Strasznie jestem ciekawa ile lat macie dziewczęta leczące sie na niepłoność??? ciekawa jestem jak to tak naprawdę wygląda. Możecie też napisać ile miałyście lat kiedy zaczęłyście się starac.
Będę Wam baaardzo wdzięczna
-- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
ja mam już niestety 36 latek,staram sie tez już kawał czasu bo 13 lat i tak sie ostatnio zastanawiam czy 13-tka będzie szczęśliwa dla mnie czy też nie A jak to wygląda S biela u Ciebie???
ja jeszcze się tak szczególnie nie staram, chociaż wystrzegać też się potwornie nie wystrzegam. Ciężko powiedzieć jak to jest z moją płodnością, bo mam pewne przesłanki, że mogą być problemy, ale to chyba jednak może rozstrzygnać albo monitoring USG albo wlaśnie staranka. Obecnie mam 22 lata a do 28 roku chcemy najpóźniej zacząć się starać i bardzo mnie interesuje jak wiele weteranek jest po 30-tce...
-- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
Witajcie :) My się staramy od 1,5 roku, a w sumie ze dwa lata się nie zabezpieczamy. Dalej czekamy no i diagnostyka plus leczenie... Jakoś tak Mam dopiero 23 lata (a może już??) Mąż 28.
Hm, ja myślę, że warto dla celów tej ankiety sprecyzować, co rozumiecie przez "nie zabezpieczamy się" - bo to nie jest to samo co "staramy się". Zupełnie inne jest prawdopodobieństwo zajścia w ciążę, kiedy po prostu współżyjecie kiedy chcecie, a zupełnie inne, jeśli znacie dni płodne i w tym czasie współżyjecie, ze szczególnym uwzględnieniem np. szczytu śluzu jako okresu najwyższej płodności. Można latami współżyć bez żadnego zabezpieczenia, nie zajść w ciążę i nie mieć ŻADNYCH problemów z płodnością.
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Nie trzeba daleko szukać. Wiele użytkowniczek 28dni współżyło przez lata bez żadnych "zabezpieczeń", aby po pierwszym skorzystaniu z okresu płodności zajść w planowaną ciążę. Definicje takich słów jak "zabezpieczenie", "bezpieczny seks", są współcześnie b. różnie rozumiane. ;-)
przecież to wątek o wieku, a nie definicjach!!!!!!!!
ja mam 30 latek i 3 miesiące... planowaliśmy, że pierwsze dzieciątko urodzi się przed 30 urodzinami, ale nie wyszło :( staramy sie już dokładnie 2 lata...
Jeśli ktoś pisze, że stara się o dziecko przez rok i z tego powodu ma jakieś obawy co do swojej płodności, i czuje się "weteranką" to warto sprecyzować pewne rzeczy, przede wszystkim co ma na myśli, mówiąc że "się stara".
To - moim zdaniem - pozwoli na uniknięcie niepotrzebnych stresów i uświadomienie sobie pewnych rzeczy, np. tego, że spontaniczne współżycie to nie 100% szans zajścia w ciążę, tylko ok. 40%, że zdrowej parze STARAJąCEJ SIę o dziecko zajście w ciążę zajmuje przeciętnie 3 miesiące, a do 2 lat raczej nie ma powodów do niepokoju, chyba że ewidentnie są już zdiagnozowane jakieś zaburzenia itp.
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
to moża ja sprecyzuję (jako założyciekla wątku) o co chodzi w tej anciecie: zależy mi na wypowiedzich nie tylko osób które współżyją w dni potencjalnie płodne, ale też tych którzy robią to spontanicznie bez zabezpieczeń.
Weteranki jak chcecie to możecie oczywiście dopisać do której opcji należycie, ale dla mnie akurat najważniejszy jest wiek. Miałam poprostu w pewnym momencie poważne obawy, że taki boom niepłodności jest spowodowanym zbyt późnym rozpoczęciem starań.
Bardzo dziekuje wam dziewczynk, które do tej pory się wypowiedziałyście
-- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
swego czasu chyba tez nalezalam do weteranek - o drugie dziecko zaczelam sie starac majac 24lata, w sumie zeszlo nam ponad 3lata (z polroczna przerwa na leczenie w czasie ktorej nie moglismy sie starac)
ps. w ciagu okresu staran miewalam nie raz monitoring, pozniej zostalo sprawdzanie sluzu, az w koncu temperatura i wykresy
ojej Kachula czekałaś czekałaś az się doczekałaś.Ja mam tyle lat co Ty,staram się 13 lat.Ciekawe ile jeszcze będe czekała :( Napisze jeszcze coś,nie trace nadzieji jeszcze nie poddaje sie."Nadzieja umiera ostatnia".
Pozdrawiam wszystkie staraczki,weteranki.Walczcie tak jak ja!
