Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Ulcia glowa do gory! Wszystko bedzie z jazdym dniem lepsze! Ja tez oddalam Jasia na noworodki, bo nawet siedziec nie moglam bo w glowie mi sie krecilo wciaz, tak bywa, nie obwoniak sie!!
    --
    •  
      CommentAuthormagic1984
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Witam w kolejnym ciążowym dniu:cool:.
    Ulcia jeszcze raz dużo zdrówka dla Małej. A Tobie życzę dobrego samopoczucia!:winkkiss:
    Madzinka mnie też mój mąż denerwuje ostatnio nie wiem czy to hormony czy po prostu on taki jest:confused:. Ostatnio ciągle mi mówi, że wszystko musi być po mojej myśli a on nie ma nic do powiedzenia:tongue:.
    Natalia ja też narzekam na ból krocza, szczególnie doskwiera mi w nocy, w ogóle jak leże to jest mi jakoś niewygodnie. Nie potrafię sobie miejsca znaleźć, żadna pozycja mi ostatnio nie pasuje :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    natalia lepiej sie nie nastawiaj szkoda nerwow itp na to ze po odstawieniu od razu cos ruszy bo roznie moze byc...moj organizm po odstawieniu lekow sie rozleniwil...wiecej skurczow, bolimialam gdy bralam leki. Teraz marnie z nimi....polozne potwierdzaja ze czesto sie tak dzieje...ciekawe dlaczego ?
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeAug 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    w poprzedniej ciazy odstawiłam leki w tym fenoterol x 5 w 36tc - miałam urodzic zaraz - tymczasem Marta została wyciagnieta siła w 42 ;)
    -- mama piątki :)
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Melduje się nadal w dwupaku. :confused:
    Ciekawe kiedy się zacznie u mnie bo mam wrażenie że ciągle bede chodzić w tej ciąży:P:devil:
    -- ;;;;
    • CommentAuthorNatalia122
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Dziewczyny ja się nie nastawiam na szybki poród, bardziej boję się dokuczliwych trwających w nieskończoność skurczy... no ale zobaczymy jak to będzie. Na razie mi się nie śpieszy do porodu bo mam jeszcze dużo rzeczy do zrobienia :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Kurdę, a ja to nie spałam całą noc przed porodem, potem po porodzie spać też nie mogłam. Byłam tak zmęczona, że szok, ale chyba wrażenia nie dały spać plus ryczący mój syn... Ale nie poprosiłam o zabranie małego na noc, bo bałam się go "spuścić z oka".
    A najgorsze jest to, że do dziś tak mam, że padam na ryj a dzieciaka nie potrafię nikomu podrzucić...

    I tak się zastanawiam czemu??? Myślicie, że coś ze mną nie teges??? Bo ja już się martwię. Moje koleżanki podrzucają babciom, ciociom... I sobie odpoczywają. A ja jak sobie pomyślę, że mogłabym nie być z nim np. całą noc to jakbym o porwaniu myślała ;P... Juz moje wyjście do pracy jest dla mnie trudne...

