Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    _kasiek_: Myślałam ostatnio o tych ekologicznych kulach piorących.


    pisałam juz gdzieś o tych kulach, ja kupiłam takie
    jakiś czas temu, nie pamietam rok czy dwa, i tak: na początku było super, podnieciłam sie bo lubię oszczędzać środowisko - a my mamy oczyszczalnie bio więc im mniej chemii wraca tym lepiej, no i lubie jak kazdy oszczędzac kaskę, ubrania sie dopierały więc bajka, niestety po jakims czasie... tez nie pamiętam czy po miesiacu, dwóch czy trzech, ubrania zaczęły... no może nie śmierdzieć ale troche było czuc taka stęchlizną, bo przy tych kulach nie używa się tez żadnego płynu, na początku to był brak zapachu ale potem to sie zaczął robic taki.... delikatny smrodek... no i zauważyłam że jednak rzeczy się nie dopierają super, szczególnie było widac po koszulach męża na kołnierzykach i makietach
    próbowałam tez tych indyjskich orzechów piorących, które poleca Reni Jusis, ale to w ogóle nie zdało egzaminu, przede wszystkim one farbują, i owszem tam było napisane, ze tak się może dziać i że trzeba dodac sody oczyszczonej, ale nic to nie dało...
    nie wiem, może sa lepsze i gorsze te kule czy orzechy, ale ja na razie kończe swoją przygodę z eko praniem, niestety
    --
    •  
      CommentAuthorkamiis
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Ja też się melduje, też nie rodzę :P :D

    Chociaż rano pogoniłam męża do pomocy przy pospieszaniu. Ale nie wiem czemu ja mam wrażenie, że przy sexie to tylko wepchniemy Małą głębiej :P :D Wiem, głupia jestem :D
    --
  1.  permalink
    Hej dziewczyny,
    a ja wczoraj odpuściłam sobie przejażdżkę na zajęcia w szkole rodzenia. Taki mróz, nie chciałam ryzykować ze staniem na przystankach i czekaniem na autobusy, które w taki mróz mogą nie stawiać się na czas... Tak było w pt. Ponad 40 minut czekania w takim - brrr - zimnie na autobus! Normalnie czułam, że mózg mi zamarza i tak ciężko było mi oddychać...
    Mój Piotr wyparował z rana na szkolenie, a ja siedzę i zastanawiam się nad szyldem pływalni rekreacyjnej, która za miesiąc zostanie uruchomiona w mojej rodzinnej gminie... Pierwszy projekt wykonany i posłany gdzie trzeba. Czekam na odzew do poniedziałku. Ale w głowie kotłują mi się myśli czy nie zabrać się za jeszcze jeden. Ale na siłę chyba nie ma co, tym bardziej, że tamten wydaje mi się idealnie trafiony. :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorkamiis
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    O, Kasia... A mi się dziś śniło, że odesłali mnie z porodówki, poszłam na basen i urodziłam w wodzie :D
    --
  2.  permalink
    Hi hi, a ja właśnie mam zamiar wybrać się na otwarcie pływalni albo zaraz po i popływać trochę sobie... Kurcze, co bym tylko w basenie nie urodziła no chociaż może Michałek będzie miał darmowy wstęp na całe życie?! :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorkamiis
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Zawsze to byłoby coś :D
    --
  3.  permalink
    No pewnie, mieć taki nieograniczony dostęp do pływalni... Fajjjjnie. :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Piękne macie kociaki :bigsmile:
    --
  4.  permalink
    Dobra, ja zmykam do łazienki - trzeba włosy umyć i fryzurkę jakąś ułożyć, bo tak siedzę i siedzę przed tym komputerm jakbym była... uzależniona?! :shocked::shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    katarzynah1987: Hi hi, a ja właśnie mam zamiar wybrać się na otwarcie pływalni

    a gdzie otwierają coś nowego??:)
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    katarzynah1987: jakbym była... uzależniona?! :shocked::shocked:

    myślę że jesteśmy uzależnione:D:D ale nie długo będziemy miały przymuszony odwyk i trochę nasze oczy odpoczną:D
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    no właśnie ja widziałam różne te kule - niektóre były na mniejszą ilość prań inne na większą.....no i te na większą odpowiednio droższe. Ja jakoś jestem sceptycznie nastawiona do tego i myślałam o praniu tylko rzeczy maluszka, bo ja lubię jak moje pachną ładnie płynem do prania :bigsmile:

