Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoradaja78
    • CommentTimeJul 2nd 2008
     permalink
    Mazda, dostalam najpierw plamienie ciemnej krwi w 38dc (cykle 30-35dni) i nietypowe ciągnięcie bardzo nisko w podbrzuszu, jakby samej szyjki. Okolo tygodnia wczesniej zaczęła mnie dziwnie rwac noga, taki ból kostny az po palce, dretwienie czasem. Bylam na imprezie w innym mieście, przyjechalo do mnie pogotowie bo nie moglam sie juz wyprostowac, zwijałam sie z bólu, a oni zrobili mi zastrzyk z pyralginy i pojechali sobie. Na drugi dzien po powrocie do domu, naszykowałam sie z trudem i pojechalam na pogotowie. Zostalam w szpitalu. Wieczorne i nastepnego dnia poranne testy wychodzily wątpliwe. W koncu ginka z przerazeniem w oczach podjęła decyzję o punkcji (podobno ostateczne badanie cp). Na badanie zeszlo sie kilka pielęgniarek i lekarzy. Zaczęły mnie trzymac za nogi i ręce, nie wiedzialam o co chodzi. Okropny ból sprawil, ze wbilam paznokcie w rękę mojej ginki (wiedzialam po co mnie trzymali). To bylo pobieranie ogromną strzykawką płynu owodniowego, ktorego duza ilosc swiadczyla o CP. Po 10 min lezałam na stole operacyjnym. Ciąża umiejscowiona byla w prawym jajowodzie tuz przy macicy. Jajowod tylko nacięto i zwszyto, ocalając go.Długo dochodziłam do siebie. Jest juz lepiej, ale lęk pozostanie chyba na zawsze. Zwłaszcze ze niedawno robione badanie Hsg wykazało ze nieszczęsny prawy jajowód jest niedrożny.
    --
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 24th 2008
     permalink
    Zastanawia mnie taka kwestia:
    Jak wygląda przebieg takiej ciąży pozamacicznej, tzn. w jaki sposób rozwija się płód? Czy w ogóle jakoś się rozwija? Czy w związku z tym przerwanie takiej ciąży nie jest "wątpliwe" etycznie? Oczywiście wiadomo, że w takiej sytuacji właściwie nie ma innego wyjścia, ale to wciąż jest (chyba?) uśmiercenie nienarodzonego człowieka. Czy się mylę?
    • CommentAuthorviki2626
    • CommentTimeAug 24th 2008 zmieniony
     permalink
    Chyba nie jest to "wątpliwe" bo jeżeli jest zagrożone życie matki, a zawsze tak jest to jest to zabieg konieczny i nawet KK zezwala na niego. Poza kilkoma być może wyssanymi z palca artykułami ja nie słyszałam, aby kobieta mogła donosić taką ciążę bo następuje rozerwanie jajowodu i wykrwawienie się na śmierć. Myślę że gdyby istniał sposób zachowania takiego życia to kobiety, które to spotkało oddały by miliony za uratowanie tego życia. Zamieszczanie takiego postu tutaj jest nie bardzo etyczne bo dowalanie jeszcze tym biednym matkom, które próbują tu znaleźć pocieszenie nie jest na miejscu.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 24th 2008 zmieniony
     permalink
    Czy którekolwiek ze zdań z poprzedniego postu było obraźliwe?

    W wypowiedzi nie została zawarta ani jedna opinia, a jedynie przypuszczenie. Moim celem było poznanie faktów dotyczących przebiegu zjawiska, o którym jest mowa oraz rozeznanie, jakie stanowiska (jeśli istnieją sprecyzowane) zajmują w tej kwestii Kościół Katolicki i inne wspólnoty religijne.

    Również odnoszę wrażenie, że problem ciąży pozamacicznej nie pozostaje w sprzeczności z moralnością ze względu na brak możliwości jej donoszenia. Byłam i wciąż jestem jednak ciekawa, co mają do powiedzenia na ten temat osoby kompetentne.

    viki2626: Zamieszczanie takiego postu tutaj jest nie bardzo etyczne bo dowalanie jeszcze tym biednym matkom, które próbują tu znaleźć pocieszenie nie jest na miejscu.

    Już wkrótce w serwisie 28dni dopuszczalne będą jedynie "buziaczki" i pozdrowienia. To smutne, że jakakolwiek dyskusja jest tu tłumiona zarzutami rodzaju "to, że się wypowiadasz, świadczy o twoim braku wyczucia". Debaty naprawdę nie są nietaktowne! Nie bądźmy małymi dziewczynkami i nie bójmy się rozmawiać otwarcie także o sprawach trudnych i kontrowersyjnych. To, że posiadamy swoje zdanie i wyrażamy je w odpowiednim topicu na forum nie oznacza, że kogoś atakujemy lub chcemy skrzywdzić. A już z pewnością nie świadczy o braku kultury.
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeAug 24th 2008 zmieniony
     permalink
    Twój post nie był obraźliwy, ale był bardzo niedelikatny.

    Wiesz, powiedzenie osobie po wypadku samochodowym "gdybyś nie jechał tego dnia samochodem, nie uległbyś wypadkowi" nie jest bynajmniej obraźliwe, a jednak odczuwałabym wewnętrzne fuj gdybym miała tak powiedzieć.

    Ciąża pozamaciczna to bardzo poważne zagrożenie życia matki i raczej nie ma co liczyć na cud, to nie egoizm, to zdrowy rozsądek.
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 24th 2008 zmieniony
     permalink
    wlodeczek: Wiesz, powiedzenie osobie po wypadku samochodowym "gdybyś nie jechał tego dnia samochodem, nie uległbyś wypadkowi" nie jest bynajmniej obraźliwe, a jednak odczuwałabym wewnętrzne fuj gdybym miała tak powiedzieć.

    Czy jesteś w stanie przytoczyć zdanie, do którego powyższe miałoby być analogią?

    Moje pytanie zostało niewłaściwie zinterpretowane. Wciąż czekam na informacje dotyczące nauczania Kościoła (oraz innych wyznań, religii, wspólnot, o ile znajdują się tu członkowie takowych) w tej sprawie. Interesują mnie konkrety. (To, że pytam nie oznacza, że zamierzam coś podważać. Po prostu jestem ciekawa.)
    Także ponawiam pytanie: czy w "innych" warunkach płód rozwija się normalnie, tak jak rozwijałby się w macicy?
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeAug 24th 2008 zmieniony
     permalink
    "Czy w związku z tym przerwanie takiej ciąży nie jest "wątpliwe" etycznie?"


    Dla mnie to zdanie nie pytające, ale sugestia.

    Na kosciol.pl jest częściowa odpowiedź na Twoje pytanie napisana przez ks. Sekścińskiego (EDIT - pomyliłam ją z drugą, wypowiedź ks. Sekścińskiego jest jak najbardziej racjonalna, mądra i imho głęboka, natomiast to jego wypowiedź, a nie nauczanie kościoła)
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 24th 2008 zmieniony
     permalink
    wlodeczek: Dla mnie to zdanie nie pytające, ale sugestia.

    Pytanie jak najbardziej. Niczego nie sugeruję, bo i nie mam określonej opinii na ten temat.

    Dziękuję za wskazanie źródła.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 24th 2008
     permalink
    http://www.kosciol.pl/article.php?story=20050503203026923

    Przeczytałam. Wypowiedzi księdza oraz baptysty. Szkoda, że nie ma odwołań do Katechizmu. Dobre, spójne, tłumaczą mniej więcej tak, jak to sobie wyobrażałam. Polecam innym zainteresowanym.
    •  
      CommentAuthoramarylis
    • CommentTimeAug 25th 2008
     permalink
    Czytam forum już od dość długiego okresu czasu i niestety,z przykrością stwierdzam,że im dłużej funkcjonuje 28dni,tym bardziej staje się tendencyjne.
    Już niedługo stanie się wyłącznie katolickie.

