Dzięki YPolly za odpowiedź;) Już się wystraszyłam, że tylko moje dziecko ma taką ciężką "dynię" ;) Czyli sama nie jestem. Ja się na prawym nawet położyć nie mogę, bo zostaję skopana w prawy bok jak cholera! Raz próbowałam go przetrzymać i dać mu do zrozumienia, kto tu rządzi, ale wyszło że jednak syn;)
A z tym piciem - śmiesznie;) Tylko, że moi znajomi teraz to dranie wykorzystują i wszystkich muszę odwozićAle odbiję to sobie za rok;) Jak tylko następna zajdzie w ciążę;)

Ale co z tego, że mówi, jak mówi bez sensu, a ja w tym czasie musze udawać zainteresowaną jego "wypowiedzia" Ale najbardziej niecierpie, jak po alkoholu chrapie... to jest sajgon... W ogole nie mogę zasnąć, najczęściej ide do salonu na kanape spać bo żadne szturchanie, kopanie, wołanie nie działa -nawet jak przytykalam mu na chwile nos (podobno działa) to po 2 sekundach od nowa cały pokoj wypełnia jego chrapanie

penny: Oczywiście wyznania miłości są wtedy co 5 sekund

haha dokładnie plus jeszcze "kochanie, przytul" co chwile

Hanny: I tak już się nie mogę doczekać jego przyjazdu i nawet może iść się "narąbać";) I pojadę po niego i z przyjemnością "zwłoki" zawiozę do domu;)

Oj tak... :) Też już tylko czekam aż go zobacze -a to juz jutro wieczorem Nawet się nie będę wściekać o nieprzespaną noc Najwyżej jak wytrzeźwieje, to mi zrobi masaż plecków bo od wczoraj bolą coraz bardziej

kuleczka_69: Moj to bez %% tak w nocy daje, ze masakra ;/

Mój to albo po % albo jak jest bardzo zmęczony

Przed ciążą do piwa mnie praktycznie nie ciągnęło prawie nigdy -może jak było gorąco to przychodzila ochota na zimne piwko, a teeraz to yey ... wypiłabym zgrzewke piwa za jednym razem!

flavia przez Ciebie poslalam męża po lody!!! tylko ja w postaci deserku sobie zjem

ale mam sajgon w pracy, dobrze ze jutro ostatni dzien

Doti, Fausti również ostatnio wzięłam łyka piwa i tak żałowałam, bo tak mi się chciało więcej, normalnie bym butelkę cała wytrąbiła na raz A w ogóle to też jestem z tych oczekujących spotkania z ukochanym, a muszę czekać do poniedziałku Zaprosił sobie kolegów na imprezę do chaty, bo jak to stwierdzili : "Stary, to nasze ostatnie chwile razem spędzone" Nie wiem , dlaczego go tak straszą

Ja zjadłam sernik z galaretką z biedronki -tylko nie wiem czemu oni wpychają do serników rodzynki

Spadam na tego szejka, bo oszaleję Pa dziewuchy !!!

Hanny kupię

opowieści z Macowego zaplecza mnie przerażają, a sama pracowałam w garstronomi wiec wiem coś o tym ;)

co do alko to nie lubię... no ewentualnie likier Passoa+ sok pomarańczowy
piwa nigdy nie lubiłam, czasem potrafie pół desperadosa wypić ( wystarcza zeby sie upić, taką mam głowę)
bardziej tęsknie za wstretnymi she mentol... papierosy- moje jedyne zło!
mam dylemat, nie miałam problemów z rzuceniem w czasie ciąży, wiec może do tego nie wrócę- ale ja tak lubię palić, że może być cieżko.

flavia wszędzie są opowieści. Za czasów studiów pracowałam w różnych restauracjach jako kelnerka, więc nie powinno się nigdzie jeść poza domem. W macu o tyle dobrze, że oni nie mogą sobie pozwolić na żadną epidemie;)

Ja paliłam tak z doskoku, ale też mam czasem ochotę;(

mi się często śni

Odłożyłam fajki jak tylko zobaczyłam dwie kreseczki, teraz w ciąży dym mnie odrzuca strasznie... mam nadzieję, że po ciąży będzie podobnie:)

tak nessie mi się czasem zdarza wypić bavarię i chyba dlatego nie mam takiego ciśnienia na piwo;)

Fausti86: Kupiłam sobie mentosy owocowe i w pól godziny wpierdzieliłam całe,

Na początku ciąży tak miałam, że zjadałam całe od razu !

