Oj dziewczyny troche m i głupio jak tak myśle o tych waszych wyprawach na cmentarz ale ja nie dam rady w tym roku naprawde.Po przejsciu 300 metrow czuje ucisk na pęcherz a mały lekki nie jest wiec cieżko mi.Nawet nie ustoje na mszy wiec jade troche dzis wieczorem a troche jutro przed tymi wszystkimi mszami.My mamy akurat cmentarze do odwiedzenia na wioskach wiec nie jest źle z dojechaniem ale u nas w Lesznie kocioł juz jest dzisiaj.własnie wrócilismy niedawno z moimi rodzicami do domu ,weszli na mała kawe i juz sie zmyli a ja znów jade do miasta załatwic reszte spraw.Dobrze ,ze mamuśka dala nam gołąbki przynajmniej dzisiaj mam obiad z głowy.
Ciasteczko a dlaczego Ci głupio.?? Przestań. Ty teraz jesteś ważniejsze i dzidzia. Na cmentarz zawsze zdążysz pojechać. Z resztą liczy się pamięć a nie postawiony znicz. Ale i tak napisałaś, że byłaś i jeszcze będziesz to czym Ty się przejmujesz. Ja jeszcze brzucholka nie mam to jadę. Ale z dużym brzuchem to na pewno bym się nie przeciskała przez ten tłum rozwydrzonych ludzi, zwłaszcza babć.
podpisuję się pod słowami Justysi, ja ponad miesiąc krócej w ciąży niż ty Ciacho i też się mocno zastanawiałam nad tą wycieczkę, a jeśli się jutro będę czuła tak jak dziś, to nie ma mowy o żadnym łażeniu, jakoś mi słabo, przejdę po mieszkaniu i muszę usiąść, no a z tym pęcherzem to też tak mam - jak tylko dłużej postoję czy pochodzę, to natychmiast muszę się wysikać :))
Ale mnie M wpienił. Oczywiście po mnie nie przyjedzie i mi nie pomoże pozałatwiać sprawy. I teraz będę z korsą i kwiatami lecieć autobusem. Zabije go. Strasznie pomocny. A obiad to raczej na pewno na kolację zjem!!! Aż ze złości chce mi się
Lili ten wozek faktycznie troche kosmiczny ale mnie sie to podoba, w zupelnosci zgadzam sie z teoria, ze kazdemu moze sie podobac co innego, np co by bylo gdyby faceci faktycznie lubili tylko blondynki???
Ciacho, no tylko zebym se zabków nie powybijala z tej gorki Ty sie kobito niczym nie przejmuj a nawet tak nie mysl! Najwazniejsze jest, ze myslisz o bliskich i masz ich zawsze w sercu a nie ze bedziesz wyczyniac akrobacje poto zeby zapalic znicza. Najwazniejsze jest teraz Twoje zdrowie i wypoczynek, albo jak wolisz bezpieczenstwo dla Piotrusia
Justys oj niedobry M, tylko przez kolano i na gole dupsko klapsa mu A co to jest korsa???
Kaczusia no nawet nie strasz
Ja wlasnie wydoilam kefirek truskawkowy...mniam, mniam a M zarzyczyl sobie do drugiego dania ziemniaczki podsmazane...hmm, smaki ma, moze on jest w ciazy... No niezly mam dzisiaj humorek
Tagusia, faceci ponoć są w ciąży razem z kobietami, mają smaki i humorki i brzuszek im rośnie - mój akurat właśnie brzuszka dostał :))) ale tu przyczyna jest oczywista, ja jem regularnie i nie dietetycznie, no i sobie niczego nie odmawiam, a on razem ze mną :)) wcześniej, przed ciążą u mnie się raczej nie jadło ryżu, makaronu, chleb to ogromna rzadkość, a teraz i chlebek i masełko jest i parówki i wędlinka zawsze w lodówce i serek żółty a to sprzyja kanapeczkom i przegryzkom
Hehe Harpi jasna sprawa. Ja sobie tez nic nie odmawiam Odchudzac to sie bede w przyszlym roku a narazie hoduje brzusio, dupke i cyce Moj M dostal brzucholka i zaczal sie odchudzac, bo powiedzial, ze jak sie nie wezmie za siebie ostro to mnie przegoni !
