Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeJun 14th 2012 zmieniony
     permalink
    Vsti: Konczy sie porod, juz jestesmy po urodzeniu lozyska, szwach itp. i co dalej z nami robia? Moze glupie pytanie, ale mnie to zastanawia, od razu mozna samemu wstac, czy zawoza na sale, jak to jest z prysznicem, kiedy mozna wziac? :)


    zawożą ciebie i maluszka na salę poporodową i jeśli czujesz się na siłach możesz jak najbardziej iść pod prysznic, przebrać się itp.
    Ja jednak radzę, żeby nie iść pod ten prysznic samej - mi było strasznie słabo. Mój mąż został z córeczką a mama poszła ze mną pod prysznic (łazienka była wspólna...nie miałam wykupionej sali komercyjnej z osobną łazienką)
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeJun 14th 2012 zmieniony
     permalink
    O dzieki Kasiek :)
    W szpitalu, w ktorym rodze jesli chcesz mozesz poprosic polozna o pomoc, a jesli nie masz z kim isc z rodziny to one i tak ida z Toba (jesli nie chcesz, zeby pomagaly) to stoja pod drzwiami i pytaja, jak sie czujesz, tak dlugo, az nie skonczysz... co mnie bardzo pozytywnie zaskoczylo :)

    U mnie w szpitalu ubranek nie potrzeba tylko pieluszki jedn. i chusteczki, ale w razie, co m. ma uszykowane + te do odbioru :)
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Kasiek nie dziwie sie ze masz nieziemskiego wkurwa, wiesz co przede wszytskim nie nakrecaj sie, bo Mateuszek jest napewno zdrowy jak ryba, a czemu nie chce wychodzic to tylko on wie:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 14th 2012 zmieniony
     permalink
    Kasiek kurde no ja bym chętnie Cię w doopala kopnęła tylko za daleko mam do Ciebie ;)

    Przestań w tym necie czytać, jesteś trzeźwo myślącą babką. Weź wyobraź sobie, że jesteś muchą na ścianie, wczuj się w rolę i spójrz na siebie z boku , to zaraz się za głowę złapiesz, przez to co teraz wygadujesz :) Mi to pomaga czasem, może Tobie pomoże i przestaniesz się nakręcać. Z Twoim Mateuszkiem na pewno wszystko jest w porządku. U mojej Małej też łeb wyprzedza i to sporo resztę i pewnie u miliona innych kobiet tak jest, będziemy mieć mądre dzieciaki tyle , ooo :devil::devil::devil:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorikamek
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    andziaiw: przechodzilam przez to 2 razy i jakos nie chce mi sie wierzyc ze tym razem bedzie inaczej...obyyy..wiele bym dala zeby czuc sie lepiej

    Andzia ja tez dwa razy to przechodzilam...w pierwszej w 8tc,a w drugiej jakos 5,6...a teraz mam juz 7tc i tak samo wzielo mnie w tamtym tygodniu.
    ratuje sie woda z imbirem i gumą mietowa.
    na imbir juz niemoge patrzec to mi zostala mieta i guma mietowa.
    --
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Jestem po wizycie, maluch waży około 1100 gram, wszystko w porządku i z nim i ze mną :) Siedzi nadal pupą do dołu, ale ma jeszcze czas, żeby się odwrócić :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    ikamek: to mi zostala mieta i guma mietowa.

    Z herbata miętową nie przesadzaj - w nadmiarze szkodzi na tym etapie ciąży!
    --
    •  
      CommentAuthorikamek
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    _kasiek_: słuchajcie - niech mnie któraś w tyłek kopnie !!!! zaczynam chyba świrować już....zaczęłam znowu czytać o wadach dziecka

    kasiek ja to bym ci tez dooope skopala!!!!!!!!
    zostaw tego neta w spokoju!!!, wszystko jest ok!!!
    i tak masz myslec!!!
    ja tez sobie wkrecalam bhcg...ze to ze tamto, ze cycki JUZ niebola, ze JUZ niesikam tak czesto, ze moje mdlosaci to skorka od pomidora...ze ciaza JUZ umarla.
    Naczytalam sie bzdur na necie!!!...niewytrzymalam...znow zrobial bete i jest git.
    przestalam uzywac googla.:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    _kasiek_ zostaw temat cukrzycy w spokoju i nie czytaj!!! Twoje dziecko jest na pewno zdrowe!
    --
    •  
      CommentAuthorikamek
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Ul_cia: Z herbata miętową nie przesadzaj -

    ulcia...to jest tylko jedna herbatka z rana, ktora siorbie caly dzien.
    wiem, wiem...dzieki:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    ikamek: ulcia...to jest tylko jedna herbatka z rana, ktora siorbie caly dzien.

