no niestety u mnie podobnie jak u Blanki, jeżeli w tym cyklu się nie udało, to odkładam i to prawdopodobnie na długo. ale, nie ma tego złego, może w tym czasie zrobię jakąś oszałamiającą karierę ;)
Doti, widzę że tempka jednak się podniosła :) widzisz, jeszcze nic straconego :)
może,...może sie jeszcze duzo zdarzyć do niedzieli
Treść doklejona: 31.05.13 12:11 noi zdarzyło sie że test zrobiłam wynik negatywny a taki piekny !!!! czyli wiecie co? to nie ma reguły chyba jak wyglada wykres może byc do bani i byc plusik może być piekny i byc minusik
ej no to plamienie nie che rozkrecić sie do @ zawsze po lutku ( odkad ja bore to już w południe miałam nieźle) a teraz kurcze jak sie nierozkreci do wtorku to ide do gina
taki piekny wykres a znowu sie cos pierdzieli...??
Mam na imię Kasia i jestem z Łodzi. Staramy się z mym ślubnym o pierwszego potomka. Za mną i Mężem 2 nieudane cykle. Postanowiłam bardziej zaangażować się w starania i lepiej poznać swoje ciało dlatego tu trafiłam. Mam nadzieję, że mogę do Was dołączyć :)
u mnie w tym cyklu ze staranek kiszka nawet nienastawiam sie na plusa bo mojego męża przewialo jesrt gorzej dziś byliśmy u lekarza i dostał takie leki że ja watpie by cos z tego cyklu było .czyli bez rewelacji :(
Doti ten pierwszy to strasznie dużo razy byłam bo mi nie rosło jak trzeba. Zależy od wielkości pęcherzyka jaki jest jak idę na pierwszy,ostatnio byłam 4 razy.
No powinnaś od 10dc aż będzie, bo gdyby u mnie nie pociągnął w pierwszym do końca to by było że nie mam a miałam i on mi powiedział że cykl pewnie na stratę ale on musi do samego końca zobaczyć czy owu jest ew. co się dzieje i miał rację bo niektórzy już odpuszczają i to jest błąd. Tłumaczył mi tak bym nie czuła sie naciągana.
cześć dzieczyny, ostatnio szukałam jakiegoś serwisu, który nauczy mnie obserwacji swojego cyklu i trafilam tutaj ;] pisze w tym wątku, bo staramy się z mężem o dzidzie ;] niestety starania trwają już ponad trzy lata :( i wiecie co ?? najgorsze jest to, że wszystkie badania oprócz tych związanych z tarczycą (stwierdzili u mnie niedoczynność tarczycy) są w porządku... robiłam zzaczynając od początku: cytologie, USG macicy, Wszelkie z krwi (tsh, prolaktyna i wiele innych), potem była histeroskopia diagnostyczna i 2 tygodnie temu miałam HSG z kontrastem... dowiedziałam się, że mam tyłozgięcie macicy ... pocieszam się tylko tym, że 3 miesiące po HSG dają największe prawdopodobieństwo na poczęcie dziecka
To niech maz przebada sie koniecznie na przyczyne takiej malej ilosci" sprinterow"-no chyba, ze to juz sprawdzaliscie. U nas problemem byly prawdopodobnie bakterie. Wczesniej bylismy w klinice leczenia nieplodnosci i powiedziano nam, ze tylko ICSI wchodzi w gre, wlasnie ze wzgledu na wyniki meza, a po dwoch miesiacach zaszlam w ciaze naturalnie. Mialam jakas infekcja bakteryjna bezobjawowa, co tez na meza sie przeniosla i prawdopodobnie to dobijalo plemniki. Antybiotyk pomogl. A ma maz jakies sytuacje w zyciu codziennym, ktore narazaja go na gorsza jakoas nasienia? np. czesta jazda na rowerze na nieodpowiednim siodelku, siedzenie z laptopem na kolanach, przegrzewanie okolic krocza, np. jako kucharz przy piecach, czy cos podobnego? Sprawdzaliscie tez moze u urologa czy nie ma zylakow powrozka nasiennego? to powoduje zastoje krwi i ocieplenie tych okolic gdzie powstaja plemniki i przez to tez czasem jest ich mniej lub gorsze...tyle na razie przychodzi mi do glowy...
