dziewczyny w celu wyjaśnienia, żebym nie wyszła na kogoś antykościelnego czy coś. Nie widzę nic złego w modlitwie, bo jestem wierząca i sama to robię. Ale bardziej mi chodziło o to, że nie lubię po prostu takich tekstów w swoim kierunku. Wiara jest sprawą indywidualną, a to zabrzmiało tak, że jak nie dasz na mszę to nie zajdziesz w ciążę. A wydaje mi się, że to moja prywatna sprawa. Irytujące jest rozczarowywanie się co miesiąc i przyznam szczerze, że wyłam co @ do poduchy, ostatnio podeszłam do tego bardziej lajtowo - nadal jest mi ciężko wśród zaciążonych koleżanek, czy malutkich dzieciaczków, ale wychodzę z założenia, że to dziecko wybierze sobie moment w którym będzie chciało być i tyle. Skoro do tej pory się nie udało tzn, że to nie był dobry czas. Dobra wywewnętrzniłam się, dziękuję za uwagę, idę pakować prezenty, życzę miłego wieczoru
Mnie takie gadki o ciąży strasznie wkurzają. Takie zaglądanie do majtek, albo co gorsza, do sypialni :/ Nasza sprawa kiedy się zdecydujemy. Nie wiem naprawdę, co ludzie sobie wyobrażają jak pytają o takie rzeczy. Zwykłe chamstwo i brak kultury.
dziewczyny bede wieczorkiem pozniejszym,bo robie,robie,a robota sie pietrzy my nie jestesmy malzenstwem,wiec na szczescie nikt nam takich tekstow nie rzuca, anie nie probuje robic za materac...za to inne pytanie mnie wkurza:kiedy slub sama bym chciala znac odpowiedz,a musze sie tlumaczyc innym najchetniej bym odpowiedzial,ze preferujemy otwarty zwiazek
PS latalam juz na odkurzaczu,teraz bede latac na mopie harry potter nadlatuje
Pozdrawiam Was wieczorkiem lubię sok burakowy hortex . Wercik i marzycielko dobrze was rozumiem Naczekalam się wyjątkowo długo... starałam się zajmować swoimi pasjami by nie myśleć Za dużo. Ściskam Was.
Sucharku też sie witam w brzyyydki dzionek aż taki demotywujący a tu tyle roboty i sprzątania ale pod wieczór idę do fryzjera więc mam nadzieje że humorek mi poprawi buziakiii
witam w szalony weekendzik czas leci a obowiazkow konca nie widac ,ale juz blizej niz dalej .Pozniej tylko wlosy,pazurki i opitalanie sie buziaczki dla wszytskich
Hej:) A ja barszczyk czerwony robię swój:):) Najpierw robię zakwas z buraków a potem.... sama słodycz. Te wszystkie krakusy, winiary itp, mogą się schować:):):)
OO podziwiam Cie ze zakwas burakowy, moze sie kiedys nauczę.:) u nas gutuje sie buraki tez po prostu z wloszczyzną do tego drozdzowe paszteciki, mniam. Wercik i fanta w podrozy albo juz na miejscu. ja mam rodzicow na miejscu, ale 25 jedziemy do tesciow.:) slonecznie u mnie od rana, mrozek i tłumy na bazarku.
fajnie by było :) tego tobie i sobie i wszystkim życzę czytałam u Ciebie że Ty miałaś takie podejście jak ja że to tak będzie od razu, że jak już się nie zabezpieczamy to będzie pstryk i będe w ciąży a Ty niestety...