    :wink: no to spoko - taka ilosć nie zaszkodzi :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    kasiek do jasnej, ciasnej... bo zaraz wsiade do auta pojade do Krk. i naprawde w tylek Ci nakopie:wink:
    Napisze tylko tyle-jak glowka jest nisko to b. ciezko ja wiarygodnie pomierzyc! Poza tym kolejny raz przypomne usg to tylko maszyna... Gdyby jej ufac w 100% to moje dziecko w 32 tyg. mialoby wieksza glowe niz w 33 i to o 2 cm :D

    Rozumiem, ze sie martwisz, ale juz niedlugo sama przekonasz sie, ze nie potrzebnie :) Uszy do gory :) Musi byc dobrze!
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJun 14th 2012 zmieniony
     permalink
    Kasiek - ja w Ciebie patrzę "jak w obrazek" z tą cukrzycą - jak sobie radzić itp... więc jako mój autorytet musisz być twarda! Mateusz jest na 100% zdrowy tak samo jak moja Martyna - i już
    --
  1.  permalink
    a czemu tak króciutko ?? to normalne w UK czy chcesz się wypisać na własne żądanie ??

    w UK to wlasnie calkiem normalne...jesli dziecko rodzi sie w nocy lub nad ranem i wszystko z nim i mama w porzadku to po 6h mozna isc do domu...ja po porodzie z komplikacjami i z uzyciem vacuum musialam ostatnio zostac na obserwacji jedna noc...na drugi dzien bylismy juz u siebie :) mysle, ze rzeczywiscie zapakuje gora dwa bodziaki i pajacyki, niedrapki i czapeczke...jakas pieluszke tetrowa lub dwie...i to chyba na tyle... dzieki dziewczyny :)

    aaaa kasiek Ty chyba tak desperacko chcesz juz urodzic, ze liczysz na pomoc wujka google, ktory fundujac niezlego stresa przywola skurcze:devil:
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Kasiek ja chyba mam najbliżej do ciebie, ale z racji, ze ledwo się ruszam, kopniaka ci nie dam, ale OPR masz i to duże.
    Z Mateuszem wszystko w porządku, Chłopak będzie zdrów jak ryba. Trzymałaś ładnie dietę dla niego, więc będzie wszystko ok. Tak masz tylko myśleć- MATEUSZEK JEST ZDROWY i powtarzaj to jak mantrę kilkaset razy dziennie.
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeJun 14th 2012 zmieniony
     permalink
    a ja tak sobie kasiek pomyślałam ile razu to ty pisałaś że przesadzamy, że panikary jesteśmy, więc teraz to my cię kopiemy w dupę. na zdrowy rozsądek to Mateusz to przecież ma jeszcze naprawdę mnóstwo czasu bo nie dość że nie ma jeszcze terminu to przecież ma jeszcze 2 tyg po :). głowa do góry na ujastku będą wiedzieli co robić.

    vsti u nas było tak że po wszystkich atrakcjach mogłam się wykąpać na sali na której rodziłam, więc mąż był za mną i dopiero później przeszłam na salę poporodową.

