po tych porządkach to mi sie taki bałagan zrobił, że już zgubiłam wątki....
Fajnie jak jest porządek , ale też bez przesady, choć dobrze pilnować by np. wątek o badaniach hormonalnych nie rozrastał sie o wiesci o ciazy, gratulacje itp bo tylko zasmieca to po kilka str gdy ktos szuka informacji - to tylko taki przykład...
Mam pytanie.Staramy sie z mezem o dziecko.Jest mozliwosc zajscia w ciaze iz wspolzylismy 3/4 razy w dni plodne oraz owulacje.Boje sie wykonac test gdyz boje sie rozczarowanie.Od wczoraj postanowilam mierzyc temperature .Dzis rano mierzylam o 7.30 mialam 36,90C.Pozniej przed wstaniem z lozka godz 9.10 mialam 37,2oC.Chcialam spr sobie i zmierzylam o godz 18.00 mialam 36,6oc.Postaram mierzyc sobie chociaz pare dni.Od pewnego czasu mam wzmorzony apetyt,ciagle chce mi sie polozyc bym mogla lezec caly dzien oraz czesto oddaje mocz.Wiem ze wykonanie testu by wszystko wyjasnilo ale boje sie rozczarowania.Prosze o rade albo jakas odp.
NIkotka wiem co czujesz tez tak mialam przez 3 miesiace ale inaczej sie nie dowiesz czy sie udało robiac beta lub sikanca .... jezeli jestescie oboje zdrowi to macie ok 40% szansy ... zadna z nas nie powie ci ze jestes albo nie jestes :)
Kurcze jak dziwnie chciałam dziś wyrzucić test patrze a w miejscu gdzie powinna być druga kreska pojawiła sie różowa plamka która wygląda jakby otoczyła 2-gą kreskę dziwnie, co s….i mogą zrobić z testem, nie napalam się zbędnie ale tez nie neguje …..
W moim przypadku we wskazanym czasie pojawiały się blade kreski, które później ciemniały. Oczywiście pierwszy pozytywny test zostawiam na pamiątkę:) (mimo, że nadal nie chce mi się wierzyć, że to prawda ;)
Ja pierwsze cienie miałam po czasie podanym w instrukcji... W cyklach gdy nie byłam w ciąży nie zdarzały sie żadne cienie nawet gdy test odleżał dobę, tylko raz nie byłam w ciąży a miałam jakies dziwne drugie kreski na bublach z allegro...
A ja dwa cykle temu miałam po dwudziestu minutach cieniutką, ale bardzo wyraźną drugą kreskę. Popędziłam do sklepu po drugi test, ale oczywiście chała! Następnego dnia przyszła@
Witam...ze względu na moje złe samopoczucie dotyczące nie udanych starań...na jakiś czas znikam...temp będę zapisywac ,ale to wszystko...pamietam o Was i będę trzymać kciuki w staraniach...pozdr
A ja cienie miałam wiele razy i potem okazało się, że to ciąże biochemiczne. Leneczka, wiem co to znaczy " odpuścić". O dziecko staram się już 8 lat i wiele przeszłam. Nawet w tym cyklu absolutnie nie wierzę, że mogłoby się udać. Dlaczego niektórzy mają pod górkę?
Ja kiedyś na teście, który poleżał chyba z godzinę zobaczyłam cień, ale potem wyczytałam, że po czasie podanym w ulotce może się barwnik zebrać w miejscu drugiej kreski. Ot cała tajemnica :)
Cześć dziewczyny!!!! Wczoraj zaobserwowałam u siebie coś dziwnego. Byłam przeziębiona , wczoraj zrobiło mi się bardzo zimno i myślałam że znowu mam temperaturę. Kiedy zmierzyłam okazało się że temp wynosi 35,5 , ponowiłam próbę innym termometrem to samo no i jeszcze dla pewności mój mąż zmierzył sobie wyszło mu normalnie 36,6 tak jak być powinno. Jestem trochę zdezorientowana! Może ktoś miał podobny przypadek. Jestem już po okresie płodnym co wnioskuję z obserwacji śluzu. Pozdrawiam!!!