    No nic - jeszcze zobaczę co zrobię....jak ja to sobie cały czas powtarzam w tej ciąży - mam jeszcze dużo czasu na wszystko :bigsmile::bigsmile::bigsmile: ciekawe jak długo tak sobie będę mówiła ???
    --
    •  
      CommentAuthorkamiis
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Ja też uzależniona :( Już miałam kiedyś odwyk. Ale zawsze w ciąży wracam do tego uzależnienia...
    --
  5.  permalink
    kasiakuzniki: a gdzie otwierają coś nowego??:)


    Kasiu, to w mojej rodzinnej gminie Osiecznica, a więc jakieś 130km od Wrocławia. :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    katarzynah1987: 130km od Wrocławia. :smile:

    buuuu:devil: a myślałam że coś blisko się szykuje!!
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Dziewczyny! Melduję,że Kitek urodziła wczoraj o 15.10 córeczkę Milenkę,2970g,54cm . Wszystkiego Najlepszego dla Nich :clap: :flowers:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Hussy: Kitek urodziła wczoraj o 15.10 córeczkę Milenkę,2970g,54cm

    takie miałam przeczucie:):):) super że są już razem pogratuluj jej:):)
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    gratulacje dla kitek! :clap::flowers::clap:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Gratulacje dla kitek i jej córeczki:cheer:
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    wiram z łożka, po śniadaniu :)

    przyłączam się do gratulacji!:smile:
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Gratulacje dla nowych mamuś i dzieciaczków :heartbounce:
    Uciekam się pakować, jutro jedziemy na ferie :cheer:
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Kitek serdeczne gratulacje i zdrowia dla maleńkiej istotki :surprised:
    --
    •  
      CommentAuthorkamiis
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Kitek, gratulacje :D :D
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    BRAWO Kitek! :clap:
    --
    •  
      CommentAuthorasia_
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    gratuluję MyAngel i Kitek - nie jestem pewna czy komuś jeszcze , ciężko przebrnąć przez tyle postów. Jestem tu codziennie i codziennie jest ich koło 300 więc dzisiaj odpuściłam nadrabianie. Gratuluję świeżym mamusiom i trzymam kciuk za resztę :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorkamiis
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    asia_ nie ma komu więcej. coś się nam zbuntowały dzieci i nie chcą na te mrozy wychodzić.
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    kitek brawo
    --
    •  
      CommentAuthorasia_
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    A gdzie im będzie lepiej jak nie pod sercem mamy :wink: I tak widzę że dziewczyny nie wytrzymały i wyprzedziły Agi maleństwo któremu naprawdę jest dobrze w brzuszku :bigsmile:
    --
  6.  permalink
    gratulacje dla kitek...:)
    i witam sie sobotnio...jeszcze przed sniadaniem...to sie dopiero nazywa uzaleznienie....
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeFeb 4th 2012 zmieniony
     permalink
    Gratulacje Kitek!!!!!

