no ja jestem,kurde jak mnie piersi bolą,tego nie da się opisać,musiałam sie położyć bo ledwo chodziłam,ale to chyba pogoda,ciekawe jak jutro będzie z temperaturą
podobnie jak u mnie w zeszlym miesiącu, bolały jak nigdy, @ spóźnił się 3 dni - juz myślałam, że się udało, echhh Ale Sucharku, u Ciebie musi byc zielono już teraz
cześć, od jakiegoś czasu jestem na 28dni ale nie udzielałam się specjalnie a wykresy traktuję bardziej jako "pamiętnik/notatnik" tego co się dzieje ze mną... prawie rok temu mając po raz pierwszy w życiu problem z nieregularnym @ trafiłam do lekarza i okazało się, że jest problem, że jeżeli planuję (a planowałam tak za jakiś czas bez specjalnego już zabezpieczenia się) to mamy się wziąć do roboty, zaczynamy leczenie itp... (wtedy 31 lat na karku, sporo problemów, spora nadwaga itp...mało sprzyjające okoliczności) od tamtej pory, każda @ wywoływana luteiną, brak owulacji, podejrzenie i wykluczanie różnych rzeczy itp, na pewno trafiłam do endo z poziomem TSH 4,25 (co nie wydawało mi sie problemem przy normie 4,2), po kolejnych badaniach już zleconych przez endo - było 5,91 - zaczęłam brać Euthoryx coraz to większe dawki (aktualnie 100mg) i miałam przez jakiś czas czerwone światło, żeby nie było problemów, po osiągnięciu 2 m-ce temu poziomu TSH 2,6 dostałam zielone światło (oczywiście z podwyższeniem dawki leku i stałą kontrolą) i pracujemy nad dzidziusiem jak trzeba.. w tym cyklu miałam monitoring (8, 10 i 15dc) i miałam dostać pregnyl na pęknięcie pęcherzyka ... no i mój pęcherzyk mnie zaskoczył bo tym razem, pierwszy raz od dawna - sam pękł :-) - jak to ładnie określacie serduszkowaliśmy w tym czasie i teraz czekam...
w związku z tym, że i moja druga połówka ma nie za specjalnie rewelacyjne badania to nie mam jakoś przekonania, że mogło się udać, ale liczę na cud... będziemy walczyć i próbować i witam Was, trzymam kciuki za wszystkie starające się i leczące....
Witamy Anka My tu wszystkie z czymś - z jakimiś problemami. A główny to taki, że chcemy a nie możemy jakoś w tą ciążę zajść. Migotynko - alimamie chodzi o atykoncepcyjne, musi brać przez dwa cykle. Lekarz kazał. Jak chcesz szczegóły, to ja nieupoważniona jestem.
Treść doklejona: 05.10.12 21:34 Słuchajcie ja chyba mam za wolny ten internet. Bo mi zwalnia strasznie ten pasek instalacji. Dzwonie na infolinię
Ali, to obojętne. Możesz rano, wieczorem lub w ciągu dnia. To obojętne. Ja brałam wieczorem przed snem razem z lekami na alergię bo tak mi był łatwiej pamiętać o nich. Tylko staraj się ich nie brać jednocześnie z antybiotykami ;)
tam migotynka, dżasti ma rację nie zakładałam jeszcze wykresu... dopiero nie dawno trafiłam na to forum,,, a te wykresy to dla mnie czarna magia jeszcze ....
Treść doklejona: 06.10.12 09:27 sucharku trzymam kciuki? ponawiam pytanie, bo wczoraj chyba przeoczyłaś... kiedy masz termin spodziewanej @??
sucharku to ja czekam razem z Tobą bo u mnie 11-12 pażdziernik ... i będę się modlić za Ciebie żebyś dostała swojego wymarzonego okruszka na prezent :)
Witam dziewuchy i ja w sobotnie południe! Ja od rana urabiam się w kuchni z tymi moimi masami, ciastami itp. Wpadłam tylko się przywitać i lecę dalej. Sucharku i Tejsha trzymama za Was mocno kciuki. Buziaczki na sobotę
Witam sobotnio również. Do mnie zawitała @. Już od poniedziałku Clo ;) i działamy dalej ;D Sucharku coś tu zagadujesz ciążowo z tymi mdłościami ;) Trzymam kciuki ;)
Treść doklejona: 06.10.12 19:07 Co taka cisza? Myślałam że będę miała co nadrabiać a tu nic. Nikt się nie stara ;)
Mi tez przykro sucharku ;(. Zaczniemy od nowa z pozytywnym nastawieniem ;) Ja się nie nakręcam ale tak w prezencie świątecznym to by już mogła sie pojawić ta "fasolka".
Hej laseczki co slychac?? Sucharku ja wciaz trzymam kciuki za Ciebie ze to moze jeszcze nie @... ale czy w ogole mnie tu ktos czyta?? hmmm od paru dni mam wrazenie ze nie...
Jej dziewczyny. Kami Ciebie przede wszystkim:) Dz U mnie dziś cały dzień akcaja z tymi urodzinami teściowej. Diero wróciłam. Jestem wykończona.Nie ja robiłam imprezę, a to ja wsyztsko musiałam przygotować, podawać do stołu i jeszcze przywiozłam ze sobą górę brudnych naczyć. Ja dziś się nie będę starać, nie ja, Ja dziś padam na twarz. Jutro więcej będę miała siły i będę juś na bieżąco.
Ja tez witam sie niedzielnie :) i melduje ze w koncu zjadlam pyyyyyyyyyyyyyszna grochowke :) moja zachcianka zostala zaspokojona :D . Sucharku ja rowniez mam nadzieje, ze Ci sie w koncu udalo. Czekam niecierpliwie na wynik tesciku :)
U mnie dziś 10 dc, mam wyniki LH i FSH z 5dc i 10 dc. O ile te z 5dc wydawały mi się być okej, o tyle te z dziś mnie troszkę zaniepokoiły...
5 dc [wtorek 02.10] – badanie krwi LH i FSH wyniki: LH 8,38 mlU/mL [ norma w fazie folikularnej 2,4 – 12,6 mlU/mL ] FSH 7,16 mlU/mL [ norma w fazie folikularnej 3,5 – 12,5 mlU/mL ]
10 dc [niedziela 07.10] – badanie krwi LH i FSH wyniki: LH 6,77 mlU/mL [ norma w fazie folikularnej 2,4 – 12,6 mlU/mL ] FSH 3,65 mlU/mL [ norma w fazie folikularnej 3,5 – 12,5 mlU/mL ]
Nie wiem co o tym myśleć, w necie nic specjalnego o porównaniu dnia do dnia znaleźć nie mogę. Czy któraś z Was łapie o co tu biega? Wydawało mi się, że przed owulacją LH i FSH utrzymują się na podobnym poziomie, ewentualnie rosną, a u mnie poleciały w dół...
Do tego w ostatnim dniu poprzedniego cyklu miałam zbyt niski poziom progesteronu 0,6 ng/ml [ norma w fazie lutealnej 1,2 ng/ml – 15,9 ng/ml ] boję się, że wszystko idzie nie tak, jak trzeba
We wtorek mam wizytę u gin. mam nadzieję, że mi to wszystko wytłumaczy i uspokoi, bo jestem lekko spanikowana