wrrrrrrr......... jestem zła wsciekła i co jeszcze....brak mi słów.mój m pojechał dzisiaj do pracy i poprosił swoejgo brata aby przyszedł po pracy o 14 i napalił mi w centralnym bo strasznie zimno dzisiaj i żeby pojechał ze mna na zakupy bo nie mam akurat swoejgo auta a piechota wszedzie daleko.w lodówce tylko światło,ja juz strasznie głodna jestem i wsciekła bo szwagier sie do tej godziny nie pojawił.na sms nie odpowiada tylko zadzwonił 2 godziny temut ze jeszcze z 15 minut.jak ktos cos potrzebuje od nas to wie gdzie przyjsc ale jak my mamy prośbe to juz maja w dupie.Napisałam do M że ma wracac do domu bo jak sie umawia z kimś nieodpowiedzialnym to trudno..niefajnie jest być od kogoś uzależnionym ale trudno czasem sa takie sytuacje jak ta dzisiaj gdzie niestety trzeba.Tym bardziej ze poprosilismy go pierwszy raz i chetnie si e zgodził.jak widac najwazniejsza jest dla niego praca.To ze sie z kimś umówił to jest juz mało ważne...
100krocia - Gratulacje ogromne, kurcze, a miała nam 100krocia doczekać do 28 :))) ważne, ze mała zdrowa Asiula - ogromniaste gratulacje, tym bardziej, że niezłego klocuszka urodziłaś :)) ale dziewczyny z zaskoczenia nam tu porodziły dzieciaczki
Ciasteczko - tak to bywa niestety i to niestety często, ale takie sytuacje pokazują nam na kim tak naprawdę można polegać, a na kim nie bardzo. My nawet nie mielibyśmy się do kogo zwrócić - no poza teściami, podobnie ze sprzątaniem, no ale póki co sama wszystko robię, okna brudne co prawda jak nie wiem, ale to M umyje, pod koniec września go zagonię
A my dzisiaj super dzionek mieliśmy z M. do 11 w łóżeczku :)) potem pojechaliśmy do lasu na grzyby, potem na działkę, a potem się okazało, że jest przepotworny korek - bo władze miasta Serock (może któraś zna) postanowiły ułatwić życie kierowcom i zrobiły światła i teraz nie w wakacje, nie w godzinach szczytu, nie w godzinach powrotu stoi się min. 1,5godziny. Mamy CB w autku, więc posłuchaliśmy jak kierowcy kurwią, szczególnie kierowcy Tirów - bo tamtędy biegnie tzw. dużo obwodnica Wawy. Dla niewtajemniczonych duża obwodnica Wawy, to wcale nie żadna obwodnica, po prostu zrobili objazd Warszawy, który prowadzi takimi drobnymi drogami, przez małe miasteczka - paranoja totalna, bo drogi wąskie, często wylotowe ku rejonom turystycznym. No i światła to głównie fla Tirów właśnie, bo niby miały probelm z wyjazdem z podporządkowanej, no i powiedzmy że musiały czasem z 10 minut poczekać - także teraz jest znacznie lepiej widocznie, bo czekają w korkach po 1,5godz. nie chcę nawet myśleć co będzie w wakacje. No w każdym razie pojechaliśmy inną drogą, nadrabiając ze 20km, ale i tak to lepsze niż stanie w korku 2 godziny. No i po drodze zapytaliśmy na CB gdzie można coś zjeść dobrego i ktoś nam poradził Bar pod Jesionem w Wyszkowie. Bar okazał się całkiem pokaźną restauracją, gdzie było akurat wesele, ale była oddzielna sala dla gości restauracji. Jedzenie pyyyychota i jakie ceny. Prawdziwa restauracja, wystrój na wysoki standard, a zupa pomidorowa z makaronem 2 zł :)) (taniej niż herbata), kotlet mielony 3,5zł, za 2 obiady 2daniowe + napoje zapłaciliśmy 31zł :))
Wow harpijka to faktycznie taniocha. Nam wczoraj przywieźli komodę dla dzidzi i właśnie zabieram się do jej mycia. A później jedziemy na imprezke do mojej mamusi. Pozdrawiam i miłego dzionka
Czesc dziewczyny.Powiedzcie co moge wziasc na przeziebienie??Kupiłam sobie w aptece lek o nazwie "oscillococcinum"to jest lek homeopatyczny ale nie wiem czy mi cos pomoże!Co wy robicie zeby pozbyć sie przeziebienia??Z góry dziekuje za odp.