Aaa no odchudza sie ale ziemniaczki smazone to na dzisiaj chce ... eh, co za konsekwencja
Tagusia korsa to taka wiązanka z kwiatów na świerku czy innym iglaku. Coś jak wieniec tylko, że to nie jest okrągłe z dziurą w środku tylko zazwyczaj robią podłużne. No taki duży stroik. Nie wiem jak to opisać. Mam nadzieję, że mnie zrozumiałaś. M ma szczęście bo po mnie przyjechał. Ale i tak jestem padnięta. Porobiłam zakupy, obiad. A teraz gotuje na jutro rosołek i zapiekam kurczaka. Jak wrócimy z cmentarza to będziemy pewnie głodni jak wilki a obiadek tylko się doprawi i do stołu.
Mój kiedyś był starszny hudzielec. Moja babcia kiedyś powiedziała, że się wyrobi no i się wyrobił z 60kg na 90kg. No teraz trochę schudł na szczęście. Ale masakra jest ode mnie starszy o 2 miesiące a jak poznawaliśmy nowych ludzi to myśleli, że jest starszy ode mnie o jakieś 7 lat. No to się chłopak wziął za siebie. Ale to przez to, że przestał trenować a zaczął jeść co popadnie. Jak znajomym oświadczyliśmy, że spodziewamy się dziecka to śmieli się, że jak narazie to on w ciąży chodzi.
Tagusia wiec znicza zapali mój M za nasza całą trójeczke. My własnie skończylismy jesc mamine gołabki i cos czuje ze to był mój ostatni posiłek dzisiaj tak sie objadłam.Jeszcze mi zostało posprzatanie kuchni i wyprasowanie i mam wolne.
Dziewczyny ale jestem dzisiaj śpiąca-chyba za dużo sie nalatałam po miescie .dzisiaj chyba taki spiacy dzień...M kupił tyle cukierków bo sąsiedzi nam mówili że dzieciaki w halloween łażą po domach poprzebierani ale jakos nikogo u nas nie było wiec cukierki sobie powoli znikaja...Dzieciakom sie pewnie w to zimno nie chce łazic ale ogólnie to jestem zadowolona bo nie podoba mi sie taki zwyczaj ...oczywiscie nie "nasz".
Justys no to nie znalam takiego okreslenia...no ale czlowiek cale zycie sie uczyc No M ma szczescie No to M konkretnie cialka nabral . Moj jak ma etap mega chudziny (to bylo kiedys daaaawno temu to wazyl 82 kg a teraz to ok 95 kg...)
Lili dziekuje Odpoczywaj sobie. Hehe, to Twoj M prawie jak slonica ... 2 lata ciaze nosi... JA juz nie moge doczekac sie wizyty u ginki w przyszlym tygodniu bo moze mi wyjasni skad ja mam te bole kolo zeber i pod lopatka Bo momentami to ciezko wytrzymac z bolu....
Ciacho dokladnie. M ma na jutro bojowe zadanie U nas halloweena nie ma...chyba w bloku za malo dzieciaczkow jeszcze Hihi to dobrze zostanie wiecej dla mnie ...
A ja dzisiaj wieczorkiem, dostalam serie albo kopniec albo boksow A potem wybrzuszyla mi sie jedna czesc brzusia ... czyzby to maluszek tak sie wypychal??? Tak wczesnie??? Ale to bylo superowe, polecialam od razu do M , czul
HUUUUUURAAAAA!!!!!!!!! jestem w domu z mala. Jest super.KOBITY najpiekniejsa chwila w waszym zyciu jest przed wami,NIE BAC SIE PORODU BO JEST DO PRZEZYCIA BòL.
ma na imie VENERE PO Polsku venus, w sobote o 9 rano urodzilam a o 4 rano wody odeszly,poròd naturalny,opisze wszystko jak bede miala czas buzka ,lece do malej....
ewaroby gratulacje!!!! Ciesze sie ,ze wrazenia z porodu są ok.Jako najwieksza panikara na forum czekam na szczegółowa relacje.Ale fajnie że masz juz dzidzie przy sobie,bardzo ąłdne imie.Jak tylko znajdziesz chwile to nam tu pisz i wkleje fotki małej A ja własnie wróciłam od tesciów-nic mi sie nie chce ,M robi ciepełko a ja ogladam tv.W nocy spać nie mogłam brzuch mnie bolał jakby sie znów rozciagał,wstać do toalety to juz nie lada wyczyn...