Może ,masz rację. Zdziwiło mnie to bo pierwszy raz się z tym spotykam, temperatura u mnie jak się zmieniała to tylko w drugim kierunku , dzisiaj mierzyłam jest 35,8 wiec wzrosła niewiele. Zobaczymy czy do końca dnia się unormuje. Ja dziewczyny uciekam , moje niunie do szkoły muszę zaprowadzić, potem porządki przedświąteczne. Życzę miłego wtorku!!! Pa Pa
witam :) Eveke mam pytanie staram sie tez o dzidzie tak jak reszta biore drugi cykl tabletki clo , w tym cyklu miałam podany pregnyl i wczoraj bylam na usg sprawdzić czy pękł pęcherzyk i pękł było widać ciałko żółte tylko co mnie martwi to moja temp poniewaz jak narazie nie bylo skoku czy moze sie udac jak skoku nie bedzie ???
Hej :) Ja jestem odkładającą się do Nowego Roku, ale w tym cyklu wzięłam się ostro za siebie żeby w nowych staraniach nie było rozczarowań :( Zażywam olej z wiesiołka i powiem wam, że on działa cuda!! Mam tak wyraźny śluz, że masakra !!I unikamy seksu by nie było potem niespodzianek ..
Także ten cykl kuracja itp, a od Nowego Roku staranka pełną parą ^^
Hejka. U mnie 32 dzień cyklu jak @ nie przyjdzie to test zrobię w sobotę rano :) Staramy się od stycznia więc już nie żyję żadnymi nadziejami... i nie szukam objawów co cykl tak jak kilka miesięcy temu. Jakbym miała pomyśleć to czuje się dobrze jedynie nie bolą mnie piersi pierwszy raz bo zawsze już tydzień nie raz nawet więcej przed @ bolały. Trzymam za was kciuki i gratuluje zafasolkowanym :*
wiesz nie bardzo rozumiem "wydaje mi sie , że dobrze przyrasta" , to tak na czuja tak? czujesz to jakoś w moczu czy jak? w zasadzie bete robi sie zawsze 2 razy , pewnie lekarz też Ci to powie...
Eveke, dlaczego mówisz, że "zawsze" się robi dwa razy? Pierwsze słyszę. Owszem, można zrobić dwa razy, żeby sprawdzić przyrost, ale nie ma takiego wymogu.
U mnie w Szkocji betę robi się tylko raz, żeby potwierdzić ciążę. Nie robi się też badań innych hormonów. Tzn. jeśli nie ma żadnych niepokojących objawów ciążę traktuje się jak zdrową.
Eveke, gdyby nie poronienie wcześniejsze to betę w tej ciąży zrobiłabym tylko raz. U mnie była robiona (przy pierwszym zajściu) dwa razy, wszystko pięknie, a potem kolejna beta, zaczęła spadać i poronienie. Beta tylko może potwierdzić, czy ciąża jest i czy na tym etapie przyrost jest prawidłowy.
U mnie w Irlandii jest to samo czyli beta tylko raz ,aby potwierdzic ciaze... A od kolezanki,ktora w Anglii mieszka slyszalam ,ze nawet bety jej nie robili,poprostu poszla do lekarza i na test uwierzyli po czym wyznaczyli termin na wizyte dopiero na kolejny miesiac.
Magdalenka, mi tez położna powiedziała, że ta beta wcale nie jest konieczna, bo skoro test pozytywny... Ale ja chciałam mieć czarno na białym, więc pobrała mi krew. Wyniki zresztą dostałam dopiero 2 tyg. później, kiedy już na dobre oswoiłam się z myślą o ciąży.
A w UK w ogóle nie robią bety... Jak poszłam do lekarza to babeczka powiedziała, że nie ma potrzeby robić bety skoro testy wyszły pozytywnie. I pierwsza wizyta dopiero w 12 tygodniu
poza tym muszę wam powiedzieć, że patrząc tu na forum, mam wrażenie, że wszystkie te badania na początku powodują tylko niepotrzebny stres. Dziewczyny porównują przyrost bety między sobą, progesteron itd. chodzą co tydzień na USG i zastanawiają się, czy pęcherzyk dobrze rośnie, bo u kogoś tam to już o milimetr większy...itd. Paranoja.
