ja byłam dzisiaj na USG (przezierność) z dzidzia wszystko oki NT 1,1 :)) CRL 5,32cm tętno 158
miałyście rację CUDOWNE uczucie to USG:)) maluch fikał i wywijał, machał rączkami i nóżkami i wiercił się tak fajniutko:)) i uparty po tatusi:))hihi bo nie chciał się do pomiaru ułożyć..tak siękręcił, że zdjęcia mam rozmazane:( ale to nie ważne, najważniejsze,ze wszystko oki normalnie dzisiaj jestem przeszczęśliwa
tagusia:) nie jest tak żle z tą twoją hemoglobinką, ja na pierwszych badaniach ciążowych miałam 7,8 (norma 12-16),oczywiście hematokryt także pożądnie poniżej normy, to dopiero był dla mnie szok, dzięki Bogu po miesiącu wzrosła do 10 i teraz tak mam...dostałam zestaw witaminek..i za trzy tygodnie kolejne badania hemoglobinki
Czesc dziewczyny!!No i juz po wizycie!!Dzidzia zdrowa,wszystko pieknie tylko lekarz mnie postraszyl ze duze bedzie teraz jego waga to 2,400 do 2,900 a tu jeszcze ponad miesiac!!
marta Julka w tym czasie tj w 33 tygodniu ważyła 1936 g , po urodzeniu miała 3650 więc twoja pewnie dobije do 4 kg, a co bedzie chłopiec czy dziewczynka ?
Cześć dziewczyny. Ja mam dzisiaj kiepski humor. Wczoraj wieczorem strasznie się pożarłam z M. Później chyba z tych nerwów skurcz mnie złapał a rano krew z nosa leciała. Idę do ginka. Tagusia wiem wiem o czym myślisz Ale po wczorajszym to... Faceci są okropni. Myślałam, że jak będę w ciąży to M się zmieni i będzie więcej mi pomagał. A on jak ma wolny dzień to koledze kładzie podłogi w domu a ja w deszczu lece do domu z pracy z siatami pełnymi zakupów. I oczywiście jeszcze do mnie ma pretensje, że po co to robie. No ciekawe po co. Zabrał się wczoraj i pojechał do Niemiec. Moze i dobrze to odpoczniemy troche od siebie i mam nadzieję, że troche sobie pewne rzeczy przemyśli. Ciekawe tylko czy da znać, że dotarli bezpiecznie na miejsce. On ma zawsze fantastycznego focha.
i mam pytanko- badanie do porodu...są wazne miesiąc?? Bo jutro konczy sie waznosc moich - i nie wiem czy powtarzac..czy ew. 6 tyg są wazne (chodzi mi o krew i mocz, bo te inne hbs, wr - to chyba sie tak szybko nie przeterminowują)
Dziewczyny od jakiegoś czasu mam wysoki puls przy niskim i normalnym ciśnieniu, w niedzielę miałam aż 110, źle mi się przez to oddycha, czy któraś z was też tak miała ?
z tego co ja wiem, to u mnie wymagają hbs i wr, zrobione po 30tc, i ostatnie usg no i grupę krwi. Morfologię pewnie i tak ci zrobią po porodzie wczoraj byłam u lekarza i odebrałam badania: HGB urosła do 12, więc super, pozostałe rzeczy z morfologii nie najgorzej mocz – jakiś ślad białka jest i skąpa flora bakteryjna, więc chyba urosept pobiorę WR – ujemne HBS – ujemne No i wizyta: maluszek waży 2170, wymiary wskazują na 33tygodnie, główka nadal w dole i nadal przyparta do szyjki, więc mam się oszczędzać, w czasie badania tak skakał, że nie dawał się zmierzyć wcale, potem jeszcze buzię pooglądaliśmy, łykał sobie płyn owodniowy, ale widać było albo usteczka i nosek albo oczka, wciśnięty jest niziutko i mało miejsca już Mam odstawić nospę i brać tylko wtedy gdy coś się będzie działo, jakiś ból, skurcze lub twardnienie brzucha. Lekarz powiedział, że nie ma sensu brać jej non stop, bo dzieci nospowe leniwe i przymulone się rodzą