Martuś weź sobie ten lek ,homeopatyczne można i na gardło Tantum Verde jak Cie boli.Poza tym do nosa możesz używac wody morskiej a ja uzywałam żelu Xylogel.Na goraczke wszystko co na bazie paracetamolu najlepiej sam paracetamol lub apap.i życze szybkiego powrotu do zdrowia
Marta, dodam jeszcze do listy Ciasteczka rutinoscorbin i wit.c, do tego pij herbate z cytryną i miodem i wszelkie inne domowe sposoby, niepolecany jest tylko sok z malin na ciepło - więc tego unikaj. Możesz nawet wziąć taką 10 minutową kąpiel gorącą - tak na rozgrzanie i po niej od razu do łóżeczka, niech cię mąż wysmaruje czymś rozgrzewającym - pamiętam że kiedyś była taka maść Vickvaporub (albo coś takiego) - była rewelacyjna
wrzucilam niedanwo liste dozwolonych lekow na mamusiach rozpakowanych (glownie homeopatyczne) ale skopiuje ja jeszcze tutaj
APTECZKA MAMY I DZIECKA Leki homeopatyczne,kompleksowe od pierwszych godzin zycia. Alergie-zmiany skorne-R-23;katar sienny-Luffa compolitum Heel, Euphorbium compositum S; astma-Santhaherba,TussistinAngina-Angin-Heel SD,R-1,Mercurius 41 Biegunka-Aloe Compase,China Complexe nr107,R-4,Diarrheel S Bolesne ząbkowanie-Viburcol N Kaszel-Husteel,Homeotuss,Drosetux,Phytotux,Stodal Katar-L52,R-6,Coryzalia,Homeodose8,Noso-Heel,Euphorbium compositum S Nadpobudliwosc,bezsenność-Passiflora G.H.L.,Acidum phosporicum complexe nr5 Przeziebienie,grypa-Gripp-Heel,Oscilllococcinum,Dolicoccil,Dolivaxil Zaparcia Carominthe,Nux vomica complexe Chelidonium compose,Alumina19,Alvia
w razie przeziebienia Pyrosal, witamina C, wapno, herbatki z lipy, malin, bzu czarnego plus miód lub sok malinowy, leki homeopatyczne (Occillococinum, Engystol, Gripp-Heel, Angin-Heel SD, Homeovox, Homeogene, syrop Stodal lub Drosetux, Euphorbium compositum S do nosa na katar), domowy syrop z cebuli, czosnek (sam lub z mlekiem i miodem, dodany do grzanki, sałatki lub gotowy w tabletkach), Tymsal aerozol, syrop prawoślazowy, albo do ssania np. tymianek z podbiałem lub propolki,Tantum Verde aerozol a przeciw gorączkowo preparaty z paracetamolem .
Cześć dziewczyny Czuję się potwornie. Od soboty wymiotuje, najpierw miałam 35,4 tempke a teraz 37,3. Zaczęłam kaszleć boli mnie głowa i w ogóle jestem do niczego. Ide o 13 do lekarza i mam nadzieję, że da mi z tydzień zwolnienia. Muszę odpocząć i się wygrzać. Tutaj wszyscy wkoło dychrają i kichają. Muszę uciekać przed zarazkami . Mam tylko nadzieję, że da mi zwolnienie, jak nie to nie wyjdę puki mi nie da. Chce mi się SPAĆ!!!!!
