hej- czy ktoś mnie jeszcze pamieta ? Ale sie rozpisałyscie - wieczorem nadrobie zaległości w czytaniu . Dopiero dzisiaj wróciłam ze szpitala . Mam dobre i złe wieści . Złe to takie , ze prawy jajnik pełen małych pęcgerzyków- co wskazuje na PCO a lewy - hurra!!!!!!!! W poniedziałek pęcherzyk o śrenicy 22 mm , wczoraj - 24 mm, a dzisiaj jak miałam juz uzgodnione z lekarzem że podadzą mi zastrzyk na pękniecie , poszłam na usg i okazało sie że sam pękł . Wiec od dzisiaj wieczora , jutro rani i następne dni działamy !!!!!!!!!!!! . Acha hormony też troszke do d...y , lale lekarz powiedział żebym na razie się tym nie przejmowała i działała acha i dostałam Luteine podjęzykowo 2 X 1 od dzisiaj przez 15 dni ? Miała któraś z Was takie zalecenia?
oj Lady , ja jestem już ponad 9 ,5 roku po ślubie i 5 lat temu miałam już robione badania w kierunku niepłodności . Potem sobie odpusciłam i teraz zaczęłam na nowo starania , a konkretne badania to miałam dopiero teraz zrobione ( w poniedziałek w szpitalu ) .
właśnie , troszke sie obawiam , czy MM podoła pod takim naciskiem , ale chęci ma a co do zabezpieczania , to przez niecałe 1,5 roku brałam tabletki hormonalne , które odstwiłam w marcu tego roku.
Dziewczyny wiecie co mi kiedyś M powiedział: cytuję "Izunia, ty się ze mną po prostu kochaj, tak spontanicznie i namiętnie to zaraz zaciążymy. Bo jak będziesz mnie tylko traktowała jak dobry materiał na tatę i potrzebny ci "złoty środek" to ja się tak nie bawię!" ... Te słowa do końca życia zapamiętam - mój M okazał się mądrzejszy
Dziewczyny nie straszcie mnie To sie musi udać . Ale poweim szczerze , że jak lekarze mi powiedzieli że tzreba działać i jak zadzwoniłąm do MM . to po telefonie tez zaczęłam sie zastanawiać ? Czy podoła? Biedak , będe miała dzisiaj niezłe pole do popisu , zeby się udało.
Mona - Słonko po prostu wyluzujcie - niech namiętność i pożądanie Wami kieruje.
Skarbel - naprawdę, czasem zazdroszę mojemu M tego spokoju, mądrości i opanowania. Ja jestem żywioł - teraz i już! M często i gęsto sprowadza mnie na ziemię a innymi słowy jak mawia po wojskowemu "do parteru" haahaha
Mona działajcie. Ja zrobiłam bardzo podobnie- był pęcherzyk dominujący widoczny na USG, zadzwoniłam do męża, że jest i że chyba powinniśmy działać. No i zadziałaliśmy. Teraz mam 16 miesięcznego syna. Wcale nie była to presja, ani wymuszenie. Pamiętam ten raz do dzisiaj tak było super. Po prostu to ja przejełam inicjatywę i mężuś był wniebowzięty.
Witam, postanowiłam się przyłączyć mam na imię Aśka 24 lata i jestem z okolic Kielc, od 3 miesięcy mężatka, a od tego cyklu zaczęliśmy starania o dzidzię, zrobiłam wszystkie niezbędę badania, usg, cytologię i różne takie, po odstawieniu pigułek na usg wyszło żę jajeczko w pierwszym cyklu było i pękło więc od tydzień temu po moich wyliczeniach wzieliśmy się za robotę, czekam niecierpliwa czy @ nadejdzie, lepiej żeby nie:) trzymajcie kciuki:) ps. mam pytanie bo biorę duphaston od 16-25 dnia cyklu bo mam za niski troszkę progesteron czytałam że służy on tez potrzymaniu ciąży, ale część dziewczyn pisze ze biorą go na wywołanie miesiączki, ja nie chcę miesiączki co mam robić, czy któraś z was też to bieże?
mam pytanko, piszecie o pękniętym pęcherzyku, więc jak to tak na prawdę jest, jak ja byłam na badaniu usg ginekolog powiedział że pęcherzyk jest pęknięty, było to w 18 dniu cyklu, powiedział że powinnam przyjść do niego na badanie w 13 - 14 dniu cyklu. Więc kiedy jest większe prawdopodobieństwo zajścia w ciąże, chodzi mi o ten pęcherzyk jak jest pęknięty?, ja liczę przy 28c około 14tego (+/_ trzy dni) a tu dopiero 18sty, pewnie się w tym miesiącu nie wstrzeliliśmy z mężem hmm?