    u nas też każą wziąć po 3 zestawy

    psycho a co z żółtaczką olewają, czy karzą jakby co obserwować i wracać do szpitala?
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Jezu ! Dziewczyny!
    Normalnie mogę oficjalnie powiedzieć - że naprawdę jestem w ciąży - normalnie od 2 dni jestem głodna NON STOP!!!! :bigsmile::wink: Po długich miesiacach jadłowstrętu i refluksu to dla mnie duza nowość :wink: Co prawda ochotę mam oczywiscie tylko i wyłącznie na to czego rpzez cukrzycę nie mogę, ale generalnie jem od rana do nocy :devil:
    --
  2.  permalink
    Kasiek wodoglowie widac bardzo dokladnie w mozgoczaszcze gdzie gromadzi sie plyn.W Twoim tygodniu byloby bardzo widoczne wodoglowie i ginekolog napewnoby to zauwazyl wiec nawet nie wmawiaj sobie takich bzdur:wink:Mlody zdrowy jest jak ryba i nie czytaj ze tych powiklan bo one przytrafiaja sie w momencie kiedy nie leczysz cukrzycy czego u Ciebie nie mozna powiedziec wiec tego:tongue:

    Mialam podobne fazy z toksoplazmoza a jeszcze jak doszla cukrzyca to myslalam,ze oszaleje i przestalam czytac o powiklaniach i przeszlo:wink:
    --
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Kasiek, kochana, spokojnie. Przypomnij sobie jak to było ze mną kilka tygodni temu. Lekarz stwierdził, że brzuszek Idy jest za mały, podejrzewał hipotrofię, ja odchodziłam od zmysłów. Kolejne badanie pokazało już, że wszystko jest dobrze. Specjalistka od USG genetycznego powiedziała mi wtedy, że takie różnice w wymiarach wynikają w większości z niedokladnosci aparatów do USG. Każdy aparat jest inny i może przeklamywac o kilka milimetrow.
    Na pewno Twoje maleństwo jest całkowicie zdrowe, a Twój stres nie jest mu potrzebny.
    Głowa do góry, cyc do przodu i wszystko będzie dobrze :smile:
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Kasiek u mojej małej główka też wypradza resztę ciałka, to chyba bardzo częste. Twój synek na pewno jest zdrowy! Ty tyle razy nas prostowałaś, że panikary jesteśmy, to teraz przesyłam mocnego kopniaka :devil:.

    Kurcze dziewczyny szukam sukienki na wesele, pojechałam do sklepu ciążowego i przymierzyłam tą z Happy mum, którą ma Kakai. Boska jest ta sukienka, kilka dni temu była jeszcze taka na allegro używana, ale już jej nie ma :cry: (tzn. jest jedna ale licytacja, a ja potrzebuję na szybko). I mam problem, czy kupić nową za 230 zł :shamed:.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
  3.  permalink
    Dziewczyny czy macie zamiar moze pisac ''plan porodu''?

    http://www.rodzicpoludzku.pl/Plan-Porodu/Co-to-jest-Plan-Porodu.html
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeJun 14th 2012 zmieniony
     permalink
    madzinka pożycz od kakai :)

    właśnie felek zasnął po 1,5godziny gadania do siebie, gdyby nie to że sam zasypia chyba dawno już bym się poddała. elektroniczna niania jest boskim wynalazkiem :)
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Cobraczku ja napisałam, nie wiem tylko czy ktoś to będzie respektował...
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    penny walcz o swoje, bo wg nowej ustawy mamy coraz więcej praw, a szpitale chcą dalej traktować nas tak jak traktowali przez lata.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Magdre no będę się starać i jak coś to powołać się właśnie na tę nowa ustawę można ;) Poważnie się zastanawiam nad tym, czy nie wziąć czegoś na podłogę, na wypadek gdyby mi się chciało na kolanach czy na czworaka rodzić, bo tam jest tylko jedno jedyne stare łóżko porodowe..
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  4.  permalink
    penny: Cobraczku ja napisałam, nie wiem tylko czy ktoś to będzie respektował...


    Tez sobie wypelnilam formularz i wydrukowalam ,jak pojde do gina i poloznej to zapytam o wszystko i z tym pojade do porodu a co!:tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorBlueCactus
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Kasiek....u nas na ostatnim usg głowa jest powyżej 90 centyla a ciałko na 40. Też byłam mega zdziwiona jak lekarz mi powiedział, że mamy "łebskiego" chlopaka. Oczywiście wypytałam się, czy to czymś zagraża i strwierdził, że nie mam żadnych powodów do obaw, czasami tak bywa i pewnie jeszcze nie raz parametry zmienią się. więc nie zamartwiaj się!
  5.  permalink
    psycho a co z żółtaczką olewają, czy karzą jakby co obserwować i wracać do szpitala?

