Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Fausti86: Że jak się na słodycze nie ma ochoty to dziewczynka będzie?


    A z Emila jak flipsow z nutella nie zjadlam to chora bylam, jeszcze kinder czekolada szla tonami hehe:tongue: i tez baba:tongue:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 21st 2012 zmieniony
     permalink
    Fausti - Bonifacy? :DDDD

    U mnie akurat z tymi słodyczami też by pasowało - lubiłam wcześniej, a w ciąży mnie odrzuca...
    --
  2.  permalink
    The_fragile: Fausti - Bonifacy? :DDDD


    Hmmm bedziecie mowic Boni a jak dorosnie bedziecie krzyczec Boniek :wink::smile:
    --
  3.  permalink
    The_fragile: U mnie akurat z tymi słodyczami też by pasowało - lubiłam wcześniej, a w ciąży mnie odrzuca...


    To moze dobrze wiesz bo kg tak nie beda leciec.Ja przez to zarcie w tametj ciazy to przytylam ponad 20kg:shocked: dramat dopiero byl przy zrzucaniu hehe:tongue:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    No właśnie miałam jazdę straszną na smalec, paprykę, pomidory, mozarellę i oliwki. W sumie zdrowe żarcie, ale nie "chude" ;)

    Jak na razie 12 kg na plusie, nie jest tragicznie...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    Oj, a ja wręcz odwrotnie (a chłopak)! Nigdy nie przepadałam za słodyczami, tzn jadłam od czasu do czasu, ale wolałam mięcho:devil: tak teraz jak nie zjem czegoś czekoladowego to chora jestem, ale to chyba faktycznie mój syn chce bardziej;) po tatusiu to odziedziczył, bo tatuś też łasy na słodycze;)
    --
  4.  permalink
    The_fragile: No właśnie miałam jazdę straszną na smalec, paprykę, pomidory, mozarellę i oliwki. W sumie zdrowe żarcie, ale nie "chude" ;)Jak na razie 12 kg na plusie, nie jest tragicznie..



    No to fajna waga :smile: Tak zaczelyscie o tym jedzeniu,ze mi sie zachcialo :tongue: gorzej z przygotowaniem heh:tongue:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 21st 2012 zmieniony
     permalink
    Hehe, czyli to jednak nie ma znaczenia :) Ale coś w tym jest, że w ciąży się smaki zmieniają...

    A gdzie jest Gienia!? :D
    --
  5.  permalink
    Hanny: Oj, a ja wręcz odwrotnie (a chłopak)! Nigdy nie przepadałam za słodyczami, tzn jadłam od czasu do czasu, ale wolałam mięcho tak teraz jak nie zjem czegoś czekoladowego to chora jestem, ale to chyba faktycznie mój syn chce bardziej;) po tatusiu to odziedziczył, bo tatuś też łasy na słodycze;)


    A propo slodyczy jedyne na co sie moge skusic to francuska czekolada jaka moj maz przywozi.Sluchjcie same wiorka kokosowe zlepione mleczkiem zadnej czekolady ani konserwantow i tam nie ma tak ze sa kosteczki porobione tylko czekolada jest sprzedawana w jednym kawalku bez podzialow na kostki i trzeba sobie lamac,mmmm
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeFeb 21st 2012 zmieniony
     permalink
    Hejo :)
    no to mój małż zaszalał jutro idzie na pierwsze godziny teorii, a w piątek nagrywają z ''zespołem'' płytę.
    No pięknie:), ale obiecał mi, że jak urodzę to pójdziemy na shopping, i będę mogła sobie kupić ciuchy jak to nazwał żebym była jeszcze bardziej sexy hehe


    co do weflonu, wydaje mi sie to normalne, przy kazdym przyjeciu do szpitala mi zakladali...

    u mnie tez goruja slodycze:)
    --
  6.  permalink
    The_fragile: A gdzie jest Gienia!? :D


