że u zdrowej pary starania o ciąże mogą trochę potrwać. I myślę, że właśnie te dwie rzeczy, a nie rzucenie obserwacji w kąt, wpłynęły u mnie na to, że w tym cyklu się udało.
    Więc życzę Wam przede wszystkim akceptacji i znalezienia własnej drogi do spokoju wewnętrznego. Trzymam kciuki za Wasze owocne starania:thumbup:
    --
    •  
      CommentAuthorarkada
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Amazonka: Nie obserwujesz się i na co liczysz? Na spokój wynikający z nieświadomości?


    Dokładnie tak, czasem lepiej nie wiedzieć a tym samym nie analizować.
    • CommentAuthorczarna201
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    każda z was ma racje może po prostu dać na luz ale smutno mi jest jak widzę kobiete wciąży albo z bobaskiem ale cóż trzeba jakoś werzyć ze będzie ok ale obserwowanie nic samo też nie daje suchajcie może jakieś też tabletki słyszałam ze wiesiołek na poprawe śluzu folik witamine B6+magnez i cojeszcze CLO a może coś lepszego???
    •  
      CommentAuthorarkada
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    ja łykam centrum materna dla kobiet planujacych ciąże oraz folik
    •  
      CommentAuthorlapa
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    a ja się zgadzam z Tres... wyluzowanie niekoniecznie musi oznaczać brak obserwacji. Zależy chyba jak się do obserwacji podchodzi. Dla mnie jest to zdobywanie wiedzy na temat mojego organizmu i ciągłe uczenie się siebie samej:-)) Ale jeśli ktoś obserwuje się tylko dla zobaczenia + i tylko na tym się koncentruje przez cały cykl to może się to niestety odbić negatywnie na psychice...
    mam tylko jedno pytanie do dziewczyn, które zaprzestają obserwacji: czy bez mierzenia temp. i obserwacji będziecie cierpliwie czekać na kolejną @ i jeśli przyjdzie (czego wam nie życzę) nie będzie rozpaczy i wyrywania włosów z głowy? :wink:
    --
    •  
      CommentAuthortechniczne
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    lapa ja do takich dziewczyn należę , i nie potrafię wyluzowac się przy obserwacji swoje ciała, wiem że to źle ale cóż taka już jestem i nikt tego u mnie nie zmieni
    •  
      CommentAuthorarkada
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Każda z nas ma swoje rację i proponuje aby każda z nas podjęła działania wedle swojego uznania:)

    lapa: mam tylko jedno pytanie do dziewczyn, które zaprzestają obserwacji: czy bez mierzenia temp. i obserwacji będziecie cierpliwie czekać na kolejną @ i jeśli przyjdzie (czego wam nie życzę) nie będzie rozpaczy i wyrywania włosów z głowy?


    a czy taka rozpacz przypadkiem nie jest również gdy zobaczy się w określonym dniu spadek temperatury? nie mierząc można się tylko ,,pozytywnie rozczarować,,:shocked:
    •  
      CommentAuthorMamrotka
    • CommentTimeSep 27th 2011 zmieniony
     permalink
    Dla mnie obserwacja teraz podczas starań jest o tyle ważna, ze po ciązy i porodzie (bo WIEM, ze w koncu uda mi sie zajsc i donosic ciaze i urodzic zdrowe dziecko), ze nie planuje szprycowania sie tabsami, zeby nie zajsc w kolejna ciaze.
    Jesli nie prowadzilabym obserwacji teraz, nie mialabym tej wiedzy o moim organiźmie i jak poznałabym w pologu czy zaraz po czy czasem plodnosc nie wraca?
    Nie poznałabym...dla mnie NPR - to nie tylko "staram się" ale także "odkładam" czy "obserwuję się po porodzie aby uniknac dzieci pare miesiecy po sobie".
    --
    •  
      CommentAuthorlapa
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    arkada: a czy taka rozpacz przypadkiem nie jest również gdy zobaczy się w określonym dniu spadek temperatury?

