a z przyjemniejszych rzeczy musze Wam powiedziec , ze po wczorajszym USg nie ma wątpliwości że Maksiu to Maksiu - po raz pierwszy (chyba wzięty z zaskoczenia) ekosponował wyraźnie swoje męskie walory
Vall super że już się wyjasniła przyczyna Twoich skurczów i wiesz już na 100% że chłopiec a ja jesio nie do końca
a apropos Beate to jesli to prawda i to ta sama osoba co Klaudia i reszta to ......to poprostu brak słów na debilizm ludzi ....aż strach pomyslec że takie osoby żyją obok nas
czesc dziewczynki własnie wrócilam z przychodni odebrałam wynik badania na przeciwciała i pisze tam tak:przeciwciał Anty -Rh i innych odpornosciowych majacych znaczenie immunonatologii ciąży nie stwierdzono. To dobrze czy źle?
Kolejny pochmurny, jesienny dzień:( z powodu pogody odpuściłam sobie dziś dentystę i zakupy. U nas bez zmian, kolejna nieprzespana noc, ale chyba będzie tak już do wielkiego finału no i potem też Bóle w dole brzucha coraz częstsze i całe nogi mnie bolą, wszystkie stawy ale damy radę. Też tak się zastanawiałam co z Koną,ostatnio chyba pisała że szyjkę miała długą i zamkniętą i nie zapowiadało sie na wcześniej, ale różnie bywa
kurde denerwuje sie troche tą wizyta dzisiejsza.Co bedzie jak mi sie dalej ta szyjka otwarła??? już nie czekam tak na to usg jak na badanie zwykłe.Mam zapisane na 17.30 ale ide juz o 16 bo mnie strasznie denerwuje to czekanie.I pewnie przez to brzuch mnie troche pobolewa ,zaraz wezme nospe pójde sie wykapac.Dobrze ze dzisiaj M idzie ze mna ,niech sobie popatrzy na maluszka bo jeszcze nie widział.ale mam stresa....
Aha ja z moim też idę pierwszy raz i strasznie jestem ciekawa jego reakcji jak zobaczy maluszka. Cały czas będę go obserwowała. Ciasteczko a później zobaczymy jak różnie faceci reaguja. hihihii
Ja z moim chodzę na wszystkie wizyty, zawsze stara się tak zamienic w pracy czy ja ustalić badania żeby był. U mnie w rodzinie śmieją sie z niego i mówią na niego 'pan doktor' cały czas cos czyta, szuka, a na wizytach zadaje najwięcej pytań, moja gin to mu zawsze z uśmiechem odpowiada na wszystkie pytania z kosmosu A na pierszym usg to zapytał lekarza czy dzidziusiowi nie jest czasem tam za ciasno (a mała miała zaledwie kilka centymetrów) lekarz śmiał sie i wszystko tłumaczył. Fajnie jest mieć w Męzu wsparcie, razem łatwiej.
ja mam pewne nadzieje zwiazane z ta wizyta po1.moze w koncu nam powie kto u mnie mieszka po2.moze M zacznie sie troche inaczej zachowywac , min czasem dwa razy pomysli zanim powie cos przykrego bo czasem to jest taka zaraza ze szkoda gadac,prawda ze zmienial sie od tego czasu , bardzie na mnie uwaza martwi sie opiekuje ale jednak czasem mam wrazenie jakby zapominał ze jestem w ciazy.no dzieki za pocieszenie dziewczyny, no zobaczymy jak to bedzie
Dziewczyny a co myślicie o porodach rodzinnych, chciałybyście żeby wasz M był?? Mój zdecydował, że nie ma innej możliwości on chce być i inaczej sobie tego nie wyobraża, ale moja koleżanka powiedziała, że jej M był przy porodzie i bardziej ją denerwował, drażnił i martwiła sie czy on wytrzyma. Podobno nie ma co zmuszać. Moja kuzynka rodziła miesiąc temu i rodziła sama, tata czekał na korytarzu, bardzo chciała żeby był przy porodzie ale on nie chciał o tym słyszeć.