    Gienia chyba zla za ta liste...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    O! Mnie w pierwszym trymestrze na chińskie co chwila brało! I na grzyby! A teraz czekolada pod każdą postacią. Tyle czekolady nie zjadłam w ciągu całego swojego życia, zapijana kakao lub czekoladą do picia:devil:
    --
  7.  permalink
    gienia83: Hejo :) no to mój małż zaszalał jutro idzie na pierwsze godziny teorii, a w piątek nagrywają z ''zespołem'' płytę. No pięknie:), ale obiecał mi, że jak urodzę to pójdziemy na shopping, i będę mogła sobie kupić ciuchy jak to nazwał żebym była jeszcze bardziej sexy heheco do weflonu, wydaje mi sie to normalne, przy kazdym przyjeciu do szpitala mi zakladali...



    Looo myslami Cie sciagnelysmy :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    bylam z mezem i cora na probie ich zespolu :)
    --
  8.  permalink
    Oj dziewczyny fajnei sie pisze,ale chyba ide spac.....Rano znowu mnie Emila zbudzi,narazie do przedszkola jej nie puszczam bo kaszla i nie chce zeby sie cos jeszcze przyplatalo...:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorasia_
    • CommentTimeFeb 21st 2012 zmieniony
     permalink
    ja mam jazdę na kapustę kiszoną , ojjj zasmażana , kapuśniak mmmm.... ależ ileż można kapuchy nawpychać :tongue:
    --
  9.  permalink
    Dobranoc bździuchy :bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    Gienka przyszła, a ja idę :D Dobranoc kobitki, padam na pysk :D
    --
    •  
      CommentAuthorasia_
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    dobrej nocki :bigsmile: ja kończę krupnik na jutro i też ilę spać . Pobudka 6:45 :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorFausti86
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    Kapusta przynajmniej zdrowa :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorFausti86
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    Dobrej nocy dziewczyny i spokojnej :swingin:
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    The_fragile: Gienka przyszła, a ja idę :D

    normalka:)
    jutro ok.10 jadę do teściów :) więc stamtąd będę zaglądała:) hehe
    a teraz idę poczytać :)
    --
    •  
      CommentAuthorsliwson
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    Matko chyba panuje jakiś żołądkowy wirus ;-(((
    Moje dziecię od piątku gorączkuje i ma biegunkę... Dziś mnie wzięło po południu... Już zapomniałam jak to jest tak wymiotować... Masakra jakaś. Pewnie Tymo złapał od siostrzenicy a ona przyniosła z przedszkola...
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    dziewczyny, właśnie dziś się dowiedziałam, że u mnie w szpitalu otworzyli właśnie nowe "birth centre"- obejrzałam fotki- kurcze, aż mi się rodzić zachciało.

    [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/715/52822395.jpg/][/URL]

    Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL][URL=http://imageshack.us/photo/my-images/18/18464994.jpg/][/URL]

    Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    rany, sorki, że takie wielkie te zdjęcia.
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    wow luksus :)
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    oj usunelam posta;/

    u mojej tesciowej w przedszkolu jelitówka panuje;/ dzieci wymiotują;/
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeFeb 21st 2012
     permalink
    A u mojej córki jedno po drugim do domu odsyłali z gorączką. Moją w niedzielę złapało, byłyśmy dziś u lekarza- angina.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    A ja się nie zgadzam na wenflon, póki nie będzie potrzebny - bo powoduje u mnie dyskomfort i tyle. W razie "w" założenie zajmie tylko chwilę. Rodziłam w szpitalu, który stara się ograniczać niepotrzebne procedury medyczne i nikt nawet o to nie pytał na IP - wenflonu się na "dzień dobry" nie zakłada, bo nie ma to sensu. Zresztą, nawet nowy standard opieki okołoporodowej wyraźnie mówi, że wenflon zakłada się tylko, jeśli jest naprawdę potrzeba, a nie na wszelki wypadek.

