Jejku, nie mogę się doczekać potwierdzenia fasolki. Mam do Was pytanie: czy jeśli kreska na teście, która wskazuje ciążę jest mocniejsza niż kreska w "polu kontrolnym" może to świadczyć o tym, że fasolka jest już bardziej "dojrzała" niż myślę? Zazwyczaj ta druga kreska jest słabiej widoczna...

Honia- aż się rozmarzyłam... To chyba najpiękniejszy cud świata :)

Vall, wszystko będze w porządku, najważniejsze, że Maksio zdrowy. Myślę ciepło o Tobie i o wer03...

Dzwoniła do mnie moja połozna bo nie było jej dzis na dyżurze i chciala dowiedziec sie co i jak... jak jej opisałam całokształt to... powiedziała, zebym ( o ile nic nie bedzie sie działo wczesniej) to..zeby tak czy siak przyjsc we wtorek na ktg bo cos to dziejsze wydaje sie jej nie do konca takie jak należy... ta ciągłośc skurczu itd ....

A i powiedziała, ze to halo z nogami do góry itd to...przesada..ze skonczony 36tc to nie taka tragedia... A tak czy siak moze byc roznie... albo urodze niedlugo albo i w terminie, albo ...

Uwielbiam ta moja połozną

czesc dziewczyny
własnie wróciłam od tesciów. 18tka mi sie niespecjalnie podobała ale to dlatego ze zazwyczaj byłam w tej ekipie pijąco-tańcząco-kabaretowej czyli ogólnie mówiąc przy najgłośniejszym stoliku.A teraz to wszystko odbywało sie niestety beze mnie.Nie tańczylam wcale bo bałam sie że coś mi sie stanie , ze wywołam wilka z lasu.To kłucie faktycznie mi po tej ciepłej kapieli przeszło a dzis tez mnie troche zakłuło ale czułam ze to dziecko mi dusi na pecherz.Byłam wczoraj troche w centrum zainetresowania ale najgorsze były dla mnie głupkowate uwagi typu:"ale jestes wielka","nie powinnas juz urodzić?" ale mnie denerwowali...Mój M tez-do pewnego momentu było fajnie ale potem to juz zapomniał ze przyszedł z żoną i do teraz z nim nie gadam.U tesciów cały dzien odpoczywałam bo boli mnie głowa na zmiane pogody-padał troche śnieg.
Vall trzymaj sie kobieto -nie daj sie paskudnym skurczom.Dobrze ,że chociaz nie masz rozwarcia wieskszego.
Ja nie mam pojecia co to moje dziecko dzisiaj wyrabia ale wypycha sie strasznie.

witam nowe zaciażone a Ty Oleńka biegiem do gina-żadne plamienie w ciaży nie jest normalne,ja sama leżałam aw szpitalu na poczatku ciaży tyle że przez krwawinie bo plamieniem to trudno było nazwac.Trzymam kciuki.
Dobrze ze u pszczółki coraz lepiej

no zaraz sie posikam co to moje dziecko robi!!! lata jak oszalałe i mój brzuch nie dosyc ze przybiera różne kształty to jeszcze ten pecherz...

Dzisiaj stanełam na wadze i wychodzi na to że poleciałam 1,5 kg w dół. Jakoś nie mam ostatnio apetytu, a jak juz , to nachodzi mnie wilczy głód, wtedy odkurzyła bym wszystko z lodówki.
Ale narazie sie nie matrwię, bo zazwyczaj sie później odrabia z nawiązką, także chyba mam jeszcze czas.

Hej
A u nas dzisiaj sypie śnieg od samego rana. A ja mądra w półbutach przyszłam. Mam nadzieję, że M przyjedzie po mnie bo inaczej to będę szła spięta, żeby orła nie wywinać.
Ja ogólnie coś kiepsko się dzisiaj czuje. Od 3 nocy beznadziejnie mi się śpi. Siusiu nie wstaje ale się kręcę całą noc-niewygodnie mi. I jeszcze coś żołądek dzisiaj mi dokucza, głowa boli. W ogóle na odstrzał się dzisiaj nadaję.

