Witajcie :) jestem tu nowa i bardzo spodobało mi się to forum. Postanowiłam, że dołączę :) Staramy się z mężem o dzidzię od niedawna, to dopiero drugi cykl. Podobnie jak Ty kami jestem w oczekiwaniu na @ - ma przyjść w sobotę, teraz jest 22 dc. Też zrobiłam dzisiaj test, bo cały czas mam odczucie, że się udało. Niestety jedna kreska, ale podejrzewam, że to jeszcze za wcześnie Teraz to już grzecznie poczekam do soboty trzymam kciuki za wszystkie staraczki
Stefka widze ze idziemy glowe w glowe :) Chyba bedziemy wspierac sie nawzajem. Tak jak mowisz czekamy do weekendu i obie bedziemy testowac chyba ze przypelznie @. :(
no pewnie razem zawsze raźniej trzymam kciuki, żeby nam jednak ta @ nie przypełzła. Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale mam jakieś takie dobre przeczucia, szkoda tylko, że jeszcze tyle dni trzeba czekać.
Stefka a co czujesz?? Ja tez chcialabym miec przeczucia ze jednak sie udalo, ale jakos sama nie wiem. Moze dlatego ze dzisiaj po tym tescie jak niby ja cos widzialam pokazalam mezusiowi to powiedzial ze on nic nie widzi a testy maja ta druga kreske zawsze tylko w momencie ciazy ona sie zabarwia.
Kami, no wydaje mi się, że mam jakieś objawy - od paru dni (od ok. tygodnia) pobolewa mnie brzuch. Czasami lewy jajnik a czasami cały tak jak na @, ale nic się nie pojawia. Od wczoraj to już tak intensywnie i w zasadzie to nie wiem co mam myśleć, bo jeżeli nam się udało to nie wiem czy to dobrze. Wcześniej przed okresem brzuch mnie bolał ale góra dzień przed. Poza tym od dwóch dni mnie mdli tak z rana. Raczej nie mam do tego skłonności a ostatnio to tak mi się niedobrze zrobiło, że musiałam pobiec do łazienki. No i piersi mi się zrobiły ogromne i pobolewają, ale tak przed @ też się zdarzało. Próbowałam obserwować swoją szyjkę macicy ale nie wiem czy to dobrze robię, więc na tym nie bazuję. Wiem, że te objawy mogą też wskazywać na @, dlatego muszę czekać do soboty a to dla mnie cała wieczność. Zastanawiałam się nad betą ale nie wiem czy to ma sens. A Ty coś czujesz?
Wiesz co sama nie wiem... Wczoraj musialam wyjsc na spacer bo bylo mi niedobrze, dzisiaj tak jakby znowu. wczoraj pobolewaly mnie piersi tempke mam na poziomie 37 wczoraj pobolewal mnie prawy jajnik i dzisiaj czulam takie ciagniecie jak bylam w toalecie. Ale to chyba zadne objawy raczej pewnie swirowanie psychiki
to podobnie tak jak u mnie też na początku myślałam, że trochę świruję, ale później mój mąż powiedział, że jakoś inaczej wyglądam, że moje piersi są jakieś takie większe no i te bóle brzucha - nigdy tyle dni przed okresem i przez tyle dni nie bolał mnie wcześniej, stąd moje podejrzenia. Poza tym to dziwne ale mam jakieś takie przeczucie, ale to już bardziej subiektywne trzeba myśleć pozytywnie, wierzę w to, że jak zrobimy nasze teściki to piękniusie dwie kreseczki zobaczymy
Ja mam dzis 29 dc a dokładnie tyle trwał poprzedni bezowulacyjny więc już sukces hehe.
Owulacja była w 23 dc więc dodając te 12-16 dni fl do @ to wychodzi mi że @ powinna się zjawic ok 35-38 dc.
Poprzednio w cyklach owulacyjnych fl trwała 12-13 dni więcobstawiam max 14 dni fl
Co do objawów czasem to schiza a czasem nie.
Ja staram się myśleć pozytywnie a jak mam jakis objaw to zaraz myślę,że to schizai to zawcześnie na objawy.
Puki co u mnie od owulacji ćmi brzuch w dole i jajniki na zmianę, ale lewy poowulacyjny bardziej.