    I wiecie, to naprawdę nie chodzi o wielką batalię o nic (czyli o rzeczony wenflon, bo to przecież pierdoła, nie?), tylko o to, żeby wszędzie tam, gdzie to możliwe ograniczać zbędną medykalizację. A do niej zalicza się i rutynowo zakładane dojście do żyły, i oksytocyna bez potrzeby, i rutynowe nacięcie krocza. Im mniej rutyny na porodówkach, tym lepiej - w końcu porody bywają różne, więc dlaczego traktować je, jak by to była taśma fabryczna? :wink:
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    hej dziewczyny kolejny tydzień za nami zaczynamy 39 i czekam na piątek może na KTG coś wyjdzie:D:D i muszę podpytać gina czy jeszcze jakaś wizyta i badania?? bo nic kazał tylko co tydzień na ktg i o więcej nie wiem.... a chciała bym żeby tam sprawdził czy miękniemy czy nie....
    -
    w nocy ciężko chyba już czekam śniło mi się pół nocy że mała miała jeden dzień byłyśmy już w domu i i był czas na pierwsze karmienie a wszyscy mi ją zabierali a ona była taka głodna.....
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    Sliwson, współćzuję bardzo :((

    Kasiakuzniki - hihi, widzę że sny miałyśmy dzikie ;) Mi się śnilo, że się kąpałam i czułam, że się główka wysuwa i zaczęłam pod prysznicem rodzić o_o

    Peppermill - W.O.W.! Prześliczne!

    Hydro - ja się zgadzam z tą rutyną - im mniej tym lepiej. Ale jeśli chodzi o taką bzdurę jak wenflon to akurat jestem ZA. Ja wolę jak mi zakładają w komfortowych warunkach, jak czuję się jeszcze dobrze. Jak nie użyją - no to wyjmą i tyle. Nie wiem, może po prostu jestem do tego przyzwyczajona, igły mi kompletnie nie przeszkadzają, włożony wenflon też nie - traktuję to jako plaster na łapie i tyle. Za to wiem z doświadczenia, że jak się człowiek źle czuje, coś boli, jest zestresowany to założenie głupiego wenflonu robi się naprawdę sporą sprawą - trudniej się wkłuć, łapy się trzęsą, jest większe ciśnienie krwi, więc niestety trzeba się liczyć z tym, że "tryśnie". I to już się robi naprawdę niefajne - nawet dla mnie.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    The_fragile: Nie wiem, może po prostu jestem do tego przyzwyczajona, igły mi kompletnie nie przeszkadzają, włożony wenflon też nie - traktuję to jako plaster na łapie i tyle.


    Być może. Ja mam zupełnie odwrotnie. Takie rzeczy powodują u mnie straszny dyskomfort. A moje dobre samopoczucie to nie jest moja fanaberia, tylko istotny element dobrze przeżytego porodu. Zresztą, spytam inaczej - skoro moje obie ciąże - druga, jak dotąd też - przebiegają bez większych utrudnień, skoro mój pierwszy poród był bezproblemowy i nie wymagał zastosowania żadnych "dopalaczy", to naprawdę uważasz, że powinnam "na wszelki wypadek" poddać się także i takiej procedurze, jak "montaż" wenflonu?
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    The_fragile: Kasiakuzniki - hihi, widzę że sny miałyśmy dzikie ;) Mi się śnilo, że się kąpałam i czułam, że się główka wysuwa i zaczęłam pod prysznicem rodzić o_o

    he he chyba teraz takie sny nas będą nachodziły:P:P
    -
    ja w ogóle jestem przerażona perspektywą szpitala bywałam ale jedynie w odwiedzinach a jako pacjentka nigdy więc co będą chcieli ze mną zrobić niech robią i też wolę wenflon mieć wkłuty w spokojniejszych warunkach a nie na szybko...ale wiadomo ile ludzi tyle zdań i tak dalej:P:)
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    hydrozagadka: że powinnam "na wszelki wypadek" poddać się także i takiej procedurze, jak "montaż" wenflonu?

    mi to gan ce gal... jeżeli widzą taką potrzebę to się nie będę stawiała dziura w ręce i siniak to nie jest dla mnie koniec świata... :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    hydrozagadka: skoro mój pierwszy poród był bezproblemowy i nie wymagał zastosowania żadnych "dopalaczy", to naprawdę uważasz, że powinnam "na wszelki wypadek" poddać się także i takiej procedurze, jak "montaż" wenflonu?