No a potem pojechaliśmy z mężem do castoramy – weszliśmy tak konkretnie po kilka rzeczy, więc wizyta zajęła nam 15 minut i potem podjechaliśmy do centrum handlowego, M sobie chciał kupić spodnie i weszliśmy do 2 sklepów i koniec, nie dałam rady więcej. Jednak jak tylko troszkę pochodzę to od razu czuję nacisk na szyjkę i na pęcherz i takie ukłucia w pochwie, potem cały wieczór nie najlepiej się już czułam :(( Marta - moje dziecię jednak sporo mniejsze od twojego, to okrutne - ale cieszę się bardzo ;))) no ale myślę, że to się jeszcze może zmienić, może nie będzie tak źle, a pamiętaj, że jak będzie bardzo dużo ważył, to zrobią cc
Zuza, gratulacje synusia, jeśli aż źle się czujesz i masz wrażenie, że to wina pulsu, to może faktycznie warto się poradzić lekarza
witam witam, ale mi sie dzisiaj pospalo..strasznie zle sie w nocy czulam...paluchy u rak strasznie mi popuchly az obolale cale...do tego te moje wysokie cisnienie...no ale wizyta u poloznej dopiero jutro...mam nadzieje ze bialka w moczu nadal nie ma...i ze wyniki ostatniego badania krwi tez beda w porzadku...nic mysle ze dzisiejszy dzien spedze w lozku...wszyscy sstrasza mnie zatruciem ciazawym...tylko jakos tutejsza sluzba zdrowia niebardzo sie tymi moimi objawami przejmuje...ostatnio dostalam zalecenia...duzo lezec z nogami w gorze...odpoczywac..i calkowity zakaz pracy...skierowanie na badania krwi...za tydzien polozna...a za dwa kolejna wizyta u GP (lekarz rodzinny)...mam nadzieje ze wszystko bedzie w porzadku...dzidzia cala noc koziolki fikala...przez co tez dzis mniej spalam...ale wam pomarudzialam troszeczke....
fiu fiu jak na razie z 57 na 72 kg...wiec malo nie jest....wiem ze to nie przelewki...do tego naczytalam sie jakis artykulow w necie i strasznie zaczelam sie martwic...jutro mam wizyte u poloznej....nie wiem co wiecej moge zrobic...mam nadzieje ze wszystko bedzie ok
Patrycja, zobaczyłam twój suwaczek i przypomniało mi się, jak położna na sr opowiadała, że jak chodziła jako środowiskowa to miała dziecko, które strasznie płakało, miało gorączkę i nikt już nie wiedział co mu jest i się okazało, że mamusia malucha jak zaczęła karmić, to rzuciła palenie, bo tak jej wszyscy gadali (dziwne, że w czasie ciąży nie gadali) no i położna kazała jej zapalić i nakarmić dziecko. Uspokoiło się natychmiast. Maluch był uzależniony od nikotyny
W starszym Newsweeku z tego roku znalazłam art.: argumenty przemysłu tytoniowego i palaczy PRZECIW zakazowi palenia, czyli co dobrego nałóg czyni społeczeństwu... Szokujące...
harpi...straszne to..naprawde strasznie sie ciesze ze mi sie udalo...przynajmniej jak na razie.... nie bylo latwo i nie chce do tego wracac...tym bardziej ze dopiero teraz czuje jak potwornie smierdzi nikotyna...nie wyobrazam sobie zeby zalpalic fajka i za chwile przytulic swoje malenstwo...mam nadzieje ze mi tak zostanie i ze po porodzie nie skusze sie na dymka
Harpijko no to faktycznie dziwne że dopiero przy karmieniu papierosy zaczęły przeszkadzać a wcześniej nie. ja osobiście spotkałam się z czym takim- ostatnio na imieninach pytali się mnie czy chcę drina no to odmówiłam. a teściowa no tak bo tam jest pepsi. A więc wg niektórych kobietom w ciąży to nie alkohol tylko pepsi szkodzi w ciąży.