    Wiem,każdy z nas ma własne zdanie i światopogląd.
    Ale właśnie z tego powodu rozważania co do postawy KK,czy innych wyznań,do problemu ciąży pozamacicznej jest tu nie na miejscu.
    Bardziej odpowiednim forum bedą fora religijne.

    Doświadczyłam,niestety,ciąży ektopowej.
    Po przeczytaniu powyższych wypowiedzi znów mam emocjonalny dół,bo z postu Acoocoo wynika,że zabiłam własne nienarodzone dziecko,podpisując zgodę na operację!!!
    Postąpiłam nieetycznie!!!

    Osoby,które nie przeszły przez piekło strat ciąż nie wiedzą,co czuje kobieta po stracie.
    Myślicie,że nie chciałabym,aby ciąża rozwijała się prawidłowo?
    Zeby moje dziecko,na które tak czekałam,zagnieżdziło się nieodpowiednim miejscu i nie miało szans na dalszy rozwój?

    NIE NIE NIE!!!!!!!!!!

    Może warto byłoby zastanowić się nad tym problemem w odniesieniu do własnej osoby.
    Acoocoo,zadaj sobie pytanie:czy w przypadku pozamacicznej poddam się operacji,która uratuje moje życie,ale zabije dziecko,czy nie wyrażę zgody,ale sama przypłacę życiem?

    Również uważam,że na tym forum poddawanie wątpliwości słuszności zabiegu względem etyki KK jest wielkim nietaktem.

    Bo wzbudzają w nas,kobietachi tak pokrzywdzonych i upokorzonych przez los i Boga,poczucie winy nie tylko za niemożność donoszenia ciąży,ale i za,jak to zostało napisane-za uśmiercenie nienarodzonego człowieka.

    Mocne słowa,które cholernie bolą.

    Obawiam się,że pro-live'owe działaczki,wkrótce zaczną mówić,że i poronienie,to uśmiercenie nienarodzonego człowieka.
    Bo w swojej niedoskonałości kobiecego ciała zamiast dawać życie,dajemy śmierć.

    Mam na swoich barkach bagaż tragicznych doświadczen.Jest tak ciężki,że nie jestem w stanie się podnieść.
    Nie dokładajcie nam kolejnych kilogramów.
    Wystarczy,że los nas biczuje po plecach.

    Myślałam,że życie jest podłe,ale to ludzie są okrutni.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 25th 2008
     permalink
    Amarylis, Ty chyba nigdy nie doświadczyłaś, co to jest i jak działa tendencyjne forum.
    -- [/url]
    • CommentAuthorviki2626
    • CommentTimeAug 25th 2008
     permalink
    Amarylis trzymaj się bidulo. Niestety teraz takie czasy nastały że coraz więcej kobiet przeżywa takie nieszczęścia. Moja przyjaciółka niedawno miała cp. Pierwsza ciąża przebiegała wzorcowo. Nie ma na to niestety lekarstwa. Trzymam za Was kciuki babeczki żeby szczęście się jak najszybciej do Was uśmiechnęło !!!
    •  
      CommentAuthoramarylis
    • CommentTimeAug 25th 2008
     permalink
    Masz rację Amazonko,takich for nie doświadczyłam,poniewaz omijam je szerokim łukiem.

    Ale zrobiło mi się bardzo przykro,kiedy młoda,dopiero co wkraczająca w życie osoba,pisze,że kobiety po cp.dokonały zabójstwa własnego dziecka.

    Poczułam się jak k...wa,która dokonała aborcji na życzenie.

    Brakuje nam tolerancji i zrozumienia dla ludzkich tragedii.
    Dopiero,gdy sami staniemy przed obliczem dramatu,stajemy się pokorni.
    •  
      CommentAuthorkajka
    • CommentTimeAug 25th 2008 zmieniony
     permalink
    Myślę, że Acoocoo po prostu zadała pytanie bo chciała poznać/dowiedzieć się jak ta sprawa wygląda. Ja wcale nie odebrałam tej wypowiedzi jako obrażającej i bez taktu. widzę tylko, że "młoda,dopiero co wkraczająca w życie osoba" zastanawia się nad tym i pyta innych.

    Uprzedzając: też jestem po stracie jednego Maluszka, ale nie doszukuję się w wypowiedziach dotyczących utraty dziecka, bezpośrednich ataków na mnie. Nie doszukuję się drugiego dna w kałuży...
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 25th 2008 zmieniony
     permalink
    Amarylis, a czy mogłabyś przytoczyć moje rzekome mocne słowa?

    Zbyt duży odsetek użytkowniczek do tej pory nie posiadł umiejętności czytania ze zrozumieniem. Spróbuję zatem jeszcze raz:
    Moja wypowiedź nie była sugestią. Była pytaniem, na które stosowna odpowiedź została już udzielona. Nie było ono nietaktowne. Wydaje mi się, że jedyne pytania, które można tak określić to te, które naruszają czyjąś prywatność. Moje zdecydowanie nie naruszyło. Post nie zawierał opinii.

    Zadałam pytanie, żeby poznać nauczanie Kościoła Katolickiego oraz innych wyznań (miałam okazję przeczytać wypowiedź baptysty) na temat ciąży pozamacicznej. Moja ciekawość wynika z nieznajomości tematu od strony religijnej, ponieważ wbrew temu, co mówisz, nie jestem osobą wierzącą. Osobiście nie poddaję wątpliwości słuszności ratowania życia kobiety (dziecko i tak nie ma szans, ale o tym pisałam przecież już w pierwszym poście). Zastanawiało mnie jednak, czy takich wątpliwości nie mają wspólnoty religijne.

    Następnym razem proponuję dokładnie zapoznać się z dyskusją, zanim się do niej dołączy.

    Oczywiście rozumiem, że kobiety, które doświadczyły ciąży pozamacicznej lub poronienia przeżyły osobistą tragedię. Bardzo im współczuję. Sądzę jednak, że nie jest to powód do upubliczniania swoich przeżyć na forum. Prawda jest taka, że każdy z nas doświadcza w życiu jakichś dramatów. Niekoniecznie musimy się nimi dzielić.

    amarylis: Ale zrobiło mi się bardzo przykro,kiedy młoda,dopiero co wkraczająca w życie osoba,pisze,że kobiety po cp.dokonały zabójstwa własnego dziecka.

    Udowodnij mi, że coś takiego napisałam. :)
    •  
      CommentAuthoramarylis
    • CommentTimeAug 26th 2008
     permalink
    No właśnie przeczytaj swój własny tekst ze zrozumieniem:


    Wyrażenie "uśmiercenie" co wg Ciebie oznacza?

    Jednak nie masz taktu,dziewczyno.

    Uważasz,że nie powinnam opisywać swoich przeżyć na forum.

    To dlaczego Ty z nich korzystasz?

    Niekoniecznie musisz wyrazać swoje poglądy na forum dotyczącym straty ciąży.

    Pozostaw ten problem własnemu sumieniu.

    Niestety,życie to nie bajka o Kopciuszku.Los bywa przewrotny i weryfikuje nasze poglądy.

    Przed Tobą jeszcze daleka droga.

    Mimo wszystko,życzę Tobie,abyś nigdy nie musiała przeżywać własnych dramatów ani w samotności,ani z innymi.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 26th 2008 zmieniony
     permalink
    Czyżbym napisała coś, co nie jest zgodne z prawdą?
    Uśmiercenie - czy trzeba tłumaczyć? Przerwanie ciąży to odebranie życia, z przyczyn medycznych niekiedy konieczne. Nikogo nie oskarżam, lecz stwierdzam fakt.
    Cytując ks. Sekścinskiego (adres strony z wypowiedzią w poprzednim poście), jest to "to mniejsze zło", z dwóch, które mamy do wyboru.

    amarylis: Jednak nie masz taktu,dziewczyno.

    Udowodnij. (Podaj cytat i wyjaśnij istotę nietaktu. Póki co powtórzę po raz setny: ja tylko pytam, a nie osądzam.)

    amarylis: Niekoniecznie musisz wyrazać swoje poglądy na forum dotyczącym straty ciąży.

