Fiufiu ja jestem bardziej upierdliwa i nic mi nie pasuje , z jednej strony chce zeby wszyscy byli dla mnie mili a jak juz sa to ja mam fochy ze za bardzo mi słodza...M mnie denerwuje nawet głupim spojrzeniem no i taki ma juz ze mną los.wiem ze ciezko jest ze mna ale co zrobic...czytałam gdzies z e w drugim trymestrze humory przechodza-chyba nieprawda ja zaraz zaczne trzeci i jest coraz gorzej, naszczescie sa takie dni ze nic mi nie przeszkadza i ciesze sie pierdołami.ale za żadko....
Ja jakoś nie mam zmiennych humorów, bynajmniej mój M nie widzi różnicy:) ale wszyscy mówią, że się wyciszyłam:)
Kurcze dziewczyny normalnie mi puchną palce u rąk, wstaje rano i mam takie "kartofelki":) nie mogę utrzymać kubka z kawą i ciężko mi się piszę na klawiaturze, pewnie od tej pogody, naszczęście nóg nie mam spuchniętych (albo na razie nie mam:(
Edma, gratulacje Co do humorków, to ja je tez czasem miewam, ale na szczęście rzadko Mój doktorek mówi, że kobiety w ciązy często miewają humorki przez to, że nie uprawiają sexu Ile w tym prawdy to nie wiem, ale pewnie trochę ma racji Dziewczyny, mam do Was pytanie. Jakiegoś stresa dziś złapałam, bo dzidziuś mi się mało rusza, coprawda tylko na razie dzisiaj mi się tak mało rusza, ale jakoś mnie to martwi. Nie wiecie czy to normalne??????? Będę Wam wdzięczna za informacje.
Edma gratuluje Teraz dbaj o siebie. Ja mam nerwa strasznego. Wszystko wokół mnie.... nie potafie utrzymać nerwów na wodzy. Wczoraj nakrzyczałam na mojego psiaka. Biedna cały dzień w koszyku siedziała i bała się wyjść. Dzisiaj już ją przeprosiłąm i przynosi mi swoje zabaweczki. Strasznie duszno u nas nie ma czym oddychać. Dziewczyny co wiecie na temat toksoplazmy- nie wiem czy dobrze napisałam- i przykurczu karku.? Mam zrobić te badania w 12 tygodniu. Co nieco poczytałam ale może coś mi podpowiecie. Pozdrawiam i miłego dnia.
a ja humorki mam caly czas....i do tego strasznego lenia zalapalam....na szczescie upaly sie skonczyly...przynajmniej dzisiaj...nawet troszeczke popadalo...:)
Kona ostatnio miałam ten sam problem i tez mnie dziewczyny uspokoiły. Coraz ciezej mi sie spi w nocy tzn --nie mam problemu z zaśnieciem ale musze podkładac poduszke pod brzuch jak leze na boku.Tez tak robicie? poprostyu czuje ze ten brzuch chciałby miec oparcie jakies bo inaczej ciagnie mnie d dołu.A najgorsze jest jak za długo śpie w jednej pozycji to budze sie taka ścierpniata ze nie mam siły odwracac sie na drugi bok.Stekam przy tym jakbym conajmniej tam nosiła 10 kg! mój biedny M nie wysypia sie przez to ale narazie nie narzeka.A czy Wy dziewczyny tez macie takie uczucie w nocy? takiego ciężkiego brzucha?(nie jest twardy wiec wszystko jest ok)
ja ostatnie dni spedzam z sis i siostrzeńcem (wprawiam się)
dzis humor popsuły mi moje wyniki moczu - moze któras z Was pocieszy... wygląda wg mnie bardzo nieciekawie
Badanie mikroskopowe:
Leukocyty 50-70 (norma 0-5) Nablonki płaskie d. liczne Pasma śluzu liczne Bakterie liczne komórki drożdzy d. liczne nitki grzybni d.liczne
w czwartek ma wizyte u mojej gin..ale jak to każda przyszła mama martwie się Podstawowe pytanie - czy to moze zagroźić dzidzi....
ps. ostatnie badania z przed miesiąca: Leukocyty 10-20 Nablonki płaskie d. liczne Pasma sluzu nieliczne bakterie nieliczne moczany bezpostaciowe d. liczne
Zalecenia 10dni Urosept 3x2 (WYKONANO)
No i.. teraz wiadomo sie denerwuje... choc wiem, ze problemy tego typu sa wpisane w ciąze, ale...