hej francuzka witamy na forum zgdzam sie z kasiektg, poza tym stres fatalnie wplywa na zolnierzyki no i alkohol nadmierna ilosc kawy i papierosy....po odstawieniu i zmianie trybu/stylu zycia trzeba na polepszenie nasienia poczekac od 10 do 12 tygodni bo tak dlugo trwa produkcja "doroslego " plemnika. chodzi mi o to ze niestety nic sie z dnia na dzien nie dzieje trzeba troche cierpliwosci ale generalnie ja uwazam ze wprowadzone zmiany przynajmniej w naszym zyciu sa na dobre i obydwoje z nich czerpiemy korzysci. pozdrawiam aha i jeszcze jedno na profilu wstawilam pare info o diecie ktore dostalam od mojego akupunturzysty. no to pozdrawiam jeszcze raz
Kochane, mój M. robił badania, kiedy pracował przy gorących piecach więc to napewno mialo duży wpływ, w najbliższym czasie chce powtórzyć badanie, bo już tam nie pracuje a minęło jakieś 5 miesięcy, tylko zebrać się nie możemy, a tak to ostatnio wprowadziliśmy drastyczne zmiany w naszym życiu : takie jak zakaz alkoholu, chemi zamiast jedzenia - tj. zupki chińskie, MCdonald i inne tego typu, regularne posiłki, więcej ruchu, M. na dziete odchudzającą, a ja na "diete przytywającą" :P ostatnio się ważyłam i przybyło mi już 2 kilo :D więc teraz jest 47 :( mam cholerny problem z niedowagą, bo czego bym nie zrobiła to nie moge nabyś masy... ale walcze, nie poddaje się :D ogólnie lekarze w moim mieście są do beznadziejni... endokrynolog mimo niedoczynności tarczycy przepisał mi eutyrox 75, i na tym się skończyło, ani razu nie skontrowaliśmy wyników brania tego leku, tak sobie dzisiaj myślę, że chyba muszę sama to sprawdzić, hmmm.... zaraz się wczytam w tą dziete na profilu klarki ;] kasiek ktg a jak dowiedziałaś się o tej infekcji bezobjawowej ? i jak sprawdzić przyczyne kiepskiego nasienia? bo mi powiedziano, że badanie nasienia to jedyne co mozna zrobić facetowi...
przypomniało mi się jeszcze, że jak robiłam badania prolaktyny to miałam ją za wysoką, lekarz oczywiście NIC z tym nie zrobił... NIC. teraz mam zrobić jeszcze jedno badanie, nie pamiętam nazwy... yyyy... już wiem KREATYNINA. i powiem wam coś jeszcze, będąc na pierwszej w życiu wizycie u gina i uprzedzając, że to pierwszy raz jedyne co zrobiła to badanie za pomocą rąk, zero cytologii i innych, a jak powiedzialam, że mam problemy z @ a z mężem staramy się o dziecko i chciałabym coś zrobić z tą moją niesforną @ to powiedziała, że tylko tabl. anty wchodzą w grę na regulacje @, także widzicie jakiego mam pecha do lekarzy... a o tylozgięciu zamiast od gina dowiedziałam się na HSG, a z tego co czytałam to dość istotna informacja, teraz dużo leże na brzuchu bo to pomaga, a wcześniej robiłam to tylko na plaży przy opalaniu się :) ooo właśnie siędzę na fotelu i za moimi plecami leży mój piesek :D, a na kolanach kotek :) jakie one słodkie :] dają mi wiele optymizmu :) idzie burza :D
niestety tak, wiem, że to było nie mądre, ale czasu nie cofnę, a nie byłam wcześniej bo bałam się pierwszego razu... teraz wiem, że nie ma czego się bać ;] prolaktyne miałam badaną na dwa sposoby, pierwszy raz normalnie miałam 29,a norma byla do 25. Drugi raz mialam po tabletce (po dwoch godzinach od zażycia, niepamiętam jaka tabletka) wynik miałam 84,80. Lekarz powiedziała, że jest za wysoko, ale nic z tym nie zrobiła...
