madziauk masuj masuj może akurat ty zaradzisz coś na tę sytuację:) Oby się już rozwiązało wszystko ,poród zbliża się wielkimi krokami:)

kochana trzymam kviuki za wywolanie przez Ciebie porodu:)

No właśnie mąż nic nie pomoże, bo tu gdzie leże sala jest 4 osobowa. Idę masowac te sutki .

madziauk trzymaj się - już niedługo

Madziauk, trzymam kciuki żeby przez noc się rozkręciło :)

venus87, ja miałam takie duszności wczoraj w nocy - myślałam że zemdleję.

Ange, ale gin może nie wiedzieć, że chcesz z mężem i nie poprosić :) Ja weszłam z mężem i powiedziałam, że dziś z obstawą:) Jak poszłam na fotel, to się zapytałam czy mąż może podejść a ginka na to, że przecież po to przyszedł ;)

witam wieczorowa pora, widze ze u was sie sporo dzieje
Anula - koniecznie ten test na glukoze zrob, bo moze rzeczywiscie cos z cukrem masz, a dziecko moze byc po prostu duze, bo jak w 32 tyg masz 2400kg to liczac do porodu moze miec z 4 kg i po prostu bedzie duzy, ostatnio wiele duzych dzieci sie rodzi, ale kolejne usg powinno ci rozwiac watpliwosci
madziauk - trzymam kciuki za naturalny porod, oby sie udalo bez zbytniego bolu i w miare naturalnie, a moze juz jutro bedziesz tulic Karolka
witam nowe mamusie - super ze lista sie wydluza
ja juz sie nie moge doczekac usg - mam we wtorek, jestem strasznie ciekawa jak maly rosnie i ile juz wazy
ostatnio sie troche niepokoje bo moj maly ma dni malo ruchliwe, pare dni temu potrafilam go czuc przez 3/4 dnia a od 2 dni sporadycznie i delikatniej, moze sie tak odwrocil ze od strony brzucha mam jego plecki i pupe bo od 2 dni czuje bardziej przeciaganie i przesuwanie niz kopniaki, wczesniej byly zdecydowane kopniaki, no nic, wazne ze cokolwiek czuje to chyba jest w porzadku... miala tak ktoras z was na tym etapie co ja? ze czasem slabo i malo czula ruchy?

madziauk chwilę mnie nie było a tu takie rzeczy się dzieją! trzymam kciuki, żeby masaż pomógł i inne naturalne przyspieszacze, żebyś nie musiała mieć wywoływanego na siłę, Karolek na pewno to rozumie i Wam pomoże

Nie chcą puścić mnie na noc do domu, położna do końca sama nie wie co jest zle - ponoć coś jednak z przeplywami. Ma przyjść lekarz i nam wytłumaczyć, choć jak patrzę na wynik dzisiejszego usg to PI mam na poziomie 95% czyli 1.0

a ja mam 2 pytania:

1. Jak badam tetno dopplerem to slysze rozne stukania: jedno z predkoscia 98, inne znowu 130 a jeszcze inne (przypuszczam ze dziecko) 150/min, co to sa te inne uderzenia?

2. dzis dziecko kopie mnie bardzo ale to bardzo nisko: wzgorek lonowy, pecherz moczowy a nawet nizej, tez to macie?

Milagros, w detektorze mozna wysluchac:=twoje tetno, dziecka serduszko i tetno w pepowinie(to slychac jako tetno,ale z poglosem takie szuszuszu).
Anula, jaki wiek ciazy (i date porodu) masz na usg w 12/13tc? I ten jest prawidowy,bo potem dzieci rosna roznie. A glowka ile tygodni roznicy jest miedzy wiekiem ciazy?

montenia i rozumiem ze tetno w pepowinie moze miec np 100 a dziecka 150?

Treść doklejona: 15.11.12 21:05
aha kumam czyli zawsze musze szukac tego 150

misia-ludek: Mnie na Twoim etapie dzidzius tez kopal czasem bardzo nisko, tak ze kopniaczki i przeciaganie czulam ze tak powiem, w pupie;)

dokladnie dzis poczulam w tyłku ruchy

no wlasnie niby czytam ze od 3 trymestru powinno sie zaczac cos tam liczyc, tylko ze nie bardzo rozumiem bo przeczytalam gdzies ze powinno byc min 10 na godzine, a u mnie bywa ze maly 3 czy 4 g nic sie nei rusza, potem pofika z 10 czy 15 min i dalej nic i tak co jakis czas i nie ma szans zeby ruszal sie z czestotliwoscia 10ruchow na godzine przez caly dzien. u mnie wlasnie nie sposob ocenic jaka jest norma dla mojego malego, sa dni ze rusza sie bardzo duzo i intensywnie a sa ze ma pare chwil 10-15min pare razy dziennie tylko, moze po prostu jest grzeczny albo teraz inaczej odwrocony

Treść doklejona: 15.11.12 21:27
sardynka - a co masz skurcze ze takie leki dostalas? wazne ze szyjka trzyma. na pewno bedzie dobrze tylko moze duzo odpoczywaj i sie oszczedzaj

sardynka- oj to lezakujemy razem, pionowo na lewym boku, mozna ewentualnie oddychac :P
a tak na powaznie to wlasnie twardnienia to chyba z przemeczenia sie biora....
milka- nie wiem czy ja dobrze licze, ale na tym swistku ktory dostalam to mam 2x dziennie o stalych porach liczyc od 1ruchu odmierzyc czas do ruchu 10go i zobaczyc ile czasu uplynelo, do 2h max, ale zazwyczaj maluszek w pierwszych 20-30min sie porusza tyle razy no i czkawka tez sie zalicza wszystko w sumie co poczujesz.