    Dominik byl strasznie zolty i kazali mi go do slonca wystawiac jak najwiecej, zreszta to tez nie jest tak, ze urodzisz, idziesz do domu i nikt sie Toba nie interesuje...na drugi dzien po wypisie, zaraz z samego rana sklada Ci wizyte polozna...oglada ciebie i maluszka...wazy, sprawdza jak sobie radzisz z karmieniem...oglada szwy jesli byly zalozone itp...i umawia Cie na pierwsza wizyte w przychodni...pierwsza a zarazem ostatnia u poloznych...ktora ma miejsce jakos 3-4 dni pozniej z tego co pamietam... na tej wizycie pobieraja dziecku krew z pietki...waza, mierza i wszystko to co na wizycie domowej...jesli wszystko jest ok zegnaja sie, przekazujac mame i dzidziusia pod opieke lekarza rodzinnego...tak to przynajmniej zapamietalam po porodzie minikowym :))
    mnie tam taki system odpowiada...oni tutaj zreszta w ogole nie lubia trzymac dlugo w szpitalach, nie tylko po porodzie...pamietam jak Minik po operacji bioderka mogl byc w domu juz w kilka godzin po wybudzeniu...jednak ze wzgledu na brak transportu (nie mamy wlasnego samochodu) czekalismy do ranka dnia nastepnego na dostepna karetke, ktora odwiozla nas do domu....lekarze mi mowili, ze pacjent najlepiej i najszybciej wraca do zdrowia w swoim domu i ze jesli nie ma potrzeby czyli powiklan zagrazajacych zdrowiu lub zyciu to nie ma sensu zajmowac szpitalnego lozka...ktore przeciez moze byc potrzebne komus innemu :)))
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 14th 2012 zmieniony
     permalink
    a ja właśnie wszamałam 2! pieczone banany :) a Miśka szaleje :D Chyba Jej smak podpasował :)
    Kasiek, nie martw się kochana - gdyby coś było nie tak, na pewno skierowano by Cię na jakieś bardziej profesjonalne badania. I tak jak wcześniej pisała Cobraczek - wodogłowie widać na usg, także spokojnie, internet na bok, bo wiem po sobie, że wcale nie jest dobrym doradcą. A szczególnie, gdy samopoczucie pada ze względu na męczące oczekiwanie na dzień rozwiązania. Masz zdrowego chłopaka w brzuszku i pewnie nie jedna z Nas, już za parę dni będzie się zachwycać Jego zdjęciami :) Ja tam mam Cię za wzór! :) Nosek do góry :)
    --
  6.  permalink
    ja wlasnie pochlonelam taka ilosc lodow, ze wstyd sie przyznac....i jeszcze Minik nie zjadl swojego to dojadlam i jego....:shocked: normalnie na lody to musze miec naprawde wielka ochote...ktora zdarza mi sie od swieta...a od kilku tygodni niczym innym bym sie nie zywila....
    --
  7.  permalink
    A ja zjadłam smażonego łososia i surówkę z pomidorka, ogórka, szczypiorku i rzodkiewek :) taki obiad to ja moge codziennie wcinac :P
    --
  8.  permalink
    Polecam wam wypelnic i wydrukowac sobie taki kreator do planu porodu:
    http://www.rodzicpoludzku.pl/Plan-Porodu/Plan-porodu.html
    --
  9.  permalink
    kuleczka no jakbym jadla tylko takie zdrowe produkty jakie wymienilas to bym sie w ogole za obzarstwo nie obwiniala...:)

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 14.06.12 16:51</span>
    aaa i chyba przyszla mi ochota na rzodkiewki...na szczescie mam w lodowce....mniam.....lody zagryzane rzodkiewka...mam zoladek bez dna...i nie powiem zaczyna mnie to przerazac...
    --
    •  
      CommentAuthorkuleczka_69
    • CommentTimeJun 14th 2012 zmieniony
     permalink
    Patka, uwierz mi, ze nie jadam tylko zdrowych produktow, lody tez wcinam, pomimo mojej cukrzycy hihi, ot, taki male grzeszki :D czasami sie nie kontroluje z cukrem.
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Nic mi nie mowcie o lodach, bo zaraz m. do sklepu wysle :D
    --
  10.  permalink
    Vsti: Nic mi nie mowcie o lodach, bo zaraz m. do sklepu wysle :D


