ja dzis tez bede pakowac torbe, polusiowa najlepszego w dniu rocznicy:-)

vsti dzięki za 10.07, moze sie uda

to i ja się witam wtorkowo, byłam już u pacjentki,na plotkach w pracy jeszcze pozostała dzisiejsza wizyta

poluśku wszystkiego naj, a jeśli dzieci miałyby rodzić się w rocznicę to ja frania zapraszam na świat jutro :).

dziewczyny wczoraj wywoskowałam sobie nogi i odkryłam że na maksa obniżył mi się próg bólu, pachy, które były zawsze pikusiem bolały jak cholera, więc do bikini nawet już nie podchodziłam, mało tego odpuszczam już przed porodem kosmocipke by nie umrzeć z bólu, a do porodu musi wystarczyć maszynka elektryczna.

może niech któraś wyśle do nory wiadomość, ja nie mogę bo nie mam ważnego konta, a nóż się odezwie co u niej.

nibriana - ja chyba bardziej porodu naturalnego sie boje niż cesarki.

Co do dat. Według miesiączki mamy termin na 28 lipca, według USG 22 lipca. Moj mąż ma urodziny 28.07. Stwierdził, że on swoj prezent dostanie troche szybciej w tym roku, a ogólnie to już by go chciał :D

Kasiek będzie dobrze. Może warto skorzystać z doradcy laktacyjnego? A dzisiejszego dnia już tak dużo nie zostało, dacie rade :) Głowa do góry!

Penny byla niedawno zalogowana,za pewne nie rodzi

wielgosz: Właśnie, Penny wyłaź z tej rzeki już i się odmelduj, bo jeszcze pomyślimy że rodzisz.

haha skąd wiedziałaś, jakieś 40 minut temu wróciłam z nad rzeki uwielbiam łazić po tych chłodnych kamolach, ulga dla nóg nie do opisania...coś meni jakiś skurczybyk złapał w drodze powrotnej ale odpuścił

wielgosz: Oj tam, oj tam, ale sie nie odmeldowala, a mozliwe ze weszla z telefonu na skurczu, wiec nie miala juz sily nic napisac.

Ty kochana, a Ty nie jesteś przede mną w kolejce przypadkiem

Witam po wizycie u dermatologa - poszłam z tym rumieniem, który Wam wczoraj pokazywałam na udach - i okazało się, że zostałam "szczęśliwą" posiadaczką pokrzywki ciażowej czyli tego PUPPP ...... super.... najfajniejsze jest to, że bedzie bardzo swędziało, będzie sie rozchodziło po większej częsci ciała i nie zejdzie do porodu Przepisała mi lotion Tenno-Hermal - tak właściwie dla łagodzenia, powiedziała, że od biedy moge pić wapno dla cieżarnych, ale nie pomoże więc generalnie mnie nie namawia. Na wszeli wypadek skierowała na badania krwi pod kątem cholestazy (bilirubina, aminotransferaza alaniowa i fosfataza alkaliczna) ale powiedziała, że tylko dlatego, ze ją już medycyna nauczyła pokory i pomimo, ze jej sie wydaje na 99%, że to nei cholestaza, to dla naszego wspólnego świetego spokoju zbadamy.
A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ona też (tak jak wczoraj pani endokrynolog) nie zauważyła, ze jestem w ciąży ......... A potem do końca wizyty przeżywała, ze tak ładnie w ciąży wygladam i pewnie mi kobiety zazdroszczą....No poprostu nie wierzę, zaczynam się zastanawiać czy to nie ukryta kamera

Ul_cia - czyli jednak ta pokrzywka, i az do konca ciazy bedziesz ja miala? Ja mialam ja ponad miesiac i mialam juz jej serdecznie dosc. Dobrze, ze po lekach mi przeszlo. Jakbym miala taka w ciazy to chyba bym sie pochlastala.. pamietam jak to swedzi. Koszmar! 3maj sie tam dzielnie i niech sie ta pokrzywka nie rozrasta za bardzo.

Ordynator proponuje próbę porodu siłami natury, że będą mieć na uwadze ten stan zapalny- młoda, podobno nie bardzo wielka. Mówił, że chirurdzy się na tym nie znają, tylko ginekolodzy, więc ciekawe wszyscy piszą, ze trzeba mieć zaświadczenie od specjalisty ehh

Ulcia ja pokażę swój brzuch i uda lekarce, zobaczymy co powie, Jeszcze chwila i zadrapię się jak pies.

Kasiek szkoda ze nie mozecie wracac dodomku, ale badx dobrej mysli

no to mi się tez humor popsuł, bo zadzwonili z przychodni i powiedzieli że się skończyły kontrakty na ginekologa na pierwsze pół roku i ja chce przyjść na wizytę to muszę zapłacić 100złoty, a w lipcu już będzie nowy kontrakt. Mąż się wkurzył że to chory kraj.
oczywiście idę ale ciekawe co będzie dalej.Jak szyjka będzie dalej długa i zamknięta to powiem że pokarzę się dopiero w lipcu.
tymczasem wypiłam mieszankę ziół, seks był więc idę na cotygodniową kosiarkę, może coś się ruszy hehe :)

Kasie Ty znów czymś się martwisz ale to normalne najpierw martwimy sie jak rosna w brzuszku potem jak już są poza nim jeszcze wiecej trosk, ale już a chwilke zacznie przybierać i będzie dobrze
My z Martynką wyszłyśmy w 5 dobie po porodzie , właśnie z tego samego powodu i była troszkę na piersi i ma Nanie gotowym , ale gdyby nie to , wisiała by na cycuchu przez 24/h i była by ciągle głodna '
Wytrzymajcie jeszcze troszkę i będzie dobrze
a jak Twój cukier i Mateuszka ?