    Forum właśnie do tego służy.
    Nie wyrażałam swoich poglądów. Czy możesz mnie przekonać, że tak nie jest?

    amarylis: Pozostaw ten problem własnemu sumieniu.

    Moje sumienie to jedno (ono już rozstrzygnęło), nauczanie kościołów, czyli to, o co pytałam, to drugie.

    amarylis: Niestety,życie to nie bajka o Kopciuszku.Los bywa przewrotny i weryfikuje nasze poglądy.

    Truizm.

    amarylis: Przed Tobą jeszcze daleka droga.

    Przed każdym z nas. Przykro mi, że wiek ma tak duże znaczenie w Twoich kontaktach z ludźmi.

    Czytaj ze zrozumieniem, proszę. To wiele ułatwi i ukróci bezsensowny spór o nic.
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeAug 26th 2008
     permalink
    Nie masz taktu, naprawdę, to jest wręcz niesmaczne.
    -- Irja
    • CommentAuthortom_lukowski
    • CommentTimeAug 26th 2008 zmieniony
     permalink
    Pozwole sobie na kilka slow choc zdaje sobie sprawe z tego ze temat jest dla wielu z was bardzo bolesny i latwo, piszac, nie majac mozliwosci natychmiast doprecyzowac slow z ktorych wiele moze byc przeciez roznie odbierane, kogos zranic, dotknac.
    Mysle sobie po pierwsze ze temat nadaje sie do rozmowy jednak zeby taka rozmowa miala jakis sens to jej uczestnicy powinni mocno wazyc slowa a z drugiej strony powinni zakladac dobra wole czy moze nawet zyczliwosc osoby wypowiadajacej sie , nawet jesli sie z ta wypowiedzia nie zgadzaja. Inaczej zrobimy z tego watku to co juz sie przeciez zdarzalo z innymi trudnymi tematami o antykoncepcji, aborcji, malzenstwie, in vitro itp.
    amarylis ja nie podzielam twoich obaw o to ze forum czy tez caly serwis staje sie serwisem wyznaniowym a precyzyjniej katolickim. Jak wiekszosc z was wie uwazam sie za kogos dosc zwiazanego z Kosciolem i nieustaniie podkreslam ze w sprawach ktorymi zajmujemy sie na 28dni znacznie wazniejsze i znacznie trudniejsze sa kwestie swiatopogladowe, swiat wartosci niz "sprawy techniczne". Nie sledze juz tak dokladnie jak kiedys watkow na forum czy dyskusji pod wykresami ale moim zdaniem wypowiedzi odwolujace sie do nauczania Kosciola Katolickiego, odwolujace sie do etyki katolickiej sa tu praktycznie nieobecne. Np wskazywany tu portal kosciol.pl nie jest portalem katolickim.
    Poza tym nawet gdyby takie katolickie opinie pojawialy sie w ilosciach wiekszych niz sladowe to ja nie widze w tym zagrozenia. Wrecz przeciwnie, podobnie jak acoocoo z radoscia i zaintertesowaniem poznalbym przemyslane opinie przedstawicieli innych niz katolickie systemow etycznych. Jest przeciez oczywiste ze pewne zalecenia, nakazy, zobowiazania formulowane przez Kosciol obowiazuja wylacznie katolikow. Oczywiscie moga byc i czesto sa cenne, warte wziecia pod uwage dla osob uznajacych inne systemy wartosci - po prostu nie dziwi mnie ze takze dla kogos spoza Kosciola opinia spolecznosci od kilku tysiecy lat poszukujacej i weryfikujacej rozne pomysly na malzenstwo, rodzine, na szczescie czlowieka moze byc warta wziecia pod uwage.
    Pewne poruszenie jak rozumiem wzbudzilo tu sformulowanie "watpliwe etycznie". Slowo "watpliwe" ma znaczenie pejoratywne np w sformulowaniach "kobieta watpliwej reputacji", "przedmiot watpliwej wartosci", "dokument watpliwej autentycznosci'. Wydaje sie ze czesc z nas tak wlasnie odebralo wypowiedz acoocoo ale przeciez "watpliwy" moze oznaczac takze nieznany, nie do konca okreslony, niewiadomy, sklaniajacy do stawiania pytan, do poszukiwan - to drugie znaczenie trudno uznac za obrazliwe a nawet za niedelikatne. Watpie czyli szukam, czyli jestem otwarty na opinie, na racje innych. Moim zdaniem to nie jest wada.
    Moge jedynie zgodzic sie z opinia ze prawdopodobnie dla wiekszosci czytelniczek tego watku sformulowanie "przerwanie ciazy" czy "zatrzymanie rozwoju dziecka" a nawet "przerwanie zycia dziecka" byloby latwiejsze do przyjecia, deikatniejsze niz "usmiercenie".
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 26th 2008 zmieniony
     permalink
    wlodeczek: Nie masz taktu, naprawdę, to jest wręcz niesmaczne.

    To, to znaczy co? Fakt, że zapytałam?

    Uwaga, uwaga - ku przestrodze! Nie należy zadawać pytań, bo to nietaktowne!

    Tom, dziękuję za poparcie i wyjaśnienie tego, czego sama nie byłam w stanie wytłumaczyć.
    Btw, w takim razie jakim, jeśli nie katolickim portalem jest kosciol.pl? To dla mnie naprawdę zaskoczenie (sądziłam że słowa ksiądz, kościół są przypisane KK).
  1.  permalink
    Portal kosciol.pl jest portalem wielowyznaniowym i jak pisza sami tworcy ekumenicznym. Kosciol oznacza z jednej stony przestrzen, miesce kultu a z drugiej wspolnote, zgromadzenie, zbiorowisko, lud. Spokojnie i bez niebezpieczenstwa popelnienia bledu mozemy wiec mowic o kosciolach anglikanskich, luteranskich, o kosciolach prawoslawnych, o kosciolach katolickich. Jest wiele kosciolow katolickich np teu u nas najbardziej znany Kosciol Rzymskokatolicki ale tez koscioly obrzadkow wschodnich. Sa koscioly starokatolickie i wiele innych :-)
    Podobnie termin ksiadz nie jest zawlaszczony przez katolikow. Mozna tak spokojnie okreslac duchownych wszystkich kosciolow chrzescijanskich (tu dodam ze nazywanie duchownego prawoslawnego popem wypada uznac za lekko obrazliwe).
    Zeby nie wyszlo iz wypowiadam sie zupelnie OT dodam - sprawa ciazy pozamacicznej jest jednym z najtrudniejszych tematow z jakimi przychodzi sie zmierzyc etyce opartej na chrzescijanskim systemie wartosci. Ten temat nie moze nie budzic watpliwosci, pytan.
    Dodam ze doniecienia o szczesliwym finale ciazy pozamacicznej nie sa wcale wyssane z palca i sa jak najbardziej wiarygodnie. Niestety nie dotycza one w zasadzie najczestszej formy ciazy pozamacicznej a mianowicie ciazy jajowodowej.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 26th 2008
     permalink
    tom_lukowski: (tu dodam ze nazywanie duchownego prawoslawnego popem wypada uznac za lekko obrazliwe).


    Dlaczego?
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeAug 26th 2008 zmieniony
     permalink
    Dlatego chociażby, że w chwili obecnej określenie to uznaje się za pejoratywne, nie jest używane przez wyznawców tej religii, a jedynie potocznie. Wiąże się to m.in. z okresem komunizmu i propagandą bolszewicką, która chciała wyświechtać (i wyświechtała) słownictwo religijne. Używa się określenia batiuszka, odpowiadającego naszemu ojciec.

    Jak rozumiesz zdanie "Macierewicz okazał dokumenty wątpliwego pochodzenia" albo "Skuteczność metod NPR uważa się powszechnie za wątpliwą"?

