no i już po teście :) w zasadzie to nie wiem co mam o tym myśleć niby wyszła ta druga kreseczka ale jest mega słaba - taki cień cienia jak to piszą dziewczyny. Boję się, że nawet jeżeli jestem w ciąży to jest ona bardzo słaba i i tak dostanę jutro @. Poczekam cierpliwie, jak @ nie przylezie to w niedzielę powtórzę test. @ mam tak regularne, że nawet po stresach się nie spóźniały, wiec jak jutro jej nie zobaczę to będę prawie pewna. _kami_ kochana dziękuję Tobie za wsparcie, to naprawdę pomaga Ty też się nie przejmuj, zrobisz test w poniedziałek a ja cały czas trzymam kciukasy za Ciebie
Stefka kurcze głuptasie jesteś w ciąży tyle,że hcg jeszcze malutko więc świeżo po zagnieżdżaniu jestes ja miałam taki cień cienia,że ja pierdziele mój go nie widział a ja owszem a teraz cień cienia ma 4 latka a ciąża książkowa więc uszka do góry i cisze gratulacje ode mnie.Rzuć fluidkami tu nam....
Ja 34 dc a 11 dpo i poszłam na betę jak ma wyjść to wyjdzie choćby te 6 a to już ciąża hehe teraz nerwa mam do 15 zanim wynik odbiorę.
Ostatnio cykl miałam 29 dni, ale bezowulacyjny a te owulacyjne mam ok 35 dniowe i fl ok 13-14 dni więc niby @ w drodze ale dziś mam szczyt temp wyższej 37,25 a @ przed raczej spada temp nie? więc zobaczymy co wyjdzie
Hej dziewczyny nie wiem czy to jest odpowiednie forum dla mnie bo ja jeszcze do szaraczek nie należę ale cały czas sie zastanawiam nad drugim dzieckiem. Ogólnie rzecz biorąc bardzo bym chciała mieć kolejne dziecko jeszcze raz przeżyć ciąże może już w inny bardziej dojrzały sposób ale cały czas stoi coś na przeszkodzie ... a może po prostu jest ciężej się zdecydować świadomie gdy wiesz jak to wygląda....
Aneczko, Myślę że nie ma co za dużo się nad tym zastanawiać i rozważać za i przeciw, bo zawsze znajdzie się coś przeciw... a prawda jest taka, że jest to wielkie szczęscie i jesli tylko ma się taką możłiwość fizycznie to tylko się cieszczyć. Może i nie mam doświadczenia w kwestii ciąży (niestety...), ale tak mi się wydaje poprostu, że dzieci nadają sensu życiu i nie ma co się zastanawiać ;) Ja chciałabym mieć kilkoro dzieci, ale niestety na razie nie udaje nam się nawet z pierwszym a lat już coraz więcej i zaczynam się martwić :/ Ale mam nadzieję, że w końcu się uda... Powodzenia w każdym razie w podejmowaniu decyzji ;)
aneczka nie zastanawiaj się długo, ja już od roku staram się o drugie dziecko- całe szczęście że szybko się zdecydowałam na to staranie :) i ciągle widzę jedną kreskę na teście. W pierwszą ciążę udało mi się zajść od razu tzn. przy pierwszym staraniu - a teraz szkoda gadać. W przyszłym cyklu czeka mnie histeroskopia.
