aaa noo oczywiście jeśli mi starania wyjdą to będę karmiła mlekiem bez dopalaczy :P Tak serio serio to ciekawy artykuł ,wiedziałam że te świństwa różnie wpływają na organizm ,ale nie wiem dlaczego później "dresy" się dziwią ,że nie mogą
Akimama - ale tam jest też o wpływie soi czy kurczaków, sterydy to wiadomo, że mniejszość bierze. Kiedyś (jeszcze przy staraniach) gin mi odradzała jedzenie soi i kurczaków i przestawienie się na indory - mięso trochę gorsze w smaku, ale jednak "lepsze".
Hej dziewczyny mam pytanie może ktoś będzie mi potrafił pomóc. Otórz przez ostatnie pół roku miałam owulacje, wszystko było tak jak trzeba. W tamtym miesiącu miałam cykl bezowulacyjny, a w tym cyklu dostałam krwawień od 15 dc. Dziś jest 22 dc a ja cały czas krwawie niedużo ale jednak a owulacji nadal nie ma. Czy to może oznaczać? do lekarza mam dopiero za miesiąc a za kilka dni wyjeżdzam na urlop. Martwie się;( o dziecko staramy się już dość długo
Co do wyników Alimama. Ja osobiście mam uwagę do Twoich wyników. Na pierwszy rzut oka niby ok ale masz nie do końca odpowiedni stosunel LH do FSH. powinien być w stosunku ok 1 a u Ciebie stosunek jest 0,74. Generalnie niby dużo nie brakuje ale już te wyniki nie sa idealne
temperatura jest na bardzo niskim poziomie, miałam przez pewien czas kilka dni temu płodny śluz i bolał mnie jajnik a potem zaczełam krwawi i cały czas bardzo niska temp więc sądze ze to na pewno nie owulacja;( w poprzednim cyklu byłam w 17 dc u ginekologa powiedział ze pęcherzyk rośnie miał 17mm i że na pewno będzie owulacja, ale niestety chyba nie pękł bo po 10 dniach od wizyty dostałam okres:(
Dziewczyny przepraszam, ze sie wtrace, ale jak czytam czy słysze takie bzdury na temat drobiu to mnie az trzesie, jestem lekarzem weterynarii, specjalista chorób drobiu, zajmuje sie nimi od wyklucia do samego konca i zapewniam was ze nikt nie karmi kurczaków sterydami, to ze one tak szybko rosna to sa efekty pracy genetycznej (swoja droga brojlery indycze rosna zdecydowanie szybciej i bardziej niz kurze wiec tym bardziej powinny byc pakowane) To jest mit pokutujacy od lat 60 gdy rzeczywiscie amerykanie usiłowali na hormonach wzrostu przyspieszac ich rozwój - nie wyszło to z prostego powodu - koszty takiej hodowli sa tak ogromne, ze nikomu nigdy to sie nie bedzie opłacac. Jesli juz mozna sie przyczepic to ew do tego , ze dobre wytwórnie pasz dodaja soje jako główne żródło białka, ale to też rzadkość bo soja jest obłednie droga i juz czesto jest tak ze cała produkcja jest na granicy opłacalnosci (tona paszy kosztuje 1500zł a zjadana jest momentalnie). Chcecie to napisze wam schemat kiedy i w ajkich okolicznosciach jakie preparaty sa podawane , czym szpikowane sa te zwierzaki ( nie ma zwierzat nie leczonych), ale na litosc boska nie sa to sterydy ani hormony ( z wyjatkiem bydła i trzody chlewnej gdzie hormony sa wykorzystywane do synchronizacji rui) A lekarzy głoszacych takie bzdury ktos w koncu powinien pociagnac do odpowiedzialnosci bo to juz przechodzi ludzkie pojecie co oni wygaduja
moonia osobiscie nie mam nic do kurczakow sa na pewno zdrowsze niz czerwone mieso mimo tego ze prawie ich nie jadam z wyjatkiem piersi dla mnie zafne mieso nie jest zdrowe ani smaczne
Dziewczyny od 2 miesiecy z ukochanym planujemy maluszka, ostatnia @ mialam 26.04 od tego czasu czulam sie dziwinie, duzo spalam, calkowicie odrzucilo mnie od kawy, pobolewaly sutki i od czasu do czasu podbrzusze. Ciagle chodzilam zmeczona i taka slaba. Tlumaczylam to pogoda bo tu jest mega duszno i wilgotno. Dzisiaj postanowilam zrobic test. Jest dzien po spodziewanej miesiaczne i ujrzalam plusik Az nie chce mi sie wierzyc. Musze jak najszybciej to potwierdzic i umowic sie do gina. Ale jestem prze szczesliwa
Co do wyników Alimama. Ja osobiście mam uwagę do Twoich wyników. Na pierwszy rzut oka niby ok ale masz nie do końca odpowiedni stosunel LH do FSH. powinien być w stosunku ok 1 a u Ciebie stosunek jest 0,74. Generalnie niby dużo nie brakuje ale już te wyniki nie sa idealne --
właśnie lekarz mi odpisał 'Załączone wyniki są prawidłowe w pierwszych dniach cyklu" To chyba w pierwszych dniach ten stosunek nie ma wcale znaczenia.Zobaczymy co jutro odpowie
pytanie do lasek stosujących testy owu: Robicie je zgodnie z instrukcją, czyli start we wskazanym dniu- i potem przez kolejne aż do pokazania się pozytywu, czy poprostu intuicyjne, na podstawie objawów świadczących o zbliżającej się owu?
