Cześc kochane moje:) bardzo długo mnie nie było, ale tęskniłam za wami.... miałam problemy z komputerem potem internetu nie mogłam podłaczyc.. ale już jestem:)
Kami tak bardzo się ciesze:) piękne zdjęcie
wiecie byłam w piatek u mojej ginekolog w piatek też przyszła @ nieszczęsna. ginekolog kazała mi iśc na usg piersi ale się boje tzn wstydzę:( ogólnie w związku z tym ze mężusia nie bedzie kazała mi nie brac clo (to oczywiste:)) ale duphaston kazała brac dalej i witaminy tyle tylko że zaleciła prenatal pro baby men i women kurde ale to drogie 170 zł 15 dla męża i 15 dla mnie i trzeba to brac przez 3 miesiące.
Może znacie coś tańszego i równie dobrego? ja znalazłam pro men i vitaminer prenatal myślicie ze moze byc?
Treść doklejona: 10.10.12 09:39 sucharek mam nadzieje ze do ciebie @ nie przyjdzie;) trzymam za to kciuki
Kami jeszcze raz Gratuluje śliczna fasolka sucharek83 jeszcze nic straconego bo jeszcze nie przyszła @ a jeśli przyjdzie za chwile będzie kolejny cykl ...
dziekuje Wam kochane za wsparcie i gratulacje :) przesylam wam fluidki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& a Ty sucharku nie zalamuj sie prosze bo jeszcze nic straconego. Mierzylas dzisiaj temp??
Kacha, Witaj!!!! A co było powodem, że tak długo nie miałaś @? Bo przecież dość sporo Ci się spóźnił. Co do tych leków, to ja niestety nie mam pojęcia.
Ginekolog nie powiedziała dokładnie ale miało na to wpływ to ze nie przestałam brac duohastonu, zatrzymała mi się@ przez to. teraz mam brac od 16 do 25 dnia cyklu dopóki męzus nie wróci a potem znów clo
hej dziewczyny, nie jestem stałym bywalcem, ale swego czasu wylewałam tutaj i swoje smutki, dlatego aby Was pocieszyć parę słów pozwolę sobie skreślić: ponad dwa lata staraliśmy się o dziecko, rok chodziłam do swojej pani ginekolog, która za każdym razem podczas wizyty mnie nie poznawała; kiedy w końcu powiedziałą mi, że mam czekać, bo wszystko niby ok, postanowiłam poszukać specjalisty od niepłodności; znalazłam lekarza, który przyjmuje w klinice w katowicach, ale i prywatnie; w ciągu trzech wizyt zrobił pełen wywiad rodzinny (co jest o dziwo rzadkością), ja zrobiłam komplet badań, mąż ponowne pełne badanie spermy i zostało mi wykonane badanie drożności jajowodów; efekt jest taki, że po tym badania drożności w pierwszym cyklu zaszłam w ciążę. Niby płyn przeszedł bez problemu i drożnośc była, to jednak coś tam lekko musiało być przytkane - ja tak wnioskuję. Teraz zaczyna mi się 6 tydzień i radośc ze strachem się miesza - ale to jest właśnie piękne, a moment kiedy się widzi te dwie kreseczki jest bezcenny! Powodzenia i wszystkiego najlepszego dla wszystkich starających!!!
mmm83 (chyba wiele nas z tego rocznika) gratulacje. Po sprawdzaniu drożności jajowody są rozszerzone i dlatego instnieje duże prawdopodobieństwo, że plemniki łatwiej się dostaną do nich. Niestety u mnie akurat to nic nie dało Ale dobry specjalista to podstawa. Mni mój poprzedni lekarz też tak średnio poznawał...