    Hmm, to odpowiem tak - nawet jeśli ktoś by mi dzisiaj powiedział, że poród będzie w 100% naturalny, nic mi nie będą podawać to ja bym wolała jednak wenflon założyć, bo a nuż ktoś się pomylił i po porodzie mi się przyda;DDD Teraz to zabrzmiało jak wyznanie masochistki ;) Ale ja pamiętam, jak mi zakładali w warunkach, kiedy mdlałam z bólu - nigdy więcej... Może to po prostu od przeżyć zależy - dla mnie to była trauma, na szczęście pamiętałam, jak to jest jak się go zakłada na spokojnie i teraz mnie to kompletnie nie rusza.

    Kasiakuzniki - a wiesz, że mnie teraz ten pobyt w szpitalu zupełnie wyluzował? Nie wiem, jakoś mnie to wszystko uspokoiło, poznałam położne, lekarzy i poczułam się naprawdę fajnie :) Ale tam miła atmosfera po prostu, to też ma duże znaczenie...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    The_fragile: Kasiakuzniki - a wiesz, że mnie teraz ten pobyt w szpitalu zupełnie wyluzował? Nie wiem, jakoś mnie to wszystko uspokoiło, poznałam położne, lekarzy i poczułam się naprawdę fajnie :) Ale tam miła atmosfera po prostu, to też ma duże znaczenie...

    pewnie że tak ja czuję ten strach bo nie wiem czy miejsce będzie w tym szpitalu co bym chciała rodzić..... zrobię wszystko żeby się do niego dostać i mieć tą zaklepaną położną ale co wyjdzie w praniu to się okaże!!
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    No mam nadzieję, że Ci się uda! A z położną już gadałaś? Bo my już chyba z miesiąc temu podpisaliśmy umowę - w sumie fajnie, bo z każdą pierdołą mogę zadzwonić. Nie to, żebym nagminnie to wykorzystywała, ale też mi to daje poczucie bezpieczeństwa ;))
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    wiesz co u nas aż tak fajnie nie ma:D:D byliśmy pokazała nam co i jak i zapisała nas w kalendarzyku i jak będzie miała wolne akurat to się nami zajmie ale jak będzie opłacona przez kogoś innego to ma jakąś koleżankę którą oddaje bez zastanowienia... nic zobaczymy w praniu chcę mieć taką bardzo a nie na oślep latającą jedna miedzy 5rodzącymi jak to było u mojej koleżanki!!!
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    dzień dobry!

    ja mam takie żyły że w sytuajci stresowej na pewno by ich nie znaleźli, bez stresu wkucie zajmuje dużo czasu, a o dziwo jestem krwiodawcą.

    a ta sala porodowa cudna :)

    Nam dziś felek zafundował pobudkę o 7 rano więc pewnie niedługo pójdziemy już na drzemkę. A jak zobaczyłam że waga wzrosła to postanowiłam pościć, nie wiem co na to moje zachcianki ale przynajmniej spróbuje, myślami będę przy wielkanocnych mazurkach :)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    Dziewczyny, a gdybyście trafiły do szpitala, który nie praktykuje zakładania wenflonów na "dzień dobry", to poprosiłybyście o to same?
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    hydrozagadka: to poprosiłybyście o to same?

    no ja nie bo tak jak piszę nigdy nie leżałam jako pacjent i po prostu oddaje się w ręce specjalistów widzą potrzebę kują nie widzą nie kują....
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    no nie :)
    W sumie nie wiem czy tam gdzie chce rodzić to się je zakłada rutynowo, ja na porodówkę trafiłam z patologii po próbie ox więc z założenia go miałam.
    --
    •  
      CommentAuthorsliwson
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    Peppermil ale extra te sale:)
    Ja oglądałam ostatnio zdjęcia nowej porodówki szpitala św zofii w Warszawie (tam planuję rodzić) i też robią takie zarąbiste wrażenie:)
    http://www.szpitalzelazna.pl/oddzialy-szpitala/blok-porodowy
    --
    •  
      CommentAuthorsliwson
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    no nie :)
    W sumie nie wiem czy tam gdzie chce rodzić to się je zakłada rutynowo, ja na porodówkę trafiłam z patologii po próbie ox więc z założenia go miałam.


