jak Ty cykor , to co ja mam o sobie powiedzieć . Ja dopiero sie boje . Ale środa mnie nie ominie , bo mi sie Luteina kończy i będe musiała zrobic ten test , kurcze to gorsze niż obrona pracy dyplomowej
Witam wszystkich i dołączam się do starających się. Od pół roku próbujemy i nic. Jutro wybieram się do lekarza. Mam bardzo nieregularne cykle (30-50 dni). Doradźcie o jakie badania mam poprosić lekarza, bo wątpię, że sama mnie na jakieś skieruje.
cześć ksylia jeżeli lekarz nie zleci Ci sam badań może zgłoś się do innego na konsultację, to lekarz powinien szukać przyczyny nie zachodzenia! Tak ja uważam i pozdrawiam cię
dzięki serdeczne. Sama zastanawiam się nad zmianą lekarza, co jednak wiąże się z dojeżdżaniem, bo w mojej miejscowości nie ma żadnego wyboru. Postanowiłam, że przesądzi o tym jutrzejsza wizyta.
ale Ksylia , moze byc tak , ze lekarz powie Ci że 6 miesięcy to jeszcze za mało , i każe poczekać do przynajmniej roku. więc jeśli chcesz mieć badania juz robione , to moze powinnaś nagiąć prawde i powiedzieć o staraniach powyzej roku
przy Twoich nieregularnych cyklach myśle , ze lekarz zleci badania hormonalne i najpierw bbędzie chciał Ci wyrównac cykle . I prawdopodobnie skieruje partnera na badanie nasienia . A potem dopiero , jeśli okaże się że męskie wyniki sa ok , Twoje cykle regularne i przez jakiś okres nie bedzie ciaży , to wtedy skieruje Ciebie na dalsze badania . Z reguły takie jest postepowanie .
dzięki dziewczyny! Ja to wogóle myślę, że tu chodzi o moją psychikę. Jeszcze przed staraniami czytałam różne fora o tej tematyce i przygnębiało mnie to, ile osób nie może zajść. A kiedy w końcu zdecydowaliśmy sie, to ja miałam wszystko zaplanowane: w jakim terminie, żeby było najlepiej w pracy w domu, jakie imię wózek itp. (wiem to głupie) i byłam prezekonana, że za pierwszym razem się uda. I nic z tego nie wyszło. Dużo czytałam o wyluzowaniu, więc chyba przez 3 cykle nie czytałam nic na ten temat, nie wchodziłam na forum, ale też nic nie dało, a teraz to już chyba nie potrafię odpuścić, bo to jest cały czas w mojej głowie.
Ksylia ja też w mojej miejscowości mam jednego lekarza, ale gościu mnie załamał kiedy do niego przyszłam powiedziałam ze chcemy starać się z mężem o dziecko i poprosiłam o jakieś pokierowanie, jedyne co powiedział to że mam przestać brać tabletki (co logicznie sama widziałam:) odczekać 3 miesiące i do dzieła... ja naciskałam chociaż na badanie czystości, cytologię i hormony, bo wcześniej leczyłam się na tarczycę, miałam usuwanego guza piersi (choć mam 24lata:( a on mnie nawet nie zbadał tak orientacyjnie, chociaż na ostatniej wizycie z badaniem byłam pół roku temu, zawsze wpadałam po receptę i tyle, zmieniłam więc lekarza i na pierszej wizycie wszystkiego się dowiedziałam, dostałam skierowanie na badania, progesteron, tarczyca, usg piersi i usg wewnątrzmaciczne i dostałam duphaston i teraz czuję się pewniej i bezpieczniej ważne jest żeby ufać lekarzowi, pozdrawiam asiula82
Asiula82, a czy za te wszystkie badania płaciłaś? Bo mi właśnie chodzi o skierowanie na darmowe badania (obecnie jesteśmy w małym dołku finansowym),a moja lekarka nie jest skora do dawania skierowań. Jak jej powiedziałam, że za pół roku chcemy się zacząć starać i czy w związku z tym powinnam zrobić jakieś badania albo braćm jakieś witaminy to powiedziała, że nie. Z internetu dowiedziałam się, ze powinnam brać kwas foliowy (biore go już pare miesięcy) sama zrobiłam badania na toxo. Wiem że moja lekarka ma zupełnie inne podejście na wizytach prywatnych, ale na razie nie mogę sobie na nie pozwolić.
Ksylia ja jestem w identycznej sytuacji, jak podjęliśmy decyzję o dzidzi to nawet mi przez myśl nie przeszło że może się nie udać, przecież tyle dziewczyn narzeka że z "wpadki" zaszły w ciąże i nie chciały... a tu tak już jest że jak się bardzo chce to nic z tego, mój pierszy cykl stracony, ale trzymam kciuki za ten miesiąc, kupiłam termometr, zapisałam się na forum bo razem raźniej, dystans jest potrzebny ale trudno to pogodzić z pragnieniem dziecka. Ja chyba z 5 testów ciążowych zrobiłam, bo na opakowaniu pisało że wykrywa 6dn ciąże, a teraz zrobię tylko kiedy mi się będzie @ spóźniała... będzie dobrze głowa do góry
za nic nie płaciłam, wszystko na skierowania i bezpłatnie, z torbami poszłabym płacąc za każde badanie, o przepraszam płaciłam za badanie progesteronu 21 zł bo musiałam zrobić w określonym dniu cyklu a na skierowanie się długo czekało
staram sie być dobrej myśli, ale jestem z natury niestety straszną pesymistką, dla odmiany mój mąż jest wiecznym optymistą, więc mam w nim silne oparcie.
Witam Was wszystkie :) Szczerze mówiąc, to dzidziulka jeszcze nie zaczęłam planować, ale w sobotę rano z moim narzeczonym mieliśmy małe boom... Tabletki (Harmonet) odstawiłam rok temu i zabezpieczaliśmy się jedynie prezerwatywą... Sobotni poranek bardzo wypłynął na zmianę naszej decyzji i stwierdziliśmy, że bardzo chcemy dzidzię. Nasza "wpadka" była akurat w dni płodne, więc mamy nadzieję, że się nie rozczarujemy... Z drugiej strony, czytając Wasze wypowiedzi widzę, że niestety za pierwszym razem mało komu wychodzi...
Dzięki za słowa otuchy!! Nawet nie wiesz jak bym chciała... Aż trudno uwierzyć, jak jeden ranek potrafi zmienić plany na niedługą przyszłość... Poradzcie mi: robić test za tydzień, czy czekać do "niechcianej" miesiączki?
Madzia81, ja też brałam Harmonet, przestałam w grudniu 2005, straliśmy się od czerwca 2006 i proszę u mnie zaczyna się już prawie trzeci miesiąć! Kto wie, może i u ciebie "coś" się zaczyna! Trzymam kciuki!
Ksylia duphaston ma różne działanie, reguluje cykl, jak jest potrzeba to wywołuje miesiączke, ja miałam za niski progesteron i dlatego go biorę, podobno podtrzymuje też ciąże.