Moj brat z zona tez sie zastanawiali, po urodzeniu coreczki stwierdzili ze chociaz ciaza przebiegala bez komplikacji to nie beda mieli wiecej dzieci-nigdy! Tak sie utwierdzali w swoich przekonaniach, ze po 2latach COS jednak wrocilo, znowu te mysli o byciu w ciazy, sa bardziej dorosli, opanowani, odpowiedzialni..I znowu zaczeli sie zastanawiac jak to by bylo miec jeszcze jedno dziecko (marzyli o chlopcu), martwily ich troche te placze w nocy I pieluchy (probowali odpowiedzi znalezc wsrod rodziny, pytali co maja zrobic czy to dobrze, czy nie za wczesnie itp.)No ale po pol roku namyslow sami zdecydowali ze postaraja sie o braciszka dla Weroniczki...no I urodzila Im sie znowu dziewczynka! Sa wniebowzieci!! Ania ma juz 3miesiace I jak ich ostatnio odwiedzilam to powiedzieli ze nigdy nie beda zalowali ze zdecydowali sie na 2dziecko I zaluja za tak dlugo zwlekali..a przeciez marza o chlopcu wiec beda sie za pare lat starac dalej:) ja mysle ze jak masz taka "potrzebe" I ochote zeby byc znowu w ciazy I miec dzidziusia to powinnas sie zdecydowac! To sa jednak najwieksze skarby w naszym zyciu! Zycze ci abys dobra decyzje podjela!:) takie jest moje zdanie
Treść doklejona: 18.05.12 10:48 Kurde smiesznie wyszlo..jak z jakiejs opowiesci phi ja tez nie mam doswiadczenia w byciu matka,(wciaz staramy sie o dzidziusia) ale jak bym miala szanse zeby urodzic drugie to nie zastanawialabym sie..poza tym ponoc lepiej jest dla dziecka jak ma rodzenstwo..nawet w pozniejszych czasach jak bedzie dorosly:)
Ja też odkłądałam tę decycję za długo - bo zawsze coś było na przeszkodzie, to praca nowa, potem szansa na awanse więc myślałąm że warto poczekać bo to zawsze więcej pieniążków, a dziecko kosztuje itp... no i się doigrałam i od ponad roku się staramy i nic... gdybym mogła cofnąć czas zaczęlabym już się strać ładne kilka lat temu...
U mnie było tak, że moja siostra wpadła z pierwszym dzieckiem. Kilka dni temu powiedziała mi, że jest w 4m-cu. Na pytanie, czemu mi nie powiedziała stwierdziła, że gdy leżałam w szpitalu (a było to w lutym) nie chciała nic mówić, żeby mi nie robić przykrości. Było mi przykro tylko z powodu kłamstwa- bo powiedziała, że używając prezerwatyw wpadli (gdzie nie było pęknięcia gumki itp) nie rozumiem jej. Skoro podjęli normalną decyzję, to po co ściemniać, że się wpadło? Przykro mi tymbardziej, że w ogóle o siebie nie dba. Z chorymi oskrzelami biegała do pracy przy piecach i lodówkach. Brak mi słów
subiektywna, tak to jest ze jesli ktos nie chce badz nie planowal to nie dba sie o siebie, gdzie dla nas staraczek to jest nie do pomyslenia, bo gbybym ja byla w ciazy to moglabym przelezec nawet i 9miesiecy zeby tylko nic sie nie stalo malestwu...ale jak to sie mowi zlego licho nie biora i zawsze jest tak ze jak chcesz dobrze to i tak cos zle wyjdzie a jak nie dbasz to urodzi sie zdrowe mimo wszystkiego..co oczywiscie twojej siostrze zycze...no ale nie zachowala sie wporzadku...
Amazonka Tak pytałam, bo nie potrafiłam zrozumieć, jak można zajść w ciąże prawidłowo stosując prezerwatywy. Ja tak żyłam 8 lat i nigdy nie miałam cienia wątpliwości. Twierdzi, że zawsze była prezerwatywa, choć gdy zapytałam- czy sprawdzałaś, czy nie były dziurawe- powiedziała: a jak to się sprawdza? Ja poprostu ryknęłam śmiechem.....no cóż jestem jaka jestem :)
Kurczę ja w pierwszą ciąże zaszłam za pierwszym razem i powiem wam że myślę że za drugim byłoby tak samo... jakos nie dopuszczam innej opcji.. :) Bardzo fajnie i tak naprawde mądrze napisałyście że nie ma co odkładac tak naprawde tym bardziej że cały czas myślę o tym dziecku , tylko ciąża mnie stresuje te badania ja w pierwszej ciązy ierwsze 3 miesiące byłam nie o życia...