Byle do 18-stej... Pierwszy raz chyba pojde na luzie na wizyte, bo teraz to juz moge miec nawet rozwarcie na 8 cm, skurcze itp.
Sok ananasowy na razie nie dziala :D

Mkd, Vsti a co Wam tak śpieszno dzieci wyganiać: ;) Jednej zostało 2 t1dzień, a drugiej 3 tygodnie do terminu :) Zostawcie je, niech jeszcze chwilkę posiedzą.

Kasiek no współczuję, że musicie jeszcze w szpitalu zostać, bądź dobrej myśli, niech mały przebiera szybko na wadze, ściskam kciuki.

Vsti: Penny mi to szczerze powiedziawszy obojetne, dobrze sie czuje to moge jeszcze posmigac :D A sok przez calkowity przypadek wpadl mi w rece :D

Nooo, niech Nadi jeszcze posiedzi w wygodnym brzuchu u mamy, im dłużej tym lepiej, oczywiście byle się nie zasiedziała

Vsti po co chcesz tak szybko rodzić?

Kasiek współczuję dłuższego pobytu. Nie wiem, czy nie widziałam Cię na Ujastku dzisiaj- może była podobna do ciebie dziewczyna, która stała z dziewczynami do ekspresowego usg na izbie przyjęć.

A ja sobie dziś pomyślałam, wyrodna matka, żę dobrze by było posiedzieć dłużej w szpitalu. W sensie takim, że to będzie czas tylko dla mnie i Dorotki. Będziemy mogły sie poznać, odpocząć, nacieszyć sobą. nie wiem jak zaregauje Zu... może będzie zazdrosna? Pewnie, żę i tak musimy się z tym zmierzyć, ale taka myśl mi zaświtała.
Mam wyniki krwi - faktycznie niski potas. Dostałam tabletki Kalipoz na receptę zamiast Asparginu. jutro wizyta u ginki - bardzo jestem ciekawa co powie.

nibriana to normalne, że tak myślisz.. w domu będziemy dzieliły czas pomiędzy dwójkę, a że nasze starsze Pociechy jeszcze małe to na pewno łatwo nie będzie.. Z pierwszym maleństwem jest czas żeby nawet cały dzień leżeć i się cyckować, teraz poszukamy sposobów, żeby wszystkich zadowolić i nie zwariować..

To może i ja się ujawnię :)
Witajcie - mam 31 lat i termin na 23 listopada, czyli jeszcze dłuuuga droga przede mną

A ja sie pochwale ze dziś otrzymałam wynik posiewu i jest ujemny :)))))

Dziewczyny, a wyskoczyły Wam jakieś naczyniaki ? Ostatnio zauważyłam u siebie jakby pieprzyk podbiegnięty krwią i gin mnie nieco podłamał mówiąc, że dobrze jak taki zostanie bo czasami robią się takie winogronowate i że to przez ucisk macicy

agataż: Dziewczyny, a wyskoczyły Wam jakieś naczyniaki ?

jeden malutki pod piersią, niektóre ponoć same złażą po porodzie, oby!

Ale Was już dużo jest, które mają terminy na "jutro"... Teraz pewnie bedziemy dostawać kazdego dnia nowe informacje nt. pojawienia sie małego człowieczka...

Witajcie :)
Jaki dzis numer odwaliłam Ten ciążowy zanik mózgu to naprawdę przekleństwo.

Wybrałam sie na małe zakupy do supermarketu, kupiłam co chciałam, i z zaladowanym wózkiem kieruje sie do samochodu. Będąc niedaleko mojej bryczki nacisnelam przycisk odblokowania drzwi. Akurat przechodziłam obok innego zaparkowanego pojazdu, i usłyszałam charakterystyczne klik! odblokowanych drzwi. Przystanelam, bo brzmiało to tak, jakbym swim pilotem otworzyła inne auto
Czytałam, ze czasem tak sie zdarza przy tych samych modelach tych samych marek, No ale zeby jakiś seat otworzył sie kluczykiem do volvo?
Stwierdzilam, ze na wszelki wypadek sprawdze, bo jeśli otworzyłam cudze auto, to nie moge go tak zostawić na parkingu. No więc łapie za klamke, a drzwi sie otwierają! Zaszokowana stoję z wózkiem obok obcego samochodu, z otwartymi drzwiami w garści, i słyszę głos jakiejs kobiety za mną: przepraszam, ale co pani robi?!
Spojrzałam na nią i mówię: nic, chciałam sprawdzić czy te drzwi sie otworzą. A ona na to: ale dlaczego? Otworzyłam swój samochód więc drzwi tez sie otworzyły. Nie rozumiem?
Na to ja całkiem zglupialam ale zaczęło mi świtac pod kopułą, ze babeczka musiała po prostu odblokować auto idąc za mną. Mówię więc, ze sie pomylilam, myślałam ze odblokowalam nie swój samochód.
A który samochód jest pani - pyta ona. Na co ja pokazuje terenowe srebrne volvo stojące nieopodal, ona patrzy na moja samochód, swojego małego, granatowego seacika, znów na moj samochód, na mnie i mowi: pomyliła pani te dwa samochody?
Sytuacja była juz tak absurdalna ze powiedziałam: nie wiem! I ucieklam do swojego auta.

Matko, jak sie głupio czułam

Hahaha umarlam! :) ja aż takich przygód nie mam :)

Dajcie spokój, czułam sie jak kompletna kretynka