mamcia -praca domku w lesie ,nie wyrobilismy sie ,jedyne co to go zlozymy ,wstawimy wanne,lozko, regal do lazienki ,zamontujemy firanki, kuchnie i rogowke a reszte poprostu zrobimy z czasem
a ja chyba bede u Was dopiero w pierwszy dzien Swiat,bo tyle pracy jest,a mam juz rodzinke u siebie dzisiaj robie tylko barszczyk,kompot z suszu, a jutro rybke i miesko bede marynowac oraz piec szarlotke(serwowana na cieplo z bita smieta) aaa i bulki piec...i gotowe:) Wesolych Swiat wszystkim i zafasolkowania
Witajcie Dziewczyny! Na początek pozdrawiam Was wszystkie i melduję gotowość do wsparcia :)
Chciałabym dołączyć do Was i podzielić się z Wami początkiem mojej drogi w staraniach o dzidziusia. W telegraficznym skrócie:
W grudniu postanowiliśmy odstawić wszelkie zabezpieczenia i na luzie postarać się o Bąbla. I już tutaj zaczął się pierwszy problem bo z tego mojego na luzie wyszła już niezła paranoja i obsesja:(
Cykle mam regularne (średnia z całego roku to 27,9 dnia), owulacja co miesiąc objawia się "rwaniem" jajnika więc mogę w miarę dokładnie określić najlepszy dzień do starań. Od 7 dc kochaliśmy się co drugi dzień, 14 dc miałam owulację, a już w 17 dc wystąpiło delikatne plamienie. Najpierw były to dwie różowe kropeczki, przez następne 2 dni brązowo-czerwona wydzielina. W dodatku w ujściu pochwy poczułam nieprzyjemne pieczenie. Piersi nieustannie od tego czasu mnie pobolewają, ale nie są powiększone.
Od razu udałam się z tym problemem do pani ginekolog, która stwierdziła, że to zwykłe plamienie okołoowulacyjne i chyba wyczuła moją niecierpliwość bo zabroniła mi używania jakichkolwiek testów owulacyjnych czy ciążowych. Kiedy dowiedziała się, że to dopiero pierwszy cykl starań tym bardziej zbagatelizowała sprawę:( Z forów internetowych wywnioskowałam, że przyczyną może być niski poziom progesteronu i niedomoga fazy lutealnej, ale dlaczego lekarka w ogóle nie zwróciła na to uwagi???? Dodam, że takie plamienie już mi się zdarzało, ale wyjątkowo rzadko bo nawet teraz nie wiem kiedy ostatni raz to miałam...
Wiem, że większość z Was uzna mnie za idiotkę i paranoiczkę, ale ja gdzieś podświadomie ciągle sugeruję się moją mamą, która w obydwie ciąże zaszła w I cyklu starań i moją siostrą, która zaciążyła w II cyklu. W dodatku od początku owulacji, czyli 7 dni zrobiłam już 3 testy ciążowe!!!!! Nie wiem dlaczego podeszłam do sprawy tak obsesyjnie i nerwowo, Narzeczony już nawet nie ma ochoty na zbliżenia bo nie potrafię ukryć, że chodzi mi głównie o zapłodnienie, a nie przyjemność:(
Czy któraś z Was mogłaby wypowiedzieć się w mojej skromnej sprawie? Byłabym bardzo wdzięczna bo od szperania w internecie dostaję coraz większej paranoi.
No i przepraszam za długaśnego posta. To tak wyjątkowo :D
Witam Żelko - ,faktycznie 1cykl to zdecydowanie za malo ,bywaja tu kobiety ktore staraja sie od 3 lat. Ja staralam sie o dziecko pol roku ,lekarz tez mnie splawial twierdzac ze przyjdzie czas ,ze jak narazie nie ma czym sie martwic bo jest zdecydowanie za wczesnie...najgorsze co moze byc to popasc w paranoje ,mialam to samo jak Ty opisalas .Wciaz wysiadywalam w wykresach ,obliczalam,cudowalam, w grudniu wrzucilam na luz z gory zakladajac ze sie nie udalo i startuje staranie od nowego roku ale bez wyliczen i stresow ,tylko wylacznie dla przyjemnosci i pach -udalo sie ,dzien przed urodzinami mojego (17grudnia zrobilam test i zobaczylam 2 kreski,z niedowierzania mam juz 4 testy za soba) pozostaw to losowi ,a przyjdzie w jak najmniej oczekiwanym momencie
Treść doklejona: 23.12.12 15:28 a co do internetu -nie czytaj za duzo bo sama bedziesz sie nakrecac,ja juz wmowilam sobie schorzenia,partnerowi bezplodnosc ,cuda wianki a okazalo sie ze niepotrzebnie,malo tego - moje pragnienie ciazy wywolalo u nas tak napieta atmosfere ze o malo co sie nie rozstalismy
Treść doklejona: 23.12.12 15:36 nareszcie koniec lataniny ,teraz mozna sie z lekka poobijac i moja choine wstawilam pod wykresik jak swiatecznie to swiatecznie
witam serdecznie ja obecnie zaczęłam się starać o drugie dziecko. córka ma już 6 lat. wtedy udało się za pierwszym razem:D a teraz..kto to wie.. mówi się ze nic dwa razy się nie zdarza i wiem, że to by było zbyt piękne, żeby było prawdziwe..