Fakt.... niezabezpieczanie się to zupełnie coś innego :) Ale przy moim temperamencie w dni płodne (pomimo kiepskiego śluzu) to chyba nie ma znaczenia czy się niezabezpieczamy czy staramy :) A wiek chyba nie ma nic do rzeczy :) Przyjmijmy, że 1,5 roku starań Drugi pełny cykl na 28 (pół roku mierzenia tempki- pół roku temu)
Ja mam 34 lata i nie zabezpieczam się od ok 3-4 lat. Szukanie przyczyny problemu rozpoczęłam ponad rok temu. Pani Wonka, Amazonka ginekolodzy uważają, że o problemach z płodnością można mówić po ok 1,5 - 2 latach regularnego współżycia. Prawda jest taka, że kobiety nie muszą znać swojego cyklu aby zajść w ciążę. I znakomita większość nie zna. Dlatego jeżeli ktoś <strong>tutaj</strong> twierdzi że się stara to chyba wie co pisze. Wystarczy, że monitoruje cykl, kupuje testy owulacyjne, cokolwiek... Nie ma potrzeby precyzowania co oznacza "staram się". 40% szansy na zajście ma zdrowa para w jednym cyklu a nie przez cały okres starań. Jeżeli ktoś latami współżyje bez zabezpieczenia i nie ma z tego ciąży to raczej dyskusyjna jest tu częstotliwość współżycia, chyba że pod tę definicję podciągniemy wszelkie formy aktywności seksualnej. Ale to raczej byłby marny przykład.
Dzidziak, nigdzie nie napisałam, że dla zajścia w ciążę konieczna jest znajomość swojego cyklu. Gdyby tak było, nieznajomość własnej fizjologii stanowiłaby znakomity środek na uniknięcie nieplanowanej ciąży, a tak oczywiście nie jest, o czym nie musisz mnie przekonywać.
Przytoczone przez Ciebie stanowisko ginekologów, co do tego, kiedy można mówić o powodach do niepokoju w przypadku regularnego współżycia, jeśli chodzi o płodność, pozostaje w sumie w zgodzie z tym, co napisałam wyżej, nie widzę tu powodu do polemiki?
Nie zgodzę się natomiast z Tobą, że jeśli ktoś pisze tutaj, że się "stara" to wie, co pisze. Pewnie w przeważającej części tak jest, niemniej jestem tu wystarczająco długo, by zauważyć, że użytkowniczki popełniają czasem elementarne pomyłki, wprowadzają się nawzajem w błąd, niezależnie od tego, czy się starają, czy odkładają. Moja wypowiedź miała na celu tylko i wyłącznie wskazanie, że warto zachować pewną precyzję, żeby uniknąć niepotrzebnego stresowania siebie i innych, bo jest różnica między "staraniem się" a "brakiem zabezpieczeń", przede wszystkim w skuteczności, a o to chyba chodzi. Pozdrawiam.
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Wiek -34 lata...., od ślubu czyli od 6 lat bez zabezpieczeń w tym .. od 3 lat nacisk na dni płodne!!! i zero... od teraz wzięłam się za sprawę na bardzo poważnie - przedemną pierwsza (kolejna pierwsza) wizyta w klinice specjalistycznej.
witam.Ja liczę sobie już 36 latek w sierpniu stuknie 37 o dzidzię staramy się już 13-ście pełne lat.Jeszcze troszkę cierpliwości mam ale jak do czerwca się nic nie uda to pozostanie nam rozpoczęcie starań o adopcje,myślę ze procedury przejdziemy bez problemu i starania zakończą się sukcesem i nareszcie zostaniemy upragnionymi rodzicami.
Jagódko pewnie do czerwca zaciążysz. Zresztą wiesz, że mamy obie plan na marzec. Ale gdyby doszło do tej adopci to nie zapomnij o przyjaciółkach z 28dni i podziel się swoją wiedzą. Mi adopcja chodzi po głowie bez wzgledu na wynik staranek.
Ja się tu chyba jeszcze nie ujawniałam... Staram się tak na dobre prawie 3 lata (bez miesiąca) a tak na niby prawie 4 lata :-/ ...brzmi wyjątkowo strasznie... zwłaszcza, że mam 34 lata prawie (też bez miesiąca)
-- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
Ja mam 28, w czerwcu będzie 29... Choć do weteranek raczej jeszcze się nie zaliczam (albo już, bo o Filipka staraliśmy się 2 lata), staramy się dopiero od 2 miesięcy o drugiego dzidziusia :)
Hej ja w lipcu będę miała 27 lat, o dzidzię staramy sie już 2 lata - jesteśmy w trakcie diagnozowania problemu obecnie zajmujemy się mężęm - badania w tym cyklu.
ja staram sie od 5 lat mam 29 lat mąż 36 rok temu ciąza pozamaciczna usunięcie jajowodu :( od tego miesiaca nowe nadzieje starania ze wspomagaczem jakim jest clo:)