    Witam dziewczyny!
    Wróciłam wlasnie z pogotowia. Rano Hania spadła w łóżka prosto na kant komina. Walnela bardzo mocno w tył glowy. Guz rósł tak szybko, dosłownie sekundy, aż włosy nie leżą na głowie płasko tylko odstają (guz nie jest okragly, jakby żyła napęczniała). Podeszła krew, a ja myślałam że zejdę na zawał. Krzyczałam że jedziemy na pogotowie. Hania w panice, ja i mąz nie mogliśmy sie uspokoić. Robiliśmy kompresy i latałam jak opętana żeby jak najszybciej się pozbierać.
    W najgorszych snach nie spodziewałam że takiego wypadku.
    Mam starszne wyrzuty sumienia.
    Na szczęście czaszka nie pękła, na głowę stosowac zimne okłady i obrserwowac dziecko. W razie apatii, wymiotów, zawrotów od razu wracac do szpitala.
    Reakcja matki w takim wypadku jest jedna. Znależć jak najszybciej pomoc.
    --
    •  
      CommentAuthoranaa86
    • CommentTimeFeb 4th 2012 zmieniony
     permalink
    Gratulacje dla Kitek!!!!!!!! ale drobinka się urodziła :)
    -
    Jeeeezzuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!! _Magda_ aż mam ciarki!!!!!!!! Wyorażam sobie jaka musiałaś być przerażona!!!!!!!! dobrze, że szybko zareagowaliście i mała jest pod kontrolą!!!!!!!!! Takich rzeczy nie da się przewidzieć, więc się nie obwiniaj!!!!!! znaleźlsście szybko pomoc i to się liczy!!!!!!
    -
    Wracając do nacinania, ja właśnie przeżywam ten ból.... oczywiście przed porodem położna pytała się mnie czy próbujemy bez nacięcia. Oczywiście, że tak... no ale niestety wody były zielone, a tętno zaczęło drastycznie spadać, nie było wyjścia jak tylko ciąć. Mały wyskoczył jak z procy, a mnie nacięli nie na skórczu i czułam wszystko. Nie sądziłam, że stwierdzę, że gojenie się krocza jest o wiele gorsze niż sam poród - przynajmniej dla mnie. Mam rozpuszczalne szwy, nie wiem kiedy się wchłoną, a nie mogę normalnie siedzieć, chodzić, korzystać z toalety (z "dwójką")... wszystko rwie, piecze, swędzi i ciągnie w dół, a tu trzeba zająć się maleństwem... :sad::sad:
    Dziewczyny które były nacinane, do kiedy was to tak bolało????? długo jeszcze????
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Anaa,ja też miałam nacinane krocze.Nie bolało,bo skurcze i parcie zaćmiły mi ten ból. Poczułam tylko leciutkie szczypanie i mała już była z nami. Chodzić też nie mogłam,pierwsze trzy dni w szpitalu ledwo dawałam radę.Musiałam sama małą przewijać,a jak chciałam wyjść i prosić o pomoc położną to zrobiło mi się czarno przed oczami i mało co nie zemdlałam. Potem kolejne dni znów bolało,ale to były już wystające szwy,które rwały przy siedzeniu,wstawaniu i chodzeniu.. Miałam ochotę je wydrapać :/ No i we wtorek mi zdjęli (bolało okropnie) i jest ulga i już nic a nic nie boli. Położna mówiła,że wszystko pięknie się goi,plamienia z lekkimi krwawieniami mam nadal.. Myślę,że do zdjęcia będziesz odczuwała taki dyskomfort i na pewno będą przeszkadzać :(
    --
    •  
      CommentAuthorkamiis
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Anaa, mnie bolało do zdjęcia szwów ;/
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    anaa86 ja jeszcze przed ale znajoma ( ur. 1.08.2011) ponad miesiac dochodziła do siebie... porażka !


    Magda, to musiał być straszne, na całe szczeście nic sie poważnego nie stało, zdrówka dla Hani:)
    no i tak sie zachowuje matka, a nie jak ta kobieta od małej Madzi:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Magda,dobrze że szybko zareagowaliście.. Takie sytuacje są przerażające. Mam nadzieję,że Hania szybko wróci do zdrowia i nic złego się nie stało.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    no Madzik współczuję przeżyć!! moich znajomych córka 15 miesięczna też ostatnio upadła na tył głowy akurat na kant szafki!!! guz rósł w oczach właśnie ale nic całe szczęście się nie stało!! pilnuj Hanię żeby dużo piła i obserwuj będzie dobrze:)musi być:)
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Guz jest wielkości piłeczki ping pongowej, może ciut mniejszy. Nie wiem jak można zbagatelizować taki wypadek. Od razu miałam wizje że guz zaczyna uciskać mózg, tetnicę itp....
    Mąz szybko się opanował, ale ja panikowałam i cała się trzęsłam, a wraz ze mną Hania.
    Jak trzymalam ją na rekach to jej oczy prosiły żebym jej pomogła, nawet juz nie płakała tylko jakby jej sie słabo robilo. Wziełam ją na ręcę i mimo że mam jeszcze szwy i nie mogę dźwigać, zniosłam ją po schodach, krzyczac żeby wezwać pogotowie.
    Podobna sytuacja miała być u matki Madzi. Ja będąc sama w domu, wylazła bym bez butów na -20 stopni z tym dzieckiem biegnąc do sąsiadów, wzywając pomocy..
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    _Magda_: Podobna sytuacja miała być u matki Madzi. Ja będąc sama w domu, wylazła bym bez butów na -20 stopni z tym dzieckiem biegnąc do sąsiadów, wzywając pomocy..