    Tu u nas zimno to nawet sie nie chce lodow hehe:tongue:
    --
  11.  permalink
    Ja nie mam kogo wyslac do sklepu, mama mi nie kupi, bo jak to ona mowi, ze ona slodkosci nie je, to w domu nie musi ich byc :P a mi sie pokulac nie chce :P

    Treść doklejona: 14.06.12 16:57
    Moje dziecko lubi mi pupe pokazywac.... wlasnie kokosi sie i majta mi tyleczkiem na wszystkie strony :P
    --
    •  
      CommentAuthorannie128
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Witam się dziewczyny po dłuższej nieobecności- remont nas pochłonął bez reszty.

    Właśnie wróciłam z wizyty. No i zachłysnęłam się dobrym samopoczuciem, tym, że już coraz bliżej, że przygotowania, że remont i ech... dorobiłam się rozwarcia w granicach 2,5- 3cm... Dostałam leki przeciwskurczowe, nakaz leżenia. Lekarz już pobrał wymaz na GBS, zapaliła mi się lampka i wprost zapytałam czy donoszę czy nie. Powiedział, że większe szanse mam na to, że nie donoszę do terminu, ale wolałby, żebym jeszcze 3-4 tygodnie wytrzymała, więc muszę się zaprzyjaźnić ze swoim łóżkiem na nowo. Na młodego rzucił tylko okiem, siedzi nisko, co w zasadzie już wiedziałam, więc na to akurat byłam przygotowana. Stwierdził, że pomiary będziemy robić za 2 tygodnie i będzie to już pewnie ostatnie USG przed porodem. Wyć mi się chce, ale zaciskam zęby i tłumaczę młodemu, że my też chcemy go już tulić w ramionach, ale maminy brzuszek jest najlepszy na świecie i jeszcze troszkę musi poczekać zanim się przekona jakich ma zajebistych rodziców. Tak więc byle do 36 tygodnia a potem to już niech się dzieje wola niebios.
    Chciałam dobrze, a wyszło jak zawsze. Łapałam się za lżejsze roboty przy tym remoncie całym, w życiu by mi do głowy nie przyszło, że nabawię się rozwarcia od zamiatania podłogi czy pokazywania palcem, gdzie jeszcze domalować, ale już od paru dni czułam, że myszka coś się za bardzo pcha...
    Przepraszam, że tak się żale, ale na prawdę mocno się wystraszyłam. Chyba psychicznie jeszcze nie jestem gotowa na jego wyjście...
    --
    • CommentAuthorandzia222
    • CommentTimeJun 14th 2012 zmieniony
     permalink
    iKAMEK....wlasnie ,w mojej pierwszej ciąży chwycilo ok 6-7,kolejna ok 7..dwa dni temu juz sie zaczelo,podle sie czulam..mdlilo niemilosiernie..a dzisiaj jakby nigdy nic...ale to sie dopiero rozkręca:sad:boje sie strasznie tych mdlosci..śliny w gębie i najbardziej wrazliwosci na zapachy..ja tak mialam przez 24 h non stop..nawet w nocy:sad:do 5-6 miesiaca Dlatego martwie sie zawczasu...bo zyc sie nie chcialo..ja pamietam ze ciągle cos żulam..to guma miętowa to za chwile owocowa...troszke pomagalo,ale niewiele..generalnie tym razem poprosze lekarke o jakies leki w razie w...
    PSYCHO PATKA ja tez rodzilam w UK...OK 5 LAT temu..do szpitala trafilam ok 24.00 urodzilam 7.24 rano a w domku juz bylam ok 10 rano...hihi poszlo expresowo..tutaj to normalka:bigsmile:
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Cobraczek: Dziewczyny czy macie zamiar moze pisac ''plan porodu''?