Wiecie co ja w ogóle jestem jakaś dziwna. Może Wy też tak macie. Mam iść po zwolnienie a siedze i mam jakieś poczucie winy. No wariatka- jestem w ciąży, jestem zmęczona przeziębiona a siedze i myśle, ze wszyscy wkoło będą mieli do mnie pretencje, że bycze się w domu. Ja chyba za bardzo obowiązkowa jestem. Ale musze iść z resztą jak nie pójdę to M powiedział, że mnie przywiąże do łóżka o wyjdę z domu dopiero po macieżyńskim.
pewnie justyś idz do lekarza,ja też miałam wyrzuty sumienia jak poszłam na L4 ale teraz wiesz jak fajnie jest!!!Na poczatku doła miałam jak nie wiem co a teraz to mi sie podoba takie leniuchowanie ,dbanie o siebie i czekanie na maluszka
Idę do tego internisty pierwszy raz bo niedawno zmieniłam lekarza rodzinnego. Mam nadzieję, że babka jest oki. Tzn wszyscy mi ją polecali ale mam nadzieję, że nie jest uprzedzona do kobiet w ciąży Moja koleżanka jak poszłą do swojej po zwolnienie to jej powiedziała, zeby się nie pieściła i zwolnienia jej nie dała. Musiała lecieć do GINKA. Kurdę a mi sie do Ginka niechce lecieć z resztą znów 5 dyszek wywalać-masakra.
Justyś, wyjątki wśród lekarzy się zdarzają, ale jednak większość popiera zwolnienie dla kobiet w ciąży - szczególnie w czasie choroby, którą trzeba wyleczyć dla dobra siebie i malucha.
Zgadzam sie z Harpijką-ja osobiscie mam super lekarza rodzinnego,naprawde jest taki "do ludzi"i nigdy nie zakłada fartucha:) jest bardzo sympatyczny i z akzdym problemem można do niego przyjsc.Wiadomo ,ze w ciaży to lepiej dmuchać na zimne dlatego idz spokojnie do tego lekarza, napewno Ci nie odmówi.
No mnie właśnie spotkało to samo co Zuze. Musiałam się upomnieć Oczywiście na samym początku powiedziałam, że jestem w ciąży. Dostałam zwolnienie do końca tygodnia. Chciałam do poniedziałku bo podobno za weekend więcej płacą ale mi nie dała. Mój M oczywiście stwierdził i powiedział, że mogłam iść do GINKA i kazać wypisać sobie na miesiąc. Chyba bym się na śmierć zanudziła bo ten mądrala wyjeżdża i dopiero w piątek wraca. Dobrze, że mam psa to przynajmniej z nią pogadam jak już będzie mi odbijało.
kurcze, widać trafiałam na dobrych lekarzy, no ale najważniejsze Justyś, że dostałaś to zwolnienie, mój M też się cieszył że będę na zwolnieniu cały czas. Wiecie - to dla faceta takie męskie - on pracuje, żona się domem zajmuje :)) A my - wiadomo, że prawie każda się sprzeciwia i tłumaczy nudzeniem, itd. ale w końcu to dla dobra dziecka przecież :)
HEjka Fajnie Justyś że poszłaś do lekarza,nie fajnie że jesteś chora. Taki okres, taki jesienny czas-wszyscy przeziębieni.
Ja dziś miałam dzien pełen wrażeń. Rano poszłam do auta,chcąc jechać do pracy. Szyba była oczywiście zaparowana, jak to bywa o 6 rano. Przy opuszczaniu szyby usłyszałam głośny chrobot0 tak jakby boczna szyba rozleciała się wewnątrz drzwi. Panika, zadzwoniłam do męża i przez łzy płaczę że ja nic nie zepsułam.
tym sposobem wzięłam wolne, bo ja panikara niezła jestem,zdenerwowałam się i w ogóle. Ale mężulek zachował się super.