Ja wcześniej jak miałam ochotę to lampkę wina czasem wypiłam, ale ostatnio kompletnie mi alkohol nie podchodzi. I niedawno babcia mojego M mnie namawiała na winko, ja mówię, że nie dziękuję, ale może troszeczkę, ja nie dziękuję, oj tak na spróbowanie - i oczywiście mi wlała - nie wypiłam, powiedziałam, nie mam ochoty i nie będę piła. Nie chciałam już dodawać, że jakiegoś dobrej jakości winka to może bym się napiła, ale ich roboty to nie koniecznie - przed ciążą zawsze piłam przez grzeczność, a teraz nie muszę się zmuszać. A chwilę wcześniej w rozmowie jakiejś padło z jej ust, że u nich w domu to się nie namawia do alkoholu.
za to cola mi wchodzi nadzwyczaj wspaniale ;)))) może zardzewiałam od środka hehehehe
właśnie pani w sklepie do mnie mówi: no to chyba na Święta już pani nie będzie sama, uśmiałam się i mówię, że nie z mężem będę ;)))) a dziecko dopiero w styczniu, pogadałyśmy jeszcze chwilkę, pochwaliła się, że za 7 m-cy babcią zostanie. A do mnie później dotarło, że chyba wyglądam już słoniowato hihihi
patrycja219 naprawdę fajny ten suwaczek, ja nie palę już 331 dni, czyli prawie 11 m-cy, na długo przed ciążą rzuciłam, żeby sie oczyścić. Mój maluszek ma czyściutki domek i płuca mojego męża tez już sa czystę, bo rzucił razem ze mna. A jarałam jak smok.
Zuza bedzie chłopczyk jeszcze wczoraj lekarz potwierdził!! Harpi wiem ze jak bedzie duzy to bede miala cc dlatego lekarz mnie uprzedzil za miesiac wizyta u anestezjologa i jeszcze jedno usg zeby sie upewnic i zobaczyc jak maluszek urósł!!Poza tym to przepisał mi żelazo bo wyniki nie za dobre,maluszek tak jak u Harpi główką w dół wiec teraz tylko przetrwac swieta i sylwestra a potem bede tulic swojego szkraba!!
Dzieki dziewczyny za info w sprawie moich wynikow. Moze i nie sa tragiczne ale takich zlych nie mialam wczesniej dlatego sie zdenerwowalam.
Patrycja ah jak ja Cie rozumie. Niestety sama palilam i to sporo i co z tego, ze lekkich...no i mialam rzucic przed ciaza ale poniewaz przez jakis czas nam nie wychodzilo i zaczelo mnie to dobijac to i nie umialam rzucic. Rzucilam jak okazalo sie, ze juz mam sloneczko pod sercem...ale przyznaje, nie bylo to od razu, zajelo mi jakis tydzien. Ale teraz jestem dumna z siebie ! Mam nadzieje, ze i ja juz sie nigdy nie skusze na dymka... Mada - podziwiam, zrobilas co zaplanowalas i wyszlo. Ja do kwestii palenia bylam baaardzo ulegla.
A tak w ogole, to mysle, ze te z nas, ktore rzucily tuz przed ciaza albo zaraz jak sie dowiedzialy to niestety ale przytyja znaaacznie wiecej...wlasnie doszlam do tej zlotej mysli
Tagusia masz rację złota myśl, ja się uporałam z dodatkowymi kilogramami zaraz po rzuceniu palenia, niestety one były, mój mąż np ma dodatkowo 15 kg, ja chyba z 3-4 kg też przytyłam. Teraz jest dużo łatwiej, bo nie musiałam myśleć i sie denerwować że brakuje mi dymka. Przed rzuceniem tak się zastanowiłam teraz czy później przecież to jest nie do uniknięcia i tak będę musiała rzucić. Teraz jestem pewna że nie wrócę do śmierdziuchów.
Czesc kochane mamusie ja sie dzis wlasnie dowiedzialam ze jestem w ciazy i az sie poryczalam ze szczescia normalnie w szoku chyba jestem do tej pory ciesze sie ogromnie ze po dwoch latach dolaczylam do was pozdrawiam was wszystkie serdecznie
Mada<?strong> oj racja, racja, nielatwo bylo. Najwazniejsze ze sie udalo. Ja mialam o tyle lepiej, ze M nie pali...no ale wiekszosc rodzinki niestety tak...
Monika no to witaj kochana w naszym cudnym gronie Oj jak ja sie dowiedzialam to wpadlam w wielki atak placzu polaczonego ze smiechem...to normalne. Dbaj o siebie i maluszka !