    Gorąco polecam coś takiego sobie sklecić, ja omawiałam swój plan z położną na porodówce przy okazji KTG. Można sobie dzięki temu wyjaśnić wszelkie wątpliwości na spokojnie, jak się jeszcze jest w stanie trzeźwo myśleć :wink: Potem może być już różnie :wink:
  12.  permalink
    hydrozagadka: Gorąco polecam coś takiego sobie sklecić, ja omawiałam swój plan z położną na porodówce przy okazji KTG. Można sobie dzięki temu wyjaśnić wszelkie wątpliwości na spokojnie, jak się jeszcze jest w stanie trzeźwo myśleć Potem może być już różnie


    Przez przypadek znalazlam ten artykul wlasnie o planie i jestem zadowolona,ze takimi rzeczami ulatwiaja rodzacym,naprawde jestem pod wrazeniem, bardzo fajna sprawa. Przynajmniej lekarze wiedza,ze znamy swoje prawa i mozemy je egzekwowac od lekarzy w miare ich mozliwosci oczywiscie:bigsmile:

    Hydro a powiedz mi Ty bylas nacicnana czy obeszlo sie bez?i odrazu mi napisz czy masowalas moze miesnie pochwy przed porodem i jakich zeli czy olejkow uzywalas?....

    Chcialabym bardzo uniknac teraz naciecia...Przy pierwsyzm porodzie sie nei zgodzilam na rutynowe naciecie,ale jak dlugo nie moglam malej wyprzec to sama o to poprosilam....Pytanie czy masaz w ogole cos daje...?
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    Cobraczek:
    Hydro a powiedz mi Ty bylas nacicnana czy obeszlo sie bez?i odrazu mi napisz czy masowalas moze miesnie pochwy przed porodem i jakich zeli czy olejkow uzywalas....


    Nie byłam nacięta, miałam tylko minimalne pękniecie (tylko śluzówka, na dwa szwy, w ogóle nie czułam, że go mam). Niczego nie masowałam, bo mi gin zabronił przez skracającą się szyjkę. Ale rodziłam w pozycji na klęczkach i to było kluczem do sukcesu - położna mi mówiła, że w naturalnych pozycjach rzadko się pęka, niezależnie od tego czy się masowało krocze, czy nie.
    •  
      CommentAuthorikamek
    • CommentTimeJun 14th 2012
     permalink
    andziaiw: generalnie tym razem poprosze lekarke o jakies leki w razie w...

    andzia, ja mialam Torecan na wymioty, ale on byl do doopy i go...wno dawal:(
    do doopy w tego slowa znaczeniu tez...bo to byly czopki:devil:
    u mnie juz zaczela sie wrazlwosc za zapachy, juz przez okno wylecial plujacy Ambi Pur, a rano malo brakowalo by i mąz wylecial jak wypsikal na siebie chyyyyba cale deo:devil:
    smrod na cala chate:devil:
    --
  13.  permalink
    Błagam was dziewczyny sklećcie ten plan porodu sensownie....Na prawdę...Bo później jest taka sytuacja jaka miała miejsce w szpitalu gdzie miałam ostatnie praktyki przed dyplomem. Pacjentka napisała 2 kartki z takimi "życzeniami", że lekarze i wszystkie położne sobie skserowały dla siebie, by było się z czego śmiać...
    Pacjentka nie życzyła sobie:
    - żadnego nacięcia krocza
    -golenia krocza (a była zarośnięta tak,że szokers),
    - chciała jeść i pić w czasie porodu,
    - żadnej lewatywy
    - żadnego przebicia pęcherza
    - cięcia cesarskiego bez jej zgody
    - mąz miał być przy wszelkich badaniach
    - badać wewnętrznie tylko co kilka godzin
    - studentki nie mogły badać (okej to kumam, nie każdy sobie życzy by studentka grzebała pacjentce w pipce)
    - i milion innych roszczeń, których większość nie można było spełnić...a które były nie tylko śmieszne, ale i zagrażały życiu pacjentki jak i dziecka..

    Tym bardziej, że poród trwał, skurcze były marne, tętno zaczęło spadać, a ona kazała czekać.........A UWAGA! Była ukraińską, czy ruską położną!! Ale chyba nie z tej epoki...
    To lekarze się wkurwili i powiedzieli jej kilka słów, dała sobie przebić pęcherz, wody zgniłe i zielone, a ona kazała czekać! Tętno było niskie....W końcu przyszedł Ordynator, powiedział jej,że on chce ratować dziecko i bez jej zgody wykonuje cięcie cesarskie...:/
    Dlatego błagam was....zróbcie tę listę sensownie, w miarę możliwości do waszych szpitali i ich wyposażenia....Bo w szpitalu gdzie ja byłam nie było możliwości rodzenia samemu w pojedynczej sali, i innych udogodnień...