    Ulcia!!! Cycki to dopiero początek, ale wytrwałość popłaca. Ja przetrwałam i ból i krwawienie... potem to już wręcz przyjemność była ;)... Miło wspominam karmienie piersią... Wiadomo ten początkowy etap jest czasami nie do wytrzymania, ale zawsze jak już się chciałam poddać to jakoś mi było szkoda, bo pokarmu miałam od groma... Żal mi było zaprzepaścić to co natura mi "za darmo" dała ;)
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    sms od dorotki: " ja wciaz na porodówce. Od 22 mam podawana oksytocyne. Skurcze w miare rownomierne i jak narzie mało bolesne. W nocy udało mi sie troche przespac. Pozdrawiam"
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorvenika
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Monia502 miałam bardzo podobnie teraz po urodzeniu Małgosi i nadal to mam tylko już teraz dotyczy obu.. być może że przy Joasi jeszcze sama nie wiedziałam co sie dzieje... Jak tylko skończyłam piersią karmić to podrzucałam teściom i tak ją upaśli, że miałam później problem z nadwagą u niej, więc teraz tego chyba się boję.
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Monia to tez kwestia zaufania chyba, ja mam nianie która jest ze mna od 10 lat i jej ufam bezgranicznie, rodzicom moim podrzucam czasem na krótko - typu wieczorne wyjscie do teatru, a tesciom zostawiłam dziewczyny raz i powiedziałam nigdy wiecej :devil:
    -- mama piątki :)
  1.  permalink
    Dokładnie po fenoterolu wcale tak szybko i odrazu poród nie następuje ja w poprzedniej ciązy brałam go od 18tc do 35tc i ur po 38tc
    Teraz juz fenoterolu nie biorę od ponad 2 tyg i skurczy mniej,ale za to mega bolesne o trwająće długo...a szyjka nadal długa.
    Ponoć te kobiety co mają skurcze w ciązy rodzą szybko ja Natalke ur w ciągu 6,5godz
    -- ,
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    leneczka8484: po fenoterolu wcale tak szybko i odrazu poród nie następuje
    hmm ja 12.11 odstawiłam a 19.11 tuliłam małego
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Ulciaz tego co gdzieś wyczytałam to baby blues może się pojawić już w 3-4 dobie po porodzie....mnie dopada dopiero po około 5-6 dniach a kiedy znika....mam wrażenie, że jeszcze do tego pory się pojawia

    dorotka 3mam kciuki
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeAug 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    leneczka8484: Dokładnie po fenoterolu wcale tak szybko i odrazu poród nie następuje ja w poprzedniej ciązy brałam go od 18tc do 35tc i ur po 38tc
    Teraz juz fenoterolu nie biorę od ponad 2 tyg i skurczy mniej,ale za to mega bolesne o trwająće długo...a szyjka nadal długa.

    Leneczko skorzystam z Twojej wypowiedzi, ale nie kieruję tego do Ciebie, tylko ogólnie (więc proszę nie odbierajcie tego osobowo, bo nie chcę żadnej z Was urazić) :wink:, bo temat ciągle wraca (chyba nawet wczoraj coś o tym było)
    Pojawiały się tu komentarze o wcześniejszych porodach.
    No te dziewczyny co mają jakieś problemy to wiadomo, ze się martwią, bo tak im lekarze mówią itd., ale te które mają "książkową ciążę" i myślą że urodzą 4 tyg wcześniej , to nie kapuję wcale ........:wink:
    Dziewczyny (to już wielokrotnie było tu napisane, więc ja po raz kolejny powtórzę) nie nastawiajcie się na wcześniejsze porody, bo potem na końcówce jest na prawdę bardzo ciężko wytrzymać.
    Wiadomo , że trzeba sobie jakiś czas wyznaczyć na przygotowanie wyprawki i spakowanie torby (w miarę wcześniej), ale nie ma co nakręcać się, że poród będzie szybko (o 5- 3 tyg wcześniej).
    Na naszym forum jest tyle przykładów dziewczyn, którym lekarze mówili, że za kilka dni urodzą, a dziewczyny rodziły w terminie albo po terminie.
    :wink:
    I napisałam to tylko po to, żebyście dały radę wytrzymać będąc np w 38-39 tyg, a nie żeby kogoś urazić, bo na prawdę czas się strasznie dłuży i jest ciężko kiedy odlicza się dni do porodu :tongue:
    co zapewne wiedzą już dziewczyny, które są na tym etapie :tongue:
    • CommentAuthorNatalia122
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    judka25 - mnie w 29 tygodniu tak nastraszyli przedwczesnym porodem że Bogu dziękuję że lecimy juz 37 tygodniem a będę przeszczęsliwa jak urodzę później niż 39 bo lekarka mówiła że tak jest dla dzidziusia najlepiej. Tak więc ja nie jestem z tych modlących sie o wcześniejszy poród. Boję się tylko rozregulowania organizmu przez leki. Na tą chwile wynalazłam sobie tyle zaległych spraw że bardzo chętnie będe nosiła ją do samego terminu
    :bigsmile: byle by już upałów nie było :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Natalia122: :bigsmile: byle by już upałów nie było :devil:
    --