Wczoraj wykoanałam test- oczywiście negatyw, ale wcale się nie dziwie, bo dopiero dziś pojawił się śluz, poza tym żadnych objawów, myślę że test powtórze jutro. Boje się tylko, że przegapię ten moment, kiedy test wyszedłby pozytywny.
Oczywiście test stanowi dla mnie jedynie wskazówkę do poczęcia, a nie jedyny wyznacznik owu :)
Najlepiej testy wykonywać ok południa i wieczorem do godz 20 bo w ciągu dnia wyrzut piku LH może znacznie wzrosnąc i owu można przegapić.Cykle mogą ulec zmianie np po silnym stresie,choropie itp i wtedy już owu może być później więc najepiej opserwować swój organizm i śluz jesli zacznie zmieniać konsystencję zacznij działać z testami i oczywiście serduszka gdy zaczną pojawiać się drugie kreski oczywiście tez nie wolno pzresadzac z ilością serduszek tzn codziennie,bo wtedy osłabiają "armie" najlepiej co 2 dzień:)POWODZENIA
witaj subiektywna, ja jako laska używająca testy moge Ci powiedziec, robie je wedlug wlasnej opinii choc troche sie ona pokrywa z zalecaną, obserwując swoje ciało domyslam się, kiedy moze zaczac sie juz cos dziać i chce to potwierdzic testem, wiec jak zobaczysz ze sluz masz coraz 'lepszy' to warto zatestowac lub masz juz ktorys dzien cyklu kiedy spodziewasz sie owulacji... Nie wiem jak dlugo sie obserwujesz ale moze po jakims czasie bedziesz sie domyslac kiedy jest najlepszy moment. Powodzenia!
sloneczko32, ja bym jeszcze poczekała na tę bardziej wyraźną kreseczkę :) na weekend. Nie wiem jak Ty ale ja znając siebie to bym nawet do rana z testem nie wytrzymała.
Ooo i ja trzymam :) &&&&& Własnie wróciłam z pobrania krwi. Jak mi się uda to wieczorkiem go odbiorę i zobaczymy czy mi się prolaktyna przypadkiem nie rozpanoszyła
chciałabym sie przyłączyc do staraczek o dzidzię. wybaczcie, że wszystkich wpisów nie nadrobię, ale chetnie będę dzieliła wspólne problemy i radości związane z poczęciem malucha.
Z mężem starmy się o dziecko od roku, w miedzy czasie były 2 poronienia. Obecnie jestem w 5 cyklu po zabiegu i jest to 3 cykl ze staraniami.
Niestety, mój ginekolog ten cykl określił jako stracony będąc na usg w 9dc był jeden jedyny pęcherzyk, ale za mały jak na ten dzień.
Tak więc czekam na @ i od następnego cyklu mam być stymulowana Clo i duphastonem.
hej dziewczyny, witalam się na innym wątku ale jestem z tych starających się, więc tutaj też coś skrobnę:) Jest to nasz 8 cykl starań, mąż zdrowiutki, ja niestety PCOS, ale walczymy. Teraz Clo i samoobserwacja, mam nadzieję, że jak już dojdę do wprawy nie będzie mnie mój organizm mnie zaskakiwał! pozdrawiam
Agosa- jak to się mówi nowy cykl-nowe nadzieje:) Ostatnio bardzo często mam chwilę zwątpienia, może dlatego że wydawalo mi się, że skoro jestem młoda powinno wszystko iść raz, dwa.. no ale niestety. :) fajnie, ze jest takie forum. Martyna dzięki bardzo za wsparcie:) ja z calych sil dopinguje wszystkim, ktore sie staraja:)
Agosa napiszę jeszcze raz jak było u mnie. Byłam na monitoringu 13 dc i lekarz też powiedział, że nic z tego że za mały pęcherzyk i za głęboko, nic z tego nie będzie. Odpuściłam. Pojawiłam się 3 tyg później z pozytywną betą-jego mina była bezcenna
Basia - super ! Ale tak sobie czasem myślę, czy lekarze czasem specjalnie nie mówią że "nic z tego" bo wtedy właśnie wiele dziewczyn odpuszcza i luzuje i wtedy zachodzi... A ja własnie mam cały czas nadzieję i nie mogę odpuścić i nie myśleć...