    jest, jeśli jedynym celem samoobserwacji jest ciąża :wink: i zastanawiam się tylko, czy to rzeczywiście samoobserwacja was tak stresuje, czy po prostu jest to niecierpliwość...
    Nie zrozumcie mnie źle bo ja sama się staram już od dawna i czasem się za bardzo nakręcam temp. lub objawami, ale za każdym razem wychodzę z tego bogatsza o nową wiedzą na swój temat :-)

    arkada: Każda z nas ma swoje rację i proponuje aby każda z nas podjęła działania wedle swojego uznania:)

    A tu się akurat zgodzę :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorarkada
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    łapa właśnie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)
    Mój punkt wygląda tak:
    Jestem w tym momencie niepłodna, staram się o pierwsze dziecko i dla mnie obserwacja byłaby potrzeba tylko do tego aby w ciążę zajść, nic poza tym, więc stąd moje wnioski i tak jak nadmieniłaś wszystko zależy od tego jaki skutek ma przynieść obserwacja.
    Nie należę do osób systematycznych choć bardzo analizujących pewne kwestie i myślę że samoobserwacja mogłaby mnie wpędzić w pewien wir, więc wolę nie ryzykować.
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    a u nas zapadła decyzja, że starania zawieszamy na pół roku. ale jeszcze się skonsultuję z lekarzem jak to zrobić najlepiej. nie wiem czy tylko samoobserwacja czy jakaś antykoncepcja będzie brana pod uwagę.
    •  
      CommentAuthormonika1046
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Dziewczyny mam do Was prośbę. Możecie wejść pod mój wykres i przeczytać sobie o moich rozterkach i napisać co o tym wszystkim myślicie...
    Będę bardzo wdzięczna :smile: Dziewczyny już też tam nie które mi piszą i radzą, ale im więcej opinii tym lepiej
    Z góry dziękuje
    • CommentAuthorbrownie
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Cześć. ja też miałabym prośbę o spojrzenie na mój wykresik gdyż robię go po raz pierwszy...:) Zastanawia mnie dlaczego cały czas rośnie mi temperatura...
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Zawieszanie starań to odkładanie, a więc zmieniasz kategorię i nie korzystasz z okresu płodnego, tak jak inne odkładające i po sprawie. Co ma do tego gin? Który nie ulegnie pokusie wypisania niepotrzebnej recepty, gdy pacjentka chociaż piśnie o niezachodzeniu w ciążę?
    --
    • CommentAuthorbrownie
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    A moim zdaniem każdy ma prawo do wybrania metody antykoncepcji zgodnie ze swoim sumieniem. Ja np. zaczęłam stosować obserwacje tylko i wyłącznie z myślą o zajściu w ciążę bo uważam ze metodą antykoncepcji jest słabą. Tyle w temacie, pewnie zaraz zostane zlinczowana...:)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Konkretnie to żadną. Samoobserwacja nie jest metodą anty. Pozwala odkładać poczęcie bez korzystania z anty.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Konkretnie to żadną. Samoobserwacja nie jest metodą anty. Pozwala odkładać poczęcie bez korzystania z anty.


    Zawsze mnie bawi to stwierdzenie,że samoobserwacja to nie anty... Trąci dla mnie hipokryzją...
    Jeśli samoobserwacja ma na celu pomoc w odkładaniu to co się stanie w sytuacji, kiedy ktoś decyduje się na zakończenie prokreacji...
    Jaki wtedy jest cel samoobserwacji?
    Bo mi się wydaje,że ma na celu uniknięcie kolejnej ciąży podobnie jak inne metody...
    Czyli było nie było to jest anty...
    --
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Amazonka Ty masz chyba jakiś radar na słowo "anty" :bigsmile::bigsmile:
    --
    • CommentAuthorbrownie
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Jestem tego samego zdania Jaheira. Sory ale "samoobserwacja która ma na celu odłożenie poczęcia" czyli innymi słowy antykoncepca trąci mi tu trochę XIX wiekiem. W tej chwili jest tyle innych metod które nie wykluczają współżycia w czasie dni plodnych, ze szkoda rezygnowac z seksu na połowę cyklu...A poza tym samoobserwacja nie jest pewna metoda, jest dla mnie bardziej spekulacjami kiedy byla owulacja i ułatwia poczęcie nic więcej...
    • CommentAuthorbrownie
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    Ponawiam prośbę o spojrzenie w mój wykresik...:bigsmile:
    •  
      CommentAuthormartooś
    • CommentTimeSep 28th 2011 zmieniony
     permalink
    Ojej!... tempka mi podskoczyła :D może jeszcze nie po ptokach? ;p
    jakie macie zdanie? może to być owulka? albo szansa na ciąże?:shamed:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 28th 2011
     permalink
    Samoobserwacja jest tak samo pewna jak metody anty, chociaż nie jest anty.
    Coś, o czym nie masz pojęcia, pewnie może się wydawać spekulacją, wiarą, bajką, nie wiadomo czym. Prawdy to nie zmieni. Lepiej rozejrzyj się wokół siebie na 28dni.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 28th 2011
     permalink
    Amazonka: Samoobserwacja jest tak samo pewna jak metody anty, chociaż nie jest anty.