Vall nic sie nie martw wszystko bedzie dobrze,myśle ze niepotrzebnie sie stresujesz teraz, gin Ci w czwartek wszystko powie.W ciaży normy są inne.Ja sie zawsze boje o wyniki krwi bo przez całe zycie miałam nieciekawe a tu miła niepsodzianka,lekarz stwierdził ze sa zadowalajaco dobre jak na mnie. Ja mimo dobrych wybików ostatnio dostałam Clotrimazolum na 3 dni gdyz stwierdził ze mam za dużo upławów.To było miesiac temu , cos czuje ze znów bedzie mi to kazął aplikowac bo sama widze po wkładkach. nic sie nie przejmuj do czwartku tylko dwa dni, później zdaj relacje bo ja też ide w czwartek i bede niecierpliwie czekac na wiesci o Tobie Twoim synku
Ciasteczko -dzieki... ja tez ciekawa jestem wiesci co u Ciebie...obie w czwartek będziemy miec nowinki A jesli chodzi o Clotrimazoulm ja go stosuje regularnie... niestety No nic... jesli to nie jest groźne dla dzidzi zniose wszystko dobrz ze jutro wolny dzien - to jakos minie szybko...wybieramy sie na grillowanie z sis, szwagrem i ich maluchem... a potem nocka i wizyta w czwartek o 10.00 więc szybko sie dowiem
Vall to dowiem sie pierwsza wiesci o Tobie bo ja wizyte mam dopiero na 18.Pójde wczesniej bo widze ze inne kobiety wogóle nie trzymaja sie zapisanych przez niego godzin a ja potem czekam dwie godziny w poczekalni.Też mam nadzieje na dobre wiesci,moze dzidzia sie w końcu ujawni kim jest bo znów kupiłam spodenki żółte(unisex) My z M nadal u cioci , nudno troche ja własnie wstałam z popołudniowego spanka i zaraz sie musze ogarnąć i jedziemy cos zjescc.Dzisiaj święto a od świeta można:) wiecie co zauważyłam?dzisiaj w kosciele stało pełno mamusiek z wózeczkami-wszystkie dzieci malutkie to były dziewczynki,nie było zadnego chłopczyka! fajnie to wyglądało. a wogóle widze pełno cięzarnych ostatnio-to super!niech sie rodzi dużo dzieci
Justuś z tego co wiem to toxoplazmozę robi się jeśli masz styczność z kotami, bo przenoszą jakieś bakterie i mogą zagrażać dzidziusiowi, ja pytałam o to, ale nie kazała mi robić, bo nie mam styczności z kotami, ale mój M, jak był u dziadków pogłaskał kotka i każe mi teraz to zrobić a przykurcz karku to nie wiem, ja miałam na usg gdzieś około 13-16 tygodnia robioną przezierność karku, nie wiem czy o to samo chodzi
Kurcze doszłam do wniosku że zawsze powinnien być taki wolny dzień "przerywnik" w tygodniu tak jak ta wolna środa, jakoś lepiej mi się pracuje jak wiem że tylko jutro jeszcze i weekend
dzisiaj swietuje juz polowka za nami nawet nie wiem kiedy to zlecialo a 4 wrzesnia mam USG i moze dowiem sie kto mieszka u mnie w brzuszku milego dnia ja spadam pracowac buzka
Lily dobrze wiedzieć, chyba sobie to zrobię, tak dla spokoju, tylko wiem, że u mnie w szpitalu tego nie robią, muszę poszukać gdzie mogę takie badanie wykonać, jutro idę na morfologię, i antygen HBS, i jeszcze biocenozę muszę zrobić, przed wizytą w środę, dziewczyny a kiedy robi się KTG?