W rezultacie na 12 naprawili nam auto i skorzystaliśmy z mojego wolnego dnia i pojechaliśmy do mojej przyjaciółki i jej miesięcznego dzidziusia (koleżanka rodziła 1,5 godziny- w tym bóli prawie żadnych nie odczuwała-nieźle). Poszliśmy na spacerek do parku na słoneczko-uwielbiam patrzeć jak mąż zachwyca się dzidzią i tak ładnie sie opiekuje.
a wieczorkiem wylądowalismy na wrocławskim rynku na jedzonko.
Zle zaczety dzien, ale super zakonczony..
Pozdrawiam wszystkich i ... rozpisalam sie masakrycnzie
Harpijko-wygląda na to ,że tak.Na Jasia sie jednak nie zdecydowaliśmy ,maż chciał dominika a ja Mikołaja -żadne nie chciało ustąpić i jak wymyśliłam Piotrusia to M już sie zakochał w tym imieniu i ja zresztą też.Ostatecznie może sie okazać na końcu że Piotruś okaże sie Zosia ale na to zawsze trzeba być przygotowanym.:)
Dzisiaj moje dziecko od rana urządza sobie jakies gierki w brzuchu .Kopniecia są mocne ale normalnie czuje jak pod skórą wędruja Jego nózki-fajne uczucie ale czasem mam taki śmiesznie wygięty brzuch przez te Jego wygibasy.
Cześć dziewczyny. Kicia nie denerwuj się trzymamy mocno kciuki wszystko będzie oki. Ewelina moje gratulacje, super, dbaj teraz o siebie i niech wszyscy dookoła Cię rozpieszczają, nie żałuj sobie Ja się dzisiaj wyspałam, właśnie zasiadam do śniadanka. Mój m pojechał wczoraj do niemiec i siedze samam jak palec ale na szczęście mama dzisiaj do mnie przyjeżdża. Kaszel mam okropny, zaraz dziecko chyba wypluje i wszystkie wnętrzności. Fmartunia kurcze jak sobie przeczytałam o tym jedzonku na wrocławskim rynku to strasznie mi się za Wrockiem zatęskniło. Na szczęście na andrzejki jedziemy do Legnicy więc zatrzymamy się jeszcze na 2 dni we Wrocławiu u wujka.
Dzisiaj u nas fajny słoneczny dzień.ja własnie sie powowli zbieram bo jade do chrzesnicy mojego M w odwiedzinki.żadko sie odwiedzamy a jak juz urodze to pewnie nie bede miała tyle czasu na wizyty wiec zaczynam nadrabiac zaległosci.dobrze jest tak czasem wyjsc z domu bo tu można zwariowac jak sie siedzi cały dzien samemu. a Wy przyszłe mamuśki jakie macie plany na dzisiejszy dzień?
Ciacho, to miłego dzionka i masz rację z tymi odwiedzinami :)) a ja dziś spacerek sobie zrobię, otwarcie sklepu z rzeczami dla dzieci dziś u mnie, więc zobaczę co oni tam proponują. No a poza tym to nic nadzwyczajnego nie planuję - no może to że będę piekła schab - to mi się rzadko zdarza :)))
U mnie też piękny i słoneczny dzionek. Muszę lecieć do miasta załatwić jedną sprawę dla mojego M. Chciałabym poruszyć pewien temat -a mianowicie jak często macie USG w ciąży. Nie wiem czy wcześniej o tym nie rozmawiałyście. Ostatnio poruszyłam ten temat z koleżnkami, które już rodziły i zdania są podzielone. Jedne twierdzą, że USG powinno się robić max 3razy w ciąży. Inne, że jedno w 14 tyg a drgie w 8 miesiącu. Ja mam robione przy każdej wizycie. Jedni uważają, że naturze się nie przeszkadza inni, że to szkodliwe. Oglądałam parę filmów o ciąży i lekarze wypowiadali się także o szkodliwości usg dla dziecka. Większość twierdziłą, że nie jest szkodliwe jeśli jest wykonywane z umiarem i wg. nich powinno być wykonywane przy każdej wizycie. Ja uażam, że co miesiąc to oki przynajmniej w tym wczesnym rozwoju bo można wykluczyć wiele wad i monitować prawidłowy rozwój dziecka. myślę, że później może być żadziej. Ale na pewno nie 2 czy 3 razy w okresie całej ciąży. Jakie jest Wasze zdanie an ten temat i jak często wy macie robione usg.