    Amazonko, nie wiem skąd to przekonanie powtarzane z uporem maniaka,że NPR nie jest anty?
    Proszę, pierwsza z brzegu definicja antykoncepcji:
    Antykoncepcja (anti conceptio - przeciw poczęciu) - wszelkie działania zapobiegające zapłodnieniu.
    Jeśli stosujesz samoobserwację i współżyjesz wyłącznie w okresie niepłodnym to wg Ciebie nie jest to działanie przeciw poczęciu? Bo dla mnie sprawa jest mega oczywista...
    To jest tylko kwestia wyboru w jaki sposób ktoś działa przeciw poczęciu
    Zresztą Amazonko, skoro piszesz o skuteczności samoobserwacji to ewidentnie przyznajesz,że jest to dla Ciebie metoda zapobiegania ciąży.
    Ja przytoczę tylko cytat tom_lukowski z innego wątku:

    tom_lukowski: Naturalne metody rozpoznawania plodnosci zdecydowanie nie nadaja sie do ubezplodniania wspolzycia.


    Na 28 dni oprócz kategorii staram się każde inne zastosowanie samoobserwacji w praktyce oznacza ubezpłodnianie współżycia czyli automatycznie staje się metodą antykoncepcji...
    Idąc dalej, zakończenie prokreacji powinno oznaczać zaprzestanie współżycia...
    I można tak dalej jeszcze wymieniać...

    Amazonka: Lepiej rozejrzyj się wokół siebie na 28dni.


    Rozglądając się na 28 dni znalazłam parę ciąż,które były wynikiem nieprawidłowej interpretacji cyklu czyli jak dla mnie obala to teorię o doskonałości samoobserwacji...