Zelkowa gratulacje połóweczki, teraz tylko z górki
Ja mam wokoło siebie pełno zwierząt-ale ich unikam teraz jak moge bo wole dmuchać na zimne...co nie znaczy ,że nie pogłaskam konia ani nie wezme na rece małych piesków-nie można sdac sie zwariowac,ale bardziej pilnuje sie zeby kot był jak najdalej ode mnie i myje dokładnie wszystkie owoce i warzywa. dzisiaj mam wizyte u ginka,na 18 zobaczymy co tam nowego u mojej dzidzi.już jest pewnie duża bo kopniaczki coraz silniejsze mi daje ze az czasem sama jestm zdziwniona ze takie maleństwo może z taka siłą kopnąć.Oczywiscie uwielbiam to uczucie!!! Troche sie martwie ta wizyta bo ostatnio czasami robi mi sie twardy brzuszek chwilami i czuje jakies skurcze lekkie.Czytałam ze na tym etapie to normalne i jesli nie trwaja dłuzej jak 30 sekund to nie ma powodu do niepokoju.ale ja na wszelki wypadek biore nospe gdy czuje ze mam twardy brzuszek-to mi przeciez nie zaszkodzi
wyniki są paskudne … cały aresnał leków (do ustne, “dowcipne” )… w następna środę kontolne badania moczu, w czwartek (23 sierpnia)wizyta…. (poza kontorla moczu, badaniem, biocenozą–będe załatwiac sprawy ZUSowe–nie miałam ze soba dziś druczku ) Ale sa też pozytywne wieści (w miare)–wszystko co złe póki co wynika z problemów z pęcherzem, nerkami–czyli generalnie ukł. moczowym… w “babksich sprawach” śladowe ilości tych wszystkich świństw ..więc zachowawczo tez mam leki–globulki, czopy etc………….
Więc z punktu widzenia obaw o Maksika–jest ok… jak narazie ..
Standarowa kolejna wizyta 12 wrzesnia–i mam juz wtedy zrobic test na obciążenie glukozą…
Widziałam Maksia–jakis wstydliwy gagatek–bo znowu nie chciał buzi pokazac–zasłaniał rączką… ale oczka, nosek widziałam, jak ziewał tez..ale mamy jeszcze looknąc ..bo nie było zbyt wyraźnie widać..przez ta jego łapkę
tak wiec–ciesze sie , że z maluchem dobrze… i mam nadzieje , ze kuracja przyniesie efekty…
a i zapomniałam–mój brzuch jest “pokaźny” jak to określiła pani doktor, ale głównie dlatego, ze akurta u mnei bardzo szybko rośnie macica i mam ja juz zdecydowanie pond pępkiem–co z reszta czuje jak mały kopie ale nie zminia to faktu ze mam juz 11kg na plusie co znowu pani doktor tłumaczy poza kg–wodą.. . POcieszyła dodtakowo–że teraz tym wogole nie nalezy sie martwić ze widac ze odzywiam sie w miare dobrze..bo wyniki choc spadają to mieszcza sie w normach (krew) aha- i jescze jedno–ponoć po ciązy przyjmuje sie okres 2 lat na powrót do dawnej formy–to była nowośc jak dla mnie …
Vall dasz rade,weźmiesz to co Ci zapisała i bedzie ok! Fajnie ze widziałas synka , moje dziecko coś sie nie chce ujawnić...może dzisiaj...zobaczymy Jeśli Ty dostałas teraz na badania to i ja pewnie też dostane .mam zamiar isc dzisiaj wczesniej bo u nas straszny upał i chce jak najszybciej miec to załatwione,martwie sie tymi upławami..pewnie znów dostane clotrimazolum,ale jak ma pomóc to jestesm za!najgorsze jest to czekanie,mój gin trzyma bardzo długo bo jedna pacjentke srednio30-40 minut wiec dłuży sie tam czas niemiłosiernie.Jak wróce to zdam relacje równiez
