Nessi, a to bardzo możliwe :) Bo większość aut nie jeździ. U mnie kierowca wziął 2 dni wolnego. Mąż dziś spał w aucie, żeby przepalać w nocy samochody co by na amen nie zamarzły. Lipa.... A tak narzekają wszyscy, że im ciężarówki przeszkadzają :P
Kurcze, dziwne to wszystko z tą Madzią. Z jednej strony ojciec mówi, że pomagał znieść wózek z Madzią, a z drugiej Rutkowski mówi, że ojciec prawdopodobnie nie wiedział o wypadku??
The_fragile, no właśnie, ojciec twierdzi, że znosił dziecko ŻYWE. No to ktoś tu ściemnia. Ja się szczerze zastanawiam, czy matka nie woli teraz powiedzieć o wypadku niż np. że sprzedała dziecko..Sama nie wiem co myśleć:/
Ale z drugiej strony ojciec został zbadany wariografem i jego zeznania podobno były ok... Ale to wszystko zamotane. Żal mi, cholernie mi żal tej babci, co tak potwornie płakała :(((
To jest po prostu jakaś masakra..... nie rozumiem jej, pierwsza moja myśl jaka mi przyszła do głowy to czemu do chol...ry nie zadzwoniła po karetkę?! ryczeć mi się chce, nie mogę tego czytać
illan: no ja zgłupiałam:/ strasznie to wszystko przykre. Już bym wolała, żeby jednak sprzedała małą niż żeby taki makabryczny scenariusz okazał się prawdą.
Ja chyba też... Chociaż to też jest potworne, ale przynajmniej malutka by wtedy żyła.
szok z ta dziewczynka jak mozna byc tak nieodpowedzialny strach strachem mnie rowniez pierwsze co na mysl przyszlo ze ta mala jeszcze zyla jakos nie chce mi sie wieryc ze dziecko jej sie wyslizgnelo tu cos nie gra i tak samo ojciec mowi ze znosil wozek razem z zona to co nie zauwazyl ze dziecko jest sine cos tu smierdzi od razu mialam przeczucie ze te porwanie to klamstwo a teraz jak by dziecko rzeczywiscie tam podrzucila to by znalezli jej male cialko a dalej nie znalezli szok
Historia Madzi - po prostu nie do uwierzenia. Oglądałam konferencje tej matki , błagającej by ktoś oddał jej dziecko- Na pewno nie może mieć równo pod sufitem. Straszna historia.
Ja po cięzkiej nocy, cały czas bolał brzuch, póżniej na 3 h spokój i od nowa skurcze i to dośc mocne- może i ja jeszcze dziś załapie się na porodówkę. Czekam do 15 na rozwój akcji- jesli nadal będa skurcze idę do swojej gin.Już wczoraj wieczorem zauważyłam duzo śluzu i takiego w kolorze żółto-brunatnym, dziś rano powtórka. Czy mozliwe że to czop tak wygląda?
Tak na marginesie- u mnie dziś w nocy - 28 stopni.
To jakoś idealnie masz chyba terminy? :D Ja też bym chciała już być po bo trzeba, żeby mąż do pracy poszedł zarabiać, a tak to siedzi i czeka.. Bo jednak trochę będzie do ogarnięcia. Trzeba dzieci komuś wcisnąć itd :P Potem zdjęcie szwów. Zarejestrowanie dzidzi. Sama nie ogranę w życiu.
to jesli z 12 tc jest najbardziej miarodajne to mi termin wypada na 13 sierpnia ;) jeden dzien roznicy :)
tez ogladam ta konferencje, szok wielki, jak mozna byc tak bezmyslnym (przeciez to dziecko pewnie zylo, a jesli je wyniosla nad ta rzeke to po prostu zamarzlo :( ) i dlaczego baba nie zawolala pogotowia? :( nie rozumiem takich ludzi.....
nie znalezli...:( Rutkowski mowi, ze zweryfikowano adres IP komputera z ktorego ktos wchodzil na strone antywariograf...byl z Sosnowca...matka sie przyznala, ze to ona....mowi takze ze prawdopodbnie sama uderzyla glowa o chodnik zeby upozorowac napasc...i ze raczej nie mozna doznac uderzenia w glowe i niczego nie czuc...jak rowniez, ze gdyby tak sie stalo to prawdopodobnie wozek bylyby przewrocony...
kamiis, terminy wg om mam dwa różne (wyznaczone przez dwóch różnych lekarzy: jednego prowadzącego, a drugiego u którego byłam na usg genetycznym w 12 tyg.) terminy wg om: to 10 i 13 luty, a termin z usg to 10 luty...więc się pokrywają
zobaczymy jak wyjdzie w praktyce, to moja pierwsza ciąża
no ewer to na pewno to jak śluz jest brunatny to szyjka już się rozwiera:) zaciskam kciuki i czekamy na wieści:) - Rutkowski mówi tak chaotycznie że ja go prawie nie rozumiem...... myślę że to będzie długa sprawa jak nie znajdą ciałka.... ale chciała bym wierzyć w to że sprzedała małą to by chociaż znaczyło że żyje!!