Nowa - jakbym swoje myśłi i rozterki czytała ;) Tez zła jestem że sie zabezpieczaliśmy tyle czasu i że tak długo odkładałam tę decyzję. I też myśłałam że uda sie od razu. I chyba to ta zguba nasza bo czesto jak słyszę, że ktoś myślał że się uda za pierwszym razem to potem się stara i stara, a jak ktoś myśli że trochę bezie trzeba się postarać to cholera od razu zachodzi... niesprawiedliwości same na tym świecie ;)

Ja mam antykoncepcję chyba już od środka na stałe Raz wzięłam tabsy na pomniejszenie jajnika i nawet opakowania jednego nie skończyłam ,bo pier***lca po nich dostawałam.
Powiem Wam szczerze i brzydko ,że już to wale tyle lat nic ,najwyraźniej nie mój czas jest , a w nowym cyklu zgłaszam się do szpitala ,żeby sie dysplazji szyjki pozbyć i będę musiała odłożyć starania na jakieś 2 miesiące ,a potem się zgłoszę na hsg ,może tam leży problem
A Wy miałyście drożność jajowodów sprawdzaną ?

hormony,nasienie,usg są w normie i powiedział że hsg trzeba będzie zrobić ,ale w tym kraju aż tak szybko się nie doczekam ,wydaje mi się że może pod koniec roku ,jakby mi się tam wszystko wygoiło po wypalance.

Myślę, że nikt Ci tu nie odpowie dlaczego. Wejdź na wątek o starających się. Tam są dziewczyny z takim samym problemem jak ty. Zawsze razem raźniej.

Nom szkoda faktycznie, ale weź w takim razie spróbuj odpuścić na ten cykl i wyluzowąć troszkę (skoro i tak wiesz że nic z tego), a może właśnie taka przerwa pomoże organizmowi ;) Ja już się nie łudzę na to że w kolejnym cyklu się uda - chociaż w miarę zbliżania się owu będę miała coraz większą nadzieję :/ Ale zaczynam szukac kliniki w Warszawie...

Hej dziewczyny! Nieczęsto się udzielam, bo jak nie mam nic nowego ciekawego do dodania to nie chcę się wtrącać w dyskusje niepotrzebnie. Świetnie was rozumiem, że nawet jak się wie, że cykl stracony, to nadzieja gdzieś tam się tli do końca i rozczarowanie jest. Kiedyś nawet o tym pisałam, żę mózg wie, ale serce nie chce posłuchać :-) My sobie odpuściliśmy wizyty u lekarza do września, a dodatkowo w tym miesiącu postanowiłam się wyluzować i zrezygnowałam z mierzenia temperatury oraz obserwacji śluzu i szyjki. I muszę powiedzieć, że jestem spokojniejsza, ciekawe tylko jak długo :-)))) Kolejnym krokiem w luzowaniu się będzie zrezygnowanie z czytania tego forum, bo zaczynam zauważać, że czytanie o staraniach, badaniach itp. wpływa nieco na moją psychikę i staję się jakaś taka niespokojna. Strasznie udzielają mi się emocje - zarówno te negatywne (znowu się nie udało i jest minusik), jak i te pozytywne (zobaczyłam II). Jak któraś napisze, że ma dodatni test to śmieję się jak głupek do sera jakby dotyczyło to co najmniej mnie, zaś jak ktoś jest smutny to mi się też tak ciężko robi, że po raz kolejny ktoś znów cierpi. Niełatwo jest zrezygnować z czytania od razu - na początku wchodzę tu co 3 dni (wcześniej codziennie). Chyba uzależniłam się od tych starań (jakokolwiek śmiesznie to nie brzmi) i moje życie podporządkowałam cyklowi, co do końca normalne nie jest :-) Trzymam za wszystkie nas kciuki i mam nadzieję, że w końcu się uda!

