Skrzatka,witaj
Musisz poczekać do dnia spodziewanej @ i dopiero testować.Objawy,które piszesz mogą świadczyć o ciąży(ale nie muszą) może to być zbliżający się okres. Zrób test 8
Trzymam kciuki

od razu piszę że jestem tu nowa i dopiero zapoznaje się ze stroną i forum więc z góry przepraszam jeżeli powtarzam czyjeś pytanie:)

mianowicie: dziś termin miesiączki, rano miałam małe plamienie (brazowa krew ze śluzem) nawet nie było go widać na podpasce, tylko przy podcieraniu. brzuch nie bardzo mnie boli.teraz wieczorem podpaska jest troche ubrudzona lecz to dalej takie 'brudzenie'. dodam że takiej sytuacji wcześniej nie miałam, zawsze okres zaczynał się na całego i krew była jaśniutka a nie ciemna. poza tym w tym cyklu miałam suchość w pochwie przed spodziewana miesiączką, gdzie zawsze dzień albo dwa przed miałam wodnisty śluz. rano jak poczułam, że dostałam 'okres' (tak to nazwijmy) zmierzyłam temperature i byla 37.1 spadła o dwie kreski, ale zawsze podczas miesiączki mam 36.8 albo 36.9. to tego mój zły humor nie miną... zawsze mijał. zawsze też mialam biegunke razem z okresem, przez dwa pierwsze dni, a dzisiaj cisza. ostatnio miewam zgagi i zaparcia. jestem senna, nie wysypiam się, spadło mi libido. mogę być w ciąży bo z mężem zaryzykowaliśmy bo mieliśmy pierwszą rocznice w tym miesiącu akurat w dzień owulacji :) i poniosła nas chwila. i tak sie zastanawiam czy to może być ciąża ? to znaczy wiem że nikt tu nie jest wrozka ale chce znać Wasze doswiadczenia :) czy ktoraś z Was tak moze miała?

pozdrawiam serdecznie ! ;D

Miałam podobnie jak Ty piskaa. Też pierwszy raz, wcześniej miesiączki przychodziły normalnie a nie uprzedzały mnie brązowym śluzem. Dzisiaj wróciłam do domu po maratonie zakupowym padnięta i zmęczona a na koniec dostałam okres...

A skąd wiesz, ze się spóźnia? Wiesz kiedy miałaś owu?
A tak poza tym - nawet jak się spóźnia - robiłaś test? Byłaś u gina?

witajcie.
postanowiłam poradzić się Was, ponieważ sama nie wiem już co ma myśleć. zacznę od początku... niedawno odstawiłam antykoncepcję hormonalną po kilku latach stosowania. 7 marca miałam ostatni @ z odstawienia i byłam pewna, że tak jak to było zwykle w przypadku dłuższych przerw przynajmniej pierwszy prawdziwy okres powinnam dostać regularnie (później różnie to bywało). Powinnam więc dostać go 4 kwietnia, co się jednak nie stało, ponieważ od razu po odstawieniu zaczęliśmy z mężem starać się o dziecko. ponieważ @ nie przyszedł zrobiłam 5 kwietnia test, który wyszedł negatywny (nie wiem, może było za wcześnie). jednak od pewnego czasu czuję się dziwnie, jakby niepokój, chociaż generalnie nie mam chyba typowych objawów ciąży. Czasem trochę mnie mdli, ale nie wiem czy po prostu sobie nie wmawiam... śluz jest trochę bardziej obfity niż zwykle, ale to też może być powód odstawienia.
w każdym razie wczoraj wieczorem jak poszłam się myć, to przy kucaniu wyczułam, że przedsionek pochwy jest jakiś dziwnie nabrzmiały. nie towarzyszy temu żaden ból, ale porządnie się wystraszyłam - na początku myślałam, że to jakiś guz, ale okazało się, że po obu stronach wygląda to tak samo. wydaje mi się też, że trudniej jest mi włożyć palec, chociaż mój partner twierdzi, że wszystko jest jak zwykle - nie jestem jednak pewna, czy ma racje.
wiem, że tutaj jest wiele specjalistek, które z własnego doświadczenia mogłyby mi powiedzieć co się ze mną dzieje... oczywiście poszłabym do lekarza, ale przede mną weekend i iść mogę dopiero we wtorek o ile będą miejsca.
proszę, pomóżcie