a- dodam jeszcze że dużo czytałam i obserwowałam siebie-nie jestem nowicjuszką, jeśli chodzi o obserwację śluzu, szyjki itp-choć w tym cyklu mam problem;) -w tym cyklu nie mierzyłam temperatury, jako że rano bardzo wcześnie wstaję i miałam lenia;) pozdrawiam i zapraszam pod mój wykres
Miałam problemy z logowaniem wiec zmieniłam login.
Nero-bardzo dziękuję za słowa wsparcia i gratuluję tych wymarzonych 2 kresek :P
Najśmieszniejsze jest to, że do najbliżej miesiączki mam jeszcze ok. 8 dni a już narobiłam tyle testów :/ Jaka ta natura wredna jest-pierwszy miesiąc starań, cykle podręcznikowe, a tu nagle jakieś swędzenia i plamienia:(
Nie wiem tylko w jaki sposób mam sobie odpuścić i nie myśleć przy regularnych cyklach bo nawet jak nie liczę to wiem i czuję, że nadchodzi owulacja:) Może zajmę się przygotowaniami do ślubu. Akurat najbliższe 5 miesięcy intensywnych rozmyślań:)
Jeśli masz już jedną córę i w dodatku ustrzeloną za pierwszym razem to są duże szanse na powtórkę z rozrywki:)
Ja nigdy nie interesowałam się ani śluzem ani temperaturą, a już szyjką to w ogóle! I na razie postanowiłam jedynie przypilnować regularności cykli i samopoczucia żeby nie popaść w jeszcze większą paranoję.
Tez swirowalam i wiem ze to nie jest latwe ale musisz wrzucic na luz bo zeswirujesz kochana - ja robilam 10 dni po oulacji i ynik mialam negatywny.zrobilam kolejny w 1 dzien po braku okresu i wskoczyly die kresunie blade, a pozniej jeszcze 3 razy dzien po dniu co by nie znikly
Przepraszam, że nie odwołuję się do Waszych historii, ale przeczytałam wczoraj kilkadziesiąt stron tego wątku, poznałam tamte dziewczyny, ale teraz widzę, że bohaterki się zmieniają. Mam nadzieję, że z czasem poznam lepiej Wasze historie.
Czy którejś z Was przytrafiło się takie plamienie niby-okołoowulacyjne? Wydaje mi się, że wykluczyło ono w moim przypadku zafasolkowanie, ale do miesiączki jeszcze 8 dni więc może, może....
Nera-wcale nie dziwię się, że tyle testów narobiłaś :) Jednak margines błędu jest chyba w przypadku dwóch kresek wyjątkowo niewielki więc już jeden daje niemal 100% pewności:)
Niepotrzebnie sugeruję się innymi dziewczynami z mojego otoczenia-znam parę która z 5 lat się stara, inni z kolei rok, jeszcze inni po 6 cyklach mierzenia temperatury, śluzu itd. dopiero zaciążyli. Dlaczego nie da się tak zaczarować psychicznie organizmu, żeby zablokował raka albo niechcianą ciążę, a w przypadku oczekiwanej ciąży jednak sam się blokuje i nie pozwala zrealizować marzeń???? Co za złośliwość losu...
Dla zdrowia i szczęścia przyszłego bobasa rzuciłam palenie, zaszczepiłam się na WZW B, porobiłam liczne badania i dodatkowo skończyłam studia, wyremontowałam mieszkanie i nawet zaczęłam odkładać pieniążki więc liczę, że naturalną koleją rzecz główny sprawca tego zamieszania wkrótce się pojawi:)
Nera-no pewnie, że będzie dobrze!!!!! Powiedz jakie i kiedy miałaś najwcześniejsze objawy swoich ciąż? Wiem, że u każdej z nas przebiega to inaczej, ale pewne objawy są nieuniknione u każdej.
