Tak też myślę, ale jestem tym tak zestresowana, że szukam gdzie mogę czegokolwiek.... hyh. Za to ja mam nadzieję, że Ty tym razem na 9 mcy porzegnasz się z @ tak sobie podglądam co i jak i trzymam za Ciebie cały czas kciuki
witam!jestem tu początkująca, ale nie mogę ostatnio spać po nocach. od października zeszłego roku zdecydowaliśmy z mężem żę chcemy mieć drugie dziecko. pojechałam do ginekologa i powiedział mi ze mam torbiele na prawym jajniku przepisał antybiotyki i hormony, brałam je 2 miesiące pojechałam na kontrol i niby wszystko było oki kazał działąć. staraliśmy sie dalej i nic. w kwietniu znów u niego byłam i znów był torbiel i znowu przepisał hormony. i dalej sie staramy i nic. pojechaąłm teraz do innego podobno dobrego specjalisty i powiedział mi ze to nie były torbiele i że nie potrzebnie brałam te hormony. podobno nie pękają mi pęcherzyki i nie dochodzi do owulacji. przepisany mam duphaston od 16 do 26 dc i jak mąż wróci za 2 miesiące do kraju to mam brać clostylbegyt 0d 2 do 5dc. teraz brałam duphaston pierwszy cykl. błagam powiedzcie mi ze nam się w końcu uda...:(
Mogę napisać tylko tyle, że każdej z nas się w końcu uda - MUSI !! Jesteśmy tu po to żeby się wspierać, doradzić w miarę możliwości... Już wiele razy czytałam że się uda, że MUSI i się uda - też staram się myśleć pozytywnie, chociaż nie zawsze jest to proste. Ale, tak trzeba, bo pozytywne myślenie też ma na nas wpływ
KatMuc witaj,jesli nie torbiela to co innego przecież z pewnością miałaś USG prawda? Bądź dobrej mysli,z pewnością się uda bo musi
em87 dziękuję ślicznie ogólnie dziwnie się czuję,piersi już nie bolą tylko jak się dotknie,przeszły objawy @ nie boli brzuch nic,o cholerę chodzi? wszystko się okaże jak temperatura będzie jutro i pojutrze powtarzam że nie będę testować
Treść doklejona: 07.10.12 20:29 tejsha nanieść w końcu wykres,bedziemy mogły coś podglądnąć
dziękuje dziewczyny za słowa otuchy. chciałabym tu z wami w miarę możliwości pobyć :) przyda mi się troszkę z Wami popisać, bo wieczorami mi smutno. Mąż na stałe wróci do domu w grudniu i czasami czuję się sama z tym wszystkim. powiem wam ,że jak czytam te wasze rozmowy to widze ,że muszę sie duzo nauczyć:) dziękuje...
Hej dziewuszki. W końcu wróciłam do normalności po tym weekendzie. Również się witam poniedziałkowo. Witamy KatMuc. Zajdziemy, zajdziemy. Wszystkie prędzej czy później zajdziemy. A jesteśmy tu po to, żeby się wspierać.
KatMuc dokładnie po to tu jesteśmy,aby się wspierać i cieszyć jak się którejś z nas uda zajść w ciążę, dziewczyny pytanko bo sprawa jest taka,jeśli mi się nie bedzie udawać zajść,a wiem że jestem płodna i mój T też,a nie mam tej szyjki to może dla mnie będzie lepiej jak lekarz mi po prostu dokładnie wstrzyknie to nasienie,bo jednak jak by nie patrzeć to szyjka ma duże znaczenie aby zajść w ciąże,chyba wiecie o co mi chodzi?
O inseminację zapewne. Ja też jak mi się nie uda zajść jeszcze przez 5 cykli, to będę do inseminacji podchodzić. Mi wydaje się, że ja nie mam prawie w ogóle śluzu płodnego przez to skrócenie szyjki i może dlatego nie zachodzę. Plemniki nie moge się przedostać do jajowodów.
A jeżeli myslałaś o inseminacji to chyba nie tak od razu? Poczekaj jeszcze chwilę. Może się uda. Ja też tak chciałam juz tą inseminacje jak mi się już tyle lat nie udało, to lekarz powiedział, żeby jeszcze pół roku poczekać. Pół roku z CLO, a dopiro potem inseminacja.
dziękuję za ciepłe przyjęcie:) ja jestem juz po jednej serii duphastonu. okres później był dziwny trwał tylko 2 dni :( akurat mąż przyjechał w niedzielę a w sobotę skończył się okres. i tak zastanawiam sie czy mogło nam się udac... chociaż myślę,że nie :( już nie nastawiam się,że będzie ciąża..:( jeśli nie uda nam się wstrzelić w między czasie (tak to nazwał mój gin ) to to jak mąż wróci do kraju w grudniu mam brać clo. i jestem pełna strachu i obaw, czy nam się uda. bo jestem już załamana/ z pierwszym problemu nie było.
Witam dziewczyny. U mnie samopoczucie nie najlepiej. Nie wracam do zdrowia a wręcz przeciwnie. Gardło w takim stanie że jak tak dalej pójdzie to jutro nie będę mogła mówić tylko wszystko na kartce pisać. A w temacie starań to od dziś będzie Clo, a potem wizyta u gin.
sucharek i dżasti, mam nadzieję, że szybciej doczekacie się fasolki niż inseminacji u mnie i mojego P. też niby wszystko ok,,, boje się, że może jajowody nie drożne i dlatego się nie udaje ....