rzeczywiście prolaktyna za wysoko... tak czy inaczej jeśli tylko w tym problem to szybko zostanie rozwiązany :) dostaniesz coś na obniżenie i raz dwa zajdziesz w ciążę :) życzę tego z całego serca!
no ok ale nikt mi wlaśnie nie dał nic na obniżenie, prolaktyne robiłam dawno temu, a lekarz nic mi nie przepisał ... więc nie wiem co z tym fantem zrobić, ale jak będe u endokrynologa to się upomnę o prolaktyne ;]
Francuzka brzmi to jak standardowa sytuacja na zmiane lekarza!! prolaktyna powinna byc monitorowana i obnizona jak jest za wysoka i generalnie nie powinnie byc to problem (mowie generalnie bo czort wie czasami trzeba dobry lek znalezc i pare miesiecy odczekac na dobry wynik) w kazdym razie jak masz zdiagnozowany problem to trzeba go wyleczyc. znam osobiscie przypadki uregulownia prolaktyny i szybkiej ciazy zaraz potym tak wiec dobrego lekarza zycze
z tymi lekarzami to skaranie boskie. Gdy poinformowałam moją doktor, że będę się starać o dziecko i prosiłam o zalecenie koniecznych badań, usłyszałam że NIC nie trzeba badać, tylko działać. Więc zadziałałam, natychmiast zmieniłam lekarza.
a ja zaraz oszaleję chyba! 41dc, brzuch raz boli, raz nie, piersi tak samo, a okresu ani widu ani słychu :/ jeden test, zrobiony w 36 dniu popołudniu - negatywny. stresu brak. nie chcę się nakręcać, ale to co się dzieje jest coraz bardziej wkręcające.
sprawa olana, bo nie chciałam się nakręcać. ten cykl totalnie na luzie! zero staranek, spinki itp ;) dopiero teraz mi się włącza, bo widzę, że to już długo trwa dosyć. testy robiłam zawsze takie standardowe z apteki... ciężko mi określić czy to z czułością 10 czy 25 było. ale może ten okres jeszcze przyjdzie... już tyle razy myślałam, że to już, że tym razem dopóki nie zobaczę testa z 2 kreskami to w nic się nie wkręcam ;) ale za przepowiadanki dziękuję :* (oby się sprawdziły :)
ostatnio trochę się rozlazły i tak 35-36 dni było. ale to ostatnie dwa takie, bo wcześniej było 28, ale to chyba efekt brania hormonów z których zrezygnowałam w sierpniu zeszłego roku. ja myślę, że to może być po prostu kolejna fanaberia mojego organizmu, więc na razie staram się nie myśleć.
dlatego nawet się nie nastawiam, chociaż nie miałam jakiegoś specjalnego stresu w ostatnim czasie. poczekam jeszcze z 2-3 dni i zrobię test, ale tym razem rano. a dzisiaj od rana już mnie boli brzuch tak typowo na @, więc tym bardziej.
moim zdaniem nie ma na co czekać jeśli cykl trwa już tak długo to lepiej iść do lekarza. Jeśli to nie ciąża to trzeba wziąć coś na wywołanie a nie bez sensu tracić czas ;)
hej mam pytanie nie mam okresu w tym cyklu dostalam luteine na wywolanie i biore juz 6 dzien i nic jutro mam odstawic czy miesiaczka przychodzi po odstawieniu czy w czasie brania powinna przyjsc???