Dziewczyny - bardzo dziękuję za gratulacje wiem, że jestem głuptas, ale naprawdę tak krótko się staramy, że aż trudno mi w to uwierzyć oczywiście przekazuję pozytywne fluidki i życzę Wam wszystkim upragnionych fasoleczek :) powtórzę test w niedzielę jeżeli jutro nie pojawi się @. Mimo, że ta druga kreseczka to cień cienia hihihi to ja ją widziałam, a mój mąż powiedział, że świruję - dopiero parę minut później była już bardziej widoczna, choć nadal jest bardzo słabiutka. Jak powtórzę test to na pewno dam Wam znać :)
hehehehe, no powoli się rozkręcam i co chwilę patrzę na ten mój test z tą bladą kreseczką oswajam się powoli z myślą, że to prawda Wieczorem jedziemy do znajomych i cały wieczór będę siedziała z rogalem na buzi
O ja też o tym marzę ...;) To musi być cudowne uczucie ;) Chociaz po tylu testach jakoś już nie wyobrażam soebi, żebym w końcu miałą dwie kreseczki zobaczyć :/ ale jeszcze mam trochę cierpliwości i nadziei więc próbuję dalej i się nie poddaję ;)
Dziewczyny życzę Wam naprawdę tych dwóch kreseczek i nie cień cienia tylko grubych, widocznych dwóch krech :) subiektywna masz rację, każdy ma swój czas, ja już wiele razy robiłam wcześniej testy i za każdym razem był negatywny, wiem jakie to uczucie, dlatego dzisiaj tak trudno mi w to uwierzyć, a poza tym tak strasznie się boję, że z racji tego, że tak kreseczka jest taka słaba to ciąża się nie utrzyma. Jestem dobrej myśli mimo obaw, ale wiem, że tak też się zdarza. Trzymam za Was kciuki :)
stefka nie ma ze sie nie utrzyma poprostu zrobilas za wczesnie i temu taka slaba kreseczka, za 2 dni zrobisz i bedziesz miala mocna czerwona kreske i wtedy twoj maz bedzie swirowal razem z toba dobrze ze masz dobry humor na weekend ja tez juz zrobilam tyle testow ciazowych ze az trudno mi uwierzyc ze druga kreska w ogole istnieje! no ale nadzieje miec trzeba jeszcze wszystko przed nami!
Ja też czekam na @... i potem znowu od początku nadzieja, ciekawość, niecierpliwość... i rozczarowanie pewnie.... ehhh... coś nei idzie mi pozytywne myśłenie ;)
hej dziewczynki jestem nowa i mam pytanie wzgledem potencjalnej ciazy a raczej objawow ktos mi pomoze w ocenieniu sytuacji
Treść doklejona: 18.05.12 18:34 wiec tak okres mialam 21-26kwiecien cykl mam co 31-32dni z chlopakiem robilismy to 6maja w prezerwatywie ktora u gory pekla dodam ze 8maja byla owualcja....od tego czasu pobolewaja mnie jajniki raz slabiej raz mocniej ale czuje je codziennie pare dni temu zauwazylam ze jak zrobi mi sie goraca robi mi sie slabo raz odczuwalam delikatne mdlosci piersi bolaly delikatnie ale raczej po bokach nie wiem co myslec niby do @ nie daleko ale chcialabym uslyszec wasze opinie czekam i dzieki z gory...
szczerze mowiac watpie ze moglabys zajsc w ciaze..oczywiscie jesli planujesz to tego ci zycze z calego serca, ale w 2 dni przed owulacja jeszcze przy peknietej prezerwatywie a nie normalnie, wiec mi sie wydaje ze nie, ale nie wiem, mozesz miec juz objawy przed okresem ale pewna nie jestem, najlepiej zrob test i zobacz wynik.. kalinka ja tez jestem z Anglii, a robilas jakies badania? bo 3 lata staran to jednak kawal czasu..