Dziewczyny tez chcialabym zrezygnowac z mierzenia temp. ale nie potrafie. Wiem ze pozniej bym tego zalowala bo kazdym cykl kazde mierzenie temp. cos wnosi do pozniejszych analiz...a na forum bede bo to juz sie stalojak moj narkoty wchodzac do pracy odpalam poczte, pliki i ....28 dni Dzieki Wam przetrwalam do konca tego cyklu.

Treść doklejona: 15.06.12 14:38
Alimama a Ciebie co wzięło czy mamy rozumiec ze takie zachowanie trzeba zaliczyc do nowych objawow ciazy

Ja się boję że w pracy wezme od informatyków wyciąg z systemu i zobaczą że tyle na forum siedziałam i to takim ! :0000 Ale i tak to jest silniejsze ode mnie ;)

no i dobra Bułeczki pięknie pachną mniam mniam

Kiedyś miałam niezłe kłopoty w pracy bo korzystałam z poczty.Połowa załogi pisała , oberwało Nam się tym bardziej ,że w mailach obgadywaliśmy naszą kierowniczkę kretynkę.
Potem Nas wywalała po kolei a na końcu ona sama poleciała.Mam nadzieję ,że ją piekło pochłonęło haha

Dobry pomysł i na zdrowie wyjdzie .Ja bym chciała wrócić do jazdy rowerem,ale lasów na próżno tu szukać ,a tak po ulicy jeździć gdzie co 10 metrów pasy są to bez sensu

Pa strasznego seansu

Czesc Dziewczyny - juz po seansach, skonczylo sie o 05:30 rano. Spalam 1,5h i niestety z dzisiejszego pomiaru temperatury nici. Wiec zapisze tylko objawy, a jak tamdzisiaj temp. naszej Alimamy ?

Treść doklejona: 16.06.12 10:13
Alimama no wlasnie sprawdzilam Twoja temp. i ..... jest piekna

Treść doklejona: 16.06.12 10:14
cos mi sie wydaje ze jednak ten Twoj nagly przyplyw wariackiej energii dopiszemy do nowych objawow ciazy hihih

Alimama ja uwielbiam thrillery i horrory ale wtedy po najlepiej jak M bylby w domu bo sie nakrecam i nie moge zasnac, ale wczoraj procz 1szego "Szepty" reszta nie byla taka straszna. Ostatni "dom w glebi lasu" to cala sala prawie caly film przesmiala. Nie wiem jak mozna to nazwac horrorem. Teraz zaczyna mnie łapac slabucha a nie moge sie polozyc bo na mecz przychodza znajomi i musze przygotowac Eton Mess (yammy)

Po co Ci las do jazdy na rowerze? Nie masz pracy, zakupów, koleżanek ani niczego do załatwienia?

Amazonka a próbowałaś kiedyś jeździć po zatłoczonych ulicach Londynu ? Jeśli tak to gratuluję i życzę miłego wdychania smrodu Do pracy rowerem nie jeździłam z takiego względu ,że tutaj p[o chodnikach się nie jeździ ,tylko ulicą a nie jestem samobójczynią ,na zakupy też sobie jakoś tego nie wyobrażam

Treść doklejona: 16.06.12 19:16
dodam jeszcze do tematu , że dla mnie jazda na rowerze tylko wtedy daje mi frajdę,kiedy mogę sama pojeździć po lesie ,bez zgiełku i hałasu, poczuć adrenalinę ,odetchnąć i wypocząć.W sumie mieszkając tutaj nie raz poczułam ,jak wjechałam pod prąd na prawa stronę ulicy ..Tak więc na dzień dzisiejszy rower służy Nam na podjechanie do ciapka bo jest szybciej

Alimama aj ta temperatura z Toba sobie zagrywa,trzyma Cie w niepewnosci do konca.... ale teraz to juz kwestia czasu wciaz jestem bardzo dobrej mysli

Gdybym szukała lasu i tysiąca innych cudownych okoliczności w mieście, to nie miałabym 1000 km na liczniku rocznie.