Amazonko, cyklu nie odpuszczam, nie ma takiej opcji Sądzę, że lekarz powiedział mi,że pecherzyk za mały jak na 9 dc ze wzgledu na fakt, że mam regularne miesiączki. Ale przecież może się zdażyć, że owulacja będzie później....
Dziewczyny, dziękuję za wsparcie, a tobie Basiu za dobry przykład. Mam nadzieję, że uda się niedługo zobaczyć 2 krechy naa teście.
Póki co u mnie dzić 13 dc, sluz pieknie płodny, szyjka wysoko, tylko z temką jest chynba cos nie tak Od 1dc do dziś mam 36,6 - 36,7. jest to mój pierwszy cykl z badaniem temperatury i jestem zielona
Powiedzcie mi, czy taka temperatura jest potwierdzeniem braku owulacji?
Generalni etemperatura o owu powinna podskoczyć o ok 0,4 stopnia. Oczywiście to też jest indywidualna sprawa ale u Ciebie jeszcze nie widać tego skoku. Ale skoro to 13dc i rozumiem że nie bierzesz żadnej luteiny to może owulacja będzie dopiero jutro np albo pojutrze - więc może cierpliwie poczekaj i zobaczysz ten skok ;)
przepraszam że jestem upierdliwa, i o wszystko sie pytam, ale macie ogromne doswiadzczenie i wiedzę
Właśnie zrobiłam test owu i wyszedł mi pieknie dodatni. Czy mam to rozumieć, że w przeciagu kilkunastu godzin będę miała jednak owulacje? A może dodatni test świadczy tylko o piku lh ale nie o samej owulacji?? No i ta moja niska temperatura.... nic z tego nie rozumiem
Treść doklejona: 30.05.12 11:51 Martyna83, tak jak napisałam powyżej, mam dwie sprzeczne informacje - dodatni test i brak wyższych temperatur.
W tym miesiącu jestem jeszcze bez wspomagaczy, od nastepnego cyklu - mam nadzieje, że jednak nie przyjdzie - bedzie clo i dyphaston.
"Regularne" to dużo za mało. Wiesz, kiedy byłaś płodna? Pokazywałaś ginowi wykres?
Powiedzcie mi, czy taka temperatura jest potwierdzeniem braku owulacji?
NIE. Nie dawaj sobie tego tak szybko wmówić.
Dodatni test świadczy tylko o pewnym stężeniu LH, a nie o owulacji. On jest niepotrzebny samoobserwatorce, bo tę samą informację masz z objawów płodności.
ja nie stosowałam testów owulacyjnych wię c niestety nie pomogę :/ ale może one wskazują na to że owu dopiero będzie zaraz i wtedy by się zgadzało że nie masz skoku temp... ale niech się lepiej wypowie ktoś kto robi takie testy ;)
Bardzo Wam dziekuje za informacje, napewno zaczne sie tematem bardziej interesować....w wolnej chwili. Siedzę terz przed kompem i koncze moją prace mgr. Jak ja juz chcialabym miec ją obronioną!!!!
28dni jest po to, abyś Ty miała wiedzę o sobie i swojej płodności, potrafiła ją rozpoznać na podstawie wybranej metody i tak samo dobrze wiedziała, kiedy jesteś płodna i niepłodna, bo oba stany są ważne i potrzebne. Na początek przeczytaj blog od 1. odcinka. Wspomnienia i rozważania ekspertki dużo Ci wyjaśnią, a czyta się przyjemnie. Odcinki są krótkie, więc łatwo Ci pójdzie, podzielisz sobie czytanie na części.
Dziś wykonałam kolejny test, kreska jest dużo wyraźniejsza, ale niestety jeszcze nie na tyle by to uznać za owu.(zdjęcia wrzuciłam pod swoim cyklem- co myślicie? jak macie chwile). Od jakiejś godziny daje mi popalić lewy jajnik i oczywiście uznam to za dobrą wróżbę :)