    O właśnie to jest słuszna myśl :tongue:
    Gdyby nie było upałów, to wytrzymałabym jeszcze pewnie 2 miesiace :tongue:
    • CommentAuthorNatalia122
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    u nas już ma być po 22-23 st a w poniedziałek nawet 18st. :devil:
    a Tobie juz tak nie wiele zostało Judka że wytrzymasz z pewnością nawet gdyby przygrzało :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    judka25: Na naszym forum jest tyle przykładów dziewczyn, którym lekarze mówili, że za kilka dni urodzą, a dziewczyny rodziły w terminie albo po terminie


    np. ja :wink: tyle ze ja chcialam urodzic szybciej bo u mnie synus bardzo duzy byl i nie chcialam zeby przez to bylo cc
    --
    •  
      CommentAuthormisia-ludek
    • CommentTimeAug 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    judka25: "książkową ciążę" i myślą że urodzą 4 tyg wcześniej , to nie kapuję wcale ........

    Judka zgadzam się, ja się nastawiłam z córą, że urodzę 12 maja bo taki termin gin mi podał wg usg, więc jak już ten dzień przyszedł to końcówka wlekła mi się strasznie. No i pewnie dlatego zgodziłam się na wywołanie w dniu 20 maja (termin wg OM i zapłodnienia) co dla mnie skończyło się cc bo skurcze były ładne a rozwarcie nie postępowało (no ale to nie ten wątek do opisania porodu). Więc kochane, uszy do góry i wmawiajcie sobie, że przenosicie:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Jadę do szpitala na ktg i usg (planowane, nie rodzę :tongue:)
    Jak wrócę, to się odezwę :wink:
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Jateż byłam "ofiarą" straszeń wczesnym porodem... cała ciąża zagrożona, a końcówka trwała do 40 tyg mimo silnych skurczy od kilku tyg... Ale skurcze skurczami, a szyjka, szyjką... nie puściła. I faktycznie jak człowiek nastawiony na poród przed terminem to końcówka jest "męczarnią". I to nie fizyczną, bo ja lubiłam być w ciąży tylko psychiczną...
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    heh pamietam,ze ostatni miesiac ciazy z Marta to byl chyba najdłuzszy miesiac w moim zyciu :)
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthormajka_85
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Cześć dziewczyny, znów ponad 800 postów do nadrobienia mam.
    Gratulacje dla dziewczyn które urodziły! Dużo zdrówka i sił dla każdego maluszka i każdej mamusi :)
    My się docieramy powolutku z synkiem, a ja powolutku dochodzę do siebie, ale to jeszcze troszkę potrwa.
    Na odpowiednim wątku zdjęcie Tadeuszka :)
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Mam nową fryzurę - mogę rodzić :tongue:.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    No ja już po wizycie. Szyjka jest miękka i przepuszcza jeden palec. Z kuli moich wysokoch wyników CRP i d-dimer jak do poniedziałku nie urodze mam stawić się na oddział i szczerze mówiąc mam nadzieje że mnie przyjmą, bo chciałabym już urodzić. A jak mnie nie przyjmą to we wtorek mam przyjść na kolejną wizyte. ALe powiedział że ma nadzieje że sie nie zobaczymy, bo szyjka robi postępy.:bigsmile: Jeszcze mężą zbałamuce jak wróci jutro i od jutra zaczne akcję z laktatorem może po tym coś ruszy. :devil:
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    mooniia: sms od dorotki: " ja wciaz na porodówce. Od 22 mam podawana oksytocyne. Skurcze w miare rownomierne i jak narzie mało bolesne. W nocy udało mi sie troche przespac. Pozdrawiam"