Do tego dzis wilczy apetyt zjem a zaraz głodna jak nie wiem a jak zjem mam wrażenie że słoń mi uciska na żołądeki mdli mnie niemiłosiernie.
Wypiłam dosłownie wcały dzień szklankę soku a siku robię co 2-3 godziny masakra jakas.
Do tego zauwazyłam zasinienie warg że tak napiszę tych w poniżej brzucha a nigdy raczej tak nie miałam.
Jak to zwykle bywa ni cholery nie mogę sobie przypomniec kiedy jakie objawy miałam w poprzednich ciążach.
Objawy oczywiste to wiadomo był brak @ i pozytywny test ciążowy a na inne objawy nie zwracałam zbytnio uwagi,bo byłam młoda głupia i miałam podejście co ma byc to będzie a teraz jak się człowiek stara o dziecko to zwraca uwagę na kazdy objaw.Tak to już jest niestety a temp u mnie skace między 36.9 a 37.15 dzień wyżej dzień niżej i tak w koło.
Puki co do moich objawów podchodzę sceptycznie i staram się żyć życiem codziennym.Może wterminie spodziewanej @ lub przy przedłużaniu się/nasilaniu objawów wezmę je przeanalizuje pod kontem ciąży.
Trzymam kciuki aby wszystki moczekującym udało się jak najszybciej zaciążyć a puki co czekamy i wrzucamy na luz.
czesc dziewczyny U mnie bardzo podobnie- 26.04 ostatnia @, 3,5,7 przytulanie, to mój 2 m-c starań. Nie mierzyłam wcześniej temp. Od 8.05 temperatura 37,1-37,7. Na początku zeszłego tygodnia mocny ból lewego jajnika. Testy wczoraj negatywne. Trądzik, zmiana nastrojów, a od dzisiaj bolesność piersi w okolicy pach. Śluz gęsty i biały. Jeszcze tydzień do niespodziewanej @. Też nie wiem, czy to nie schiza. Bardzo bym chciała zobaczyś pozytywny test, ale mam takie wrażenie, że to poza moim zasięgiem. Jestem 2 m-ce po usunięciu torbieli czekoladowej. Lekarz powiedział, że jest duże prawdopodobieństwo ciąży pozamacicznej. Ale muszę podjąć ryzyko zanim pojawi się kolejna torbiel (bo jest to możliwe) pytałam też wcześniej, czy miałyście robione badania na wrogość śluzu (test na przeciwciała plemnikowe)? Lekarz doszukiwał się też stanu zapalnego, co może mi bardzo utrudniać lub uniemożliwiać poczęcie więc tym bardziej cieszyłabym się z powodzenia. Co dziennie obiecuję sobie, że wytrwam do końca przyszłego tyg. ale normalnie popadam w jakis obłęd. Nie potrafię o niczym innym myśleć, szperam po forach. Gdzie tu racjonalizm?
no niestety psychika robi swoje, nawet jak człowiek stara się nie myśleć, ważne, żeby nie popaść w obłęd typu" strzyknęło mi w kolanie, nigdy tak nie miałam, chyba jestem w ciąży" Ja wierzyłam w cud nawet jak monitoring nic nie pokazał:-( myślałam, że łatwo pójdzie, teraz po kilku cyklach uczę się pokory:-)
oj nawet nie mowcie o psychozie:) ja to wmawiam chyba sobie ta ciaze i te objawy i w koncu je mam. mawet po usg dopochwowym mialam nadzieje ze i tak jestem w ciazy i ze zarodek jest taki malutki ze go nie zauwazyla...jakas tragedia z tymi objawami..dobrze powiedzialas livvia WAZNE zeby nie popasc w obled! ja juz tyle razy robilam test ciazowy ze juz sama zapomnialam jakie sa objawy ciazy a jakie bolu przed @ itp...no ale coz wazne zeby nie tracic nadziei
Wczoraj nawet odbyłam poważną rozmowę z partnerem. Powiedział, żebym się nie nastawiała, bo tylko się rozczaruje. Niech się dzieje wola Boga. Wyobraźcie sobie, że wstałam dzisiaj rano z zupełnie innym podejściem- co będzie to będzie, jeśli się uda to dobrze, jeśli nie- spróbujemy do skutku. Nastawiam się więc na kolejny cykl. Zakupiłam paski owulacyjne i będe mierzyła tem. śluz, położenie szyjki. Kończe z wyszukiwaniem objawów na siłę. Test zrobię w okolicy spodziewanej @ i tyle. Skupię się na pracy, dbaniem o siebie i na partnerze, a nie na wertowaniu forów i sprawdzaniu każego bólu brzucha, bo to doprowdzi tylko do skrajności.
