Hej!!! Ta beate to jest...!!!! Co do szczepionki przeciwko grypie, to ja pytałam w przychodni i mi powiedziała, że nie mogę. Ale z Gin jeszcze nie rozmawiałam. Musze zapytać bo też si zawsze szczepiłam.
no ja mam zgryza co do szczepionki... nie chciałbym chorowac zimą jak maluch juz bedzie... ale wiem, ze jak sie szczpeiłam to zawsz ekilka dni po..miałam przeziębienie... i kurka ..hmmm
Ja po szczepionce czułam się oki i nigdy nawet przeziębienie mnie nie złapało. Ale boję się tej grypu jak nie wiem a zwłaszcza w ciąży. Najważniejsze są zawsze dwa pierwsze tygodnie po szczepionce -wtedy trzeba bardzo na siebie uważać. Ciekawe co moja GIN powie, muszę zapytać. Tylko żebym nie zapomniała bo ostatnio też to miałam zrobić i niestety...
No to sprawozdaję Wam co u nas po wczorajszej wizycie, otóż szyjka się zatrzymała i się nie skraca co więcej moja gin powiedziała że jest wygięta troche do tyłu i w tym tygodniu to powinna już się skaracać i centrować (coś takiego) więc jeszcze posiedzę. Nie cieszy mnie to, bo z usg wychodziło, że mała jest większa o 1 tydzień czyli jakby już 39. A z tą szyjką, to jeśli by się coś teraz zaczęło to poród byłby dość trudny i długi bo samo skracanie się szyjki podobno 4-5 godzin bólów, a do tego resztę dodać czyli rozwieranie i właściwy poród. Podobno mam też duży brzuch i moja gin martwi się, czy mała nie jest za 'duża' do porodu sn, więc w poniedziałek usg, wtorek wizyta. Podobało mi sie tylko co powiedziała na koniec, że nie sztuką jest urodzić dziecko, ale sztuką jest urodzić zdrowe dziecko, dlatego nie będziemy ryzykować, mam zrobic usg a jak mała będzie ponad 4000g i z tą szyjką się nie zmieni to cc więc czekam do poniedziałku
czesc dziewczyny!!! Ja dzisiaj mam typowy dzień leniuszka.Wczoraj wieczorem porobiłam zakupy na dzisiaejszy obiadek i nie muszenawet z domku wychodzic , ale chyba pójde podciac włoski bo już mi sie układac nie chca za bardzo.Dzisiaj miałam nocke z głowy bo wczoraj najadłam sie na wieczór winogron i chyba mi zaszkodziły bo bolał mnie brzuch , miałam wzdecia , chyba ze 4 razy byłam w toalecie w nocy .Wziełam nospe w nocy i zasnęłam do rana.teraz jest juz lepiej i nic brzuch nie boli a dzidzia chyba spi bo jeszcze sie nie przywitał kopniaczkami.Co do szczepionek to nie wiem bo sie nie szczepiłam przeciw grypie ale -odpukać-w czasie ciazy jeszcze mnie nic nie złapało a ja jestem raczej taka chorowita lebioda wiec bardzo na siebie uwazam zeby nigdzie sie nie przeziebic. Wczoraj M zrobil w domu tak cieplutko ,że dzisiaj też go namówie.wiem ze jest wrzesień ale u nas jest naprawde zimno.
aaa co do wagi dzidzi.Mój gin powiedział ,ze lepiej dla mnie przy mojej budowie jak dziecko bedzie miało ok 3 kg-nie mniej ale tez nie wiecej jak 3500 bo bedzie mi trudno je urodzic.Ale powiedział tezz e ze wszystkim sobie poradzimy.Ja miałam 2600 jak si e urodziłam amoja mama meczyła sie ze mna 14 godzin ,mój M ma w ksiazeczce napisane 3950 a jego mama mówi ze urodził sie w drodze na porodówke.wiec chyba z ta waga dziecka to rożnie.Poza tym usg może sie mylić + - poł kg.