Witajcie kochane :)
Dawno mnie z Wami nie bedzie. Widze ze duzo sie tu dzieje :) Alimama obserwuje Cie :P i caly czas bardzo mocno trzymam kciuki. U mnie dzisiaj 28 dc ale ostatnie moje dwa cykle mialy 29 dni. W tym miesiacu sobie calkowicie darowalam obserwacje - poszlam na zywiol :) a teraz od wczoraj sie zastanawiam :P

a ja to mam dziwne przeczucie ze Ci sie udalo :) zreszta sluchaj sie mnie :P Stefka tez myslala ze nic z tego a jej powiedzialam ze sie udalo i co sie okazalo?? :P ze mialam racje :D :D :D ja sie zastanawiam co ze mna hmmm pewnie tez nic z tego. Tak jak wspomnialam dzisiaj jest 28dc zmierzylam temp. przed wstaniem z lozka i byla 36.8 wiec to chyba nic z tego. Kluje mnie tylko cos raz z jednej raz z drugiej strony i od wczoraj wieczorem troche mnie mdli. Chyba mi cos zaszkodzilo :(

No skoro Ty stefce przepowiedziałaś to zacznę się zastanawiać :P
Zobaczymy jutro jak tempka pójdzie czy w dół czy w górze się utrzyma ..36,8 to u mnie wysoka temperatura.W każdym cyklu miałam wyższe od 36,86 do 37,01

Alimama teraz to na bank stwierdzam ze temp sobie nieźle zagrywa. Jak już napisałam jutro pewnie będzie 37,08 hahaha Oby zakończyło się szczęśliwie plusikiem.
Ja tak jak wcześniej wspomniałam ten cykl (ze względu na brak M) poświęcam na ćwiczenia. Wczoraj tak dałam sobie popalić ze dzisiaj ledwo siedzę w pracy (niestety do 18:00) a jutro squash. Powiem Wam ze jak już się wie ze nic z tego nie będzie i choć szkoda cyklu jakoś tak psychika odpoczywa i nie główkuje jak się dany cykl zakończy. Taka regeneracja jest dla wszystkich wskazana hahaha

Wlasnie bylam u gina na usg (nie jest to lekarz ktory mnie prowadzi) i podpytalam o mierzenie temperatury. Na co ona mowi ze jest to jej zdanie ale raczej jest to skierowane do kobiet ktore nie pracuja i maja stabilne zycie w sensie zadnych stresow w pracy itd bo kazdy najmniejszy stres, kazda godzina mniej snu itd ma wplyw na temperature. Dlatego wg niej nie ma to sensu....ale ja chyba nie umialabym przestac mierzyc. Generalnie wynik USG to na moj 14 dc mam pecherzyk najwiekszy 7,5mm endometrium 5,5. Cykl ostatni 34dniowy. Mysle ze sa za malutkie te pecherzyki i teraz nie wiem czy wogole nic nie bedzie w tym cyklu czy moze jeszcze podrosna a teraz jest za wczesnie? Zapytalam w jakim tempie rosna zeby miec mniej wiecej pojecie czy np w 20 dniu jest szansa na owulacje ale odpowiedziala ze jest to sprawa indywidualna i pewnie ma racje. Tak wiec nie wiem czy wogole co kolwiek dalo mi to USG. Z wynikami ide do swojej dopiero na poczatku Lipca.

Ja mam cienkie endo dzeń po owu miałam 7,4 mm o pęcherzykach nawet nie wspomniał ,widziałam było ich sporo w oby dwóch jajnikach,ale nie wiem jakiej wielkości były
sarna 32 ja dziś miałam temp 37.8 i dostałam okres

No widać nie przepowiedziałaś mi pomyślnie wiedźmo jedna :P Stefka się tylko załapała
Może Ty zaszłaś Będziesz testować ??

:-) usmialam sie z tego kapcia - tez sie tak czuje.