    A chcesz rodzić na żelaznej tak?
    Ja wenflon w trakcie porodu miałam i chyba założyli mi go na IP albo na samym początku na porodówce (nie mogę sobie przypomnieć) w każdym razie miała podłączane jakieś kroplówki w trakcie porodu ale o tym przypomniał mi przed chwilą mąż. Ja w sumie zapomniałam o tym, że miałam ten wenflon więc chyba specjalnego wrażenia na mnie nie zrobił:)
    --
  10.  permalink
    Czesc Kobiety!
    Ja nie wiem co do porodowki czy u nas sie cos zmienilo,ale chyba nie. Co do wenflonu tez juz sie wypowiadalam i powtarzac sie nie bede :wink:

    Dziewczyny co wy dzisiaj gotujecie na obiad? bo ja dzisiaj chyba cos na szybko machne...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    matko te sale to marzenie we Wrocławiu o takich to możemy pomarzyć!!!
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    dziś ziemniaczki, rybka i kapusta kiszona:bigsmile::cool:
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    hydrozagadka: Dziewczyny, a gdybyście trafiły do szpitala, który nie praktykuje zakładania wenflonów na "dzień dobry", to poprosiłybyście o to same?


    troszkę głupie pytanie...ale prawda jest taka - mi nie założyli na wstępie na IP wenflonu, ale co z tego jak i tak bardzo szybko okazał się konieczny - przy cukrzycy ciążowej w momencie rozpoczęcia porodu tak bardzo spadł mi cukier, że byłam cały poród podpięta dożylnie do glukozy - weszły dwa worki !!!! i co miałam zrobić ?? a nie było to oxy czy inne leki, więc poród nie był przyspieszony medycznie. A poza tym miałam zzo (ale tu zakłada się dojście przez wenflon w lędzwiowej części kręgosłupa) i też nie uważam tego za NIC złego !!!
    _______

    W kwestii zachcianek - ja w to wszystko nie wierzyłam, bo w pierwszej ciąży nie miałam zachcianek, ale nie odrzuciło mnie od słodyczy i normalnie jadłam tyle co zwykle. No i urodziłam córeczkę. Za to teraz w I trymestrze jak opętana jadłam ogórki, śledzie i kiszoną kapustę i od początku mówiłam, że będzie chłopak - no i się sprawdziło....więc może jednak coś jest "na rzeczy".
    ________

    W kwestii tego kiedy najlepiej urodzić - to wszystko niestety zależy jak szybko brzuszek urośnie. A tego nie przewidzisz. Mi teraz urósł bardzo szybko no i co - mimo, że rodzę w czerwcu już miesiąc temu musiałam kupić sobie płaszczyk ciążowy, bo żadnej kurtki nie mogłam zapiąć. Buty już teraz wiąże mi mąż a ubranie kozaków to koszmar.....czekam na wiosnę !!!!!!!!
    ________

    No i w kwestii imion - u nas już wybrane - tym razem ja wybierałam, a mąż tylko akceptował. Przy córeczce było odwrotnie :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorillan
    • CommentTimeFeb 22nd 2012
     permalink
    Ja tam się zdaję na lekarzy - to oni kończyli medycynę nie ja - jak widzą potrzebę założenia niech zakładają, a jak nie to nie.
    --
  11.  permalink
    kasiakuzniki: matko te sale to marzenie we Wrocławiu o takich to możemy pomarzyć!!!


    U nas sala do porodow rodzinnych tez jest super zrobiona a ja tam zbytnio wymagajaca nie jestem a mysle,ze mam najwiekszy wplyw na przebieg porodu czyli nastawienie psychiczne i wspolpraca z lekarzami i poloznymi nic wiecej ;)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.