Ja jestem jak najbardziej za. Ale taty bym nie chiała przy porodzie bo to dla mnie i dla niego byłoby krępujące, mamy zresztą też nie bo za bardzo by panikowała i przeżywała. Ale M jak najbardziej. Wszystkie moje koleżanki rodziły ze swoimi chłopakami i mówią, że jak najbardziej jest to dla kobiety wielka pomoc. Jedna np. nie słyszała co położna spod nóg mówiła to mąż powtarzał jej. Mój M nie ma wyjścia czy chce czy nie ma być i już. Całe szczescie, ze chce ale boi się, że nie wytrzyma. Z resztą podobno bardziej wszyscy uważają i są milsi jak jest przy porodzie ktoś z rodziny czy przyjaciół.
ehhh mooj M na poczatku nie chcial, na sama mysl o widoku krwi robi mu sie slabo :) ale jakos dal sie przekonac :) a jesli w ostatnim momencie zpanikuje poprosze moja mame :) chyba ona by mi byla bardziej przydatna niz On
Witajcie moje oczekujące Babeczki Od razu bardzo Was przepraszam, że się nie odzywam, ale mimo to, że siedzę w domu to pracuję, tak to jest jak się ma własną firmę, ale nie mówię tu broń Boże narzekając Już mnie Magg poinformowała, że się dopytujecie jak żyję i czy się nie "rozpakowałam". Na razie dzidziuś nie ma zamiaru wychodzić na ten świat, a przynajmniej nie daje jakiś wyraźnych oznak Czuję się bardzo dobrze, tylko już i ja i mój M nie możemy doczekać się Maleństwa Zibi Kochana, a jak Ty się miewasz? Jak się czujesz?? Bo my to jakoś razem mamy termin, w sensie, że blisko siebie Tipsiara, mój M też zawsze czuł "dyskomfort" na widok krwi itp. a mimo tego chce być przy porodzie W związku z czym dam Ci znać jak urodzę jak moje Kochanie to zniosło
Czesc , już po wizycie.Oczywiscie wszystko ok niepotzrebnie sie martwiłam.Szyjka sie dalej nie otwarła a dzidzia jest juz głowa na dole.M był przy badaniu , pogadaliśmy sobie pośmialiśmy sie z ginkiem.Wiem już że bedziemy mieli chłopca,widziałam siusiaka i jajeczka....słodziutkie...teraz jem arbuzika a M obiad i ciagle pyta :czy nasz synuś nie jest głodny??hihih śmieszne
aaa i już mam 71.5 kg prawie doganiam mojego szczypiorka małżonka
Gratuluję ciasteczko malego siusiaczka :)))) Kona jakby co to dzwoń przyjedziemy Twojego M reanimować hihihihihih no i ciekawe kto to będzie Kubuś czy Małgosia hmmmmm
Przyłączę się do dyskusji.Mój M też ze mną był na dwóch dotychczasowych wizytach, ale na badanie wychodził.Dopiero teraz, 18 września, zostanie razem ze mną.
Kurcze, chodzą mi głowie myśli, czy aby nie iść na zwolnienie. Lubię swoją pracę, alę zastanawiam się czy aby jej nie zmienić po macierzyńskim i wychowawczym na lepiej płatną. Wszystko ma swoje plusy i minusy, wydaje mi się że ciekawym jest bardziej świadomie przeżywać ciążę, móc pójść na spacerek, posłuchać z dzidzią muzyki, poczytać książki...
A jak chodzę do pracy to do środy jest okej, a później mam załamkę i czwartek i piątek popołudniami śpię.
A wy dziewczyny siedzicie na zwolnieniach czy pracujecie?
Fmartunia ja od dwóch tygodni jestem na zwolnieniu.Ja mam naprawde fajną prace ale juz musiałam isc bo zaczeła mi sie szyjka otwierac a to mogło byc z przemeczenia.Nie zamieniłabym jej na inna bo z kasy tez jestem zadowolona.Poza tym ja uwazam ze jesli sie dobrze kobieta czuje i nie ma przeciwskazań to powinna byc jak najdłuzej miedzy ludzmi.Mi bardzo szybko ten czas ciąży leciał gdy chodziłam do pracy a teraz wlecze sie niemiłosiernie.Ale jak mus to mus.Juz powoli organizuje sobie czas,spotykam sie z kolezankami,jeżdze do miasta,kupuje ciuszki dla siebie i maluszka , ogladam wózki łózeczka i odwiedzam rodzinke.no jakos daje rade