no juz jestem po zizycie...hmmm nie jestem zadowolona...wiec moje dziecko nadal nie odwróciło sie jeszcze głowa w dół-lekarz stwierdził ze tym to bedziemy sie martwic później,dostałam całkowity zakaz chodzenia do pracy takze mam L4 i jutro sie z nimi musze pozegnac chyba sie zapłacze z tego powodu,ale musze podobno poniewaz moja szyjka juz nie ejst zamknięta tak jak powinna lecz jak to wytłumaczył mi lekarz wchodzi koniuszek palca-a nie powinien.Narazie zalecił duzo odpoczynku i dał skierowanie na jakies przeciwciała,co to znaczy dziewczyny? (mam grupe krwi 0 RH +)nie orientuje sie w tych badaniach,jutro wiec jade do pracy , po drodze kupie tort i niestety reszte ciazy przyjdzie mi posiedziec w domu-chyba sie zanudze na śmierc...ale mam teraz stres przez ta szyjke...od czego ona sie otwiera??? no i nici z seksu oczywiscie , al e to mnie wcale nie martwi bo akurat nie mam wogóle ochoty
Oj to współczuję siedzenia na L4. Ma to też swoje plusy, ale w sumie jeszcze sporo tygodni przed toba. lekarze widzą tam o wiele więcej i mogą odpowiednio na różnie zmiany reagować- dlatego sluchaj sie lekarza i wypoczaywaj.Praca nie zając i nie najwazniejsza
Ciasteczko - ty sie l4 nie przejmuj, tylko słuchaj lekarza , poleguj, dbaj o Was...nie ma żartów... ja tez siedze na l4..i co..nie mam wyjścia............ Uszka do góry... a co do pozycji maluszka - jescze jest mały, ma czas na przyjęcie pozycji startowej
a poza tym jakie wiesci - jak twoje wyniki, kg?? jak maluch - rozumie, ze miałas USG ??
BUżki i jeszcze raz - przetsan martwić się zwolnienim..nie to jest ważne... przezyjesz jakos w domku
Vall dzieki ...no mały czy tam mała grzecznie dał/dala sie pomierzyc lekarzowi mówil ze ok wszystko ze mniej wiecej wszystko sie zgadza,bardziej zaniepokoiło go to minimalne rozwarcie szyjki.Co do kg-niecałe 2 kg przytyłam tak że jest dobrze.Mam wizyte 06 wrzesnia i wtedy jesli nadal bedzie rozwarcie to dostane jakies lekarstwa.trudno jakos wytrzymam na tym L4 ,moze zaczne wyszywac z nudów.W kazdym razie byłam wczoraj załamana i poszłam juz o 21 spac i o dzwo spało mi sie jak nigdy-super! co do pozycji maluszka-jesli sie nie odwróci-trudno bedzie ciecie w najgorszym wypadku narazie o tym nie mysle.
ciasteczko1984 najważniejsze zdrowie, nie ma co ryzykować, lepiej wymęczyć się w domu na L4, żeby później cieszyć się małym szkrabem zdrowiutkim co do położenia maluszka, to za wcześnie się martwisz, u mnie dopiero teraz w 33tyg. na USG mała odwróciła się główką w dół, ale lekarz powiedział że mam taki brzuszek duży i dużo miejsca mała jeszcze ma i może fiknąć koziołka jeszcze ze dwa razy najważniejsze żeby była zdrowa, a czy naturalnie czy cesarka to o tym nie myślę. A co do badania tych przeciwciał to nie miałam, mam grupę brh+ więc mi nie kazała moja gin robić
Wiecie co dziewczyny, dziś byłam na badaniach, mocz, morfologia, antygen HBs, bo mam wizytę w przyszłym tygodniu, miałam też zrobic biocenozę(czystość) i jak krew pobierają w laboratorium, to czystość na piętrze gdzie mieści się klinika leczenia niepłodności. Poszłam tam a w poczekalni chyba z 6 par leczących się na niepłodność, a ja z brzuchem, siadłam i czułam się strasznie głupio, tak dziwnie się na mnie te dziewczyny patrzyły, ja nie wiedziałam co zrobić, kurcze przykro mi było że mają trudności w staraniach o dzidziusia i tak mi to siedzi w głowie, jak tylko zrobiłam badania wyszłam szybko i jakoś mam to w głowie