    To kciukasy dla dorotki - oby szybko poszło :bigsmile:
    --
    • CommentAuthorvenus87
    • CommentTimeAug 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    Witam się i ja :bigsmile:
    Troche postów miałam do nadrobienia dziewczyny :bigsmile::bigsmile:. Nawet nie wiedziałam, że Dorcia jest już na porodówce, cholipa Mooniia przekaż jej nasze wsparcie i trzymamy za nią kciuki:thumbup:
    Madzinka tak mnie zdenerwowałaś tym Twoim mężem, że szok!! Ja też bym mogła opisać moją sytuację z moim "OJCEM" :cry::cry: teraz się śpieszę, ale jak wrócę to mam nadzieje, że będę mogła wam się wyżalić bo to dla mnie bardzo ciężkie:cry:
    U nas w Bydzi fajna pogoda :bigsmile: chłodno ale słoneczko świeci :cool:
    Pozdrawiam Was dziewczyny i chciałam Wam powiedzieć, że dziękuje Wam za wszystko :threesome::flowers: Nie znamy się osobiście, ale mam wrażanie, że znamy się od lat. Rozumiemy się, wspieramy, doradzacie a czasem nawet jak trzeba to ochrzanicie!, Dziękuje :heartbounce:
    --
    •  
      CommentAuthorasia_
    • CommentTimeAug 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    Madzinka83 „ …sama robię zakupy i wnoszę je na 3 piętro, jak poprosiłam o zrobienie herbaty, to usłyszałam, że mam nie wykorzystywać swojego stanu „

    pierdoły z tych facetów , mój też nie skacze przy mnie i zakupów sam też nie robi - ale przynjamniej jeździ ze mną . Inaczej by nie jedli

    Natalia122
    „…coraz bardziej boję się 2/09 bo do tego dnia jestem na lekach, 3/09 działa na mnie przerażająco”

    Ja też mam "wytrzymać" do 2/09 :bigsmile: , ale 3/09 działa na mnie wyczekująco - czuję małą między nogami i spać nie mogę :sad:
    --
    • CommentAuthorNatalia122
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    asia_- ja też czuję bardzo nisko małą, ale ona od 18 tygodnia juz głową w dół była tak więc napiera i napiera. Ja chcę wytrzymać jak najdłużej, 3/09 moja lekrarka wraca z urlopu a do 2/09 mam brać leki, chciała bym wytrzymać.
    --
    •  
      CommentAuthorkuleczka_69
    • CommentTimeAug 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    Venus ja czuje sie juz dobrze, dol sie ladnie zarosl :P klakami tez buahaha.... Synus daje czadu przed spaniem, koncerty odstawia masakryczne, nieraz po 3h;/ wiecznie nienajedzony jest :P siedzialby non stop przy cycku :)
    Ulcia, nie obwiniaj sie, ze dalas Mala pielegniarkom, ja jak lezalam niestety sama musialam do niego wstawac, zadna polozna nie brala dzieci na noc na noworodki ....nie dosc, ze ledwo siedzialam na dupie (sorry), bo szwow mialam sporo, to jeszcze co wstawalam do Malego to zaraz krwotok z nosa.... zadna menda nie chciala pomoc. WIele nocy przeplakalam, gdyby nie maz to pewnie bym w jakas depreche poporodowa wpadla, bo sama zaczelam sie obwiniac, ze nawet wlasnym dzieckiem nie moge sie normalnie zajac, bo slaba bylam i co wstawalam to mi sie ciemno przed oczami robilo i odplywalam;/
    --
    •  
      CommentAuthorasia_
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Natalia122: Ja chcę wytrzymać jak najdłużej, 3/09 moja lekrarka wraca z urlopu a do 2/09 mam brać leki, chciała bym wytrzymać.
    --


    otóż to .. ja też chcę wytrzymać do "bezpiecznego " terminu bo jestem z tych co nie umią leżeć - tyle jeszcze chciałabym zrobić a boję sie zeby mała nie zaczeła sie rodzić

    kuleczka_69: ....nie dosc, ze ledwo siedzialam na dupie (sorry), bo szwow mialam sporo, to jeszcze co wstawalam do Malego to zaraz krwotok z nosa.... zadna menda nie chciala pomoc.


