Zdarzył się mały "cud" - dostałam swojej @ bez wywoływania :-) teraz czekam na duży CUD :-)

Wczoraj byłam drugi raz na wizycie monitorującej w tym cyklu. Obie wizyty odbyły się u tego samego lekarza, ale innego niż wcześniej. Wszystko fajnie. Lekarz wydaje się być w porządku. Cała wizyta była przyjemna. Na wczorajszej wizycie (20 dc) lekarz zauważył pęcherzyk 14,3mm. Powiedział, że pewnie będzie z tego owulacja. Przepisał mi zastrzyk Gonapeptyl (2 ampułki na sobotę na 8:00). Wcześniej nie robiłam tych zastrzyków, więc zobaczymy jak zareaguję. Powiedział, że dobrze gdybym przyszła na wizytę w poniedziałek po południu żeby sprawdzić czy owulacja rzeczywiście była. Wszystko ok, chciałam się umówić na wizytę, ale w godzinach, w którym mi pasuje, tj. po pracy już u żadnego lekarza nie ma miejsc. We wtorek przed moją pracą i po mojej pracy też nie. Umówiłam się, więc na środę rano. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i termin tej wizyty nic nie zmieni.
Podczas tej wizyty zachwalał tez jakie super warunki dla nowego życia itd. Nie wiem czy nie po to żeby mnie podnieść na duchu po prostu, bo tak jak czytałam to wielkość pęcherzyka nie powala jak na ten dzień cyklu.

No i druga kwestia, która mnie trochę zdziwiła. Powiedział, że "naszym" celem jest 6 cykli z owulacją. Dopiero jak nie będzie ciąży to można wprowadzić inne leczenie. Nie dopytywałam jakie uznałam, że na to przyjdzie czas. A poza tym bez sensu żebym się dodatkowo stresowała. Dziś zaglądam na moje "konto" w klinice a tam w opisie wizyty informacja, że 6 cykli itd a potem IVF. Trochę mnie to zszokowało, bo żaden inny lekarz wcześniej nie widział w ogóle konieczności takiego zabiegu. Wszyscy mówili o inseminacji w razie niepowodzenia naturalnego.

Sama nie wiem co myśleć o tej sytuacji. Zobaczę co przyniesie niedziel i środa :)
Jestem pełna nadzei :)

EQA, już się odchodzi od IUI, jest mało skuteczna.
Powodzenia :)

Dziewczyny,

Czy współżycie w 7 dni cyklu, cykle 26-33 dni, można zajść w ciążę? Wydaje mi się, że prawdopodobieństwo znikome. Zaczeliśmy z mężem starania o drugie dziecko, to był 1. raz dla sportu, potem przerwaliśmy, bo cała rodzina nam się rozchorowała (dzis jest 16 dzień tego cyklu). Bierze mnie przeziębienie i nie wiem czy brać Gripex czy się męczyć?

AnnieG, a skąd się wydaje, że prawdopodobieństwo znikome? Niby z jakiej paki?

Czekałam na CUD i się nie doczekałam..

<strong>Haniutka</strong> , witaj, witaj kochana :)
<strong>madziik1983</strong> oby i u nas było podobnie :)

Te wszystkie procedury są przeznaczone też dla odkładających.

witaj Sony85

Ja ostatnio rzadziej zaglądam, bo zrobiliśmy sobie przerwę w tym i może przyszłym miesiącu. Długo rozmawialiśmy o planach. Doszliśmy do wniosku, że in vitro odpada (względy finansowe i mój brak przekonania do tego zabiegu). Po powrocie z przerwy spróbujemy IUI. jak się nie uda raz lub dwa spróbujemy rozpocząć procedurę adopcyjną. O ile w ogóle będziemy spełniać warunki do rozpoczęcia procedury). Serdecznie pozdrawiam i życzę więcej szczęścia niż u nas :-)

Ja tak samo. W miesiącu w którym zaszłam była kompletna rezygnacja, zdecydowaliśmy że robimy przerwę i potem pomyślimy co dalej. In vitro odpadało i była mowa nawet o adopcji.

Dziewczyny zerknijcie pod mój wykres, bo zaraz się przewrócę…
W niedzielę pozwoliłam sobie na lampkę wina….bo przecież temperatura spadła, więc na bank miała przyjść @…Nie piłam alkoholu od czasu mojego pierwszego cyklu ciążowego (październik 2014), wtedy też sobie pozwoliłam na wino, bo po tylu próbach, pilnowaniu się nic nie wychodziło…
Wczoraj w południe zrobiłam test, bo bardzo bolały mnie piersi i wyszedł negatywny, dziś rano wątpliwy, ale to nie z pierwszego porannego moczu…Nie wiem co myśleć…stresuję się tym winem...

Dziewczyny..nic z tego nie będzie. Właśnie zaczęłam krwawić…Zastanaiwiam się czy jest sens robic jeszcze betę…Mam w domu duphaston, ale będę dopiero za kilka godzin…zresztą, zostawiam to naturze…co ma być, to będzie…

No to zaczynam kolejny cykl starań, już 8...

Gratuluję ;)
Większości z nas sie udaje..Tylko niektóre musza dłużej czekać.

Witam:)
My zaczęliśmy z mężem starać się od miesiąca , piję inofolic ze względu na dopiero co wykryte PCO. Lekarz stwierdził, żebym piła przez kilka miesięcy jeżeli się nie uda to wtedy wprowadzimy inne wspomagacze. Jakoś pod koniec przyszłego tygodnia powinnam dostać @ mam nadzieję, że go nie dostanę:) Chciałabym wyluzować wiem, że intensywne myślenie o zajściu w ciążę czasem utrudnia, ale jakoś nie potrafię;/ Powodzenia dla was Kobietki

To ja też się pochwalę. W drugim cyklu starań się udało. Jestem w ciąży.

To zapraszamy na odpowiedni watek drogie Panie :d

Sony tanszy jest inofem a to dokładnie to samo :)

sucharek witamy :)

Czy kiedy zaczynałyście strać się o dziecko informowałyście o tym rodzinę?

Nie, bo to nasza sprawa.
Chociaż moja kuzynka obraziła się na wieki, bo nie powiedziałam jej jako jednej z pierwszych, że w ciąży byłam :D taki typ człowieka, aż wstyd mi

A jak się pozbierać po poronieniu kilka tygodni temu? Wiecie jak różne opinie lekarzy usłyszałam o tym co dalej, głupieje od tego wszystkiego...

Cieszy mnie fakt, że słowa przykro mi można usłyszeć chociaż tutaj. Wśród niektórych czuję się jak trędowata...

My z mężem ledwo ślub wzięliśmy i wszyscy co chwilę pytają a dzieci to kiedy;/

jasmina mina Twojej babci musiała być bezcenna ;)