Dzień dobry wszystkim kobietkom w poniedziałkowy zimny poranek :-)

Również witam.Ja na dworze nie byłam, ale skoro zimno we Wrocku, to wam wierzę.
Ja się ciut podziębiłam, ale cały czas walczę.
Nie daję się, katarek próbuje mnie dopaść ale..mam nadzieję że stanie na tym poziomie co jest,i się nie rozwinie .
Ciekawe co u tagusi

Czesc dziewczyny,dawno mnie nie bylo i czytam z wielkim zainteresowaniem co u was sie dzieje,a zwlaszcza u Vall,pytalas sie jak rodzilam to odpowiadam-naturalnie ,powinnam miec cesarkem,ale poniewaz przytylam tylko 8 kilo i brzuch za duzy nie byl to nikt sie takiego kolosa nie spodziewal(polozna podejrzewala ze maly ma 3 gora 3 i pol kilo)wiec rodzilam naturalnie z pomoca proznociagu,bo inaczej by sie nie urodzil.(oczywiscie tego nikomu nie zycze)zamiast cieszyc sie nowonarodzonym synkiem to bylam najszczesliwsza ze juz nie boli.
I u mnie porod zaczal sie ..... bolem @ i rozwolnieniem,potem doszly jeszcze wymioty brrrr,ale minal juz rok i wszystko zapomialam,choc strach przed porodem zostal
pozdrawiam

to super!!!!! cieszymy sie razem z Nia

wspaniałe newsy

Ponieważ Wero3 często tu zaglądała postanowiłam Wam coś napisac.
Wczoraj o 23:45 urodziła się Natalka córka Wero3 waży 1,2 kg,urodziła się w w 29 tyg.ciąży.W nocy lekarze nie dawali jej żadnych szans,ale rano zaczeła sama łapac własny oddech.Infekcja byla bardzo głęboka .Jeżeli przeżyje 3 doby to będzie żyła.
Wszystko teraz w rękach Boga .
Dziewczyny proszę Was o modlitwe .

Wero3, ja również się modlę i mocno trzymam kciuki za twoją kruszynkę:)

Wero

wszyscy trzymamy kciuki

Beata to super ze wsyztsko jest dobrze ,fajnie ze znalazłas swojego lekarza.Jeśli masz takie przykazanie od onkologa,to napewno nie będziesz miała na każdej wizycie nie martw sie! Zawsze możesz mu przypomniec:) masz racje myślenie pozytywne to jest połowa sukcesu!

Mój M pojechał własnie na basen:( jaka szkoda ze ja juz nie moge zawsze chodzilismy razem ale przeciez jemu nie powiem zeby nie chodził bo ja nie moge.

Cześć mamuśki.
Gorąco pozdrawiam Wero i małą Natalkę i trzymam mocno kciuki.
Beata to super, że znalazłaś fajnego Ginka. Oby tak do końca i super, że dzidzia ma się dobrze. Niech spokojnie sobie rośnie

Az mi sie lza zakrecila w oku,pewnie ze bede sie za nie modlic,Wero trzymaj sie!!!!!!

Powodzenia!

Vall trzymaj się kobieto - i kolana razem hihihi

Ciacho - mnie się też najlepiej i najmocniej śpi rano, przed ciążą jak rano się obudziłam, to już koniec spania, a teraz zamykam oczy i śpię - wstaje bo przywoitość tak nakazuje :))))

Vall, wracaj szybko i dawaj nam znać co tam położna powiedziała

a mnie dziś mdliło z rana - to ci dopiero ciekawostka :)))

Fiufiu a ni e było nic tam o zachciankach? hihiii

ja też ma w czwartek wizytę , ale te miesiące szybko mijają

Zuza okropnie szybko. Zaraz będą święta, wezmę zaległy urlop., popracuję jeszcze troszkę i idę na zwolnienie. I zaraz marzec. Nie obejżymy się a już będziemy na rękach trzymać nasze dzidziunie.
Mnie dopadła śpiączka. Miałam niezły zapiernicz dzisiaj w pracy. Umówiłam się z mamą na zakupy ale nie mam siły. U nas ciągle śnieg pada a najgorsze jest to, że jest ciepło, zaraz topnieje i jest wielka powódź.