Tejsha, to na HSG musisz się wybrać. Da się przeżyć a zwiększa szanse. Sony, podejrzałam Twój wykres, bierzesz od 3dc CLO? Ja też od dziś biorę a jestem w 5dc. Co lekarz to inne zalecenia. Ale może i każdej co innego potrzebne. Może w tym cyklu nam się uda
tejsha my braliśmy 31.07.2010, Wy chyba tydzień wcześniej, tak by pasowało ja wtedy miałam panieński no i popatrz,a teraz w tym samym czasie walczymy o dzidzię poradzimy sobie!! trzymam kciukasy za powodzenie akcji Twojej, mojej i wszystkich dziewczyn tutaj... Boże, jak ja bym chciała, żeby nam sie w końcu udało i żebyśmy zobaczyli te dwie magiczne kreseczki...
dżasti, tak wiem, wiem... termin mam na 19 pażdziernika :) będzie dobrze... nie ukrywam że mam wielkie nadzieję, że po tym hsg w końcu się uda... em87... my 19 czerwca 2010 :) pewnie, że sobie poradzimy :) musi nam się w końcu udać :) a długo już się staracie ??
Czwarty cykl... wiem, że to nie długo, ale dla mnie to już cała wieczność. Doszliśmy do wniosku, że jak przez pierwsze 3 cykle na luzie się nie uda, to w czwartym działamy z pierwszymi badaniami i lekarzem. Po prostu szkoda nam czasu, przecież jakby miało się udać tak po prostu, to chyba by się udało... tak nam się wydaje. A tak może dowiemy się w miarę szybko co jest nie tak, co trzeba poprawić. Jutro mam nadzieję wszystkiego się dowiem, bo mam wizytę u gina.
em my 7 cykl .... dla nas też to bardzo długo.... mamy już nawet lekarza w klinice niepłodności... i tam nam powiedział, ze u zdrowej pary szanse na zajście w danym cyklu to zaledwie 15% ... w takim razie czekam jutro na wiadomości co tam u ciebie i jak po wizycie... czyli dopiero zaczynacie z badaniami itp. ??
tak tak, pod koniec poprzedniego cyklu robiłam progesteron i wyszło, że jest zbyt niski, w tym cyklu robiłam LH i FSH, jutro 12dc i idę na monitoring i interpretację wyników, to dla mnie ważny dzień, bo mam nadzieję wiele się wyjaśni tejsha a Wy rozumiem już po jakiś badaniach??
acha. pisz w takim razie co jutro się dowiecie... :) mąż robił badania nasienia. ja miałam monitorowaną owulację... ostatnio miałam badanie na obecność chlamydii ale jeszcze nie znam wyników i kilka innych badań z krwi... wyniki będę znała dopiero 19 pażdziernika także my dopiero zaczynamy ... :)
witam ponownie w poniedzilek a ja wam sie przyznam ze w tym miesiacu odpuszczam z powodu gosci i kucze pierwszy raz od kilku miesiecy wreszcie jestem zrelaksowana, wogole nie mysle o zachodzeniu w ciaze bo i nawet nie ma szans na jakiekolwiek zblizenia
tak czy siak podgladam, czytam i powodzenia wszytkim zycze w tym miesiacu
chyba tak, ale zdarza się, _kami_ jest po prostu przejęta ale to nic, ważny dzień to ważny dzień wszystkie czekamy na taki dzień jak jutro ma _kami_ trzymam kciuki, żeby wszystko było okej z maluszkiem
a juz zalapalam :D wybaczcie jak marudze, ale ja naprawde jeszcze nie wierze i strasznie sie boje ze to moze urojenie albo cos. Wiem glupio to brzmi szczegolnie ze sama jestem medykiem, ale po prostu boje sie rozczarowania ;(
hej _kami_ głowa do góry będzie dobrze, spokojnie koniecznie daj jutro znać co u Was, czekamy z niecierpliwością i proszę nam tu rozsyłać pozytywne ciążowe fluidki
kami ciesz się kobieto a nie wymyślaj bzdur ,... będzie dobrze musi być !!! no i pozytywne myślenie to połowa sukcesu a więc uszy do góry będzie dobrze
Treść doklejona: 08.10.12 21:40 em, kochana widzę, ze na prawdę dużo nas łączy... mamy tyle samo lat, w tym samym czasie wyszłyśmy za mąż i w w tym samym czasie praktycznie zdecydowałyśmy się na dzidziusia i tak samo jesteśmy zmuszone o niego walczyć ....
nie rycz !! ja o 18:30, to będziemy razem się stresować, ale dopiero jutro, póki co nie ma czym, a jutro okaże się, że wszystko jest okej i będziemy razem luzować
Tejsha z tego co wiem, bardzo dużo dziewczyn z 28dni mierzy temperaturę termometrem Microlife MC16T2 :) Sama też taki kupiłam za ich doradztwem. Jest niedrogi, łatwo dostępny nawet w aptekach internetowych, mierzy z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku, ma funkcję zapamiętywania ostatniego pomiaru, co sprawdza się przy mierzeniu zaraz po przebudzeniu, kiedy można zwyczajnie zapomnieć wynik, jeśli ktoś przyśnie po pomiarze. Powodzenia dla wszystkich starających się :) Też należę do staraczek, jednak niewiele mam czasu na siedzenie na forum. Jak znajdę chwilę, podczytuję Was :) Jest też na 28dni wątek dotyczący termometrów : TUTAJ.