    Ciekawe jest to, że ja np. również widzę dominację religijną np. na 28 dni, nie przeszkadza mi to, jest mi to głęboko obojętne, ale dlaczego ja czy amarylis ją widzimy, a Tom nie?
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 26th 2008
     permalink
    Nie widzę tej dominacji. Na Pontonie np. widzę dominację postawy walki z religią.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeAug 26th 2008
     permalink
    Na pontonie ja widzę dominację odmóżdżenia, ale to raczej nie ma wielkiego związku z religią ;)
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 26th 2008
     permalink
    Info o walce z religią jest ukryte na transparencie z hasłem "neutralność światopoglądowa" w regulaminie. W ogłoszeniu o nowych zasadach funkcjonowania forum walka jest opisana jawniej. Tu i ówdzie pod pozorem porad są ukryte silnie wrogie teksty.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 26th 2008 zmieniony
     permalink
    Hehe, swoją drogą to dosyć zabawne, że na podstawie samego zapytania o kwestie religijne wysnuwacie takie zaskakujące wnioski.
    Dominacja religijna - w którym momencie?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 26th 2008
     permalink
    No własnie, gdzie ona jest?
    Światopogląd Pontonu jest opisany oficjalnie, a u nas nie ma takich deklaracji. Każdy ma swój. Łączy nas rozpoznawanie płodności jako metoda planowania rodziny.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 26th 2008
     permalink
    Użytkowniczki niestety potrafią tylko rzucać oskarżenia. Póki co żaden wniosek nie został poparty cytatem. :)
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 26th 2008 zmieniony
     permalink
    Btw, fragment regulaminu Pontonu:

    Zauważyłam przez te wszystkie miesiące, że młodzi ludzie szukają konkretnych porad, nie potrzebują moralizatorstwa i straszenia. Nie interesują ich na ogół także tzw. metody naturalne (my mówimy o metodach rozpoznawania płodności, ponieważ są to metody dopuszczające stosowanie dodatkowego zabezpieczenia w czasie dni płodnych, podczas gdy metody naturalne, akceptowane przez Kościół Katolicki, nie dopuszczają stosowania np. prezerwatyw, a zakładają abstynencję seksualną w okresach płodnych). Informowanie o istnieniu metod rozpoznawania płodności ograniczamy w Pontonie do minimum, ponieważ z wielu powodów nie jesteśmy ich zwolennikami i nie chcemy brać odpowiedzialności za ciąże nastolatek (a uważamy, że metody te muszą być stosowane z żołnierską dyscypliną aby były w miarę skuteczne, oraz mogą być stosowane jeśli ewentualna "wpadka" nie zrujnuje życia kobiecie która je stosuje - w przypadku nastolatek niechciana ciąża jest ogromnym problemem, dlatego polecamy i metody łatwiejsze i skuteczniejsze).

    Całość tutaj.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 26th 2008
     permalink
    Tak jest.
    W innym wątku autorka powyższych słów stwierdziła, że tabletki trzeba brać rygorystycznie. :-)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 26th 2008 zmieniony
     permalink
    Ale przynajmniej jest się "zdatną do użycia" właściwie non-stop, w dodatku "trendy" i na lewo.
    Chyba trochę oddalamy się od tematu.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 27th 2008
     permalink
    Gdy ktoś jest uprzedzony, to powód do czepiania o rzekomą dominację zawsze się znajdzie.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeAug 27th 2008
     permalink
    Jasne, Ama, jestem uprzedzona i ciekawe co jeszcze.

    Wiesz, Acoocoo - fajnie, że nigdy nie wybrałaś antykoncepcji hormonalnej - rozsądnie, sensownie i zdrowo, poniekąd Ci zazdroszczę - ale dopisywanie sobie do tego całej filozofii wynoszącej Cię na intelektualny piedestał pośród hormonalnie otępionych mrówek to już trochę za dużo.

    Gdzie widzę dominację religijną?

    Wystarczy przeglądnąć tematy o aborcji, gdzie dziewczyny wciąż piszą o tym, że środki postkoitalne przerywają ciążę (to jest typowy slogan obrońców życia, związanych z ruchami religijnymi, nie mający żadnego oparcia w faktach medycznych), mimo tego nikt z tą bzdurą nie walczy. Generalnie widzę, że z wieloma bzdurami na tym forum nikt nie walczy, dziewczyny używają 28dni jako maszynki do zachodzenia w ciążę i... koniec. Rotzer, nie Rotzer, to totalnie nie ważne co i jak, skoro metoda jako tako się sprawdza.

    Można przejść się do jakiegokolwiek innego tematu, gdzie wypowiada się autorytarnie Tom. Jest bezkompromisowy, jest związany z KK i raczej nie jest zainteresowany milczeniem, co jest oczywiście jedną z zasad, wg. których członkowie KK powinni żyć. NPR bezwzględnie wiąże się z (w Polsce) KK, czy nam to odpowiada, czy nie (mi na przykład nie, wolałabym zdecydowanie, żeby wiązał się z jakimiś instytucjami naukowymi, najlepiej poważnymi).

    Nie oszukujmy się, ta część, która wybrała metody rozpoznawania płodności z powodów areligijnych to jakiś marniutki procencik użytkowniczek 28 dni, nie mówiąc już, że te, które chciałyby głębokiego zrozumienia metody i odideologizowania to już zupełnie lichy ułameczek.
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 27th 2008
     permalink
    W tematach o aborcji jest mowa, że środki postkoitalne usuwają zarodek albo przerywają życie na początku jego istnienia. O hamowaniu implantacji jest info na ulotce. Trudno mówić, że to slogan fanatycznych terrostystów prolife.
    Z bzdurami o NPR i maszynką do zachodzenia w ciążę się nie walczy, bo nie ma komu. Damazy się pozbył specjalistów.
    Tom jest jeden i tak jak każdy może się wypowiadać. Inne użytkowniczki również wypowiadają się autorytarnie. Nie wiedziałam, że Tom należy do zgromadzenia zakonnego, w którym jest zasada milczenia.
    Wiązanie NPR z Kościołem to uprzedzenie wynikające z niewiedzy.
    Użytkowniczek, które nie miały motywacji religijnej w wyborze NPR, znam w serwisie dziesiątki. Pod żadnym pozorem nie jest to marniutki procencik. Bez zrozumienia metody nie ma sukcesu.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeAug 27th 2008
     permalink
    Ama, ale co próbujesz udowodnić?

    Znasz dziesiątki, ale ile jest użytkowniczek 28dni? W sumie siedzę już na tym forum trochę i owszem, kojarzę je "blisko", ale mimo wszystko znaczna większość ludzi stosuje NPR bo tak pozwala ta czy inna religia.

    Jeżeli chodzi o implantację, to to ona jest początkiem ciąży. Dlatego środki postkoitalne nie mogą przerywać ciąży, skoro jeszcze ona się nie zaczęła. Oczywiście, powodują w rezultacie śmierć zarodka i nie ma o czym mówić, ale po co zaciemniać sytuację, chwytać się za słowa i kombinować, zamiast określać sprawy jasno?

    Jeśli chodzi o Toma, to doceniam jego wiedzę z zakresu metody, nie pasuje mi moralizowanie, więc się wycofuję i tyle - ale tak jak już kiedyś o tym rozmawialiśmy - szczerze mówiąc dla mnie najbardziej cenny byłby jako ekspert lekarz, który mówiłby mi o poziomach hormonów i sprzężeniach zwrotnych, a nie o szacunku małżonków podczas zbliżenia (oczywiście teraz chamsko spłycam i się czepiam, zgadzam się, natomiast... po prostu mi zależy na stronie technicznej, nie na ideach i pryncypiach, jeśli mam być szczera).

    Z resztą uważasz, że masz rację i odpisujesz na mojego posta wybitnie tendencyjnie - nie użyłam żadnych inwektyw wobec działaczy pro-life, zobacz jak mi odpisałaś.

    Wiązanie NPR z Kościołem to nie jest oznaka niewiedzy. Jedyne w Polsce instytucje promujące metody naturalne są związane z religijnością. Nikt inny nie ma interesu w promowaniu takich metod... Nawet INER, który prowadzi działalność naukową, wymaga od swoich członków postępowania wg. zasad moralności katolickiej - widzisz, dla osób takich jak ja praktycznie w NPR nie ma miejsca.