    kurcza , myślałam ze te czasy już mineły . Przypomina mi się jak rodziłąm starszą ale to było bardzo dawno , myślałam ze teraz inaczej podchodzą do kobiet :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Co do facetów, to ja trafiłam na ideał. We wszystkim mnie wyręcza. Sprząta, chodzi na zakupy, podaje jedzenie i picie, kiedy się gorzej czuje i masuje i tuli, jak mnie coś boli. Jest kochany :heartbounce:
    --
  2.  permalink
    asia_: kurcza , myślałam ze te czasy już mineły . Przypomina mi się jak rodziłąm starszą ale to było bardzo dawno , myślałam ze teraz inaczej podchodzą do kobiet


    Tutaj wychodza z zalozenia, ze dziecko powinno byc non stop przy matce, ale jak tu normalnie sie dzieckiem zajac, jak ledwo sie na nogach trzymasz.... no coz, bylo, minelo... wazne, ze dziecie zdrowe :)
    --
    • CommentAuthorNatalia122
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    asia_ moja mała miała rodzić się juz w 29 tygodniu także i tak Bogu dziękuję. Ale mimo wszystko chciała bym żeby urodziła się jak najbliżej terminu.

    Ja leżałam na patologii pomieszanej z noworodkami i na sali miałam dziewczyne pokrojoną na dole i też się nie interesowali nią zupełnie. Przyszli zapytali jak sobie radzi i poszli. Na drugi dzień na obchodzie zachciało im się łaskawie obejrzeć jej krocze i wtedy zaczęli latać. Maści, czopki, lód do przykładania wszystko co możliwe. Dziewczyna miała wszystko sine, ledwo do toalety chodziła. Tak więc dziewczyny ja uważam że jak tylko coś zacznie nas niepokoić to trzeba krzyczeć i się domagać. Tu chodzi o nasze zdrowie.
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeAug 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    Wróciłam z badań.
    główka i brzuszek na usg w szpitalu wyszły prawidłowo, więc dobrze, że się nie martwiłam wcześniej tylko spokojnie czekałam na to usg :tongue:
    waga 3500 g, ale przez 1,5 tyg przykoksował 450 g (tyle tylko że na innym sprzęcie mierzone, więc mogła być niewiarygodna wcześniejsza waga)
    A ja się dziwiłam, że od 2 tyg. waga leci mi w górę tak szybko... a to synuś tak rośnie :tongue:
    Ktg miałam przez 40 min (tu w szpitalu robią zazwyczaj przez 15 min). Na początku skurcze wychodziły od 0-20,, potem przez około 8-10 min pojawiła się górka na wykresie 45-70, ale wcale nie czułam tych 70, potem mały zasnął, próbowałam go obudzić wszelkimi sposobami, ale bez skutku i już do końca badania skurcze wychodziły zerowe.
    No więc na tę chwilę- nie rodzę :devil::devil::devil: (a już jestem gotowa :tongue:, jakoś nie możemy się z synkiem zgrać w jeden- mamusi wymarzony termin:tongue:)
    Z tego co usłyszałam od lekarza- mam się spodziewać porodu po terminie (czyli we wrześniu, a tak nie lubię września!!!!) :shocked::devil::devil::devil:
    No trudno, pozostaje mi tylko czekać :bigsmile:, ale wiecie co...... już mam dość, niech ten czas szybciej leci :devil:
    Kolejna wizyta w szpitalu w dniu terminu 31.08:bigsmile:
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Witanko... kciuki za dotorkę:devil: wreszcie nie będę 13-sta :devil:

    a ja właśnie umyłam łóżeczko wpakowałam do niego materac, i położyłam przewijak i dopiero do mnie dotarło że to już nie długo :devil::devil::devil:

    Treść doklejona: 23.08.12 14:17
    a torba dalej nie wyprana ...:devil: jakoś mi się nie spieszy z tym wszystkim :devil::devil: chociaż nie powiem nie mogę doczekać się aż się mała/mały pojawi :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeAug 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    asia_: otóż to .. ja też chcę wytrzymać do "bezpiecznego " terminu bo jestem z tych co nie umią leżeć - tyle jeszcze chciałabym zrobić a boję sie zeby mała nie zaczeła sie rodzić