Treść doklejona: 10.10.12 19:14 Suchareńku, ja kiedyś czytałam, że różowy śluz pojawia się w trakcie zagnieżdżania zarodka, lub jeżeli nie może się zagnieździć (za mało progesteronu). Choć ja często tak miałam przed @ po prostu.
mmm83.... dajesz mi dużą nadzieję.... za tydzień mam mieć wykonywane to badanie hsg... strasznie cię bolało...? a możesz mi powiedzieć o jaką klinikę w katowicach Ci chodzi? też od niedawna korzystam z kliniki w tym mieście i ... też przez pół roku chodziłam do swojego ginekologa który za każdym razem twierdził, ze wszystko jest w porządku i nie chciał poczynić żadnych dalszych kroków bo " za wcześnie" ... mimo to dzidziusia nie było ....
no i serdeczne gratulacje... mam nadzieję, że i nam po tym całym badaniu w końcu się uda...
ja mam to pierwszy raz w życiu nigdy tego nie miałam i jest to dla mnie dziwne,miałam albo plamienia albo mnie zalało,a ten kolor jest śliznie różowiutki,a czuję się wspaniale jak nigdy,zobaczę co z tempką jutro,aaaaa a tego śluzu jest odrobinka
Ja również już nie spię. Już w pracy pracuję jak mróweczka Witam Was wszystkie! Migotynko, mnie piersi zaczynają boleć tak na tydzień przed @ i to wtedy bardzo mocno.
witam i ja :) sucharek, szkoda a już myślałam że się udało....
ja na razie bez @ ale brzuch boli tak jakby miała przyjść... zeszły cykl przesunął mi się o 1 dzień przez duphaston, który brałam... także w tym też tak może być podobnie.... ??? czekam do jutra, no chyba że w ciągu dnia mnie zaatakuje .... buziaki
Tejsha mi się @ przy braniu duph... spóźniała 10 dni ale ja nie przerwałam go. jednak mam nadzieje ze u ciebie bedzie inaczej niz u mnie i ta okropna @ nie przyjdzie
KatMuc nie mogę wysyła wiadomości prywatnych :( napiszę ci tu
Hej:) wiesz to rzeczywiście mamy podobnie:) ja też czekam aż mój wróci na stałe do polski. pod koniec listopada pewnie wróci.
My nie mamy dzieci:( mam problem od 10 lat. nie moge zajsc w ciąze, chodziłam po róznych lekarzach ale trafiałam na konowałów. teraz mam super Panią doktor traktuje mnie jak swoją włąsną córkę. zleca badania pyta karze zeby dzwoniła do niej kiedy tylko chce. poprostu super kobieta i wspaniały lekarz wierze ze nam pomoże.
Mój problem to hormony. niski progesteron, brak owulacji z powodu PCO:(
dziewczyny , wiadomo kiedyś się uda bo po prostu musi , ja w to mocno wierzę ...
Treść doklejona: 11.10.12 10:02 kacha ,, no ja tylko brałam przez jeden cykl na wchłonięcie nie pękniętego pęcherzyka ,,, ale nie wiem czasem cykle mam po prostu 32 dniowe...
Uda się uda, ja osobiście wierzę, że w końcu wszystkie doczekamy się upragnionego Maleństwa ! :) Najważniejsze to nie poddawać się i nie dać się tym wszystkim złym myślom. Osobiście też bardzo bym chciała zostać nareszcie mamą, ale myślę sobie, że im dłuższe starania, tym większa radość będzie, kiedy w końcu to się stanie. Chcę wierzyć do końca, a nadzieja nie pozwala mi myśleć inaczej. Wszystkim staraczkom życzę wytrwałości, ale przede wszystkim życzę Wam, żebyście potrafiły każdego dnia znaleźć powód do radości, łatwiej się wtedy żyje, pomimo niepowodzeń. Dlatego Dziewczyny, życzę Wam wszystkim powodzenia ! Pozdrowienia !
