niestety są ,,lekarze" i ,,lekarze" i nic na to się nie poradzi. Ja chodzę prywatnie może dlatego jestem inaczej traktowana? nie wiem ale mimo to mam nadzieję że w końcu się uda....
Katka, no to mnie uspokoiłaś :) A już sie bałam .. Wymioty właśnie mi się zaczęły:/ Z domu wyjść nie dam rady, bo wiesz xD sama siedzę w domu,bo mąż w delegacje jeździ .. A muszę leżeć dużo .. Nawet po zakupy nie ma kto mi iść, bo rodzina mieszka w innym mieście :/ To i tak szybko zaszłaś po poronieniu :) U mnie trwało to 1,5 roku ..No i też sie udało :) Akurat z mężem zdecydowaliśmy, że się wstrzymamy z bobaskiem na trochę a tu niespodzianka świąteczna :D:D
Mam pytanie... Otóż nikt jeszcze nie wie prócz męża, że jestem w ciąży :( Boję się reakcji rodziców, zwłaszcza po naszym ostatnim kryzysie :( Może mi coś doradzicie?Przydałoby się im powiedzieć wcześnie, a nie ja się urodzi:P
Kochana, witaj w klubie :) mój Luby jest kierowcą i bywa w domku baaaardzo rzadko :) miesiąc jest poza domem i tydzień w domku - póki co musimy tak wytrzymać jeszcze troszkę :) Dziś wraca :))) My postanowiliśmy w grudniu, że też odstawiamy starania na później (byłam już wykończona tymi nadziejami złudnymi), miałam wziąć tabletki antykoncepcyjne jak miesięczka zawita i tak czekaliśmy na nią... :) I się nie doczekaliśmy :))) hehe :) ale nie powiem, ze się nie cieszymy :)
Myślę, że dzidzia Was zbliży. Pomyśl o tym tak, że TEN KTOŚ tam u góry właśnie po to zesłał Wam bąbelka, by Was ratować, bo popełnialiście błędy :) I tak też wytłumaczcie to rodzicom. Powiedz, że teraz macie dla kogo walczyć o ten związek a dla Maluszka warto się postarać :) co nie??? :)
katka, masz rację :) Tylko,że obawiam się, że jak się rodzice dowiedzą to będzie wojna .. :( Moi starzy z jego się nie znoszą :( Jak to mamy w ogóle zorganizować?Wspólne spotkanie, czy moim powiedzieć osobno a jego osobno? No to też mieliście niespodziankę ;)
Myślę, że razem... Może to będzie dobry czas na pojednanie...? Powiedzcie, że zaczynacie nowy etap w życiu, ważny etap i macie ogromna nadzieję, że Oni będą Was w tym etapie wspierać :) A Wy sami bardzo sie postaracie, by wszystko było dobrze :)
dziewczyny wczoraj robilam bete wynik 24,11 dzis zrobilam zeby zobaczyc jak przyrasta i o dziwo bardzo przyroslo 143,24 do tego zrobilam progesteron bo ostatnia ciaze stracilam chyba z braku progest, wynik mam 26,73
mozecie mi cos doradzic co do wynikow? w ostatniej ciazy beta na dobe wzrastala mi 100% a dzis az tyle,
co do ciazy to u lekarza nie bylam,ale piszecie ze po stracie macie ciaze w ryzyku.. wiec ja pewnie tez,dlatego robilam progest, prosze o pomoc w interpret,
katka, Dobry pomysł :) Mój mąż wraca w sobotę, to może w niedzielę urządzimy wspólny obiad i im powiemy :) Ale sie boję!!! Masakra .. :( Zaczyna się nowy etap w naszym życiu :) w Waszym zresztą też :*
jejku, z tego co wiem, to po 48 godzinach beta powinna być 2 razy większa, czyli jutro powinna u Ciebie wynosić około 100 :/ beta powinna przyrastać minimum 66% w ciągu 48 godnin. Chyba troszkę za szybko wzrasta :/ Kochana zadzwoń do ginekologa i spytaj.
bonim - gratulacje, przyrost nadspodziewanie wysoki, to dobry znak :)
Te 66% co 48 godzin to pewien standard, ale nie ma powodu do niepokoju. Na początku ciąży przyrost może być szybszy, później pewnie przystopuje troszkę.
Bądź dobrej myśli, poronienie z reguły nie powoduje problemów w kolejnej ciąży i zdecydowana większość kobiet później ma normalne, zdrowe ciąże.