    O to, to! :bigsmile: Leżę i czekam na 04/09 jak na zbawienie. Mam już tyle planów, co będę robić, jak donoszę Małą. :wink: Jak się wypuszczę "na miasto", to będę mnie szukać :bigsmile:
    Natalia122: mnie w 29 tygodniu tak nastraszyli przedwczesnym porodem że Bogu dziękuję że lecimy juz 37 tygodniem a będę przeszczęsliwa jak urodzę później niż 39

    Ja mam wrażenie, że to będą ostatnie chwile tylko dla mnie i jak na razie mogę chodzić w tej ciąży jak słonica. :smile: Może jakbym już miała dziecko, to mniej bym się obawiała tego czasu po porodzie,nie wiem:shamed:
    --
    • CommentAuthorjustyna883
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    dorotko kciuki zacisniete oby wszystko szybko i w miare bezbolesnie poszlo.

    A ja sie witam w kolejny uplany dzien. U mnie dopiero po 8 a tu juz na dworze ponad 20 st. Ehh.... Naszczescie ja mam dzis mnostwo energii wiec moze jakis obiadek upitrasze a potem sprzatanko :bigsmile:
    -- . [url=http://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    dorotka sie nie odzywa, moze cos sie dzieje :)
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Olenkaka: jakbym już miała dziecko, to mniej bym się obawiała tego czasu po porodzie,nie wiem:shamed:


    oj tak inaczej jest jak już jedno lub więcej jest w domu zwłaszcza małe... ale na szczęście moja córa od września do szkoły idzie, także już jest całkiem samodzielna i nie muszę za nią latać w kółko, ale mam nadzieję, że sobie z zazdrością jakoś poradzimy, bo mimo iż wiem, że bardzo chciała rodzeństwo i już się doczekać nie może, nie ominie też nas zazdrość i tego tylko się boję, dlatego będę musiała skutecznie jakoś podzielić czas, żeby znaleźć chwile tylko dla niej :wink:

    Treść doklejona: 23.08.12 14:48
    Olenkaka: O to, to! :bigsmile: Leżę i czekam na 04/09 jak na zbawienie. Mam już tyle planów, co będę robić, jak donoszę Małą. :wink: Jak się wypuszczę "na miasto", to będę mnie szukać :bigsmile:


    ja tam czekam spokojnie do 15 września i do tej pory mam zamiar się nie rozpakowywać :devil: wróżę sobie pomiędzy 15-20 września także luuuuz:tongue:
    --
    • CommentAuthorNatalia122
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    A mnie dziś bóle @ nie opuszczają. To już czas na serio zacząć się pakować :devil:
    --
  3.  permalink
    Cześć Dziewczynki :wink: ja już dziś po wizycie u gin - morfologia mi się poprawiła - nie ma już anemii:bigsmile:
    Za to pani dr po badaniu stwierdziła, że macica jest już wysoko - na wysokości wyrostka mieczykowatego co odpowiada mniej więcej 32 ty ciąży...więc mi synuś szybko rośnie:shocked:

    w Krakowie mega duszno - normalnie nie ma czym oddychać...
    judka25: Kolejna wizyta w szpitalu w dniu terminu 31.08


    piękna data - mój M. ma wtedy urodziny:tongue:
    sysiajaw: ja tam czekam spokojnie do 15 września i do tej pory mam zamiar się nie rozpakowywać wróżę sobie pomiędzy 15-20 września także luuuuz


    z września to same fajne dziewczyny są (no i chłopcy też):tongue:
    kciuki za dorotkę - niech szybko wita Małego:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAddictive
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Ulcia gratulacje:)