jako że jeszcze prostuje włosy i nie wyszłam to odpisze Tobie Justys ja mam usg na kazdej wizycie,a w szpitalu miałam 3 razy w ciągu tygodnia. Do lekarza chodze średnio co 2-3 tygodnie tak że czasem sie zdarzy że mam nawet 2 razy w miesiacu. Ja osobiscie uwazam ,że jeśli byłoby to szkodliwe lekarze napewno nie wykonywaliby tego badania tak czesto.Ja od poczatku miałam zagrozenie poronieniem wiec usg było konieczne.teraz na tym etapie tez juz chodzi sie co dwa tygodnie i tez napewno bede miała usg.Ja sie wtedy czuje pewniej i jestem spokojniejsa jak lekarz pomierzy dziecko i pooglada,bo pzreciez przez takie zwykłe badanie to on tylko szyjk e sprawdzi i wysokokosc dna macicy.A co z dzieciaczkiem to przeciez tylko na usg można zobaczyc.Tak wiec ja sie nie martwie tym,że mam je tak czesto wykonywane-widocznie trzeba
W pełni zgadzam się w wypowiedzią Ciasteczko. USG to fale dźwiękowe i nie znaleziono żadnych skutków negatywnych jakie te fale mogłyby mieć na dziecko. Jest to w tej chwile najbardziej nowoczesne badanie i jednocześnie najbardziej celowe w ciąży. NFZ finansuje 3krotne usg w ciąży i przyjmuje się to za standard, ale mało która dziewczyna miała usg tylko 3 razy. Większość lekarzy zagląda do malucha przy każdej wizycie, bo to najlepsze badanie, które może pomóc wykryć wady płodu, a wiadomo, że medycyna teraz robi cuda, a wśród nich operacje w łonie matki, albo tak jak u AniM - można wykryć wadę dziecka i odpowiednio zaplanować poród i operację zaraz po porodzie. Bez usg to by było niemożliwe. Ja tam jestem absolutną przeciwniczką sprawdzania jak się ma ciąża badaniem palcami - że niby wielkość macicy czy dziecka można określić - głupota. Usg jest pewne i najlepsze. Justyś, myślę, że twoje koleżanki - te co obstają że usg jest szkodliwe - chodziły państwowo do lekarza, a tam wiadomo, ze się oszczędza zawsze i na wszystkim, więc co mają teraz powiedzieć? Oczywiście jesli z maluchem jest wszystko ok, to można powiedzieć, że usg wcale nie potrzebne, ale nigdy nie możemy zakładać, że tak właśnie będzie.
Ja w pełni się z wami zgadzam. Cieszę się, że przy kazdej wizycie mam usg boo przynajmniej wiem co się dzieje z maluszkeim. A medycyna to prawda dzisiaj może zdziałać cuda i uratować dziecku życie już w łonie matki. Ja długo nie mogłam zajść w ciąże. zaszłam jedynie dzięki właśnie medycynie. Dlatego tak ważne jest u mnie każde badanie i każda wizyta. Poza tym jestem spokojna kiedy widzę jak moja dzidzia fika mi w brzuszku. A co do fikania kiedy poczułyście pierwsze ruchy. Mam na myśli te pierwsze a nie te poważniejsze kopniaki. To mozliwe żebym już coś czuła.?????? Wczoraj burczało mi w brzuchu ale to nie był, takie przewracanie się we flakach jak zawsze. to troche inne uczucie. Dodam, że czułam to także w sobotę. Moja koleżanka twierdzi, że właśnie w w 15 tygodniu poczuła pierwsze ruchy chodż lekarz stwierdził, że to niemozliwe. I oczywiście się z nim pokłuciła bo to była jej 2 ciąża i wiedziała jak to rozróżnić. No i podobno u szczupłych osób szybciej się odczówa.