    Bez zrozumienia metody nie ma sukcesu? Cóż, jeśli za zrozumienie metody uważamy znanie jej reguł i stosowanie się do nich, to owszem, jest ono konieczne. Ale wiesz, można stosować metodę z ogromnym skutkiem, a jednocześnie nie mieć zielonego pojęcia dlaczego wielokrotna owulacja nie występuje, tak naprawdę nie jest to do niczego potrzebne.
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 27th 2008
     permalink
    Siedzę na forum od początku i widzę wokół, że to nie religia jest powodem wyboru NPR. Jeśli już, to rzadko.
    Mowa o śmierci zarodka nie jest zaciemnianiem obrazu. Informacja o działaniu pochodzi z ulotki.
    Ja też liczę na eksperta lekarza. Wielokrotnie wspominałyśmy o tym Damazemu, a on sugerował jeszcze większy wybór: dietetyk itd.
    Określenie pochodzi z biografii Jane Roe (która została wykorzystana przez ruch proaborcyjny do legalizacji aborcji w Stanach w 1973 r.). Ona sama pracowała w klinikach aborcyjnych i znała działaczy pro-choice. Takie określenia wśród nich były na porządku dziennym, choć działacze prolife nikomu nie robili krzywdy, ale propaganda pro-choice zrobiła swoje. Po co szukać zwady na siłę, szukając jakiejś dominacji?
    Kościół także nie zarabia na promowaniu NPR i nie ma w tym ani krztyny biznesu. :-)
    Na NPR jest miejsce na akademiach medycznych.
    -- [/url]
    • CommentAuthortom_lukowski
    • CommentTimeAug 27th 2008 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, nie macie wrazenia ze w watku ktory jak sadze mial z zalozenia sluzyc rozmowie i ewentualnemu wsparciu dla matek z trudnym, bolesnym doswiadczenie CP rozwijamy dyskusje o wyraznie rosnacej temperaturze na tematy ktore spokojnie moznaby poruszyc w istniejacych juz stosownych watkach?
    Odpowiem, takze w zasadzie OT ale postaram sie to zrobic z calym spokojem i taktem z ktorego przeciez slyne :-)))
    acoocoo Do odpowiedzi wlodeczka dodam tylko ze "pop" to cos w rodzaju naszego "klecha". Mozna w Polsce powiedziec prosze ksiedza albo prosze ojca, ojcze.
    Przy okazji o katolickich ksiezach elegancko jest mowic prezbiterzy, swiecenia prezbiteratu a o swizowyswieconych, mlodych kaplanach - neoprezbiterzy. Pzezbiter wydaje byc sie lepszym okresleniem niz ksiadz czy kaplan. Do ksiedza jednak nie ma w zwyczaju mowic prosze prezbitera czy prosze kaplana -tu ciagle chyba wypada stosowac prosze ksiedza czy prosciej ksieze.

    wlodeczek napisalem wyzej ze termin "watpliwy" , "watpliwosci", "watpic" bywa stosowany w dwoch znaczeniach. Tak w koncu czesto bywa. Moim zdaniem nie jest zupelnie bez sensu zakladac ze nasz dyskutatan uzyl jednak danego terminu w tym lagodniejszym, bardziej pozytywnym znaczeniu albo ze wyrazil sie moze nie najzreczniej z owodow "technicznych" a nie ze zlej woli a juz na pewno zanim uznam ze chcial mnie lub komukolwiek dowalic lepiej go spytac i upewnic sie jakie byly jego intencje.
    Nie mam zielonego pojecia gdzie i dlaczego ty i amarylis widzicie dominacje katolicka na 28dni chetnie natomiast odpowiem dlaczego ja jej nie widze. Nie bede moze na poczatek analizowal wszystkich watkow i komentarzy na 28dni :-) chocby dlatego ze ostatnio dosc znacznie ograniczylem swoja aktywnosc a skupie sie na biezacym watku. Wiem - nie musi byc reprezentatywny, nie musi oddawac caloksztaltu ale jako ilustracja posluzyc moze.
    Temat dotyczy zycia, smierci, cierpienia, rozpaczy, samotnosci, bolu, pytan o sens trudnych doswiadczen i o to jak sie wobec nich zachowac, jak sie z nimi zmierzyc a wiec wydaje sie ze to temat wyjatkowo "podatny" na opinie religijne, na odwolywanie sie do systemu wartosci, do konkretnej ideologii. Spojrzmy wiec jak to wyglada w tym podatnym i atrakcyjnym religijnie watku.
    Jest tu prawie 90 wypowiedzi. Ja nie widze ani jednej ktora odwolywalaby sie do nauczania Kosciola Katolickiego lub jakos do niego nawiazywala. Najblizej chyba byla twoja wypowiedz ale ona wskazywala na opinie jakiegos ksiedza zamieszczona na wielowyznaniowym portalu. Ja jej nie odbieram jako proby zdominowania tego watku przez elementy katolickie :-). Acooco podla pozniej linka to wypowiedzi ktora ty wywolalas i uzyla slowa "katechizm" ale nie po to zeby go zacytowac tylko ze szkoda ze ksiadz piszac na kosiol.pl nie powolal sie na jakies zrodla. Przykro mi ale ja nadal nie widze w tym przejawu ani uzasadnienia pogladu ze 28dni staje sie tendencyjne i wylaczie katolickie.
    O pozostalych wypowiedziach w ktorych nawet najwytrawniejszy tropiciel elementow katolicyzmy nie jest w stanie nic znalezc wspomne nizej.
    Pati82-82 - zalozycielka watku napisala "modl sie"
    gama - "czekam na cud"
    olcia_81 "wierze ze nam sie uda", "Boze, pomoz nam"
    adaja78 "wierze ze bedzie dobrze"
    aniajaz "3mam za was kciuki"

    pozniej acoccoo wspomniala o jakiejs etyce w tym swoim slynnym "watpliwe etycznie" a viki2626 odwollujac sie rowniez do blizej nieokreslonej, nienazwanej etyki napisala "chyba nie jest to watpliwe". acoocoo wreszczcie wprost stwierdzila ze jako osoba niewierzaca chcialaby poznac opinie KK i innych wyznan.

    amarylis wyrazila opinie ze to forum stanie sie katolickie a ty napisalas ze obie z amarylis widzicie tu (??) "dominacje religijna".
    Ja jej nie widze i mam nadzieje w miare jasno i konkretnie to uzasadnilem. Powtorze -nie iwdze tu ani jednej opinii prezentujacej stanowisko Kosciola czy tym bardziej wzywajacej wszystkich (?), kogos konkretnego (?), niewierzacych (?) do jej respektowania.
    Oczywiscie w szerokim sensie kazda wypowiedz sugerujaca e cos jest dla nas wazne, cos cenne, cos nieistotne, cos priorytetowe mozna uznac za wypowiedz religijna. jesli ktos pisze "jestem niewierzaca" to oczywisci jakos prezentuje swoj system wartosci, swoja "religie". jesli ktos pisze "mam prawo decydowac o sobie i oswoim dziecku"no to to tez jest prezentowanie pewnej postawy religijnej, jesli ktos twierdzi ze kradziez jest nieetyczna to w jakis sposob upublicznia czesc swojego systemu wartosci ale takie rozumienie oznacza ze o zadnej powazniej sprawie nie jest mozliwe rozmawiac w sposob areligijny. Jesli to wlasnie chcialyscie obie z amarylis napisac to ja sie z tym zgadzam i sygnalizowalem to wielokrotnie.
    • CommentAuthortom_lukowski
    • CommentTimeAug 27th 2008 zmieniony
     permalink
    wlodeczek przyznaje ze twoje dwie ostatnie wypowiedzi majace dowiesc dominacji religijnej na 28dni (tak przy okazji ktora to niby religia tu dominuje - jestes pewna ze katolicyzm?) i te na temat mojej skromnej osoby sa dla mnie dosc niejasne. Odbieram je odrobine inaczej niz probe rozmowy na argumenty, probe dotarcia do faktow, do prawdy, probe wyjasnienia i zrozumienia siebie na wzajem i czegokolwiek. Zapewne sie myle i jesli to jednak jest proba rozmowy, proba szukania porozumienia to chetnie odpowiem na kazde twoje zdanie ktore napisalas w tych dwoch ostatnich wypowiedziach. Naturalnie chetnie odnose sie takze do twoich opinii o dzialaniu srodkow poskoitalnych choc mam wrazenie ich dzilanie jest dosc oczywiste ktorzy pofatykgowali sie z powodo zupelnie niereligijnych by przejrzec materialy reklamowe producentow. Nie sadze zeby do wyjasnienia funkcjonowania tych preparatow czy innych specyfikow o dzialaniu wczesnoporonnym warto fatygowac lekarza :-) Oczywiscie gotow jestem odpowiedziec na pytania, merytoryczne uwagi i zastrzezenia kazdej z was - zrobie to chetnie w miare oczywiscie mozliwosci. Przyznam jednak ze dosc trudno mi dyskutowac z wrazeniami, odczuciami, przeswiadczeniami, przeczuciami, emocjami, zranienami, uprzedzeniami. Oczywiscie - kazdy ma do nich prawo i kazdy je miewa - ja tylko stwierdzam ze rzeczowa rozmowa na ich temat wydaje mi sie utrudniona.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 27th 2008
     permalink
    wlodeczek: Wiesz, Acoocoo - fajnie, że nigdy nie wybrałaś antykoncepcji hormonalnej - rozsądnie, sensownie i zdrowo, poniekąd Ci zazdroszczę - ale dopisywanie sobie do tego całej filozofii wynoszącej Cię na intelektualny piedestał pośród hormonalnie otępionych mrówek to już trochę za dużo.

