Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoraravls
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    YPolly: Generalnie szkola rodzenia fajna sprawa, ale glownie ze wzgledu na cwiczenia ciezarnych, bo calej reszty i tak sie nauczycie po porodzie bardzo szybko a i teraz bedac na forum bardzo sie profituje z doswiadczen innych w razie czego.

    Pewnie racja! Choć u nas argumentem za była także chęć męża formalnego przygotowania się. Jego brat został ojcem w lipcu i uczestniczył z żoną w porządnej szkole rodzenia. Bardzo sobie chwalił właśnie ze względu na ten przygotowawczy aspekt, miał czas, żeby oswoić się z różnymi tematami, które dla kobiet stają się naturalne dzięki samoobserwacji, zmieniającemu się w ciąży ciału i wymianie doświadczeń m.in. tu na forum, a dla niego pozostawały obce. Chciał po prostu dać sobie czas, żeby wejść w nową rolę.
    W pełni to oczywiście dopiero po narodzinach, ale wiąże jakieś tam nadzieje z takim wcześniejszym przygotowaniem.
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeJan 5th 2013 zmieniony
     permalink
    YPolly nie wiem jakie masz doświadczenie pierwszego porodu, ale "zapominanie wszystkiego z bólu" to efekt braku wprawy i wiedzy. Wiedza i wprawa dają poczucie kontroli nad porodem, wszystkie ważne książki o rodzeniu o tym piszą i wszystkie dobre położne o tym mówią.
    Tu chodzi właśnie o to by nie być zdanym na innych, na to co i czy pokaże ci położna, czy będzie chciała to zrobić!
    Jeśli już w ciąży ćwiczy się oddychanie przeponowe, cokolwiek będzie się działo, masz poczucie, że trzymasz wszystko w garści.
    Rodziłam 16 godzin, z workiem oxy, zastrzykami w tyłek czyli klasyka wywoływania porodu. Mimo to poród był wspaniały, ani razu nie straciłam kontroli nad skurczami. Położne następnego dnia po moim porodzie mówiły między sobą: "parz, to ta kobieta co wczoraj z mężem tak dobrze rodziła". To zdanie było dla mnie jak medal.
    Polecam książki Prof. Włodzimierza Fijałkowskiego: "Dar rodzenia" "Szkoła rodzenia", można je znaleźć na allegro. Zdarzają się też dość często w bibliotekach. Fijałkowski jest twórcą i propagatorem szkoły rodzenia w Polsce. W książkach pokazuje, jak psychika ma wpływ na odczuwanie bólu porodowego, jak zmienić myślenie o porodzie, podejść do niego zadaniowo, z priorytetowym myśleniem o dziecku i jego odczuciach a nie o swoim bólu. Mówi specjalnie o skurczach nie o bólach.
    Naprawdę warto się zapoznać.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorcloe78
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Blanka81: Tu chodzi właśnie o to by nie być zdanym na innych, na to co i czy pokaże ci położna, czy będzie chciała to zrobić!


    oj to moje marzenie, moc kontrolowac co sie dzieje w kazdej minucie porodu, pomimo wielkiego bolu i nie byc uzalezniona tylko od decyzji poloznej....mysle, ze bardzo wielkie znaczenie ma tu wlasnie wiedza i oczywiscie nasze nastawienie i psychika, ktore przeciez potrafia dzialac cuda.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Wiecie co...ja od oddychalam tak jak mowili w Szkole Rodzenia :) a motywowalo mnie to ze gdy tego nie robilam i wstrzymywalam oddech slyszalam jak na ktg malemu zwalnia bardzo serce....mowie Wam to byl kopniak niesamowity! zapominalam o bolu o wszystkim, msyslalam tylko o moim malutkim serduszku zeby znow zaczelo bic miarowo.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    To naprawdę działa!
    skurcz(napięcie)->niedotlenienie mięśni->ból->napięcie->lęk
    -- [*]
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 5th 2013 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, ja popieram Blanke. U nas w Uk nie uczyli jak oddychać przy porodzie. Ja nie zdawałem sobie sprawy jakie to ważne. Położna na SR powiedziała, ze instynktownie będziemy wiedziały jak oddychać. W moim przypadku to sie nie sprawdziło. Jak mi przebili wody, ból był tak silny, ze momentami odplywalam. Elle tens już nie pomagał, dali mi gaz, który mnie tylko oltumanial. Meczylam sie od 13 do 19:20. Koło 14 zazyczylam sobie epidiural. Ale miałam w tym momencie beznadziejna położna, dopiero mój mąż kochany zawołal kogoś kto mi ja zmienił ( chyba koło 16). Pozniej tylko czekałam na anestezjologa. Nic z tego okresu nie pamietam, tylko jeden wielki skurcz. Może ten gaz to spowodował. Kazaly mi położne oddychać, ale nie wiedziałam jak, z reszta nie byłam w stanie. Myśle, ze jakbym miała wyuczone oddychanie to było by mi lżej. Ta czesc mojego porodu była koszmarna, po znieczuleniu czułam sie już rewelacyjnie. Zero bólów :)
    --
    •  
      CommentAuthorMadRat
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    dziewczyny, podczytuję Was od jakiegoś czasu, teraz chętnie dołączę do Was i listy :))) przewidywany termin 13.08.2013
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJan 5th 2013 zmieniony
     permalink
    Blanka81: YPolly nie wiem jakie masz doświadczenie pierwszego porodu, ale "zapominanie wszystkiego z bólu" to efekt braku wprawy i wiedzy. Wiedza i wprawa dają poczucie kontroli nad porodem, wszystkie ważne książki o rodzeniu o tym piszą i wszystkie dobre położne o tym mówią.
    Tu chodzi właśnie o to by nie być zdanym na innych, na to co i czy pokaże ci położna, czy będzie chciała to zrobić!