Izulka - żebyś wiedziała, stres jest spory i tak (wymieszany z radością), ale już plus na teście "sikanym" to potwierdzenie. A tak to patrzysz na betę, porównujesz czy nie za niska, nie za duża...
Przyrost bety widze po testach ciążowych. tzn 10 dnia fl robiłam test z popołudniowego moczu i wyszedł straszny bladzioch, następnego dnia czyli 11 dnia fl robiłam z rana test i wyszedł ciut wyraźneijszy bladzioch, w 13 dniu fl robiłam kolejnego testa i już nie było bladziocha tylko jasno różówa druga kreska, a dzisiaj w 15 dniu fl beta z krwi wyszła 219 mIU/ml więc jakbym robiła test z moczu pewnie wyszły by grube dwie kreski. Więc uważam że druga beta jest zbędna bo wyraźnie widać że przyrasta. A po drugie nie chce się stresować bo jakby przypadkiem mało przyrosła już bym się przejmowała a wcale nie musiało by to świadczyć o czymś złym. Więc dla mnie druga beta jest niepotrzebna. Bardziej martwił mnie progesteron bo ostatnim razem miałam bardzo niski, a teraz było to plamienie (podejrzewam ze implantacyjne) i chciałam sprawdzić poziom czy czasem nie jest za niski. A jutro ide na konsultację do lekarza więc pokaże jej dzisiejsze wyniki.
PEwnie dziewczyny, macie rację, ale chyba każdy robi jak uważa, ja chcę to zapłacę i pójdę na bete nawet 10 razy jak mi sie tak będzie podobało, wolny wybór. Natomiast przykre jest to , że w Irlandii czy Anglii nie robią, każdy ma prawo jeśli chce.
Izulka co do progesteronu to się nie zgodzę, bo ja zbadałam i niestety mam bardzo niski i nie zdaję się na wolę nieba tylko na luteinę.
A porównywać pęcherzyków nie mam zamiaru , bo kwestia owulacji i zagnieżdzenia to już rzecz indywidualna.
Otóż tutaj postanowiłam opisać mój problem, staram się z moim M o dzidzię od wakacji czyli nie całe pół roku, wiem to nie wiele w porównaniu do niektórych tutaj... Ale chciałam opisać mój problem i dosięgnąć się tutaj porad. 4 listopada miałam okres... Później 2 grudnia myślałam, że okres ale to było raczej plamienie więc nie wiem co sądzić o tym do teraz nie robiłam testu bo nie chcę znowu zobaczyć 1 krechy wizytę u ginekologa mam w styczniu. Od tygodnia czuję się dziwnie zauważyłam, że jestem tak jakby "spuchnięta" tam na dole, ale być może to jakieś urojenie... Więc wole nic sobie nie wmawiać lecz temu dokuczają mi również okropne mdłości oraz częste chodzenie do łazienki... Sama nie wiem czy być może fasolka we mnie jest, a jeszcze ostatnio mam mnóstwo dosłownie... Pełno białego śluzu... Co mam o tym sądzić ?
eveke: jeśli chcesz sprawdzić przyrost i fakt , że ciąża sie rozwija - powtarzasz
No i ja tu do końca się nie zgodzę, bo w poprzedniej ciąży beta przyrastała książkowo przez 2 tygodnie a ciąża się nie rozwjała i się zakończyła w 9tyg. (oczwiście w wiekszośći ciąż prawidłowy przyrost bety oznacza prawidłowy rozwój ciąży) Dlatego w tej ciąży nie zrobiłam bety ani razu bo jestem troszkę "uprzedzona" do tego badania, ale to tylko moja opinia.
20Honey no na dwoje babka wrozyla, moze byc i groszek nie tylko fasolka. zrob test ciazowy a wtedy bedziesz wiedziala czy jestes w ciazy czy po prostu chcenie jest tak silne ze wmawiasz sobie objawy ciazowe