dzięki Annalena. Potrzebowałam takiego kubła zimnej wody od kogoś obiektywnego ;) obserwacji nie prowadzę, ale zawsze jak robiłam dłuższą przerwę (kilkumiesięczną) w odstawianiu antykoncepcji to pierwsza normalna @ przychodziła regularnie, kolejne już nie. ale masz rację, to nie reguła. u ginekologa oczywiście byłam ;) test jeden zrobiłam, ale naczytałam się o ich "prawdomówności" więc cień nadziei we mnie pozostał. jutro rano zrobię drugi i przynajmniej będę miała z głowy wątpliwości.
pozdrawiam

Annalena, tak, tak, wiem, że chciałaś dobrze i naprawdę pomogło mi to :) trochę się odstresowałam. nie wiem tylko czym spowodowane jest to dziwne "opuchnięcie" (nie chcę powiedzieć rozpulchnienie żeby nie było... :P chociaż bardziej tak to wygląda) okolic pochwy. Boję się, czy to nie coś poważnego, chociaż facet wmawia mi, że to dlatego, że ostatnio kochamy się dużo częściej niż dotychczas. może i ma rację ;)
jeszcze raz dzięki

hmmm... mysle, ze to przesilenie wiosenne... wszystkie objawy na to by wskazywaly.

wtrace sie co do "opuchniecia"... zauwazylam, ze w 2 fazie cyklu tez tak mam... czy to od seksu, nie wiem, kocham sie zawsze mniej wiecej z ta sama czestotliwoscia nic mnie nie boli, czuje tylko, ze jest ciasniej i jakby bardziej twardo... mysle, ze to zmiany, ktore zachodza w ciagu cyklu wiec nie wzbudzilo to we mnie obaw, mam nadzieje, ze nie ma do tego podstaw.

Skąd się bierze ta panika?

Amazonka może źle to napisałam, że panika, po prostu mam już zaplanowany ślub na przyszły rok i nie chciałabym mieć dziecka przed.. ale oczywiście jeśli dziecko by sie pojawiło byłabym bardzo szczęśliwa :)

Paaula, jak na miesiąc to na prawdę mało masz objawów A jak Twoje samopoczucie?

Ja nie puściłam ani jednego pawika Nie spałam w dzień i nie miałam dziwnych zachcianek i w ogóle nie wierzę, ze za tydzień mam urodzić

hmmmm @ nie ma zrobiony test wyszedł negatywny :( pewnie się nie udało .... szkoda

a co tu nastała taka cisza w tym wątku, żadna nie ma żadnych objawów

najgorzej czuję się jak wracamy ze spaceru bo mały przegoni mnie po całym placu zabaw masakra

Witam :)

Staramy się o dzidziusia 8 m-cy. Nie dochodziło u mnie w ogóle do powstania pęcherzyka dopiero po pierwszym wzięciu Clostilbegyt się pojawił . W 12 dniu miał ponad 2cm ale w 15 już 1,49 więc malał. Lekarz zalecił współżycie bo stwierdził, że natury on nie przewidzi i szkoda by było przegapić jakąś okazję. Miesiączkę miałam dostać 13.04 jest już 20.04 - testu póki co nie robię , bo zawsze jak go robiłam to dostawałam zaraz miesiączki..

Czy jest w ogóle możliwe żeby doszło jednak do zapłodnienia ?