Wiem (przynajmniej u nas) ze mozna prosic o polskiego tlumacza przez telefon:) to moze nie duzo ale jednak ulatwia.. Warto pojsc do lekarza skoro chcecie I staracie o kolejnego dzidziusia:) no a takich rzeczy u gin nie warto odkladac, zreszta w londynie sa tez polscy lekarze:) wiec cie motywuje:) I idz:)
Ojej to bardzo mi przykro..nie dziwie sie ze na samo slowo szpital zle ci sie robi, a angole nie pierwszy raz tak sie myla wiec nie dziwie sie ze mialas taka sytuacje..na pewno bedzie dobrze I doczekacie sie kolejnego dzidziusia:)
Alimama- współczuje i wiem co czujesz. Przeszłam bardzo podobną sytuację- z podejrzeniem raka. Usunęli co mieli usunąć, zbadali i się okazało, że to nic złośliwego. Ale głowa do góry, najważniejsze to przejść przez operacje, potem wszystko szybko mija, goi się i człowiek wraca do zdrowia. A ja dzisiaj wpakowałam się w dół...przykro mi jest strasznie, oby do jutra- weekend w pracy, więc nie trzeba będzie myśleć o głupotach :) I w ogóle wszystkim udanego weekendu życzę :)
Wspomnij przed zabiegiem ze mialas problem z narkoza-powinni jakos zareagowac:) ciesz sie ze masz meza ktory cie wspiera I dopinguje I ze masz w nim wsparcie! Sluchaj go!!:)
U mojego m w szpitalu pytali czy mial kiedys narkoze I jak zareagowal bo chcieliby wiedziec czy ma uczulenie na lateks... Wiec akurat to bylo wporzadku bo przed zabiegiem wypytali go o WSZYSTKO doslownie..a z drugiej strone co to za gin ktory mowi "daj dowod" to jest czesto przykra sprawa o ktorej niechetnie nam mowic wiec dziwie sie ze prosil o dowod....
Mnie tez pewnie wypytają w takim razie. Myślę że chodziło mu o dowód ,że to była pozamaciczna.Jedyny dowód jaki mogłabym mieć to usg które zrobił mi lekarz z przychodni w tym dniu. 8 lat temu 12 stycznia się dowiedziałam ,a 13 leżałam na patologii ciąży Zanim przyjęli mnie na izbie minęło już tyle czasu ,że nie było czego oglądać.Miałam w tą noc okropny sen i wiedziałam co się stanie i dosłownie godzinę później już lała się krew.A swoją drogą ,ciekawe ile lat jest taka dokumentacja przechowywana,bo kiedyś nie dawali zdjęć z usg :)
dziewczyny a wiecie co moze oznaczac delikatne plamienie po stosunku? dwa razy mialam ale tak jak mowie bardzo slabe i doslownie tylko w momencie oddawania moczu po stosunku...zadnego bolu czy swiadu podczas stosunku tez wszystko ok...wiem ze to moze byc nadzerka w sumie cytologie mialam robiona jakies 3 lata temu wiec moglo sie cos od tego czasu przyczepic..:(
Ostatnio po kolposkopii powiedziano mi że to od podrażnienia szyjki pojawia się krew.Wystarczyło że dotknęła wacikiem i poszło.Są to jakieś pęcherzyki ,które pękają,ale może to też być nadżerka.Chyba tak jak ja powinnaś się zgłosić na przegląd
Wiem że ŻADEN środek nie daje takiego zapewnienia. Poprostu ja, przez 8 lat nigdy nie wpadłam i nikt mi nie wmówi, że nie potrafi po opakowaniu (specyficznym zresztą dla prezerwatywy) stwierdzić, czy jest ona przebita, czy nie. Owszem istnieje ryzyko, gdy gumka jest np. przeterminowana i lateks jest wtedy uszkodzony, ale jakie to trzeba mieć szczęście?? Zresztą moja siostra nie wygląda na okaz zdrowia więc tym bardziej nie byłoby to takie proste. A kłamstwo łatwo można odczytać. Tymbardziej, że tą wiadomość przekazała mi znajoma, a ja jej nie uwierzyłam.....dopiero później siora się "przyznała"