    Przeszkadza ci, że moja decyzja była uwarunkowana moim przekonaniem, co do początku życia ludzkiego? Przykro mi. Nie dopisuję sobie filozofii, po prostu o pewnych rzeczach (zarodek=człowiek) jestem przekonana. Nie szukam intelektualnego piedestału tylko prawdy.

    wlodeczek: Nie oszukujmy się, ta część, która wybrała metody rozpoznawania płodności z powodów areligijnych to jakiś marniutki procencik użytkowniczek 28 dni, nie mówiąc już, że te, które chciałyby głębokiego zrozumienia metody i odideologizowania to już zupełnie lichy ułameczek.

    Nie mogę wypowiadać się za inne użytkowniczki (acz sądzę, że niewierzących jest bardzo wiele), ja natomiast wybrałam samoobserwację w przyczyn areligijnych.
    •  
      CommentAuthoramarylis
    • CommentTimeAug 27th 2008
     permalink
    TOM
    Czy aby na pewno dokładnie czytasz serwis?

    Wystarczy przeczytać "Okienko Eksperta".
    Już w pierwszym akapicie uzyte sa takie wyrażenia jak: wspólna płodność małżeńska;płodność kobiety jest darem;płodność małżonków jest tajemnicą;NPR może stosować każda para małżeńska; NPr pozwala wzmacniać i pogłębiać wzajemny szacunek małżonków,respektować godność kobiety itd.

    Dokładnie te słowa słyszałam na lekcjach religii i słyszę nadal w czasie nabożeństw.
    Takie jest właśnie stanowisko KK.
    Czy innych wyznań też-nie wiem.

    Nie zostały użyte potoczne wyrażenia,jak para,partnerzy,płodność człowieka jako fizjologiczna funkcja organizmu,bez względu na stan cywilny,planowanie ciąży itp.

    Moja koleżanka, osoba głęboko wierząca,katoliczka,po przeczytaniu Okienka,zapytała,czy ekspertem jest duchowny.
    Moje pierwsze wrażenie było podobne.I nie wynikało ono z żadnych uprzedzeń,a z zawartych treści.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 27th 2008
     permalink
    Osobiście określiłabym ten sposób wypowiedzi, o którym pisze amarylis jako po prostu zbyt konwencjonalny (chociaż oczywiście nie da się zaprzeczyć temu, że jest on związany z ideologią chrześcijańską, szczególnie wyrażenie płodność małżonków jest tajemnicą - Tom, czy mógłbyś wyjaśnić, o co tu chodzi?). To dosyć nowoczesna tendencja: partnerstwo zamiast małżeństwa. Kiedyś znacznie większy odsetek ludzi był związany z Kościołem i po prostu typowe było, że jak dzieci to z reguły w małżeństwie etc. Dlatego też nie dziwią mnie takie stwierdzenia, gdy np. czytam podręcznik Roetzera czy też Okienko Eksperta. Po prostu społeczeństwo do pewnych rzeczy się przyzwyczaiło. Wydaje mi się, że nie jest to żadna przeszkoda w nauczeniu się i praktykowaniu metody.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 27th 2008
     permalink
    Wszystko jest wyjaśnione na forum.
    -- [/url]
    • CommentAuthortom_lukowski
    • CommentTimeAug 28th 2008 zmieniony
     permalink
    witajcie, znow zaczely sie schody typowe dla dyskusji jakie zdarza mi sie tu prowadzic. Zanim wiec odpowiem amarylis i acoocoo drobne wyjasnienie. wlodeczek zaproponowala bysmy rozmowe przeniesli na priv - nie jest wiec tak ze sie ewakuowala bez slowa - rozmawiamy i choc przyzneje ze ilosc spraw ktore poruszamy dos mocno mnie przywalila to moge powiedziec ze poki co dobrej woli wobec siebie nam nie brakuje. Z powodow oczywistych nie moge upubliczniac tych naszych rozmow wiec jesli ktos chcialby jeszcze jakos odniesc sie to tego co napisalem do wlodeczek to bardzo prosze postaram sie odpowiedziec takze na forum.
    Chce tez szczerze przyznac ze moja sytuacja moze sie zmienic tzn moze zdarzyc sie tak ze ilosc czasu jaki moge przeznaczyc na nasze dla mnie bardzo cenne rozmowy dramatycznie spadnie stad moze byc ze nie bede w stanie odniesc sie do jakichs wypowiedzi w miare szybko albo nawet nie bede pojawial sie na forum czy wogole na 28dni przez czas pewien. Jesli komus zalezy na tym bym skomentowal cokolwiek a nie doczeka sie mojej reakcji w ciagu paru dni to prosze o wyrozumialosc i koniecznie o wiadomosc w poczcie wewnetrznej.
    amarylis Nie wiem czy zauwazylas ale ja odnosze sie do tego co napisalas ty czy inne dziewczyny, do konkretnych waszych slow. Ty natomiast ani w jenym slowie nie napisalas co myslisz o mojej argumentacji. Przeanalizowalem ten watek, zacytowalem co kto i kiedy a ty to ignorujesz. Rozmowa polega jak sadze na wymianie mysli, uwagi na wzajemnym formuowaniu opinii. Zgadzasz sie ze ten watek forum nie jest zdominowany przez katolicyzm czy sie nie zgadzasz?
    Nie czepiam sie ale trudno sie rozmawia jesli zdajesz sie ignorowac to co z takim mozolem wstukalem :-) Pytasz czy dokladnie czytam serwis. Oczywiscie ze nie. Jak sie domyslasz mam na 28 dni sporo lektury obowiazkowej pod wykresami, szczegolnie poczatkujacych dziewczyn, w poczcie i na forum w watkach ktore staram sie sledzic - a czas aki jestem w stanie wygospodarowac na 28dni jakos tam jest ograniczony. Nie czytam dokladnie calego forum ale to jak sadze zaden klopot - twoje wypowiedzi w tym watku czytam uwaznie natomaiast mze powstac, zapene bledne, wrazenie ze ty mojego tekstu nie przeczytalas :-)
    Nie czytam calego forum - A ty czytasz, i to dokladnie???? - daltego zaproponowalem bysmy przeanalizowali wspolnie np biezacy watek i jak spojrzysz wyzej do dowiesz sie dlaczego. Nie zgadzasz sie z moja argumentacji , chcesz o niebezpieczenstwie przejecia przez jedna grupe wyznaniowa na wylacznosc forum rozmawiac na przykladzie innego watku - ok, moze tak byec ale odnos sie prosze takz e to moich wypowiedzi.
    Ja obiecuje ze tak jak dotychczas odnose sie do twoich argumentow z zyczliwosci i z calym zrozumieniem na jakie mnie stac.
    •  
      CommentAuthoramarylis
    • CommentTimeAug 28th 2008
     permalink
    Tom,
    próbujesz wciągnąć mnie w dyskusję,która,w moim odczuciu,przerodziła się w walke na słowa i argumenty.
    Każde z nas reprezentuje inne-skrajne,stanowisko.Mamy odmienne poglądy.Ty próbujesz przekonać mnie do swoich,a ja Ciebie do moich.No ale nie tędy droga,bo każdy z nas ma prawo do życia wg przyjętych przez siebie zasad.
    Nie ignoruję Twoich postów,po prostu nie daję sie wciągnąć w dyskusję,w której każde z nas próbuje udowodnic drugiej stronie,że ma rację.
    To co dla mnie jest białe,dla Ciebie jest czarne i na odwrót.Ja nie potrafię zobaczyc tego co Ty widzisz,a Ty nie dostrzegasz tego,co ja widzę.Trudno osiągnąć porozumienie i kompromis,bo kierujemy się innyni wartościami.Nie potrafimy zaakceptować różnicy podlądów,ale próbujemy je zwalczyć.A przecież nie o to chodzi.
  2.  permalink
    przepraszam cos mi sie knoci z pogrubieniem i nie bardzo umiem szybko to naprawic. Ten bold nic nie znaczy poza moja nieporadnoscia i sporym tempem w jakim odpowiadam na wasze teksty.
    Acoocoo, rozumiem ze masz na mysli sformulowania
    "wspólna płodność małżeńska;płodność kobiety jest darem;płodność małżonków jest tajemnicą;NPR może stosować każda para małżeńska; NPR pozwala wzmacniać i pogłębiać wzajemny szacunek małżonków,respektować godność kobiety itd."
    Mozesz wskazac ktory z tych terminow jest zwiazany z chrzescijanstwem? Twierdzisz ze malzenstwo to chrzescijanski wynalazek? Coz, wydawalo mi sie ze to nie tajemnica ale znam malzenstwa takze u muzulmanow, ateistow, marksistow, czy dosc odleglych od chrzescijanstwa kultur austalijskich, poludniowoamerykanskich czy afrykanskich.