masz racje, ja po wizycie u lekarza pare tygodni temu bylam tak zalamana, zdolowana i zmeczona tym wszystkim mimo tego ze nie staramy sie tak dlugo i nie powinnam juz na "samym poczatku" sie zalamywac, ale jakos to wszystko sie przytloczylo, nie spodziewalam sie tego ze to JA moge miec problem z zajsciem w ciaze wiec naprawde bylo zle ALE NA SZCZESCIE moj partner ma inne podejscie i pomimo tego ze moze on tez sie tym przejmuje w ogole tego nie pokazuje, zawsze jest dla mnie wsparciem i tlumaczy mi ze wszystko bedzie dobrze i na pewno niedlugo nam sie uda, uspokaja mnie i robi wszystko zebym sie nie przejmowala i myslala o tym..podziwiam go za wytrwalosc na de mna i ze tak mocno potrafi wesprzec na duchu..zeby nie on i te forum to ciezko by mi bylo zbierac sily, a tak to staram sie codziennie nie myslec o tym i nie nakrecac tylko znajdowac zajecia dodatkowe, skupiac na pracy i innych obawiazkach...
mój mąż też mi cały czas powtarza, żebym się nie nastawiała, ale to nie takie proste staramy się o dzidzię jeszcze bardzo krótko, więc jeszcze chyba pokory nie nabrałam ale wiem, że po kilku razach z negatywnym testem jej nabiorę i może wtedy zmienię podejście prawda jest taka, że nie sprawdzam każdego bólu brzucha na forach, wiem tylko, że ból brzucha jest realny, ponieważ bardzo intensywny, więc chyba moja podświadomość nie potrafiłaby tak mnie nastawić innych objawów nie biorę póki co pod uwagę, nawet jeżeli mąż mi mówi, że jakoś inaczej wyglądam hihihi staram się cierpliwie czekać na sobotę, bo jak @ nie przypełznie to będę bardzo szczęśliwa
kurcze nie przelaczylam strony o jedna dalej i caly czas bylam pewna ze nikt sie nie odzywa a tu prosze jaka goraca dyskusja :) Stefka myslalam nawet ze cos sie stalo ze tak umilklas :) przepraszam. Trzymam za Was dziewczynki bardzo mocno kciuki. Mam nadzieje, ze wam sie uda. U mnie jakies psychiczne szalenstwo - nie wiem nawet czemu. Wczoraj tak jak mowilam zrobilam test z porannego moczu i ja tam cos widzialam, moj maz stwierdzil ze nic tam nie ma i uwierzy dopiero jak zobaczy II mocne kreseczki. Powiedzial tez ze testy maja to do siebie, ze zawsze sie pokazuja nawet jak nie jest nasiusiane :P mysle ze troche przesadza. Wczoraj rano temp. 36,9. Dzisiaj z ciekawosci zmierzylam temp. rano i bylo 36.7 czyli spadla :( i nie wiem czemu zrobilam znowu test naprawde nie wiem co mnie podkusilo. Wyszedl negatywnie. Dodam jeszcze ze dzisiaj od niewiadomo jak dlugiego czasu wstalam do toalety i sie napilam po powrocie wody. Wiec moze sie wszystko rozcienczylo? :) Boze ale ja jestem glupia. Przepraszam ze zawracam Wam glowe, ale jakos mi troche lepiej po tym ze napisalam :)
kami nie pisz, że jesteś głupia, bo zapewniam Cię, że tak nie jest przecież to miejsce jest właśnie po to, żeby móc się wygadać :) każda z nas ma czasami słabsze dni, zwłaszcza jak się czegoś bardzo pragnie. Ja Cię rozumiem, bo sama mam ochotę robić test codziennie i najlepiej, żeby wychodziły dwie krechy. Mój mąż cały czas mi mówi, że świruję, sama wiem, że trochę to tak wygląda, ale cóż tak to już jest z nami kobietkami obie mamy podobny termin @, więc może razem cierpliwie poczekajmy do weekendu co Ty na to?