Dziewczyny, no co Wy ! :) To ja Wam dziękuję. Rzadko się udzielam na forum, bo po prostu nie mam na to czasu, jednak podczytuję Was czasami. Sama staram się o Bąbelka od stycznia, mam swoje schorzenia - endometriozę (jestem po operacji w X 2011), insulinooporność i problemy z tarczycą, dlatego nikt mi nie mówił, że będzie łatwo. Ja jednak jestem osobą, która ma w sobie maksymalne pokłady energii, wszędzie jest mnie pełno, wszyscy znajomi mówią, że zazdroszczą mi uśmiechu, który zawsze mam na twarzy. Ktoś może pomyśleć "jakaś nienormalna, nie ma ludzi bez problemów, a ta się tylko cieszy", natomiast ja uważam, że radosnym ludziom jest w życiu łatwiej, bo pozytywną energią przyciągamy do siebie dobrych ludzi i właśnie dobrą energię. Mam swoje problemy, jak każdy, ale staram się zawsze znaleźć rozwiązanie. Tak właśnie postępuję przy staraniach. Wierzę, że w końcu się uda, jestem pod opieką specjalistów, mam wsparcie w rodzinie, więc nie mam się czym martwić, bo właśnie smutkiem i tymi negatywnymi myślami robię sobie więcej krzywdy. Przecież każdy dzień daje nam coś od siebie, co pozwala się uśmiechać :) Między innymi dlatego jestem na 28dni, wiele tu powodów do radości, kiedy można przeczytać, że któraś z dziewczyn zaszła w ciążę, albo urodziła. Mimo, że nie dotyczy mnie to osobiście, cieszę się, bo to w końcu piękne wiadomości. Kiedyś i ja będę mogła to napisać "Jestem w ciąży" i Wy też !!! :)
hej, hej dziewczyny.Zostaję narazie z Wami jeśli pozwolicie, w poniedziałek ciąża została potwierdzona przez ginkę, ale nic jeszcze nie było widać, dlatego zaliczam się póki co do oczekujących. Nie łudzę się, że tym razem się uda, ale jednak nadzieja jest. Za tydzień kolejna wizyta, oby było cokolwiek widać, bo ta niepewność mnie wykańcza.Jeszcze przeziębienie mnie dopadło.
Andzia. Jeszcze niedawno Kami tak panikowała, że nie wie czy jest, bo tez u ginka jeszcze nic nie było widać. A teraz poroszę bardzo jaka ma piękną fasoleczkę.
No wlasnie :) i mnie tez przez ten tydzien oczekiwania dopadlo przeziebienie :) wiec Andzia spokojnie wszystko bedzie dobrze i przestan panikowac :) (ale mi teraz latwo mowic :P)
kami, to jest pocieszające, ale denerwuje mnie to przeziębienie, wczoraj bolało trochę gardło, domowymi sposobami jakoś to opanowałam i nie boli, dzisiaj natomiast zaczyna się katar.Do czego tylko się da dodaję czosnek, mleko z miodem i herbata z cytryną i tak w kółko, jestem opita jak bąk, nie wiem tylko co zrobić z zatkanym nosem. Że też akurat teraz się musiało przyplątać. Kami a u ciebie nic nie było wczesniej widać, czy pęcherzyk był, ale zarodka nie było?
Andzia mialam dokladnie to samo ale lekarz na katar powiedzial ze moge brac otrivin w sprayu ale tylko jak juz naprawde mnie meczy np. na noc. Dokladnie jakbym widziala swoja historie. U mnie na pierwszym USG nic nie bylo widac tylko dwa ciemniejsze punkty w ktorych przypuszczalnie moze pojawic sie pecherzyk ciazowy, ale bylo za wczesnie. Za to teraz jak bylam czyli 2 tygodnie pozniej to juz widzialas zdjecie co wyszlo :) Za to na tej wizycie gdzie lekarz nie widzial na USG on i tak powietwierdzil na 95% na 100 nie mogl powiedziec bo nie bylo widac :)
kami mam nadzieję, że u mnie będzie tak samo.Mi lekarka powiedziała już przez telefon w piątek, że w poniedziałek na pewno nic nie będzie widać, ale chciałam koniecznie jechać do niej w poniedziałek, bo zależało mi na L4, potem na wizycie powiedziała jeszcze, że jak zobaczyła moją betę, która nie sięgała jeszcze 1000 to znaczy, że jest za wcześnie, bo coś zobaczyc. Ale przynajmniej zapisała mi duphaston, więc może dotrwam jakoś do następnego czwartku.