    Fajnie, aby omówić sobie na spokojnie z położną cały ten plan...Nawet przy przyjęciu na porodówkę powiedzieć jej o swoich obawach i roszczeniach...ale sensownie...
    Sorki, że się wtrąciłam...Bo to nie wątek dla mnie. Póki co.
    -- [/url[/url]
  14.  permalink
    hydrozagadka: Nie byłam nacięta, miałam tylko minimalne pękniecie (tylko śluzówka, na dwa szwy, w ogóle nie czułam, że go mam). Niczego nie masowałam, bo mi gin zabronił przez skracającą się szyjkę. Ale rodziłam w pozycji na klęczkach i to było kluczem do sukcesu - położna mi mówiła, że w naturalnych pozycjach rzadko się pęka, niezależnie od tego czy się masowało krocze, czy nie.


    To ja sie tez zdecyduje na porod w naturalnych pozycjach.Z cora to na lozku rodzilam i ciezko bylo o jakas inna pozycje.
    --
  15.  permalink
    U mnie w szpitalu chyba nie funkcjonuje plan porodu, ale ja sobie go wygenerowalam. Na nastepnej wizycie podpytam lekarza o ten plan porodu, moze cos bedzie wiedzial, w koncu tam pracowal.
    Dzieki Cobraczku za linka :)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 14th 2012 zmieniony
     permalink
    anairda1986: Pacjentka nie życzyła sobie:
    - żadnego nacięcia krocza
    -golenia krocza (a była zarośnięta tak,że szokers),
    - chciała jeść i pić w czasie porodu,
    - żadnej lewatywy
    - żadnego przebicia pęcherza
    - cięcia cesarskiego bez jej zgody
    - mąz miał być przy wszelkich badaniach
    - badać wewnętrznie tylko co kilka godzin
    - studentki nie mogły badać (okej to kumam, nie każdy sobie życzy by studentka grzebała pacjentce w pipce)
    - i milion innych roszczeń, których większość nie można było spełnić...a które były nie tylko śmieszne, ale i zagrażały życiu pacjentki jak i dziecka..


    Droga anairda1986, ja tu nie widzę żadnych fanaberii - mój plan porodu zawierał bardzo podobne punkty i na porodówce nie tylko nikogo to nie zdziwiło, ale wręcz spotkało się z pełnym zrozumieniem i poparciem. No ale rozumiem, że są szpitale i szpitale :devil: Dlatego polecam dziewczynom rozejrzeć się porządnie przed porodem, bo są takie miejsca, gdzie można urodzić bez nacięcia, golenia, lewatywy, bez przebijania pęcherza, jedząc i pijąc w trakcie porodu, mając męża u boku cały czas i przy bardzo ograniczonych badaniach wewnętrznych. I co najważniejsze - bez traktowania powyższych punktów jak absurdalnych roszczeń przez personel.

    To, że sytuacja może się zmieniać w trakcie porodu i może wymuszać zmianę niektórych punktów, to jest inna kwestia i chyba każda dorosła kobieta powinna być tego świadoma. Ale to nie znaczy, że personel porodówki ma prawo z góry krytykować jej założenia. A jeśli to robi - to niestety, ale jeszcze długo nie będzie można u nas rodzić po ludzku.
  16.  permalink
    "lekarze i wszystkie położne sobie skserowały dla siebie, by było się z czego śmiać..."

    To ja dziekuje za rodzenie w takim szpitalu. Gdzie tu jakiekolwiek poszanowanie i zrozumienie pacjenta? nie chce na Ciebie naskakiwac, ale ja wybralam podobne punkty i nie wyobrazam sobie, zeby tego nie uszanowali.
    --
  17.  permalink
    anairda1986 Juz rodzilam w tym szpitalu,wiec wiem czego moge zadac od lekarzy.Przeciez oczywista sprawa jest,ze w razie komplikacji gdzie nikt nie bedzie patrzyl na rozpiske,ALE chcialabym byc powiadamiana o kazdym ruchu lekarzy i byc swiadoma co robia i dlaczego.Do tego kazda kobieta ma prawo.

    anairda1986: Pacjentka napisała 2 kartki z takimi "życzeniami", że lekarze i wszystkie położne sobie skserowały dla siebie, by było się z czego śmiać...


