Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
U mnie cisza nawet synus dzis nie daje narazie o sobie znaku wlasnie wstalam i wcinam sniadanko.
Snilo mi sie dzis, ze bylam na porodowce. Rodzilam (sama? nie wiem gdzie byl moj maz ). Polozna kazala mi sie polozyc na partych i nogi wysoko do gory podniesc i trzymac sie za piety Najlepsze jest to, ze nic nie bolalo W pewnym momencie wyszla, powiedziala, ze musi zmienic sie z inna.Skonczyla prace. Ja w tym czasie urodzilam glowke i synus patrzyl na mnie tymi swoimi pieknymi oczkami (podobny do tatusia, poza tym jakis duzy byl). Pozniej wszedl koles - pan polozny (?). Powiedzialam, ze wolalbym Pania polozna, wiec poszedl po zmiane. Ja dalej sama urodzilam synka. Jak przyszla polozna to tylko odciela pepowine i dala mi synka. Byl duzy, 124cm ..nie wiem ile wazyl. Ale we snie jak go obmyli to pozniej ze mna rozmawial i zadne ciuszki, ktore mialam nie byly na niego dobre Kazali mi isc do domu. W domu mi sie przypomnialo, ze chyba mnie nie pozszywali? Wiec wrocilam do szpitala i musialam szukac poloznej, ktora to zrobi.. wszystkie mnie ignorowaly No i obudzilam sie ..
mój Mały też się wyciszył wczoraj, nawet pisałam wieczorem an forum, że słabo Go czuję. A dziś może z jeden raz się przeciągnął - siedzi cichutko
więc może u Ciebie też się coś zacznie dziać? Ja się na razie tak strasznie nie nakręcam - bo wiem, że równie dobrze wszystko może ucichnąć i wrócić dopiero za jakieś kilka dni, więc na razie siedzę spokojnie
Violet, rozkreca sie powoli. Idz sobie do wanny, na 15-20 woda musi miec tak 37st.. Skurcze albo sie wycisz, albo zaczna powoli przybierac na sile.
to wcale nie jest zabawne...skad wiadomo ze to juz do szpitala trzeba jechac?
[/url]


Ja nie wiem, czy to naprawde jest az takie obrzydliwe dla mezczyzn? widocznie dla Niego tak, ale wasi tez tak reagują?
[/url]Na pocieszenie Ci powiem, ze te skurcze co teraz sa to jest pikus z tym co bedzie

[/url]
. I faktycznie jak te skurcze szly ponad 100, to ciezko bylo cos z siebie wykrztusic.
Milagros, ja karmie 16 m-cy i nigdy nie spotkalam sie z taka reakcja meza

[/url]
Milagros normalnie w szoku jestem,że tyle ci teraz tej siary leci a co dopiero będzie później
[/url]za to przy drugim porodzie tez na oxy (mimo,ze mialam skurcze) bol byl taki,ze blagalam kazda osobe ktora wchodzila o znieczulenie, darlam sie tak,ze chyba calu szpital mnie slyszal. ale ja jestem malo odporna na bol.
No tak niestety przy przyśpieszanym porodzie jest, skurcze są bardziej bolesne. Ja z kolei mega odporna na ból jestem, ale i tak się tak darłam na końcówce , że mnie na parterze słyszano
również coś bełkotałam o znieczuleniu, ale rzecz jasna było za późno. Ale się cieszę, że bez niego urodziłam :) A jak mi położyli małą na brzuchu, to powiedziałam : "mogę zaraz rodzić raz jeszcze"
wszystko jest do przeżycia, ale ból taki był, że do niczego to nie podobne
Dziewczyny nie bójta się, nie Wy pierwsze i nie ostatnie 


Na pocieszenie Ci powiem, ze te skurcze co teraz sa to jest pikus z tym co bedzie


Dlatego dla mnie jest jedyną osobą, która w sytuacji kryzysowej (jak poród
) jest pożądana, reszta to zło konieczne. A siary to chyba nawet PRZYPADKIEM spróbował kiedyś
tak się właśnie nastawiam, żeby później nie być w szoku.



. Bedzie zdrowszy 
. Nie chce mi sie strasznie, ale na 16 mam kurs.
i powiedzial ze takie w kit 
boje sie powoli 
mam nadzieje, że mu przejdzie. Bo w koncu ja tez musze patrzec jak mu cos leci od czasu do czasu i tego jest o wiele wiecej
niepowiedzials mu ,ze to moze byc obrzydliwe
Przy oxytocynie tej sztucznej organizm nie wytwarza hormonow odpowiedzialnych za znieczulenie i w zasadzie miedzy skurczami nie ma przerwy. Przy naturalnym porodzie skurcze sa znosniejsze.




Dobrze Montenia Wam radzi, woda przynosi cudowne ukojenie podczas porodu. No i ruch w ogóle pomaga bardzo, to znaczy mi pomógł: chodzenie, kiwanie się na boki, ruchy okrężne miednicą.
generalnie nastawiam się pozytywnie - kiedyś nie było znieczuleń, kobiety w jaskiniach rodziły i dawały radę, więc trzeba się z tym zmierzyć!
Widzę, że tu od rana mocno gorąco się zrobiło... U mnie cisza, natomiast mały przez całą noc bardzo mocno naciskał mi na pechęrz, że latałam co 2 godziny do toalety. Dzisiaj przez to jestem nieco śpiąca, ale jutro nadrobię :-)
Moze kup do szpitala choć jeden ciuszek na 124cm
hihi Pewnie to wszystko spowodowane jest faktem, że cały czas myslisz i starasz sie wyobrazić jak to będzie. JA uważam, że wcale nie bedziesz ostatnia... tylko te skurcze i wody zaskoczą Cię i szybciutko urodzisz. Przede wszystkim życze Ci, aby było BEZBOLEŚNIE !!!!
No wlasnie niepowiedzials mu ,ze to moze byc obrzydliwe

[/url]Jezuuuu blagam Cie jakie podejscie


A z mojego wozeczka chyba nici ,od wygrania aukcji gosciu sie zapadl pod ziemie ...a mija juz 2 tygodnie.
Dobrze ze kasy mu nieprzelalam...wlasnie mam dola ,bo tak sie cieszylam ,a tu dupaaaa...
Ale o co Ci chodzi ? Ja na przykład nie rozumiem kobiet, które od razu zakładają, że bez znieczulenia się nie da rodzić. Czy to źle, ze ktoś chce rodzić świadomie bez zzo ?
Emenemss: Czytaj ze zrozumieniem ...Violet napisala o porodzie w jaskiniach :D
to tak drogą porównania, że kiedyś nie było takich warunków jakie mamy dziś, a kobiety dawały radę, więc może jednak się da jak się chceja bym bardzo chciała wytrzymać bez zzo, ale co wyjdzie w praktyce to się okaże
ale to akurat dobrze, bo ja jeszcze jestem nieprzygotowana
za to mąż został przetestowany na wypadek W i przytomny i gotowy był w kilka sekund, tylko nie wiedział biedak co się dzieje, bo ja z bólu nie mogłam wydusić słowa
ja też zaczynam mieć jakieś dziwne sny związane z porodem, ale one bardziej dotyczą tego że zaczyna się akcja a my jesteśmy nieprzygotowani. Pewnie podświadomość daje mi znać by w końcu skompletować wyprawkę
). To troszke mi smutno, ze u mnie nic sie nie dzieje. Czytaj ze zrozumieniem ...Violet napisala o porodzie w jaskiniach :D