    To ze w malzenstwie intertesujaca jest "wspolna plodnosc" ma niby byc zwiazane z chrzescijanstwem????? Woooow, dziewczyny to mnie lekko zdumiewa.Wydawalo mi sie dotad ze jest bez znaczenia fakt kiedy jedno lub drugie jest plodne no bo wyadawalo mi sie oczywiste ze do poczecia moze dojsc jedynie wtedy jesli wspolnie tzn jesli oboje sa plodni. Uwazasz to rozumowanie za jakos oparte, wynikajace z doktryny chrzescijanskiej? Bez udawania i bez podtekstow - jestem szczerze zdziwiony. Widzisz w nim jakies elementy teologiczne, biblijne, ewangeliczne, eklezjalne?

    Plodnosc kobiety jest darem. Przyznaje ze w znaczacej czesci publikatorow takie sformulowanie spotkac trudno -poki co nie napisze dlaczego. Wspomnialas o ile pamietam ze jestes niewierzaca - mozesz mi krotko opica co myslisz, co mowisz o kobiecej plodnosci, o swojej plodnosci. Myslisz ze w jakis spowsob na nia zasluzylas, myslisz ze ci sie nalezy z tytulu jakos tam pojmowanej sprawiedliwosci? Ale co w taki razie powiesz dziewczynom ktore maja z plodnoscia ogromne, bolesne problemy - sa gorsze, maja mniej zaslug, nie otrzymaly plodnosci przez pomylke, brzez kaprys losu, natury. Skoro cos waznego, cennego jedni maja a inni nie, skoro nie da sie na to zasluzyc, zapracowac, nie da sie tego kupic to wg mnie skojarzenie z darem, podarunkiem, prezentem jest zupelnie naturalne. Napisz co myslisz i mowisz o swojej plodnosci i podkresl to co sie kloci z okresleniem "dar".

    Plodnosc malzonkow jest tajemnica. Dlaczego stwierdzenie ze czegos nie znamy, nie potrafimy opisac, zrozumiec, zapanowac nad tym, ze przekracza poki co nasz zdolnosci poznawcze ma niby byc zwiazane z ideologia chrzescijanska?????? O tej tajemnicy Pawel sam anpisal pod linkiem ktory podala Ama wiec nie bede tego powtarzal chyba ze potrzebne sa jakies dodatkowe wyjasnienia.
  3.  permalink
    NPR moze stosowac kazda para malzenska. A nie moze? Co w tym chrzescijanskiego? acoocoo prosze napisz gdzie w tym zdaniu widzisz slady chrzescijanstwa. Nie rozwine tu tego tematu ale pisalem juz kiedys ze sam termin NPR uwazam za niespecjalnie chrzescijanski :-))) Nie wiem czy dam sie skusic na uzasadnienie - nie wiem czy mam mozliwosc wchodzenia w spor na az tak duza skale :-))))))