Boli mnie dół brzucha,jajniki,delikatnie mnie mdli ale nie wymiotuję, sutki mam tak podrażnione że nawet drażni mnie woda z prysznica podczas mycia, jestem delikatnie płaczliwa, zmęczona i pierwszy raz w życiu w zeszłą niedzielę poczułam się strasznie przerażona przez parę minut, jak by mnie ktoś zamknął w ciemnej klatce a ja nie mogłam się z niej wydostać - a jadłam tylko obiad i o niczym nie myślałam ani nie rozmawiałam. Doszło łopotanie serca i chęć wybiegnięcia na powietrze.. A może to wszystko dzieje się właśnie na okres.. Jestem przecież na hormonach.

Staram się nie napalać , choć tak długo mi się miesiączka nie opóźniła..

starałam sie z mężem niecałe dwa lata o dziecko i wkońcu sie udało ;-) jestem w 6 tyg ciąży.Pamiętam jak co miesiąc szukałam na forach pierwszych objawów ciązy dlatego postanowiłam napisać jak to było w moim przypadku.
ostatnią miesiączkę miałam 14.03.2011 i kolejną miałam dostać 11.04 na szczeście nie pojawiła się a w jej miejsce ból brzucha podobny do tego który towarzyszy podczas miesiaczki. Ból utrzymywał się przez 5-6 dni i był stosunkowo mocny 16.04 zrobiłam test (w godzinach popoludniowych) i pojawiły się dwie kreseczki. kolejnym objawem jest częste oddawanie moczu które pojawiło się również w terminie spodziewanej miesiączki.

Jeśli macie podejrzenie że jesteście w ciąży poprostu zróbcie test !jeśli bedziecie w ciąży to bedziecie sie cieszyć jeśli nie bedzie rozczarowane ale pewnie nie pierwszy raz więc po co się łudzić.

Kropelka zrób test i koniecznie daj znać, co pokazał :>

BRAWO

Gratulacje Kropelka! :)

Witajcie Forumowiczki!
Od kilku miesięcy w żaden sposób się z mężem nie zabezpieczaliśmy i chyba mamy wpadkę, z której ogromnie się cieszymy! Wczoraj w 33 dc zrobiłam test, bo poza tym, że dziwnie się czułam, spóźniała mi się mies. Druga kreska była nieco słabsza, ale wyraźnie widoczna! Pobiegałam do aptek po drugi i to samo :-) Dzisiaj zrobiłam Beta hcg i czekam na wyniki. Nadal jestem w szoku i jeszcze to do mnie nie dociera...... Kiedy mija ten "pierwszy szok"?

Clare, tak konkretnie to macie zaplanowane dziecko. a nie żadną wpadkę.

Cześć dziewczyny. Jestem to nowa więc z góry przepraszam jeśli się powtarzam. W skrócie moja sytuacja. W tamtym roku dowiedzieliśmy się z P o słabych wynikach nasienia. Parę razy (nieskutecznie) podchodziliśmy do inseminacji po czym zrezygnowaliśmy ze starań. W miniony weekend (sobota) miałam dostać @, ale nie przyszła. Parę dni przed spodziewaną @ wplątała się chyba jakaś infekcja, czułam (i nadal jeszcze czuję) swędzenie w miejscach intymnych. Dodatkowo miałam brązowawy śluz . W terminie spodziewanej @ zauważyłam na bieliźnie malutkie (dosłownie!) czerwone kropki. Było ich niewiele - trwało to może 3 dni. Brzuch mnie bolał/boli jak na @.Wciąż wydaje się, że już @ jest a tu wylatuje tylko biały śluz. Zrobiłam dziś test i wyszedł pozytywny. Nie chcę robić sobie niepotrzebnie nadziei, żeby potem nie okazało się, że infekcja sfałszowała wynik testu. Co o tym sądzicie? Z góry wielkie dzięki za odpowiedź.

Amazonka, dziękuję, że odpisałaś :). Mieszkam za granicą i dopiero w czwartek dostanę kolejne skierowanie do ginka. Tu trzeba mieć co roku nowe. Dlatego muszę co najmniej do końca zastanawiać się a nie chcę się wkręcać, bo już parę razy się rozczarowaliśmy.