A ja znowu o pomoc i jakies sposoby Czy cosik mozna poradzic na pekajace zylki i pojawiajace sie malutkie krwiaczki...mam tego coraz wiecej na rekach i nogach i nawet na dekolcie Czy mozna albo w ogole czy jest sens walczyc z celulitem teraz??? Ja nigdy tego nie mialam a teraz widze, ze normalnie coraz wiecej, szok, nie wiem czy cos mozna zrobic czy to raczej moje hormony tak mnie teraz "upiekszaja".
Vall, czekamy na wieści z ktg i szyjki :)) Tagusia, pękające naczynka to nie cellulit. Jeśli chodzi o cellulit to walczyć niby można, ale gdzieś tam czytałam czy słyszałam, że jednak powinno się unikać tak silnych kremów jak przeciwcellulitowe, ale ja bym unikała smarowania brzucha, ale nie wydaje mi się, że coś się może stać od posmarowania ud czy pośladków. Natomiast co do tych pękających naczynek, to niby też są na to jakieś kremy - na pewno takie do twarzy, ale wydaje mi się, że póki co nic to nie da, skóra jest napięta, zwiększona ilość krwi w twoich żyłach, wyższe ciśnienie, a jeszcze teraz dochodzi mrozek na zewnątrz - myślę, że stąd te pęknięcia.
dziewczyny chyba odkryłam dlaczego okresowo mam taki wysoki puls ( pisałam o tym wczoraj ), po antybiotyku Amotaks, zażyłam 0,5 h temu i juz mną telepie.
Oj z tym paleniem to tak jest...ja miałam odstawić, jak zaczęliśmy starania...ale że nam nie wychodziło, to popalałam (to mało powiedziane). Chłop mnie ścigał (sam nie pali), więc się ukrywałam. Wymógł na mnie przyrzeczenie porzucenia tego zgubnego nałogu i rzuciłam 1 października. 1 listopada zaszłam w ciążę. A co charakterystyczne, w ogóle nie mam chęci na papierosa, w ogóle o nich nie myślę. No i nie przytyłam, póki co...Ale za to na kawkę to mam wielką chęć...staram się ograniczyć, ale taką latte z duzą ilością mleka to mogłabym codziennie pić...
monika wielkie gratulacje....te pierwsze dni kiedy wiesz o malenstwie sa takie cudowne...boze wydaje mi sie ze ja te dwie kreski na tescie to wieki temu ogladalam...tak sie czuje jakbym od zawsze w ciazy chodzila...i czasami az smutno ze zaniedlugo ten stan sie skonczy...ale z drugiej strony juz sie nie moge maluszka doczekac....:)
tagusia to mysle ze mozemy obie zaczac sie wspierac w chwila kiedy zlapie nas chec na dymka....bo nie ukrywam ze takie chwile sie zdarzaja...ale dzielnie z nimi wygrywam jak na razie i mam nadzieje ze to sie nie zmieni....moj m niestety dalej w nalogu...chociaz nie powiem pali duuuuuuzo mnieji tylko w oknie lub na zewnatrz...:) dobre i to...
za chwilke lece do poloznej posluchac serduszka i zmierzyc cisnienie...oby wszystko bylo ok....trzymajcie kciukasy
Tagusia z tymi naczynkami to jest tak. Nic Ci kochana nie pomoże, zadne maści płyny i inne takie. Już rozmawiałam z dermatologami na ten temat. Zgodnie mówią, ze nie ma się co męczyć i wydawać pieniądze na różne specyfiki. Mi osobiście polecili zastrzyki z kwasu mlekowego, no można też wybrać laser. Ja mam na udach. A teraz w ciąży mam maleńkie na dekoldzie. Impreza trochę kosztuje ale po porodzie i karmieniu sobie zafunduję. Witam serdecznie nową mamusię.
no i ja juz po wizycie....wiesci nie najlepsze...cisnienie nadal wysokie...przy pierwszym pomiarze 143/98 prz czwartym pomiarze spadlo na 134/78 w piatek kolejna wizyta...i jesli wystapi bolesna opuchlizna palcow( czyli to co mialam wczoraj) bole lub zawroty glowy, zaburzenia widzenia...to od razu mam dzwonic na porodowke....nie za wesolo to wyglada...:(