Kami odczekaj z 2-3 dni i zród test z porannego moczu.
Może jeszcze jest nadzieja.
U mnie temp 37,10 a wczoraj 37,14 więc mały spadeczek ale kuło mnie w brzuchu dzis chwilami jak 150 a chwilami w jajniku lewym a teraz bół brzucha jak na @ a ja taki ból miałam ostatnio z 10 lat temu jak nie lepiej.
Tez miałam dziś ochotę testa walnąć, ale u mnie to dopiero ok 7-8 dni od owulacji więc mało mój mówi poczekaj do piątku a ja jak stefka bym robiła codziennie i super jak by pokazało 2 krechy
Niby zajmuje sie dziecmi domem ale jak cos zaboli zaraz schiz i rozmyslanie brrrrrrrrr mam dośc niech to juz jest tak 21 maja
jeżeli pytasz czy coś się rozcieńczyło to myślę, że to niemożliwe :) myślę, że to, że się napiłaś wody nie ma większego wpływu. Co do temperaturki, to u mnie też spada i nie wiem czy to dobry objaw. Kiedyś wyczytałam, że po zagnieżdżeniu się zarodka temp spada, ale nie wiem czy to prawda. Poza tym, że cały czas pobolewa mnie brzuch (na szczęście już trochę słabiej) to innych objawów nie mam (no może jeszcze bolące piersi, ale tak jak pisałam wcześniej, przed okresem u mnie to norma) :)
Zapomnialam dodac ze zrobilam dzisiaj jeszcze pomiar temp. ok 14 i sie przerazilam bo wyszlo 37.7 Wiem ze sie nie robi po poludniu ale i tak to duzo jak na mnie.
kami, temperaturę najlepiej mierzy się codziennie o tej samej porze, z tego co pisałaś wcześniej to temp mierzyłaś rano, więc wydaje mi się, że ten pomiar drugi tego samego dnia może nie być wiarygodny ale ekspertem nie jestem do weekendu z każdym dniem zostaje co raz mniej czasu - damy radę wytrzymać bez testów a jak już się nie możesz doczekać to może pójdź na betę? będzie bardziej wiarygodna niż test domowy
szkoda no to czekamy do weekendu zrobimy testy domowe i wszystko będzie jasne kami, nie martw się - na pewno się uda, jak nie teraz to następnym razem. Trzeba myśleć pozytywnie i starać się nie bzikować następnym razem będziemy bogatsze o nowe doświadczenia
no i to jest właśnie najgorsze zawsze dni uciekały mi przez palce a teraz się ciągną i ciągną hihihi tak jak zawsze chciałam, żeby @ był jak najpóźniej tak teraz nie mogę doczekać się weekendu - nie tyle samego @ co upewnienia się, że nie przyjdzie hihihihi kami - damy radę
Stefka 84 Z tymi dniami, które się dłużą masz rację. Mi tydzień tak wolno płynął, że na siłę szukałam zajęć. Dziś postanowiłam, że test robię pojutrze- bo to będzie 21dc i 4dni przed spodziewaną @. Jak wyjdzie negatywny tylko czekać do @ i zaczynać od nowa. Pociesza mnie tylko myśl, że za miesiąc piękny urlop w Chorwacji i z pewnością będę myślami na urlopie :P
no w tych dłużących się dniach to najgorsze niestety, ale powolutku jakoś ten weekend nadejdzie :) subiektywna trzymam kciuki za test - życzę dwóch pięknych kresek a gdyby jednak moje życzenia nie podziałały hihihihi to zmiana klimatu bardzo dobrze wpływa na powodzenie, zwłaszcza że można się tak naprawdę odprężyć, więc na pewno będzie dobrze
Jak na mój gust test zdecydowanie za wcześnie robisz.
Ile to dni od owulacji masz?
Test z moczu robi się ok 14 dni od owulacji,test z krwi ok 8-10 dnia od owulacji.
Prędzej nic nie wyjdzie no chyba,że będziesz szczęściarą.
Zarodek po zapłodnieniu z 5-12 dni zwiedza jajowody i macice zanim sie zadomowi na dobre a po ok 2 dniach, gdy juz się w macice wgryzie i połączy z krwioobiegiem matki zaczyna produkowac hcg które trafia do naszej krwi a potem moczu i da sie to wykryć.