Hej dziewczyny. Cizsteczko no to moje gratulacje, będzie pewnie mamusi synek Fmartunia coś dawno Cię nie było, jak się czujesz? Ja cały czas pracuje i mam zamiar pracować jak najdłużej o ile mi na to zdrowie i dzidzia pozwoli. Ale myślę, że tak misiąc przed porodem to sobie już odpuszcze i będę próbowała jak najwięcej odpocząć przed zarywaniem nocek
fmartunia ja już od tygodnia na zwolnieniu chociaż chciałam jeszcze być w pracy, a i tak cały czas dzwonią i przesyłam wszystko meilem. Mój M juz się niecierpliwił i za moimi plecami wynegocjował zwolnienie z moją gin. Tak samo jak ciasteczko uważam, że czas się wlecze niemiłosiernie jak się siedzi w domu no i nie wiem Justyś czy miesiąc przed porodem odpoczniesz, ja nie mogę spać, bóle w dole brzucha dają popalić, ciężko chodzić no i to czekanie jest najgorsze już by sie chciało
Magg, na pewno będę pamiętała, że mogę do Ciebie zadzwonić i będziesz reanimować mojego M Już się nie mogę doczekać czy Kubuś czy Małgosia Asiula, ja śpię tak sobie, jestem tydzień przed porodem, ale to inna rzeczywistość jak nie trzeba jeździć do pracy, mimo tego, ze ja bardzo lubię moją pracę i biuro. Jednak jest ogromny komfort jak wstajesz rano i jesteś w biurze, ja w tej chwili tak pracuję czyli w domku
Kobiety a ja na zwolneiniu juz hohohoho.... niemal od pocztątku... z niedluga przerwą... co prawda przez pierwsze 4 miesace mialam co robic, nauka, oborna itd, potem slub.. no i spróbowałam wrócic..i nie wyszło..od pocztaku mam zalecany oszczedny tryb zycia, zagrozenie przedwczesnym porodem
Ale nie ma sie co bac.. w domku, czy wogole na zwolnieniu zawsze ejst co robic
pewnie ze jest co robic ,a le czasem chce mi sie usiaść i ryczec z tej bezsilnosci ,zazdroszcze tym co szykuja sie do pracy a oni zazdroszcza mi ,ze siedze w domu.Nie ukrywam ,że wolałabym pracowac ale ja tez niestety mam takie zagrożenie jak Vall dlatego oszczedzam sie naprawde nawet w domu i za dużo nie robie.Myśle ze to są takie chwilowe kryzysy
Hej Dziewczyny, głowy do góry, mi te 9 m-cy zleciało strasznie szybko, mimo, że przez 8 m-cy wymiotowałam jak durna, czułam się fatalnie i miałam ochotę tylko siedzieć i ryczeć. Odpoczywajcie, spacerujcie i nie stresujcie się tym. Rozumiem, że w domu ma się więcej czasu i człowiek zaczyna myśleć o głupotach, ale ja znalazłam na to sposób. Jak mam ły humor, to biorę wełnę i druty i robię szalik
Kona i co dlugi juz ten szlaik czy na razie tylko dla lalki Barbie by sie nadal?
ja zwolnienia totalnie nie planowalam ale z przyczyn niezaleznych byc na nim musialam... tez dostawalam szalu, planowalam pracowac do 9miesiaca ale sie nie udalo
ciaseczko gratuluje siusiaka ja może dzisiaj się dowiem w klinice czy to Oliwka czy Filip ??( na dzień dzisiejszy to są aktualne imiona ) Kona a więc Ty jesio na nogach więc prawdopodobnie będziemy rodzic w tym samym tygodniu ja biorę poniedziałek a Ty wybierz sobie pozostałe dni ja byłam na L4 od 16tyg. nie planowany cholerny dysk mi wyskoczył ale wcale się w domku nie nudziłam ......ani jednego dnia
Aaaa właśnie Ciasteczko, gratuluję Chłopaczka Zibi ja mam termin na next piątek i zobaczymy co z tego wyjdzie, a właściwie czy wyjdzie czy nie wyjdzie Zibi, a jak się w ogóle czujesz?? Brzuchalek się opuścił, czy nie? Ja się zastanawiam czy nie iść na usg i nie zważyć dzieciątka. Jak myślicie? AniuM szalik już dość długi, chociaż ja uwielbiam mieć takie, którymi tak ze 100 razy można się opasać, więc jeszcze trochę mi się z nim zejdzie Anula, a jak tam Krzyś?? Na pewno jest uśmiechnięty i szczęśliwy
Vall napewno szczerze Ci odpowiem Kona brzunio opadł już z 2 tyg.temu , czuje się super dalej wsio robie choc miałam się ostatnio oszczędzac , autkiem jezdze choc ciężko mi się już oglądnąc w do tyłu wagowo przytyłam 9-10 kg , a dzisiaj będzie własnie ginek ważył dzidzie bo w 35/36 tyg. ważyła 2870g, mysle że już waży z 3kg i to mi wystarczy reszte urosnie na maminym cycu a Ty też dalej nie wiesz kto się urodzi ?? ja licze na to że dzisiaj się dowiem