    A co do mężów to ja mam tak jak Malisiek - mój mąż bardzo mi pomaga, robi herbatki, czasem gotuje, codziennie wynosi śmieci, robi zakupy, a nawet sprząta i myje podłogi:):)
    Choć czasem ma foszki, że musi to robić ale się nie buntuje bo to przecież dla naszego wspólnego dobra całej naszej trójeczki:)
    Powiem Wam, że gdyby mój mąż się buntował i mi w ogóle nie pomagał to byłoby kiepsko, musiałabym zacząć interweniować...:):cool:
    --
  4.  permalink
    Moj maz to wstaje nawet do Malego w nocy :) gdyby nie on to depresja by byla murowana
    --
    •  
      CommentAuthormajka_85
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    Historia porodowa na odpowiednim wątku, uprzedzam, że mój przypadek jest bardzo rzadki, bo większość lekarzy i położnych pierwszy raz miała styczność z takim zakończeniem całej akcji. Więc uprzedzam, że zdarza się coś takiego ekstremalnie rzadko.
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeAug 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    Ulcia to ty masz dobrze, że możesz oddać dziecko pielegniarką- ja padałam z nóg (ciągłe karmienie po palcu, wyparzanie, zaparzanie i inne pierdy) a lekarz mi odmówił przyjęcia dziecka na noc do pielęgniarek.Inne dziewczyny leżały itp.a ja ciągle latałam w te i we wtę jak nie po mleko to wyparzać i tak stał nad tà mydelniczką z Hanią 24/24h.
    Myślałam, że umrę.
    Byłam tak zmęczona, że bałam się własne dziecko na ręce wźiąść a co mówić o pielęgnacji.
    Wszystko to było do tego stopnia że po przyjeździe do domku z Hanią moja mama wychodziła to ja płakałam aby mnie nie zostawiała samej.
    Wiec sie nie obwiniaj tylko ciesz sie z tego.

    A pokrzywa nie hamuje laktacji?- bo już zgłupiałam.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    oj jeżynko, to też miałaś nieciekawie... :( a jak teraz? Lepiej już?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    jeżynka: A pokrzywa nie hamuje laktacji?- bo już zgłupiałam.



    szałwia hamuje
    pokrzywa ponoć to nawet może ją zwiększać :wink:


    ja też dziecko oddawałam i to pierwsze 3 noce nawet bo po krwotoku w czasie cc miałam tak mocną anemię, że ledwo co z łóżka do wc dochodziłam :confused:
    więc w nocy Ninkę oddawałam i żadna krzywda się jej z tego powodu nie stała [chyba]
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    ja swoja oddałam pierwszej nocy po cc, potem juz nikt jej nie chciał ode mnie zabrac mimo, ze miałam ochote ;) ale ona na szczescie spioch była od zawsze wiec spałysmy ładnie w nocy :)
    -- mama piątki :)
    • CommentAuthorvenus87
    • CommentTimeAug 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    Hej chciałam opowiedzieć Wam o moim ojcu, mam nadzieje, że mnie nie zlejecie:sad:
    Mój ojciec jest alkoholikiem od 22 lat, ja mam 25 lat. Wiecznie jakieś problemy, długi, oskarżenia, kłótnie, odbiło się to na nas: na mnie i dwie siostry. Mama walczyła o małżeństwo, zawsze powtarzała, że robi to dla nas, że jest z ojcem dla nas!! ale mimo obietnic ojca o zmianie nic się nie zmieniło!! Nawet choroba ojca go nie zmieniła:cry: Cały czas musiałyśmy się nim opiekować. W końcu mama się opamiętała i rozwiodła się, ale zapłaciła zdrowiem...bo ma poważnie chore serce. Ten stres i nerwy...!!!! wykończyły ją. Teraz też się nic nie zmieniło, mimo, że nie mieszkamy z nim, nadal się o niego martwimy, szczególnie ja! ale on nawet nie wie nic o nas, nie wie lub nie pamięta, że jego córka jest w ciąży i dziadkiem zostanie. Ostatnio przechlał 1000 zł, które miał przeznaczone na rachunki:angry::angry: mam w ciągle stress, nerwy i zmartwienia bo co z tego, że nie mamy dużego kontaktu jak jego problemy nadal nas dotykają. :cry::cry:

    Na szczęście mam wspaniałego męża, który dba o mnie i bardzo kocha! jesteśmy już ponad 12 lat a małżeństwem od ponad roku. Mam dużo szczęścia, że go poznałam....i teraz jesteśmy razem.

    Moja mam wyszła za mąż drugi raz i jest szczęśliwa :smile::smile:

    Treść doklejona: 23.08.12 18:28</span>
    Wiem, że to nie jest forum dla rodzin alkoholików i nie musi Was obchodzić ale musiałam się wyżalić!
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.