    MAGDA ale właśnie w przeciwieństwie do Ciebie, matka tej Madzi najprawdopodobniej nie jest zdrowa psychicznie...
    bo skoro zrobiła tak jak zrobiła to znaczy, że jej racjonalne myślenie jest mocno ograniczone
    --
    •  
      CommentAuthorasia_
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Dziewczyny wypadki sie zdarzają tylko reakcja na nie jest ważna. Moja córa jak była malutka upadła na metalowe pręty które są na dole wózka rozcięła wargę że ( niestety ) została blizna . W wieku 6 lat przyczasnęłam jej na wczasach palce między starymi drzwiami ( nie zamykały się i trzeba było trzasnąć nimi ) , tak ze odcięło jej opuszek palca. Nigdy tego nie zapomnę i długo miałam wyrzuty ale szybki wyjazd na pogotowie , opuszek przyszyty tak ze dzisiaj nie ma śladu a je zemdlałam dopiero jak córkę dałam w ręce lekarza . Tak jest w życiu tylko trzeba mieć poukładane żeby reakcja była taka jak powinna.
    --
    •  
      CommentAuthorasia_
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    biedne dziecko miało porąbaną matkę , a najgorsze że takich "matek " jest wiele
    --
    •  
      CommentAuthorP_Madzia
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    A my witamy się slOnecznie w rozpoczętych 17 tygodniu :)
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeFeb 4th 2012 zmieniony
     permalink
    Dla mnie to jest niepojęte, żeby patrzec na nieprzytomne/nieżywe dziecko i postawić na nim krzyżyk nim poszuka się pomocy. Normalna matka staje na głowie żeby uratować dziecko, a nie czeka w obawie że ktoś ją obwini za nieumyślną śmierć.
    Sama się do tego przyczynila pewnie albo jest psychiczna.
    --
  7.  permalink
    Magda, nawet nie wyobrażam sobie jak musiałaś się przestraszyć :sad: Niech Hania szybko dochodzi do siebie.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    _Magda_: albo jest psychiczna.

    kto normalny po konferencji i w takiej sytuacji chce iść do kina!!!!!!!:sad::neutral::confused:
    --
    •  
      CommentAuthorJULITA1610
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    kasiakuzniki: chce iść do kina!!!!!!!


    i to na horror!!!
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    co do wypadkow to ja juz sie boje o moje dziecko, mam nadzieje, ze nie odziedziczy po rodzicach talentu do wypadkow. Zarowno ja jak i tatus co 2 tyg w szpitalu na IP, u mnie rodzina sie smiala ze abonament powinni moi rodzice wylupic. Moj Pawel maja 3 lata mial zlamany obojczyk z przemieszczeniem, bo sie z siostra po meblach scigal i wpadl miedzy regal a fotel. Ja mialam niecale 3 jak sie uparlam ze bie ide dalej i szarpnelam, trzymajac mame za reke- wylamany bark. Im lepiej zabezpieczona butelka tym atrakcyjniejsza- lubilam pic domestosa lub plyn do kapieli... Koraliki w nosie to standard!
    oczy do okola glowy marza mi sie!!
    --
    •  
      CommentAuthorwielgosz
    • CommentTimeFeb 4th 2012 zmieniony
     permalink
    anaa86, ja byłam nacięta, a gojenie się rany tez wspominam okropnie. U mnie to trwało ponad tydzień.
    Koniecznie kup sobie korę dębu taka do zaparzania
    i polewaj tym rane kilka razy dziennie ( po każdym korzystaniu z toalety najlepiej). Mi to baaaaardzi pomogło, i już po 2 dniach czułam się o niebo lepiej. Mało stoj, dużo leż z odkrytym kroczem.
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    Matko, jak czytam o tych nacinaniach krocza to mam wrażenie, że ja sto razy lepiej zniosłam dochodzenie do siebie po cc niż wy nacięcia!!!!!!!!!!!!!!!!! Współczuję!
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    No bez komentarza po prostu!!!!!!!
    Co się dzieje na tym świecie???????????????:cry:

    Kolejne biedactwa....
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeFeb 4th 2012
     permalink
    kurcze, ja po tym nacięciu to nic nie czułam,samo nacięcie też spoko bo byłam znieczulona, szwy miałam samorozpuszczalne więc z nimi też problemu nie było. Nie wiem ile ich miałam ale po vacum pewnie sporo. Dziś też nie odczuwam żadnego dyskomfortu.Chyba naprawdę miałam szczęście do chirurga, który mnie szył.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.