    NPR pozwala wzmacniać i pogłębiać wzajemny szacunek małżonków,respektować godność kobiety - podobnie jak poprzednio. Jestes niewierzaca, masz inny system wartosci i co, nie zgadzasz sie z tym, to nie moze byc twoja opinia, jesli napiszesz cos takiego nie zdziwisz sie ze ktos zarzuci ci fanatyzm religijny, probe narzucania katolickiego swiatopogladu??? Jesli ty lub ktokolwiek z czyms sie tu nie zgadzasz to prosze o wskazanie z czym. Przygladnie sie kobiecej plodnosci, uzanie plodnosci za wspolna sprawe, proba poznania, zrozumienia, zakceptowanie siebie calych , takimi jacy jestesmy nie wzmacnia wiezi, nie buduje postawy wzajemnego szacunku, wzajemnego uznania wlasnej wartosci???? No coz moge tu dodac - moja opinai moje doswiadczenia, opinie chyba juz tysiecy ludzi z jakimi rozmawiam o tych sprawach upowaznia mnie do twierdzenia ze to po prostu jest prawda. Jesli jest taka potrzeba to zadajmy wspolnie, w osobnym watku pytanie o efekty, skutki wyboru metod naturalnych i poprosmy o wypowiedzi wylacznie malzonkow niewierzacych i niekatolickich.
    acoocoo to drobne niezrozumienie jakie dostrzegam miedzy nami wynika byc moze z fundamentalnej roznicy pojmowania istoty chrzescijanstwa, katolicyzmu. Je naprawde nie odpowiadam za to ze o godnosci kobiety ty czy ktokolwiek inny slysza wylacznie w Kosciele czy na lekcjach religii, ze o poztywnym wplywie NMRP na malzesntwo, wzajemny szacunek, zrozumienie, milosc, rodzine itp ktos slyszal wylacznie w Kosciele albo w przykoscielnej poradni albo od ludzi z Koscilem zwiazanych. Osobisci nie wierze zeby tak bylo, nie wierze ze tylko katolicy o tym mowia, nie wierze ze tylko katolicy mowia ze wazna jest wspolna plodnosc malzonkow, ze mozliwosc zostania naturalnymi rodzicami nie jest do wypracowania, do zdobycia, ze plodnosc, poczatki nawego zycia, zycie jest ciagle poza naszymi zdolnosciami poznawczymi. Jesli jednak tak jest di chyba nie moze to byc powodem pretensji do Kosciola czy do ludzi z Kosciolem zwiazanych????? W zadnej mierze nie wydaje mi sue tez uzasadnione zarzucanie komus kto np twierdzi ze kradziez jest zlem i zabiajnie dzieci tez, proby wmuszania komukolwiek doktryny katolickiej tylko dlatego ze kiedys na religii czy w Kosciele uslyszelismy podobne stwierdzenie.
    acoocoo trudno mi sie pisze bo boje sie by na goraca nie uzyc jakiegos niefortunnego sformulowania ktory ty lub ktos tu odbierze w sposob calkowicie rozny od moich intencji - zdecydowanie wole rozmawiac i kazda, naprawde kazda z was a szczegolnie nawet te ktore przezentuja stanowisko przeciwne mojemu zapraszam do rozmow w realu :-) - ale moze jest tak czesc osob tu piszaczacych, oze wcale nie taka mala madosc mgliste pojecie o tym czym jest katolicyzm, o jego istocie, o zasadniczym przeslaniu, o podstawach, zrodlach doktryny chrzescijanskiej i stad w dobrej wierze moze sie tu komus wydawac ze jesli ktos uzywa pojec typu malzenstwo, plodnosc, godnosc kobiety to musi byc katolickim fundamentalista przy ktorym o. Rydzyk musi byc uznany za moderniste i liberala:-) Jesli z jakichs powodowty lub ktokolwiek inny bylby zainteresowany moim pojmowaniem tego jak wyglada odwolywanie sie do chrzescijanstwa, co jest jego istota, co to jest chrzescijanski system wartosci, co to takie jest chrzescijanstwo, katolicym , jakie sa jego fundamenty -takie zainteresiwanie mnie nie zdziwi bo po pierwsz ponac nasza a wiec zachodnia cywilizacji stoi na chrzescijanstwie a po drugie wydaje mi sie ze wiele z was ma w tym ponoc katolickim kraju :-)) spora trudnosc z dotarciem do takich informacji- to prosze o sygnaly, ewntualne pytania i watpliwosci, oczywiscie nie w tym watku, ktory wypadaloby chyba zwrocic dziewczynom z doswiadczeniem CP. Mozna skorzystac z ktoregos z istniejacych watkow koscielnych albo zalozyc nowy np "Rozmowy z Tomem - uwaga watek mocno ideologiczny, doktrynalny o potencjalnie powaznym zagrozeniu indoktrynacja katolicka - wchodzic jedynie w razie koniecznosci i wylacznie na walsna odpowiedzialnosc :-))))
  4.  permalink
    Na koniec krotko jedynie o twoim "Osobiście określiłabym ten sposób wypowiedzi[...]jako po prostu zbyt konwencjonalny[...]. To dosyć nowoczesna tendencja: partnerstwo zamiast małżeństwa.
    Acoocoo mysle ze wystarczajaco jasno wyartykulowalem poglad ze malzenstwo nie jest terminem chrzescijanskim, katolicym nie ma tu monopolu ani nawet nie przypisuje sobie zaslug wynalezienia takiego pomyslu na rodzine, na zycie, na spoleczenstwo.
    Co to wg ciebiue znaczy nwoczesna tendencja. Czy nowoczesna znaczy po prostu nowe, pozniej wynalezione, pozniej za stosowane? Jesli tak to nie wiedze zadnego powodu zeby opawiadac sie za wszystkim co nowoczesne, zeby przyjmowac wszystko co nowoczesne. Zgoda zwiazki partnerskie dowolnej liczby osob dowolnej plci to jest nowoczesna tendencja. Nie ma z reszta powodu powodu by owe zwiazki partnerskie ograniczac do osob czy nawet osobnikow jednego gatunku. Za nowoczesny przeciez wypada uznac pomysl by formalizowac miedzygatunkowe zwiazki partneskie - dlaczego niby nie. Jeden z niewatpliwie nowoczesnych politykow i publicystow zaadoptowal hiene...
    Zgadzam sie wszelkiego typu zwiazki partnerskie sa znacznie bardziej nowoczesne niz malzenstwo, rodzina podobnie jak nowoczesne sa piguly wczesnoporonne, hybrydy ludzkozwierzece, pigulki gwaltu czy ceremonie zareczyn o ktorych info w watku Dowcipy wszelkiej masci i koloru..." wkleila bladykot. Nie powala mnie na kolana tak rozumiana nowoczesnosc, nie jestem i mam nadzieje nigdy nie bede jej zwolennikiem choc z racji zawodu i zainteresowan zajmuje sie i chetnie korzystam z nowoczesnych technologii, z nowoczesnych osiagniec nauki w roznych dziedzinach.
    Dodam tez ze choc nie bardzo potrafie zdefiniowac moje rozumienie nowoczesnosci to dla mnie nowoczesni malzonkowie nawet niechca spojrzec na antykoncepcyjne wynalazki, nowoczesne mamy karmia rodz swoje dzieci, jesli to mozliwe w domach, jak ich prababki ale inaczej niz ich prababki rodza je o ile to mozliwe w obecnosci, przy wspoludziale swoich mezow, rodza je drogami i silami natury jesli to kozliwe, karmia je piersia na zadanie, nie oddaja ich zaraz po urodzeniu do zlobkow ani nie powierzaja opiekunkom, rozmawiaja ze swoimi corkami o NMRP bo chca je nowoczesnie wychowac a nowoczesni ojcowie wykonuja za swoimi synami zupelnie nienowoczesne, proce, luki, latawce, szybowce a nawet wyplywaja z nimi na rejsy jesdostkami plywajacymi o bardzo nienowoczesnym napedzie wioslowym czy zaglowym.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 28th 2008 zmieniony
     permalink
    Nie napisałam, że nowoczesne jest lepsze. Nie zamierzam upierać się przy teorii, że Okienko Eksperta jest ściśle związane z ideologią chrześcijańską. Może i nie jest, ale we mnie po prostu wzbudza takie skojarzenia. Nie widzę w tym nic złego i nie przeszkadza mi to w uczeniu się samoobserwacji.
    Płodności nie uważam za dar. To fizjologia, to coś, co wynika z natury. Tak samo mamy ręce i nogi.
    • CommentAuthortom_lukowski
    • CommentTimeAug 28th 2008 zmieniony
     permalink
    Czyli jesli idzie o ciebie wydaje sie ze mozemy oglosic porozumienie pelne. Ja oczywiscie zgadzam sie ze tego typu sformulowania jak malzenstwo, tajemnica, dar, wzajemny szacunek malzonkow, godnosc kobiety moze wzbudzac skojarzenia np z katolicyzmem, szczegolnie u kogos kto poza Kosciolem z tego typu okresleniami sie nie zetknal. Nie przeszkadza mi to, nie drazni a wrecz odwrotnie :-) Przeszkadza mi tylko twierdzenie ze stosowanie tych pojec ma dowodzic tendencyjnosci czy proby narzucenia innym ideologii katolickiej. Moje doswiadczenie jest takie ze tego typu pojecia sa dosc powszechnie stosowane przez bardzo wielu, bardzo roznych ludzi zajmujacych sie malzenstwem, rodzina, rodzicielstwem, plodnoscia i to nie ma zadnego zwiazku z religia z ktora sie identyfikuja.
    Ja plodnosc uwazam za dar i to tez nie jest poglad religijny ale raczej skutek towarzyszenia szyko rosnacej liczbie malzenstw, obecnych takze na 28dni, bezskutecznie teskniacych za rodzicielstwem.Byc moze kiedys to bylo takie zwyczajne, wynikajace z natury, czysta fizjologia. Dzis niestety pojecie dar wydaje mi sie bardzo adekwatne - ale, przyznaje, byc moze dlatego ze zwracaja sie do mnie malzonkowie ktorzy maja problemy stad moge miec lekko wypaczony obraz o masowosci problemow z plodnoscia. Oczywiscie rozumiem ze mozesz miec inne zdanie ale znow upieram sie ze to niczego nie przesadza w kwestiach wyznania. Ja uznajac plodnosc za dar moge byc rownie dobrze muzulmaninem, zydem, mormonem czy kalolikiem. Ty takze uznajac plodnosc za cos z natury przypisanego, naleznego, zwyklego nie probujesz moim zdaniem tendencyjnie narzucac temu serwisowi no nie wiem ateizmu, buddyzmu czy animizmu...
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.