Cześć dziewczyny Asiula ja też długo nie mogłam zajść w ciąże. Jak widziałam dziewczyne z dzieckiem albo w ciąży to czasami było mi przykro a czasami poprostu miło, że komuś się udało. Denerwowało mnie strasznie jak ludzie uciekali od tego tematu i wiedząc, że ja się lecze nie poruszali przy mnie tematu dzieci-to i tak w niczym nie pomoże a wręcz powoduje, że człowiek czuje się strasznie dziwnie. Jak mojej koleżanki z pracy mąż przychodził z dzidzią po nią to ta szybko zabierała dziecko i uciekała do domu. Myślałam sobie, że jest nienormalna. Dobiero jak zaszłam w ciąże powiedziała mi, że jej było przykro, że ja sie lecze i pewnie jej synek wzbudzał u mnie dziwne uczucia i niechciała mi robić przykrości. To bzdura tak właśnie nie jest. Jeśli jest ktoś w waszym otoczeniu kto się leczy albo nie może mieć dzici to jeśli tylko ma ochotę warto z nim pogadać, od razu człowiek czuje się lepiej. Nie powinno się tego traktować jako tematu tabu -to wcale nie pomaga. Ja badania robie jutro- morfologia, mocz,WR i coś jeszcze nie pamiętam ale mam zapisane a mój M grupę krwi. Pozdrawiam i miłego weekendu
dzieki za odpowiedz , poczytałam troche i wiem ,że chyba robi mi to profilaktycznie bo ja mam grupe O rh + a mój mąż to nawet pewnie nie wie:) bo nigdy nie potrzebował ale co tam mam nadzieje ze wszystko wyjdzie dobrze.a co do polożenia to jak juz Wam mówiłam tak bardzo sie tym nie przejmuje ale tym że ta szyjka sie troche otwarła.w kazdym razie zobaczymy jak sie to wszystko ułoży.Dzisiaj juz pozegnałam sie w pracy wiec zaczynam prawdziwe urlopowanie.
Ciasteczko, przeciwciała odpornościowe robi się tylko przy grupie krwi rh- więc jeśli masz + to raczej nie te przeciwciała, ja miałam robione przeciwciała fosfolipidowe, przeciwciała anty HCV, przeciwciała anty-ds DNA, wszystko to profilaktyka, więc się nie przejmuj :)))
zgadzam się z Fiufiu - sama potwierdziałam swoją grupę poprzez oddanie krwi.
grupa krwi z książeczek niestety nie jest pewna, krew do badania tej grupy jest pobierana z pępowiny i często jest to grupa krwi matki, a nie dziecka.
Harpijka -gratuluje!!!! super szkoda ze ja jeszcze nie wiem.ale moze już na nastepnym usg...słyszałam w poczekalni wczoraj u lekarza ze nasz gin nie bardzo lubi mówic predko , woli sie upewnic i poczekac.No moze i dobrze ale wczoraj i tak nie zobaczyłby by dzidzia sie wierciła i zasłaniała wszystko -tyle to ja widziałam.Jest juz duza i można było dokładnie zobaczyc nosek , uszka raczki zacisniete piąstki-super widok. U nas pogoda sie pogorszyła , całkiem zaszło słońce i straszne nudy.Wzięłam sie za pralke juz ja trzeci raz dzisi włączyłam.Potem na wieczór wyciagne M na spacerek z pieskiem i jakos ten dzień minie.
czesc dziewczyny , jak tam humorki od rana w sobote? u mnie ok , znów PRZESPANA nocka za mną tylko z dwoma (o dziwo)wyjsciami na siusiu.My z M nadal jestesmu w domu u Cioci na tzw "służbie"zwierzeta w składzie pies i dwa żółwie sa niekłopotliwe wiec mieszka nam sie tu spokojnie.Dzisiaj mamy oboje wolny dzien i mam nadzieje ze jakos go zorganizujemy zeby nie było nudno.wczoraj bylismy na długim spacerze i potem padłam jak mucha-takie wycieczki nie zdarzaja mi sie codziennie , przewaznie to jestem na 4 kołach.ale pewnie nam to dobrze zrobiło.Pogoda nawet u nas fajna ,słonce swieci od rana ale nie jests goraco-to taka pogoda jak lubie.