No to rzeczywiscie! Ja bym swoja siostre "zabila"jakby mi nie powiedziala, a ja bym sie dowiedziala od znajomych..I jeszcze na dodatek sklamala...wspolczuje ci takiej sytuacji I przykro mi bo domyslam sie jak mozesz sie czuc:(
Powiedziałam jej otwarcie- że jestem na nią z tego powodu poważnie obrażona. Ona oczywiście potraktowała to jak żart, ja niestety nie...Ale dobra dość już o tym! Jakie dziś macie samopoczucie? Ja niby dzień przed @, ale w ogóle nie czuje, jakby miała przyjść :-). Pogoda się robi i podobno całe 2 tygodnie przyszłe mają być upalne, a pogoda jak wiadomo sprzyja "zapyleniu" :P
To dobrze ze nie masz objawow przed @ moze nie przyjdzie? U nas w UK nawet ladnie I cieplo, ale to Anglia wiec pogoda zmienna jest W poniedzialek ma dzwonic moja GP I nareszcie bede wiedziala kiedy mam wizyte u gin zeby leki na owulacje dostac, no I wywolanie okresu bo nie mam juz dobre 2miesiace : -( no I najwazniejsze ze z mojego m plemnikami wszystko w normie
subiektywna :) ja też nie czułam, że miałam dostać @ ani wczoraj ani dzisiaj. No i nie przylazł hihihi powtórzyłam dzisiaj test i wyszły dwie grube krechy, więc się udało
O @ przyjdź lub gin z naturalnych przyczyn siło nieczysta :P mój to się ciągle dziwi, że kobieta jako jedyne stworzenie- krwawi przez kilka dni w miesiącu i nie umiera :P
subiektywna, kazda rodzina skrywa jakies swoje tajemnice. np Brat mojego meza wzial slub ( 7 maja) z kobieta z ktora byl ok 6 lat nie mowiac o tym swoim najblizszym. ani ojciec ani brat o tym nie wiedzieli. ale wszytskie ciotki i znajomi dookola tak. zal mi bylo meza i tescia cholernie. ja rozumiem ze robili cywny, ze nie chcili wydawac bo szkoda bylo im kasy. ale nie powiedziec swojemu ojcu ani bratu? ja nie moge tego zrozumiec. po prostu nie moge.
Cześć dziewczyny:) Dołączam do Waszego grona. Gratuluję wszystkim już "zaciążonym"!. My z M staramy się od 5 miesięcy i póki co bez efektów:(. Od 4 cykli przyjmuję Duphaston na wydłużenie fazy ciałka żółtego. Przede nami kolejny miesiąc starań, mam nadzieję, że tym razem szczęśliwy z fasolką. To ma być nasza pierwsza ciąża:)
[quote=subiektywna][/Stefciu- napisz proszę kiedy miałaś dni płodne i kiedy zrobiłaś pierwszy test?]
dni płodne miałam na pewno między 1 a 6 maja. Owulację miałam 5 maja. Przytulanko było 2,4,6 maja. Coś mi mówi, że udało się już 2-go :D pierwszy test zrobiłam 9 maja, ale wiedziałam, że jest jeszcze za szybko (trochę zaczynałam świrować hihihi) oczywiście wyszedł negatywny. Kolejne dwa zrobiłam wczoraj - czyli dzień przed @ wyszły słabiutkie ale pozytywne i dzisiaj - dwie grube krechy.
[quote=subiektywna][/O @ przyjdź lub gin z naturalnych przyczyn siło nieczysta :P mój to się ciągle dziwi, że kobieta jako jedyne stworzenie- krwawi przez kilka dni w miesiącu i nie umiera :P]
hehehehe dobre - lepiej żeby go nie było przez najbliższe 9 miesięcy - tego Tobie życzę, a co do zdziwienia to mój mąż myśli dokładnie tak samo