    Reasumując... Nie trzeba mnie przekonywać do zalet samoobserwacji tak samo jak nie trzeba mi wskazywać wad innych metod... Każda z nich ma swoje plusy i minusy.
    Nie bardzo tylko rozumiem po co szumnie ogłaszać wyższość samoobserwacji nad innymi metodami i próbować przekonywać,że to nie metoda antykoncepcji...
    Każdy dorosły człowiek, odpowiedzialnie podchodzący do współżycia wie,że jego efektem może być ciąża. Niezależnie od tego, czy będzie stosował samoobserwację czy inne metody anty.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeSep 28th 2011
     permalink
    Myślę, że Tomowi niezupełnie o to jednak chodziło. NPR to nie metoda antykoncepcyjna, bo nie polega na ubezpłodnieniu małżonków. Tworzy spójność z ich stylem życia, polegającym na wzajemnej akceptacji nie wyłączając niczego również płodności. Nawet przy odkładaniu, czyli wyłączaniu ze współżycia okresu płodnego, małżonkowie akceptują swoja płodność i pozostają z nią w zgodzie, nie niszczą jej mechanicznymi czy też farmakologicznymi środkami. Nie będę pisać o wynikających z tego faktu korzyściach dla całej więzi dwojga ludzi, jeśli ktoś jest zainteresowany na pewno odnajdzie informacje na ten temat, nie mówiąc o tym, że stosując NPR nie musi czytać, może ich po prostu doświadczać.
    Stosujemy NPR z mężem od początku naszego małżeństwa, znamy temat z praktyki i oboje z całą świadomością możemy powiedzieć, że nie stosujemy antykoncepcji, jak zresztą wiele nam podobnych par.
    Pozdrawiam!
    --
    •  
      CommentAuthormorkub
    • CommentTimeSep 28th 2011
     permalink
    Jaheiro,
    jeśli już zajrzałaś do Wikipedii, to może poczytaj dalej, zwłaszcza ten podpunkt, gdzie mowa o definicji wg WHO.
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeSep 28th 2011
     permalink
    Chciałabym się zapytać lekarza, a mam dobrego który nie faszeruje mnie zbędną chemią, czy anytkoncepcja np w postaci plastrów czy pigułek może utrudnić mmi potem zajście w ciążę. Bo jeśli tak, to nie chcę.
    Z drugiej strony, w okresie płodnym mam dużą chęć na współżycie, w okresie niepłodnym już dużo mniej. Czemu mam sobie odmawiać przyjemności. I partnerowi też. Nie mam też czasu na dokładne obserwacje siebie i nie jestem w tym tak dobra (zwłaszcza jeśli chodzi o temperatury i ich interpretację). To tak z grubsza o powodach decyzji.
    A odkładam do momentu ślubu :devil:
    • CommentAuthorbrownie
    • CommentTimeSep 28th 2011
     permalink
    Amazonko, jeśli ta metoda antykoncepcji (tak, tak użyłam słowa na "A" świadomie) tobie odpowiada i stosując ją dobrze się czujesz sama ze sobą to czemu nie, ale bardzo cię proszę nie szykanuj i nie próbuj przekonywać wszystkich naokoło do swoich racji. Każdy ma prawo do swoich poglądów....
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 28th 2011
     permalink
    Samoobserwacja nie jest antykoncepcją ze względu na definicję WHO.
    Współżycie w okresie niepłodnym nie jest działaniem przeciwko poczęciu. Właśnie o to chodzi, że nie ma działania przeciwko poczęciu, skoro nie ma współżycia.
    :-) Samoobserwacja oczywiście nie jest ubezpłodnieniem współżycia. Pozwala odłożyć poczęcie na dowolny termin bez korzystania z anty i bez ubezpładniania. Nie twierdzę, że samoobserwacja jest doskonała, ale skuteczna pod warunkiem prawidłowego stosowania - dosyć oczywiste.
    Szukam wykresów z takimi poczęciami.
    Isia, plastry i pigułki to jak najbardziej zbędna chemia. Tak bardzo Ci na niej zależy? Samoobserwacja zajmuje tyle samo czasu, co stosowanie pigułek, co już opisała Cynosia na blogu.
    --
  3.  permalink
    "Według Spielera i Thomasa, ekspertów planowania rodziny w USA (1989), metody naturalnego planowania rodziny same w sobie nie są metodami antykoncepcyjnymi. (...) Niepodejmowanie współżycia w okresie płodności nie jest zapobieganiem poczęciu, ponieważ nie stosuje się tu absolutnie żadnych aktywnych środków. Dlatego używanie określenia "naturalna antykoncepcja" jest po prostu nielogiczne" za: J. Roetzer, "Sztuka planowania rodziny", Warszawa 2005, s. 98.

    Dziewczyny, jeśli dobrze się czujecie z myślą, że NPR to "antykoncepcja" (sic!), to nikt Wam tak nie zabroni myśleć. Ale upowszechnianie takiego stanowiska nie jest zgodne ze stanem faktycznym. Nie chodzi tu o to, że "moja racja jest mojsza", ale o zawracanie kijem Wisły. I tak się nie da, a tylko laikom w głowach mącicie ;P
  4.  permalink
    A co do antykoncepcji hormonalnej: jej działanie bezpośrednie polega na zablokowaniu mechanizmów dojrzewania pęcherzyka Graafa - zahamowanie owulacji, a w razie, gdyby to zawiodło, to takie środki mają też działanie pośrednie: zmiana środowiska macicy tak, by nie dopuścić do zagnieżdżenia się zarodka. W tym wypadku to nie antykoncepcja, lecz antyimplantacja. Jak dla mnie to za dużo. Nie umiałabym żyć ze świadomością, że poczęło się moje dziecko, które z premedytacją skazałam na śmierć. Ale, to, oczywiście, dywagacje czysto etyczne, nie każda kobieta myśli w ten sam sposób, ale każda potencjalna użytkowniczka tych chemicznych "dobrodziejstw" powinna o tym wiedzieć. Oczywiście, mój etyk byłby wysoce zbulwersowany, nurt etyki "humanistycznej" (ja bym tego tak nie nazwała), którego jest zwolennikiem i promotorem, zakłada, że życie powinno być miłe, przyjemnie i nie potrzeba kobietom takich dylematów, jak wiedza o tym, że zarodek to człowiek, czy że dziecko w czasie aborcji odczuwa rozdzierający ból.
    Wybaczcie ten OT. Czas spać, bo ględzę od rzeczy :) Dobranoc
    •  
      CommentAuthormagic1984
    • CommentTimeSep 29th 2011
     permalink
    Witajcie Kochane widzę, że znowu iskrzy:shamed:. Po co krytykować innych lub przekonywać do własnego zdania, każdy ma prawo wyboru i tak jak napisała Jaheira