Średnio mija ok 7-8 dni od zapłodnienia do zagnieżdżenia + 2 dni wgryzania i producji hcg więc przy odrobinie szczęścia tego 10 dnia odowulacji da sie w krwi wykryć hcg na poziomie wyższym jak 5 co oznacza ciążę, prędzej beta też może wyjść fałszywie ujemna.
No sorry,ale natury nie da się przyspieszyć.
U mnie za 1 razem 12 dni od owulacji test negatywny czekanie kilka dni test zrobiony bo nie opuszczało mnie przeczucie,że jest fasolka i 2 tłuste krechy
2 razem od samej owulacji stwierdzenie coś z tego będzie test 12 dni później cień cienia 2 kreski widoczny pod światłem białym lampki rowerowej a dopiero tydzień później 2 tłusta krecha.
Ja mam późne owulacje i późne zagnieżdżanie no poprostu lenie po mamusi maja na wsio czas :D
Z ta owulacją, to tak naprawdę nie wiem, czy była :), nie robiłam testów ani pomiarów. W sumie tylko na podstawie śluzu. Wydaje mi się, że w 6-7.05 :/ Papilotka dajesz dużo nadziei, a ta umiera ostatnia :) Powiedz- jakie miałaś takie pierwsze objawy i kiedy się pojawiły (od owu) I jak to jest z tym zagnieżdżeniem- czy zawsze jest krew lub plamienie? Ciekawi mnie to bardzo :)
Subiektywna jak miałas 7 owulację to gdzie ci ma test pozytywny wyjśc tak szybko ? teoretycznie gdyby zarodek się zagnieździł tego 5 dnia od owulacji to może 8 dnia z porannego moczu byłby bladzioszek widać.Nie wiemy kiedy jest zagnieżdżanie więc lepiej odczekać min 10-12 dni od owulacji i 1 teścior walnąć.
Co do zagnieżdżania ja nigdy nie wiedziałam kiedy to było zero plamien czy innych obiawow to samo przy owulacjach z 3 razy miałam ból jajnika w dzien owulacji i nic po za tym a ten cykl jakiś pokręcony ha ha
Co do pierwszych objawów to u mnie w 1 ciązy ból 1piersi z boku przy pasze, spać na tej stronie nie mogłam.Potem bol obu brak @ test pozytywny długo po @ w drugiej ciążyod początku przeczucie że sie udało w sumie to był nasz 1 cykl starań o 2 bobo przestudiowana książka od planowaniarodziny i jakoś sie udało.Objawów jako tako brak prucz braku @ i cień cienia kreski na teście i mega mdłości od rana i przy łóżku kilka paczek herbatników bez tego ani rusz no i całkowite odrzucenie od chleba walil mi kazdy jak 150 rósł w buzi Na śniadania był chleb chrupki albo zapa chińska inaczej obejmowanie kibelka.
Gdy ciąże były potwierdzone to odrzut od żółtego sera i mięs jakichkolwiek a mania na owocei warzywa i chipsy hehe
U mnie w każdej ciąży od poczatku zero problemów z zaparciami które mam x lat i srednio odwiedzam wc raz czy 2 w tyg aw ciążach dzień w dzień hehe, choć przewaznie w ciąży są zaparcia lub biegunka a umnie się reguluje na idealne wypróżnianie.
W tym cyklu od 5 dni regularne wypróznienia co mnie dziwi bardzo, a ja raczej się nie nakręcam nie stresuję,temp powyżej 37 dziś nawet szczyt wyższej temp 37,17 :D odbija mi sie niemiłosiernie i beka a ja to jedynie po gazowańcach czy piwie bekne a tu non stop do tego mdli mnie jak by mi słoń na żołądek siadł.Głoda mam zabójczego non stop głodna a jak zjem jest mi niedobrze i tak w koło, więc już mam dość.
Zobaczymy co z tego wyjdzie, bo przestały mnie bolec jajniki i dół brzucha, czasem coś zakłuje ale to sporadycznie.
Pić mi się chce potwornie a ja z reguły max 250 ml wypijam nie czuję pragnienia wogóle.
Ooooo i od wczoraj swędza mnie czasami same sutki a od kilku dni zasinienie okolicy pochwy,ale to nie wiem czy mam zawsze przed @ wydaje mi sie,że nie chodź się tam nie oglądam zbyto.