Kona a dzeikuje, Krzys ma sie dobrze, rosnie ladnie i lekarze mowia ze wyszedl obronna reka. strach jest ze moga byc powiklania i juz zawsze bedzie ale cieszymy sie tym co mamy. a maz jak maz ale ja mam fisia na jego punkcie :)
Vall i Ciasteczko gratulacje siusiaków Cos mi sie zdaje, ze w przyszlym tygodniu bedziermy kibicowac najpierw Zibi a potem Konie i Asiuli, ale sie bedzie dzialo
Co do porodu, to ja mysle, ze M sam musi zdecydowac czy chce byc przy porodzie czy nie. Nie mozna na pewno go zmuszac ani namawiac, sam musi podjac taka decyzje. Moj na razie nie chce, bo boi sie Zobaczymy czy nabierze odwagi, jeszcze ma duzo czasu
U mnie kwestia pracy/zwolnienia jest nieco skomplikowana, to znaczy ja nie mam pracy biurowej, ciagle w ruchu po kilkanascie godzin, w domku bylam tylko w weekendy, pon i wtorki a poniewaz firma ma centrale w wawce a reszte oddzialow w europie wschodniej, wiec szef powiedzial, ze nie ma innego wyjscia jak tylko poprosic mnie o zwolnienie. No i siedze oficjalnie na zwolnieniu, nieoficjalnie caly czas pracuje na tel i kompie a i czasem gdzie ruszam z Krakowka...eh, takie czasy przyszly. Ale absolutnie nie narzekam, bo prace mam super !
Vall kochanego ciałka nigdy dość a brzusie są przecież takie piękne ja na swój z rozrzewnieniem patrzę
Ale się będzie działo już czuję te emocje waszych porodow!!! Kona dzwoń jakby co od razu ze wspomagaczem przyjedziemy dla M bo Ty i tak na haju będziesz hihihihihihihi (oczywiście haju emocjonalnym i przeciwbólowym żeby Cię ktoś o alkoholizm nie posądził :))))))) Dziewczyny trzymam kciuki i nie mogę się doczekać nowych małych ślicznych buziaczków!!!! Tylko wrzucajcie od razu na NOWE DZIDZIE dobrze
a u mnie właśnie ładna pogoda się zrobiła, wstałam rano, jakoś mi zimno było, ubrałam się jak na Sybir, wychodzę na dwór, a tu za chwilę słońce i się robierałam ;))))
dziewczyny czy miałyście białko w moczu? ja własnie odebrałam i mam 10mg/dl i 25-35 krwinek białych w polu widzenia (norma jest do 5). Do lekarza swojego idę dopiero w poniedziałek i będę się denerwować jeśli mnie nie uspokoicie :)
a wczoraj byliśmy na usg3d + echo serca, mamy filmik, 18 minut i mogłabym go oglądać nonstop, maluszek jest całkowicie zdrowy, rozwij się prawidłowo, ułożony jest podłużnie główkowo (czyli główka w dole), łożysko na ścianie przedniej i wysoko. Ciąża w pełni prawidłowa, wady wrodzone serduszka wykluczone :))) i potwierdziła się płeć - chłopiec, tym razem to i my widzieliśmy jajka i siurka dokładnie
Harpijka gratulacje zdrowego synusia Szkoda, ze My tez nie mozemy tego filmiku zobaczyc... Co do bialka, to nie mam pojecia, ale moze to typowe odchylenia ciazowe. Oni przy wynikach zawsze zamieszczaja normy dla przecietnego czlowieczka a przeciez ciezarowki maja normy nieco inne.
Vall - super laska z Ciebie, to Ty jeszcze masz talie
harpijka to gratulacje ogromne , kolejny przystojniak nam sie urodzi
Nie znam sie na wynikach moczu i tez zawsze sie pytam dziewczyn,ale nie martw sie na zapas.ja nie mam dzisiaj auta bo M zabrał je do mechanika i siedze w domu.Miałam w planie sprzatanie ale jest juz 12 a ja nadal nic kompleetnie nie zrobiłam , nawet sie nie ubrałam.Zanim M przyjdzie to zdaze bo jeszcze mam dobre 4 godzinki.taki ze mnie leniuch.
harpijka a możesz zadzwonić do swojego gina z wynikami moczu bo czasami białko w moczu + wysokie ciśnienie oznacza cukrzycę ciążową nie chcę Cie broń Boże straszyć ale lepiej dmuchać na zimne ....