Myślę, że działanie Duphastonu jest proste w obsłudze - sztuczny progesteron, ma dwojakie zastosowanie: 1. Służy podtrzymaniu ciąży, przjemuje rolę progesteronu naturalnie produkowanego w organiźmie (czy raczej właśnie nieprodukowanego, kiedy wytwarzany być powinien, może być za niski itp) 2. Przyjęcie go powoduje wzrost progesteronu. Odstawienie Duphastonu (jeśli nie ma ciąży) powoduje nagły spadek progesteronu i tym sposobem wywołuje miesiączkę. Bo miesiączka to nic innego jak krwawienie związane ze spadkiem ilości progesteronu. Po owulacji błona śluzowa macicy zaczyna się łuszczyć, by "złapać" ewentualną komórkę jajową (zapłodnioną) a ciałko żółte zaczyna produkcję progesteronu. Około 10 dnia +/- kilka dni organizm otrzymuje z macicy informację, czy jest zarodek. Jeśli zarodka nie ma - progesteron przestaje być potrzebny i spada - w wyniku czego błona macicy zaczyna się w błyskawicznym tempie złuszczać (oczyszczać) i występuje krwawienie miesięczne. Jeśli wkradł się jakiś błąd w skrótkowym opisie "na szybko" to proszę mnie poprawić.
Jeśli chodzi o obawy - jeśli organizm produkuje progesteron sam i człowiek weźmie Duphaston to nic się dziać nie będzie. On absolutnie nie wywołuje poronienia (właśnie stosuje się go po to, by nie poronić - jeśli jest takie podejrzenie). ALE - przed zażyciem jakiegokolwiek leku w ciąży należy skonsultować się z lekarzem, dla bezpieczeństwa.
czesc dziewczyny, ja próbuje już 8 cykl, pomagam sobie troszeczke na sluzik i na uregulowanie cyklu.Troszke sie martwie bo łapie mie jakieś chorubsko, tylko jak jestem chora to zamiast miec podwyższona temp. ja mam zawsze poniżej, tak jak dzis rano 35.53., więc ta rano mierzona temperaturka do wykresu pewnie te jest lekko zaniżona.Zastanawia mie jedno od @ bolało mnie podbrzusze pare dni wcześniej dawały znac jajniki, a wczoraj przy sprawdzaniu szyjki jak ją dotykałam to czułam taki dziwny ból, czy ktos wiec co to może byc, może ja mam taki objaw owu, ale obserwuje sie od niedawna i jestem bardziej w fazie uczenia.W przyszłym tygodniu i tak wybieram sie do gina, wiec sprawdzimy co i jak. Pozdrawiam
kochaniutkie odebrałam wyniki: progesteron w 31dc 24,46 ng/ml; TSH1,64 ulU/mL; z tego co wyczylam w necie TSH norma, ale nie wiem co progesteronem mozecie mi pomoc?
Witajcie Kobietki, jak poczytałam sobie te wszystkie Wasze wypowiedzi to nie powinnam narzekać!!! Trzymam za NAS wszystkie kciuki Leminka wzruszyłaś moje a ngL zazdroszczę takiej wiedzy
Asiu77 - chlamydię robi sie tak jak wymaz czy badanie czystości pochwy tzn pobiera się z niej materiał wacikiem; płaciłam za to sporo chyba nawet ok 50zł ale nie chcę skłamać; badanie robiłam w instytucie mikrobiologii ale jak szukałm po internecie to w innych laboratoriach też to robią
przed chwilą M towarzyszył mi przy czytaniu zaległości - ostatnio tak się śmiał przy przyjaciołach właśnie i stwierdził, że my tu niezłą komedię momentami odstawiamy rozmawiając np. o tym czy mąż podoła zadaniu czy nie; dla mnie jest to coś zupełnie naturalnego ale może on to wziął do siebie jako przedstawiciela płci, że niby w nich wątpimy hihi