A co do tabletek anty, to jest to sprawdzona metoda, chociaż (jak każda) nie daje gwarancji. To np. powszechnie stosowana procedura do in vitro, organizm lepiej reaguje później na hormony. Z subiektywnego doświadczenia wiem, że z wiekiem cykl przechodzi się inaczej, może efekt jest porównywalny do ciąży... resetuje. Paradoksalnie nie znalazłam rzeczywistych danych, które sugerowały by niepowodzenie ciąż po odstawieniu, ten zalecany czas odczekania przed rozpoczęciem starań nie ma właściwie uzasadnienia i chyba jest tak samo, jak z tymi 6 miesiącami po poronieniu - na wszelki wypadek, na zimne dmuchają, a nie ma racjonalnej przyczyny.
sesetka u Nas też wrzało ostatnio... i to konkretnie :) Nawet o zrastaniu była mowa w Sylwestra :) Życie płata figle i nie zawsze nieprzyjemne :) Dla Nas był to fajny figielek ;)
katka, U nas już starzy wkroczyli do akcji :D hehe .. ja już nawet pozew pisałam :/ Ale jak się ludzie kochają to pokonają wszystkie trudności .. A jak Twój mężczyzna zareagował?Bo mój się popłakał ze szczęścia:P
bonim taki przyrost może się zdarzyć w ciąży pojedynczej, więc spokojnie, nie mniej jednak może też oznaczać ciążę mnogą, ale chyba wtedy byłby jeszcze wyższy. Nie panikuj, bo stres teraz jest Ci absolutnie zabroniony :) Jeśli bardzo się niepokoisz, spróbuj dodzwonić się do swojego ginekologa, ale myślę, że on również Ci powie, że taki przyrost może się zdarzyć, nie wykracza on przecież jeszcze poza normy. Musisz troszkę wyluzować, naprawdę, każde nerwy czy silne emocje na pewno Ci nie pomogą. I nie szperaj w necie, bo można oszaleć od tych wszystkich informacji. Będzie dobrze, powodzenia i dużo radości na najbliższych 8 miesięcy Ci życzę :)
Bardzo możliwe :) Bliźniaki to moje największe marzenie :) Naprawdę ciesz się z tego, że jesteś w ciąży i postaraj się myśleć pozytywnie. Dbaj o siebie, odpoczywaj, staraj się sprawiać sobie jak najwięcej przyjemności. Każdy dzidziuś chce mieć szczęśliwą Mamę, więc wszystko w Twoich rękach :)
mój też się popłakał :) w ogóle to na początku nie mógł uwierzyć, myślał, że Go wkręcam :))) Ja mojemu mówiłam przez telefon czy skypa (nie pamiętam),bo Go nie było w domku, był w pracy :)
Mój tak samo myślał,że go wkręcam .. No ale jak zobaczył test to uwierzył, a u gina na usg to już miał całkowitą pewność :) Przy lekarzu płakał jak dziecko :) Ja z resztą też .. Ale powiem Ci,że cholernie się boję!! ;( Mój też mało co jest w domu :( Większość ciąży spędzę sama :( Oby przy porodzie był :)
My też boimy się o to, by trafił na poród... ale zobaczymy :) Póki co muszę sobie radzić sama. Ja się czasem troszkę denerwuję, bo jak mnie boli brzusio czy coś, to On mówi: "oszczędzaj się". A jak ja mam się do cholery oszczędzać, jak jestem tu sama i wszystko na mojej głowie? :) Może uda się Nam pójść razem 3-go lutego na usg, zobaczyć serduszko. Jak mi go nie wezwą do roboty wcześniej :(
Wiem co przechodzisz Kochana :( Ja mam tak samo :( Ehh .. Szkoda, że nasi mężczyźni nie mogę pracować na miejscu gdzieś .. Ja mam o tyle dobrze, że mam pieska, więc nie jestem sama :P jest tak kochana,że jak mi źle to przychodzi do mnie i się tuli do mnie :) Najgorsze są wieczory .. :( Ja też idę 3-go lutego na usg!! :D no popatrz jak się złożyło :)
No to będziemy w kontakcie :) A tym czasem biorę się za odkurzanie, bo za 4h będzie mój Przemcio :) Może wieczorkiem tu zajrzę ;) buziole Kochana, trzymaj się a jak Cię będzie mocno mdliło, to sobie pomyśl, że w Gorzowie jest taka Kaśka, która łączy się z Tobą w "cierpieniach" ;) Odpoczywaj :)))
Ja leżę sobie i siedzę na necie :) Właśnie mój mężuś napisał mi eska, ze wraca :D jutro będzie!! Jestem z Tobą również :* Ja będę w sobotę :* Buziole:*:*
Bonim - ja mam ciążę bliźniaczą. Nie mogę znaleźć w tej chwili wyników, ale miałam jakoś koło 150, a po 4 dobach prawie 1500. Gratulacje Bonim i Katka :)
Bonim, troszkę się pomyliłam, znalazłam wyniki: a więc u mnie było tak. 34 dzien cyklu ( cykle między ok. 27 a 32 dni ) - beta 280, 71. Po 4 dobach beta - 1496. Jestem w 9 tygodniu :) Trzymam kciuki !
Hej kobietki :) jestem zmuszona Was odwiedzic:) ja okresu nadal nie mam..:( co wydluza mi tylko cykl i nic wiecej, ale zamiast brzucha na @ boli mnie nadal prawy jajnik ? czy myslicie ze warto zrobic test z krwi po week jezeli @ nie przyjdzie ?