No właśnie usg, macie ten komfort że wasi lekarze mają sprzęty w gabinetach, mój nie ma i muszę na usg umawiać się do innego lekarza ( fakt fachowca w tym względzie) i dodatkowo bulić kasę. Tak byłam na usg w 7 tygodniu, teraz idę w przyszły czwartek, myslę że będe miała jeszcze ze 2 , gdzieś koło połowy i po 30 tyg i na tym koniec. A szkoda bo chętnie pooglądałabym malucha za każdym razem jak jestem u gina.
Justyś, po to masz opcję edytuj ;))) możesz zawsze coś poprawić
to na pewno maluszek, ja pierwsze ruchy poczułam hmmm, czekaj 30 lipca, to było jakieś 9 tygodni temu, czyli 16 tydzień i to było właśnie takie łaskotanie, bulgotanie, kopniaczki tak 2 tygodnie później, a tak od 20 tygodnia to już regularnie i codziennie :))
Zuza u nas mimo ze gin ma USG w gabinecie nie bylo podgladania co wizyte. ja akurat uwazam to za bezzasadne jesli jest wysztsko ok. wiadomo jesli sa problemy z lozyskiem czy z dzieciatkiem to wtedy ok podgladanie potrzebne. niby mowia ze usg jest nieszkodliwe i ja sie tego trzymam bo w ciazy z Krzysiem juz nawet nie wiem ile ich mialam...
Herpijko no to właśnie ja takie bulgotanie czuje i to tak jakby to się działo w jakiejś zawieszonej przestrzeni-dokładnie nie wiem jak to opisać. Tak naprawdę dziwnie. ale jeśli to mój maluszek to jeny jaka ja jestem szczęśliwa W końcu w czymś mam porzewagę nad moim M A ja musiałam podskoczyć do pracy podpisać papiery. Jeny jaka masakra - z niektórymi ludźmi nie da się pracować.
Dziewczynki, przepraszam że dopiero teraz ale byłam w szpitalu..... Mój M ma nowotwór złośliwy jelita grubego i dziś mial operację usunięcia kawałka jelita i węzłów chłonnych by sprawdzić czy nie ma przerzutów. W kwietniu miał usuniety góz i tak na prawdę informacja o chorobie przyspieszyła decyzję o dzidzi :-) ponieważ lekarze powiedzieli nam że w takiej sytuacji nie mamy co liczyć na "swoje" dzieci.....a tu proszę za 5 miesięcy miejmy nadzieję urodzi się nam NASZA dzidzia! M jest już po operacji trwała ok 5 godzi ale z tego co powiedział lekarz poszło wszystko ok....uffff teraz mam nadzieję że będzie tylko do przodu! dziękuję wszystkim za kciuki
Kicia mojego tate 2 lata temu nowotwór niestety pokonał. Wiem co to znaczy. Całym sercem jestem z Wami. Życzę Wam wszystkiego najlepszego i trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia Twojego M. Uściski i głowa do góry, to bardzo ważne teraz.
Czesc Dziewczyny Alez mialam czytania Ogromniastek gratulacje dla rozpakowanych Mamusiek : 100kroci i Asiuli oraz szczesliwie, co dopiero zaciazonych Ewelinko Mala mi ja mam taka cichutka nadzieje, ze tez na polowkowym uda nam sie dojrzec kto u mnie mieszka Trzymam kciuki i zycze duzo sily, cierpliwosci a przede wszystkim optymizmu KiciaG, trzymaj sie mocno, musi byc dobrze innej opcji nie ma !!!