    " Nie trzeba mnie przekonywać do zalet samoobserwacji tak samo jak nie trzeba mi wskazywać wad innych metod... Każda z nich ma swoje plusy i minusy.
    Nie bardzo tylko rozumiem po co szumnie ogłaszać wyższość samoobserwacji nad innymi metodami i próbować przekonywać,że to nie metoda antykoncepcji...
    Każdy dorosły człowiek, odpowiedzialnie podchodzący do współżycia wie,że jego efektem może być ciąża. Niezależnie od tego, czy będzie stosował samoobserwację czy inne metody anty.

    W pełni się z tym zgadzam! Przecież na tym forum chodzi nam o to abyśmy wspólnie się wspierały w staraniach o dzidzię, a nie dzieliły na zwolenniczki lub przeciwniczki antykoncepcji! Pamiętajcie o tym :peace:
    --
    •  
      CommentAuthorSocha20
    • CommentTimeSep 29th 2011
     permalink
    :clap:
    • CommentAuthorbrownie
    • CommentTimeSep 29th 2011
     permalink
    Dobra kobitki, nie ma się co kłócić. I tak nie przekonacie się nawzajem do swoich racji... Może wróćmy do tematu starankowego... Jakieś postępy u was?
    •  
      CommentAuthormagic1984
    • CommentTimeSep 29th 2011
     permalink
    U mnie na razie nic się nie dzieje nawet nie uzupełniam wykresu w tym cyklu. Brałam luteinę na wywołanie w zeszłym cyklu, po wizycie u ginki nie ma szans na zajście w ciążę po nie ma pęcherzyka. O badaniach pisałam wcześniej/wyżej nie wyszły ciekawie:confused:. Cały czas czekam na wynik z estradiolu i FSH, ale dopiero dzisiaj lub jutro odbiorę bo zgubiły się i już ponad tydzień ich szukają :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthormagic1984
    • CommentTimeSep 29th 2011
     permalink
    Widzę Brownie, że bierzesz Castaganus, ja też brałam na własną rękę bo myślałam, że mi pomoże. Niestety tak mi zbił prolaktynę, że okresu nie mogłam się doczekać:sad:.
    --
    •  
      CommentAuthormagic1984
    • CommentTimeSep 29th 2011
     permalink
    Ale u Ciebie wykresik wzorowy, więc trzymam kciuki za pozytyw :winkkiss:
    --
    •  
      CommentAuthormagic1984
    • CommentTimeSep 29th 2011
     permalink
    Dziewczyny poprawka nie chodziło mi o prolaktynę bo ten wynik jest w normie, ale o progesteron. :wink:
    --
    • CommentAuthorbrownie
    • CommentTimeSep 29th 2011
     permalink
    Ja brałam castagnus i wiesiołek do owulacji. Naczytałam się przed zarówno dobrych jak i złych opini. Dziewczyny pisały ze w pierwszym cyklu zaszły wiec postanowilam spróbowac wychodzac z założenia ze ziola nie zaszkodza a moga pomóc... za pare dni zobacze czy to cos dało.... trzymajcie kciuki bo zaczynam juz wariowac powoli....
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.