    No to bardzo profesjonalnie podchodzili do swojej pracy,tylko pogratulowac kobiecie wyboru szpitala:confused:Nie wyobrazam sobie w dzisiejszych czasach nawet takiej sytuacji i gdyby mnie tak potraktowano to po porodzie odrazu skarga do dyrekcji szpitala oraz ordynatora oddzialu. Takie smieszne,ze ktos zna swoje prawa i moze korzystac z nich?

    Na stronie ''rodzic po ludzku'' jest krok po kroku opisane jak taki plan napisac a nawet gotowy formularz tylko do zaznaczenia i wydruku wiec nie uwazam zeby to bylo cos nadzwyczaj trudnego....

    anairda1986: Pacjentka nie życzyła sobie:- żadnego nacięcia krocza-golenia krocza (a była zarośnięta tak,że szokers),- chciała jeść i pić w czasie porodu,- żadnej lewatywy- żadnego przebicia pęcherza- cięcia cesarskiego bez jej zgody- mąz miał być przy wszelkich badaniach- badać wewnętrznie tylko co kilka godzin- studentki nie mogły badać (okej to kumam, nie każdy sobie życzy by studentka grzebała pacjentce w pipce)- i milion innych roszczeń, których większość nie można było spełnić...a które były nie tylko śmieszne, ale i zagrażały życiu pacjentki jak i dziecka..


    Ja osobiscie sama je zaznaczylam i nie widze w tym nic smiesznego i dziwie sie,ze kobieta w Twoim zawodzie ''polozna'' wysmiewa tego typu oczekiwania.

    anairda1986: Dlatego błagam was....zróbcie tę listę sensownie, w miarę możliwości do waszych szpitali i ich wyposażenia....Bo w szpitalu gdzie ja byłam nie było możliwości rodzenia samemu w pojedynczej sali, i innych udogodnień...


    To chyba oczywiste,ze przed porodem jeszcze uzgadnia sie szczegoly tego planu i dopytuje ginekologa i poloznej,ktore sa mozliwe, a ktore nie.Mysle,ze kazda kobieta robiac taki plan wczesniej go omawia.
    --
  18.  permalink
    Ja nie wyobrażam sobie by odbierać poród u pacjentki która pije i je ile chce (rozumiem małe, powolne łyki wody i nie za dużo), która jest z wielkimi włochami wystającymi z jej krocza i bez lewatywy (może sobie ją zrobić w domu jeśli krępuje się w szpitalu)....No może jestem jakaś dziwna....Ale na serio...Gdzie nie ogolone krocze goi się wolniej, trudniej je naciąć, a później zszyć, gdzie dziecko wydostając się z kanału dotyka buzią kupy i nie daj Boże zaaspiruje ją...No sorki...Noł łej....
    Owa pacjentka nie godziła się na nic, zwlekała, a była położną....Tym bardziej,że sytuacja wymagała interwencji medycznych...Rozumiem obecność męża rzadsze badanie wewnętrzne....Ale jeżeli sytuacja wymaga, no to cóż....trzeba się poddać...Ja nie jestem ZA rutynowym nacięciem krocza...ale jeszcze 50 lat temu krocze nacinano rutynowo w celu zapobiegania wypadania macicy w przyszłości...

    Pewnie, że są szpitale i szpitaliki..Wybierajcie więc w takim razie szpitale, gdzie położne bawią się z waszymi wielkimi włochami (to nawet nie higieniczne jest), i z kupskiem wylatującym wam z tyłka...Po prostu dla mnie to jest masakra....Widocznie przy mnie jako położnej nie będziecie chciały rodzić...Ale no cóż...Ja jako młoda położna mam swoje zasady...Po prostu pewnych głupich zachowań nie toleruje...
    -- [/url[/url]
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.