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 15.11.12 21:39</span>
no i radzili by liczyc po posilku albo jak wstajesz z lozka, czy twoj maluszek ma juz jakies stale pory kiedy cie obkopuje? bo moj od polnocy do 3 rano pomarz sobie ze zasniesz:)

sardynka- o to moja polozna na to ma odp: bo macica to jeden duzy miesien,i ten miesien pod wplywem ciezaru dziecka i grawitacji sie spina a jak polezysz to sie rozluznia.juz sama nie wiem gdzie tu prawda.

no jak sie urodzi to mam pozamiatane... bedzie sie budzil w tych godz. takie slyszalam opinie, i tak w ksiazkach pisza. a kopie jak male zrebie:) no chyba bedzie z niego pilkarz:P

dopiero sie doczekasz jak ci ktoregos pieknego dnia za 2tygodnie przysoli:))))

milena - no tez sie obawiam ze ktoregos dnia moge poczuc i moc kopniakow i bezsenna noc z tego powodu przezyc no i twardnienia brzuszka pewnie tez predzej czy pozniej mnie nawiedza ale na razie ciesze sie ze tego nie odczuwam :)

Ja dzis mialam, wrecz bolesne te wierzgania synka, tak wbijal mi swoje stopki w lewym boku ze myslalam ze zaraz mnie rozerwie, no i boksowanie pecherza jakby igielki mi wbijal. Ale i tak cudowne uczucie.
Dobranoc kochane

madziauk - to trzymam kciuki zeby lekarz powiedzial ze jest ok i zebyscie nocke spedzili w domciu :)

Madziu ja tez mysle jak dziewczyny moze lepiej jak zostaniesz, i bede monitorowac Karolka.

Dziewczyny, ale problem jest taki, ze mnie tu nikt nie sprawdza i nie monitoruje. Nie mam badan, ktg, nic po prostu jedna kolsuntantka, która już poszła do domu uważała, ze powinnam zostać w szpitalu. Nic nie napisała w książce dlaczego. Położne nie potrafią odpowiedzieć na pytanie. Ja nawet na sali z mężem nie siedzę, bo tam babki poszły spac. Siedzimy w sali telewizyjnej, ja ciagle w ubraniu w którym przyszłam. Czekamy na jakiegoś lekarza, bo ponoc on wie dlaczego mamy zostać. Położne boja się podjąć jakakolwiek decyzje. Pytaliśmy się ich czy jest ktoś inny, kto mógłby nam to wszystko wytłumaczyć. Nie ma nikogo. Nikt nic nie monitoruje, nic się nie dzieje... Od rana, a my czekamy w zawieszeniu. I będziemy czekać, bo to wszystko jest conajmniej dziwne.

Milena, niestety lekarz się nie pojawił.
O pierwszej w nocy mąż pojechał do domu, ja miałam odpoczac i się wyspać. Mój kochany będzie rano przed obchodem, porozmawiamy razem z lekarzem. Ja cała noc nie spalam, bo babka w moim pokoju tak głośno chrapie, ze nie da się spać. Uszy mam zatkane wata, a dalej wszystko głośno słyszę. Głowa mnie boli ( dostałam paracetamol - wow ). To jest moja pierwsza noc w ciąży nie przespana. Nie wiem jak oni wyobrażają sobie to, ze bedą mi wywoływać porod. Ja muszę odpocząć , wyspać się, chce do domu .

Misia-ludek , tu jest kilka oddziałów, ten jest dla kobiet w ciąży z problemami/ chorych + poczekalnia na wywoływanie. Jest jeszcze porodowka jak w domu, tam typowo naturalnie się rodzi. I tzw. Centrum narodzin, gdzie robią cesarski, dają znieczulenie przy porodzie , wywołują porody i ten oddział jest najbardziej oblegany. Tam nas skierowali,ale oczywiście kobiety które przyjeżdżają tam rodzic maja pierwszeństwo. Więc my tak czekaliśmy. Lekarz na nasz oddział przychodzi rano i jak coś ważnego się dzieje. Taka tu poczekalnia. Zła jestem bo cała noc nie spalam. Karolek kopie także wszystko ok. Przez cały dzień zmierzyli mi tu tylko na tym oddziale tętno,mam w normie jak zawsze. Np i o tej 1 w nocy położna posłuchala tetna synka doplerem. Ciekawe czy po obchodzie wypuszcza mnie na kilka dni do domu. Muszę odpocząć psychicznie i fizycznie. Chciałabym spróbować naturalnych metod wywoływania porodu w domciu i ewentualnie nastawic się psychicznie ( pozytywnie oczywiscie) na wywoływanie w następnym tygodniu.