No właśnie ale chyba tylko Bavaria jest robiona zupełnie bez alkoholu (inne piwa bezalkoholowe są robione na bazie alkoholu i "czyszczone" z niego). Może nie jest identyczna jak piwo, ale cóż "jak się nie ma co się lubi" ;P

flavia: bardziej tęsknie za wstretnymi she mentol... papierosy- moje jedyne zło!

flavia matko... ja przed ciążą też paliłam... vouge menthol... na początku ciąży nie miałam problemu żeby odstawić a teraz jak mi się przedwczoraj przyśniło że palę... chyba za bardzo lubię palić żeby po karmieniu nie wrócić do tego chociaż na chwilę :))))

Jestem po wizycie u ginki i stwierdziła, że ani dzisiaj ani jutro to ja raczej nie urodzę :/, chyba, że po jej badaniu coś się rozkręci

Na USG wszystko jest OK, serduszko pracuje jak trzeba, wód ile trzeba, ponoć nie widać nic niepokojącego. Główka bardzo nisko ale jeszcze nie wpasowała się w kanał. Ginka stwierdziła, że małej nie jest jej jeszcze ciasno i ma sporo miejsca.

A dzisiejszym badaniem to byłam zszokowana bo wcześniej ginka prawie mnie nie dotykała i nic a nic nie czułam jak gmerała mi w środku a teraz to myślałam, że zejdę z bólu, co gorsze co chwila o coś pytała a ja ledwo odpowiadałam. Okazało się, że szyjka jest już miękka ale ma jeszcze dobry centymetr długości i zero rozwarcia, nadal zaczopowana. Dobrze, że mnie ostrzegła, że po badaniu mogę plamić bo plamię i już bym pewnie panikowała.

Poradziła żebym sobie teraz zaszalała, polatała po domu i porobiła porządki, teraz mi już pozwala ;) jak ja już wszystko poszykowałam ;) Dobrze, ze nie widziała jak szalałam przy remoncie z pędzlem, wałkiem i wiertarką i później przy szykowaniu pokoju dla małej bo wtedy to cały czas zalecała się oszczędzać a mnie energia roznosiła ;)

Chyba od jutra zacznę jakieś biegi po mieście uskuteczniać i co godziną po schodach góra-dół, w końcu będzie pożytek z mieszkania na 4 piętrze ;) Może coś ruszy.

Obecna waga 56 kilo (powiedziała, że idealnie przytyłam) jestem 13 kilo na plusie

Julita obiecywalas, ze do terminu dociagniesz.... i pewnie dotrzymasz slowa!!!!!!!!
Mam nadzieje, ze wroci moda na przeterminowane dzieci!

nikkitaa: Chyba od jutra zacznę jakieś biegi po mieście uskuteczniać

Jak ja się nie mogę doczekać tego momentu!!!

nikkitaa sorki;) Nie mam pojęcia czemu (zaznaczyłam JULITY), ale już kiedyś widziałam, że tak się dzieje czasem na forum. Wybacz;P

Fausti86: Wiecie, co zaryzykuje i idę się zważyć

Ja juz prawie 7kg na + jestem

Fausti86: Będę, jak słonica wyglądać

Oj tam oj tam po porodzie zrzucisz :D Ja nie potrafie odmawiać sobie jedzenia :D Ale dziwnie się czuje, nigdy w życiu nie ważyłam więcej niż 54kg, a teraz już prawie 58kg o.O

Jak tak dalej pójdzie to zatrzymam się na 65kg Chociaż mam nadzeje, że więcej niż 12kg nie przytyje