Ja sama byłam malutka ważyłam 2400 ale sama urodziłam Julkę z wagą 3650, czy w drugiej ciaży dzieci ważą więcej, czy jest jakaś zaleznośś , waga a płeć ?
Zuza moj gin mowi ze w drugiej ciazy w 90% dzieciaczki rodza sie wieksze. Ja urodzilam sie 3450, moj maz 3950 a Gabrysia terminowa 3500. Krzys wczesniak 2950 czyli gin obliczyl ze jakby sie rodzil w terminie to byloby ok 4kg
asiula Twój gin ma racje :) nie sztuką jest urodzic dziecko naturalnie tylko sztuką jest urodzic dziecko zdrowe więc nie protestuj jak zaproponują Ci cc moja córka ważyła 3600g i utkwiła mi główką w kanale rodnym ,dobrze że obyło się bez kleszczy ale i tak była na granicy, przez co długo bo do 2 lat miała na czole i w tyle główki krwiaka rozlanego ( dobrze że się wchłonął) a ja byłam potargana i ponacinana a wogóle to ciekawe czy KOna się wczoraj rozpakowała ??
to ja przekażę nowinę - Kona na porodówce :))) od 3 miała skurcze, o 3.20 odszedł czop, pisała do mnie przed 7 - wtedy miała skurcze co 6-7 minut, pisała, że mają poczekać, aż będą co 5 minut i jadą do szpitala
kurcze denerwuje się jakbym to ja rodziła :)))) dam znać jak będę wiedzieć coś więcej
oj to trzymamy kciuki za Kone zeby szybko i bezboleśnie sie rozpakowała! Zawsze jestem taka podekscytowana jak któras z dziewczyn jedzie rodzić.....Harpijko czekamy na dalsze wieści
Nie wiem co z ksylią, nastką i justą bo są w tabelce wiki ale sie nie udzielały, mam nadzieję, że u nich wszystko dobrze. Dziś Kona, jutro zibi a potem... chyba moja kolej
Cześć dziewczyny. Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie,dawno mnie tu nie było. Jestem już w Anglii ze swoim mężem i dziećmi.Dzieciaki chodzą do szkoły.... Nie mogłam odnaleźć loginu i hasła,aż w końcu wykombinowałam.
Harpijka a ja cię pamiętam Zuza no prawdopodobnie 3 chłopak,ale jeszcze tego nikt nie potwierdził. Ide 20 na usg....zobaczymy Ciąża przebiega prawidłowo,mamy z mężem konflikt i jak tu przyleciałam porobili mi dokładne badania i w 30 tyg dostałam zastrzyk anty d. Przytyłam jak na razie 9 kilo.Strasznie się boję że mam duże dziecko.....piszecie że każde następne jest większe,a mój Dominik ważył 3150....więc teraz może mieć ponad 4 kg Gratuluję wszystkim mamusią i tym zafasolkowanym
no to wysyp chłopaczków...Witam Cie monia bo my sie chyba nie znamy Dobrze ze przypomniałas sobie ten login i hasło ,zawsze nas tu więcej i weselej a mamuśki sie powoli rozpakowują i przenosza na Nowe Dzidzie i Na Rozpakowane Mamusie..
Ciasteczo ja celowałam w córcię, 7 miesięcy z termometrem,zuza dawała mi rady,dieta,pozycja.....i niby udało mi się trafić...10 dnia cyklu-13 owu...nie dopuszczałam myśli do siebie że to może być chłopak-a jednak. Dobrze że ten lekarz mnie na ziemię sprowadził...bo ja miałabym kupione same sukienki
Monia ja mam jutro rano cesarke a synusiem też bym nie pogardziła ...heheheh....bo mam już 12 latke w domku ale jak sama widzisz może mi również nic z tego nie wyjsc
no mówie Wam wysyp chłopaczków...zibi tez bedziesz miała chłopczyka zobaczysz...a co Ty chciałas dużą armatke zobaczyc?ja na usg tez nie dojrzałam tego pulusia rozpoznałam tylko jajeczka:)