Mój powiedział 2 dni temu,że piersi mam wiekze, pełniejsze, ale jakoś nie widze różnicy, za to mam zyły widoczne na piersiach i sutkach.
Życzę staraczkom cudownego prezentu na te święto nasze które niebawem.Może choć kilka ujrzy 2 krechy.
Witam wszystkie Staraczki :) Jestem tu nowa. 3 miesiące temu zaczęliśmy starania o dzidziusia:)To jest mój pierwszy cykl z mierzeniem temperatury. Jestem jeszcze trochę zielona w tym wszystkim, ale mam nadzieję,że z Waszą pomocą będzie coraz lepiej:) Chciałabym oczywiście,żeby jak najszybciej się udało:)Cykle mam regularne 33-34 dni,ze śluzem raczej nie mam problemów. W tym cyklu były oczywiście staranka :P Owulację miałam wg moich wyliczeń 20 dc. Obecnie jestem 9 dpo. Nie chce sobie wmawiać objawów:P @ ma przyjsć w niedzielę, ale od wczoraj mam dziwny ból podbrzusza, podobny do tego przed @. Nigdy wcześniej tak nie miałam.Ból zawsze pojawiał sie dzień przed lub w dzień@.Innych objawów nie zauważyłam. Mam tylko dużo kremowego śluzu, ale to o niczym nie świadczy.Zrobiłam dzisiaj test- wynik negatywny. Wiem,że to trochę za wcześnie , ale nie mogłam się powstrzymać:P Liczę na to,że @ nie przyjdzie. Czas pokaże :):) Pozdrowienia dla wszystkich :*
-- "Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi zawodu; przyjdzie - zrobi niespodziankę."
witam się z Wami. dołączam do staraczek. po krotce opisze swoja histoie, co by Was nie zanudzic mam PCOS stramy sie z M 3 lata, rok z lekami w tym m-cu pierwsza IUI - po CLO 13 pecherzykow mi uroslo w tym 5 dojrzalo do teg by peknac. zastrzyk z Ovitrelle i czekam. dzis jest 8 dzien po IUI najchetniej zrobila bym test. zycze wam wszytskim fasolek upragnionych :)
Witajcie "nowe" Panny :) trzymamy za was rowniez kciuki i zyczymy upragnionych II kreseczek. Co do robienia testow :) hiihi chyba kazda z nas staraczek ma to w sobie :)
To ja też się dołączę ;) Zawsze raźńiej ;) My się staramy od ponad roku, ale ten cykl jest pierwszym z potwierdzoną owulacją. Więc mamnadzieję, że jest to dobry znak i niedługo się uda... bo już nadzieję tracę powoli... Trzymam mocno kciuki za was wszystkie ;)
hej dziewczyny, ja po kolejnym nieudanym razie postanowiłam zmienić moją panią ginekolog na porządnego specjalistę, porozglądałam się po forach, sprawdziłam jacy lekarze przyjmują w klinice w Katowicach i udało mi się umówić prywatnie do pana doktora na 10 lipca - termin odległy, ale jedna pani doktor miała termin dopiero na wrzesień... masakra! cóż niezły fach na te trudne czasy, kiedy tak dużo par ma problemy, pozdrawiam Was wszystkie ciepło!!
cześć _kami_ :) u mnie na razie wszystko ok, czekam do upragnionego momentu zrobienia testu - co raz trudniej wytrzymać tak jak już Tobie pisałam jutro idziemy na małą imprezkę, więc chyba zrobię teścik jutro. Mam nadzieję, że zobaczę chociaż cień cienia drugiej kreski. W sobotę ma przyjść @, więc jak jutro się nie uda to i tak poczekam na @. A Ty _kami_ czekaj do weekendu - cały czas trzymam kciuki za Twoje dwie kreseczki. Jak już będę po teście to na pewno dam znać
myślę, że zrobię go z samego rana, bo mąż chce wiedzieć jaki wynik jeszcze przed pracą dam od razu znać na forum, boję się tylko, że jak nie wyjdą dwie kresesczki to się trochę podłamię _kami_ słońce na pewno dam jutro znać jeszcze przed 11
blagam Cie nie podlamuj sie !!!! nie pozwole Ci na to. Podlamalam sie to ja :( zle policzylam i dzisiaj jest owszem 25 dc ale okres mam dostac nie w niedziele ale w poniedzialek ;(