a ja czuję @, naprawdę, zaczynam tracić nadzieje

czigra wez nic nie czuj o! nie trac czekaj...o!

gienia -faorkow mam jeszcze poltorej paki wiec zapraszam paczki tez sa

Haniutka -dentystka narazie mi zatrula -leczenie troche w ciemno bedzie jesli zacznie bolec przed porodem poniewaz ani ona ani ginekolog nie wyrazi mi zgody na rtg zeba a wiec leczonko kanalowe w ciemno na chybil trafil gdy bolec zacznie oby nie

normalnie takie to fajne uczucie po trzech dniach ze sialala ,az humorek sie pojawil no i serducho dzis bedzie a coooo mi tam

Treść doklejona: 06.02.13 17:40
Sucharku -gardlo przeszlo kochana ??

Treść doklejona: 06.02.13 17:41
przepraszam -ominelam wpisik ,ze nadal Cie boli

ja slyszalam ,ze nie ma objawow Tinamar

Nera86: gienia -faorkow mam jeszcze poltorej paki wiec zapraszam paczki tez sa

az mi slinotok polecial:)

powaznie- jak wpadlam do cukierni to ta pani chyba bez slow pomyslala ,ze ja podwojna hahahaha

hehehe dobre

o kurcze.... i co teraz ? jejku jak ja bym chciała żeby mój poszedł na te badania :( albo chociaż na wizytę ze mną ;(

Minia gratulacje wielkie!! To jestes druga juz w lutym, a dopiero sie zacząl.!!
Ciekawe co tam gienia skrywa...szalona kobieta.

Zurawinko- przynajmniej wiesz na czym stoicie, nie znam sie zupelnie, czy leczy sie taka wrogosc sluzu
Badzcie dobrej mysli.....jesli zolnierze meza 1 szej klasy!! Trzymam kciuki.

Nera czekamy na wiesci po usg.:)

ehhh... cały czas coś, nie ? Trzymam kciuki kochana :*** ja się własnie dowiedziałam że Mini ma tak,że w 23dc progesteron ma ok, ale potem leci w dół i bez wspomagacza nawet jakby się udało zajść to daleko nie przetrwa... i ja się przeraziłam że też tak mam bo strasznie długie plamienia mam przed @ a cykl długi bo ok 33 dni, a w 24 dc progesteron był w normie... no ryczeć mi się che normalnie jak sobie pomyślę że może już się udało kilka razy ale traciłam tę szansę :(((( nie wiem czy prosić o liteinę lekarza czy może w tym cyklu progesteron jeszcze raz robić np w 28-30dc ???? ehhhh.... chyba pójdę do innego lekarza... tylko oni jak widzą że leczę się u kogo innego (widać wszystko w stystemie) to mnie zleje :((((

Tinamar ja tak miałam że w ciążę zachodziłam ale bez wspomagaczy fasolka zostać nie chciała ze mną. Wiem o 2 ale jak było kiedy nie testowałam tego nie wiem :-(((
U nowego gina dostałam wspomagacze. To mój 4 cykl z nimi.
Radzę, znajdź gina profesjonalistę i nie bój się zadawać mu trudnych pytań.

Dzięki Haniutka. Chociaż jakoś się zmartwiłąm :( A powiedz mi - od którego dnia cyklu bierzesz wspomagacze ? Bo ja mam chyba późniejsze owulacje (w ostatnim cyklu miałam w 21 dc) i jakbym brała wczesniej to pewnie by mi luteina tylko zachamowałą owulkę. W tym cyklu mam monitoring, ale jak go nie będzie to skąd wiem czy owulka była czy nie ? Kiedyś brałam luteinę od 16dc ale nie miałąm wtedy owulki i wydaje mi się że właśnie dlatego że brałam luteinę.... ehhh płakać mi się chce

Tinamar kurczę, nie chciałam wystraszyć Ja biorę od 3 dnia po owu zawsze luteinę. Zaprosiłam Cię do przyjaciółek, zerknij na mój poprzedni cykl bez luteiny, a ten. W poprzednim beta bardzo niska, na testach tylko cienie i @ przyszła, gdyby nie pozytywna beta pewnie nie wiedziałabym, że jestem w ciąży. Teraz z luteiną i od razu kreska ładna tak jak w donoszonej ciąży. Ja diagnostykę przeprowadziłam po pierwszym poronieniu 3 lata temu, jeszcze nie notowałam tu wszystkiego na 28, więc dokładnie nie pamiętam. Wtedy @ zaczynała się 3-4 dniowymi plamieniami, właśnie z powodu zbyt szybkiego spadku progesteronu.

dziewczyny czy jak test rano bedzie negatywny to jest sens robic bete? czy czekac?;(

No włąśnie, podobne pytanie mam - Minia - skąd wiedziałaś kiedy zacząć brać wspomagacz progesteronu ? Czy lekarz Ci mówił to ? I dzięki ;)

no własnie dlatego ja sie zastanawiam czy brac czy czekac jeszcze a to mój 22 dc także już daleko a tutaj ani widu ani slychu

Nie chcę brać na siebie takiej odpowiedzialności i radzić czy powinnaś brać czy nie. Moim zdaniem, tylko monitoring da Ci pewność

a co to pms ? :) sorki, ale nie wiem

Witaj Mall kochana ;) Mam nadzieję że czujesz się dobrze :****

heh, wróciłam od ginki - czekamy na @ i po niej od razu HSG, tracę wiarę, a wokoło tyle zachodzących i brzuchatych, ech..

to samo powiedziała dziś moja gin - "w końcu będzie pani w ciąży, prędzej czy później", na co ze łzami w oczach powiedziałam, że teraz to już na pewno nie prędzej, bo trwa to już 14 cykli przecież..

dziękuję :* mam dziś chyba gorszy dzień, problemy w pracy, kłótnia z Lubym, który pojechał sobie w góry z kolegą, jakoś po prostu mi źle.. do jutra przejdzie mam nadzieję i będę mogła swoim pozytywnym nastawieniem może zarażać innych, ale tymczasem chyba powinnam zamknąć buzię i iść spać, chlip

Ja często mam takie dołki, nic innego nie robię tylko ryczę. Wiem, że zawsze wszyscy na pocieszenie mówią, że niektórzy starają się tyle lat i w końcu im wychodzi, ale mnie to wcale nie pociesza. Nie myśle o innych, myśle o sobie.

Tinamar, moim dzisiejszym sposobem będzie winko i dobry film, a co - niech Luby żałuje, że go przy mnie nie ma ;)

niom, dokładnie... ja chyba też zamiast atakować męża to pójdę filmik oglądać przy winku z siostrą męża ;)