Zelko zachecam Cie do zalozenia wykresu, 1 miesiac jest gratis, wtedy bedzie mozna obejrzec wykres i cos doradzic, ja nauczylam sie po obserwacji temperatury oceniac czy jest szansa na ciążę zostalo jak piszesz 8 dni, więc jeszcze troche czekania....oj wiem jak ono sie dluzy, najlepiej testowac okolo12-13 dnia fazy lutealnej, czyli liczac od pierwszego dnia skoku. to plamienie rzeczywiscie moze byc okoloowulacyjne ale i implantacyjne z tego co wiem? skad wiesz ze masz niedomoge fazy lutealnej? jakie objawy?
Nero-mam 27 lat, a paliłam nałogowo od 12 lat!!!! Gdyby nie ględzenie narzeczonego i drożejące fajki nigdy bym nie rzuciła bo kocham palić! Po prostu pewnego dnia poszłam do swojej lekarki pierwszego kontaktu i poprosiłam o receptę na Tabex-to, z tego co kojarzę, najsłabszy z najmocniejszych leków na rzucenie palenia. Przez pierwsze 4 czy 5 dni palisz, ale zmniejszasz ilość papierosów, następnie rzucasz zupełnie. Nigdy nie wierzyłam w takie cuda na kiju, ale... UDAŁO SIĘ ZA 1 RAZEM!!!! nie wiem czy to kwestia psychiki czy działania leku, ale po prostu rzuciłam!!!! A uwierz, że lubiłam sobie pojarać bo paliłam już dwie paczki dziennie, w dodatku w środku nocy przy nocnym siusiu też popalałam więc to już ostatni poziom uzależnienia był.
Wydaje mi się, że w ciąży nie można go stosować, ale pewności nie mam.
Dorit- z tą niedomogą fazy lutealnej to sobie wywróżyłam z internetowych forów :( Może to głupie, ale objawy pasują: plamienie pojawiło się 17 dc, brązowo-czerwone jest i w sumie to tyle. Jak już napisałam cykle mam 28 dniowe, żadnych polipów, cyst itd. szyjka podobno ładna, wszystko inne ok. Te upławy pojawiły się akurat tylko w tym cyklu.
Będę chciała założyć wykres, najpierw muszę jednak zaopatrzyć się w termometr.
No właśnie:( Trzeba doczytać bo te tablety typu Tabex są chyba jakieś ziołowe, działają na jakieś receptory w mózgu odpowiedzialne za nałóg więc dla dzidzi mogą być rzeczywiście niewskazane.
Kobitki podobno rzucają w ciąży bez problemów więc może i Ty odstawisz?
zelko -z pierwsza ciaza nie mialam zadnych objawow,w 6tyg zrobilam test od tak a w 8tyg zalalam sie krwia i trafilam do szpitala,wtedy zobaczylam pierwszy raz moja Julie na czarno bialym monitorze,z druga ciaza objay byly blyskawiczne -juz dzies po poltora tyg,dwoch zaczely mnie bolec piersi i rosnac (myslalam ze to efekt kremu na ujedrnienie biustu ) test zrobilam jeszcze przed terminem miesiaczki i wyszedl pozytyny a co do trzeciej ciazy jak narazie nie wyrabiam na krzyz i dennosc ktora dopada mnie przed 14 zas od 19 mam oczy jak 5zl i trudnosci w zasnieciu
Treść doklejona: 23.12.12 16:22 nekokoneko -kochanie -juz wszystko porobilam bo czekajac na niego to bym wielkanoc zastala
Nero, neko ma rację...spokoj tylko moze Cie uratować oraz konsekwencja...nie wyreczaj męza. Mi sie dzis udalo zmoblizowac mojego męza do sprzatania.
Neko- napisalam Ci pare slow pod wykresem.:) Zelko wg mnie to implantacyjne lub owulacyjne....niedomoga lutealnej to plamienia przed okresem tuz i przedluzajace sie po okresie...krotsza niż 12- 13 dni faza lutealna, ja pierwsze cykle wogole nie mierzyłam bo postanowilam tylko obserwowac sluz...ale potem sie zaraziłam '
zelko -ja zamowilam termometr owulacyjny bo nie wiedzialam ze jestem w ciazy hehe ,testy owulacyjne tez mam i 4 ciazowe ale te zwykle z allegro) termometr jeszcze nie dotarl a powinien juz wiec jak bedziesz chciala to moge ci odsprzedac (kupilam do za 15zl z przesylka )