kobitki szybko poszlo,dzis pierwszy dzien w domu i sami jestesmy ,wiec troche emocji jest z karmieniem ,myciem i ubieraniem,ale super,no kobitki ,ale przygoda przed wami.CIACHO ,trzymaj sie ,poròd boli ,ale wart tego bòlu...mysl o szczesciu jakie z ciebie wyplusnie...
dzieki kobitki,dalam cyca malej,a potem mleka w butelce ,bo moje nie wystarcza ,tak mi kazali dopuki ni bede miec duzo pokarmu...i teraz troche nadrabiam forum...
ewa nie chcę się za nadto wtrącać ale jeżeli będziesz dokarmiać małą od początku to możesz mieć potem problemy z ilością mleka - no ale jeżeli tak kazali, oby wiedzieli co robią ...
jemma,tez tak myslalam ,i pròbowalam tylko cycem,spadala z wagi tragicznie,wiec musze mieszac jak na razie.Z placzu miala goraczke a odkad je ,jest ok.Nie mam serca glodzic dziecka i zobacze co dalej ,jak bede miec wystarczajaca pokarmu to oczywiscie cyc...
ja tez miałam na początku problemy z wykarmieniem małego, wisiał non stop przy cycu i przez 2 tygodnie przybył tylko 90 g ale na szczęściej wszystko po 2 tygodniach się wynormowało - tobie też tego życzę
czesc mamuśki-ja dzisiaj wstałam wyspana:)co prawda wycieczki do taolety były pare razy ale było ok. Jestem cały dzień samiutka bo M pracuje do 21 chyba zwariował.Wczoraj pozjadalismy wszystko co było w domu wiec zaraz ubieram sie i ide po bułeczki.
hej dziewczynki, Ewa, Skarbel - ogromne gratulacje, Ewa- baaaaaardzo miło się ciebie czyta, taka szczęśliwa mamuśka, super
ja wczoraj przeszłam caly cmentarz, miałam moment krytyczny, brzuch juz ciągnął, bolał cały, ale po chwili przeszło, choć zmęcozna byłam. No i wyobraźcie sobie, że w tramwaju siedziałam. Miejsca ustąpił mi starszy Pan, na pewno po 70-tce był. Wcale bym nie chciała siedzieć, bo to kilka przystanków i tyle się nachodziłam, że spokojnie bym wystała te 10 minut w tramwaju, ale był taki ścisk i tłok, że cieszyłam się że siedzę, bo bym chyba musiała odpiąć brzuch i wsyatwić przez okno :))) Potem obiadek u babci, spotkanie z rodzinką, potem jeszcze pojechaliśmy z M na działkę po jego wędki i dziś rano wstałam z M, zawiozłam go do pracy, bo prosto po pracy jedzie na weekend na ryby z kolegami. Czyli jestem słomiana wdowa do niedzieli :(((
UWAGA: dobra wiadomość z Poradnika Domowego dla ciężarnych Po serii artykułów pogardliwych wobec metod naturalnych w numerze październikowym są opisane metody anty i planowania rodziny po porodzie. Metoda objawowo-termiczna i LAM jest opisana na równi z anty, a wręcz jej poświęcono więcej miejsca. Nie do wiary. Konsultacja: nowa gin.
Harpijka to dobrze ze wszytsko ok z tym chodzeniem po cmentarzu...a mówiłam ,że fafceci są w sprawach ustępowania miejsca itp o wiele bardziej wyrozumiali niz baby .....wrrrrr. Ja tez jestem sama dzisiaj cały dzień,jutro tez bo M wyjeżdza a w niedziele znajac życie będzie odsypiał cały tydzień pracy. Ja wczoraj u tesciów też nie posiedziałam za długo bo kazdy tylko kaszlał , kichał i bałam sie że na mnie przejdzie.Poza tym tesciowa jakas nie w humorze była...nie pasowało jej coś znowu.Kiedys jak były takie zjazdy to były synowe i przyszłe synowe które latały tam i z powrotem z jedzeniem a teraz nie ma kto wiec jej chyba takie wizyty nie na ręke
Witajcie kochane, dodałam juz swoje fotki z 12 tygodnia. Mój brzunio wciąz rosnie i rośnie i jak tak dalej pójdzie to będe go wozić na taczce Ewa, Skarbel już jesteście ze swoimi pociechami, jak miło!! Ja dzisiaj cięzko pracuje, jeszcze tylko 4 godzinki i do domku. Ale nie mam wolnego weekendu bo mam zjadz na uczelni , więc nie odpocznę. We wtorek do lekarza na wizytę kontrolna, już nie moge się doczekać