Mnie weekend minal wprost cudownie, nawet wyrwalismy sie w gory, pospacerowac, poleniuchowac , po prostu pobyc tylko ze soba No ale w poniedzialek juz nie bylo tak kolorowo...ja oficjalnie jestem na l4 a nieoficjlanie normalnie pracuje (eh , szkoda gadac) i dowalili mi teraz tyle roboty, ze nie moge sie wygrzebac , mam dosc, jutro musze pojechac na delegacje a dzisiaj jeszcze slyszalam, ze szef mysli o wyslaniu mnie na dwudniowa konferencje... , czasem mi rece opadaja... A w domu tez mam multum pracy, bo jestesmy w trakcie przeprowadzki... , M teraz akurat musi byc dluzej w pracy a ja juz sama nie mam sily ...
Co do usg - to ja mam robione co wizyte, czyli co 4 tyg, z tym, ze to usg jest tylko takie pobiezne, na zasadzie spojrzenie jak dzidzius sie rusza , jak bije serduszko, trwa to doslownie 2 minutki i tyle. Mysle, ze takie badanie nie jest szkodliwe a na pewno duyzo bardziej niebezpieczne dla zdrowia jest np. ciagla troska i nerwy kobiety o dziecko i ciaze. Nie dajmy sie zwariowac, trzeba we wszystkim zachowywac umiar i tyle a nie demonizowac
Justys super jesli te bulgotki, ktore czujesz to dzidzi Ja tez takie mam odczucia, ale nie jestem pewna, wiec na razie siedze cicho i czekam na mocniejsze kuksance Moj ukochany M to juz jakis czas temu kladl glowe na moim brzusiu i nasluchiwal... hihi no ale wiadomo, nic nie uslyszal na razie
ja juz w domku,po odwiedzinkach i zakupach i obaidku.Dzień przynajmniej szybko zlecial.Teraz posiedzimy z M w domku przed tv bo nawet nie chce nam sie juz nigdzie jechac.Zrobiło sie chłodniej więc M napalił w centralnym i bedzie fajniutko zaraz.Jednak w nocy zawsze gdy m dotyka mnie albo brzucha mówi ,że jeszcze nigdy nie byłam taka ciepła i tak nie grzałam jak teraz w ciąży bo ja taki zmarzluch jestem raczej i zawsze było mi zimno.Zauważyłyscie u siebie cos takiego? M sie śmieje że synuś mnie grzeje
Tagusia - odpuść!!!!!!!!!! nie warto. Ja tu kiedyś przeczytałam wypowiedź dziewczyny, nie pamietam już nicka, ale dała mi do myślenia i przytaczam ją czasami takim osobom jak ty. A mianowicie - dziewczyna ta całą ciąże pracowała, chciała za wszelką cenę udowodnić, że jest równie cennym pracownikiem w ciąży co przed nią, zasuwała jak głupia, w czasie urlopu nawet pod telefonem i mailem - wbiegała na jakąś górkę, żeby zasięg w laptopie złapać i cieszyła się, że ciąża przebiega znakomicie, a ona jest taka kobieta super. I dziecko urodziło się małe i słabe, pierwsze meisiące to szpitale i lekarze. Nikt oczywiście na 100% nie powiedział jaka była przyczyna, ale ona nie miała wątpliwości. A jak wróciła do pracy, to już nikt nie pamiętał, jak bardoz się poświęcała w pracy, jak dużo zrobiła i jak jej ciężko było, a do tego musiała zmienić stanowisko. Wnioski wysnuj sama....
CIasteczko, ja chyba mam na odwrót, bardzo często nie mogę się rozgrzać w wyrku, chociaż teraz to już chyba coraz rzadziej - na początku tak miałam. No i ja raczej z tych zawsze gorących, może dlatego nie ma różnicy, bo mój M to zawsze nie chciał się przytulać - szczególnie w lato - bo ja taka gorąca :))