    Blanka nie do końca tak jest jak piszesz, ja do żadnej szkoły rodzenia nie chodziłam. Wszystko powiedziała mi położna, tak dobrze mi to wytłumaczyła, że oddychałam podobno perfekcyjnie. Ale jest tez trochę tak jak pisze Polly, czasem tak boli, że po prostu nie w głowie Ci to, że oddychasz przeponą czy nie, tylko drzesz się wniebogłosy ile wlezie i nici z oddychania, także nie rozumiem skąd Eee dla Polly, bo tak też bywa...I dlaczego nie zdanym na innych ??? Wszystko zależy na jaką położną trafisz, jakie Ty sama masz nastawienie, wiele jest czynników, ale jedno jest pewne: rodząca prawie zawsze poniekąd jest na innych zdana, czy tego się chce czy nie. Dobrze jest natomiast wiedzieć wcześniej co nie co rzecz jasna;) Ja miałam niby wielką wiedzę o porodach, czytałam pochłaniałam wszystko, a jak przyszło co do czego, to i nawet zdarzyło mi się przeklnąć z bólu, bo miałam krzyżowe, taka kontrola była ;)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeJan 5th 2013 zmieniony
     permalink
    No właśnie Penny, uważam, że jeśli masz dogłębną wiedzę a nie "wiesz co nie co" o porodzie, jeśli masz wypraktykowane oddychanie przeponowe, jeśli jesteś nastawiona zadaniowo, znasz mechanizmy, fazy i działanie hormonów porodu to umiesz pomóc dziecku się urodzić, a nie tylko pomóc sobie w zmniejszeniu bólu, bo to jest sprawa drugorzędna ale i cała ta wiedza pomaga w zmniejszeniu bólu. Nie potrzeba wtedy krzyczeć i wić się.
    To jest tak jak z nauką języka obcego, można "umieć co nie co" i dukać. Można też się przyłożyć, wyuczyć, wyćwiczyć i płynnie mówić i pisać nawet w stresie. Tylko od nas zależy jak będziemy się porozumiewały ze swoim ciałem w czasie porodu,bo ono mówi wtedy swoim własnym językiem,który możemy usłyszeć tylko podczas rodzenia.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJan 5th 2013 zmieniony
     permalink
    MadRat witamy! :)

    1. Gosia1986 07.01.2013 (chłopiec)
    2. Grazien 12.01.2013 (chłopiec)
    2. emza 12.01.2013 (dziewczynka)
    3. kasia151288 16.01.2013 (dziewczynka)
    4. mońka 19.01.2013 (dziewczynka)
    5. igisowa 24.01.2013 (dziewczynka)

    6. marakuya 1.02.2013
    6. GaggataB 1.02.2013
    7. justyna883 2.02.2013 (dziewczynka)
    8. milena1984 3.02.2013 (chłopiec)
    8. Olenka79 3.02.2013 (chłopiec)
    9. ikamek 05.02.2013 (chłopiec)
    10. golaa 06.02.2013 ( dziewczynka)
    11. 1aleks1 07.02.2013 (dziewczynka)
    12. beagraf 12.02.2013 (chłopiec)
    13. sardynka85 15.02.2013 (chłopiec)
    14. Addictive 17.02.2013 (dziewczynka)
    15. IzUk 19.02.2013 (dziewczynka)
    16. andziaiw 22.02.2013
    16. milka 1984 22.02.2013 (chlopiec )
    17. Szklania79 28.02.2013 (dziewczynka?)
    18. sushi 5.03.2013 (chopiec)
    19. venus87 06.03.2013 (chłopiec)
    20. niezalogowana0 15.03.2013 ( dziewczynka )
    21. MilagrosCud 18.03.2013 (dziewczynka)
    22. DominiczkaA 19.03.2013
    23. venika 05.04.2013
    23. cytrynka251 05.04.2013 (dziewczynka)
    24. cloe78 20.04.2013 (chłopiec)
    25. Ange 24.04.2013
    26. 85darcys 28.04.2013 (chłopiec)
    27. KARKO 03.05.2013 (chłopiec)
    28. lilijeczka - 05.05.2013
    29. mamusiaNJBP - 9.05. 2013
    30. Hefalumpik 13.05.2013
    31. aravls 15.05.2013
    32. W_P_Gosia 20.05.2013 (chłopiec?)
    33. AgaMama 23.05.2013
    34. akirka 27.05.2013 (dziewczynka)
    35. Kandyzowana 30.05.2013 (chłopiec)
    36. Yol 01.06.2013
    37. Andzia1508 12.06.2013
    38. Kasiek 13.06.2013
    39. Migotynka 1.07.2013
    40. Kamilcia3010 3.07.2013 ( chłopiec )
    41. edytak1984 05.07.2013
    42. OneKiss 10.07.2013
    43. mangaa 12.07.2013 (dziewczynka?)
    44. sloneczko32 13.07.2013
    44. Calypso77 13.07.2013
    45. pirat_ 14.07.2013
    46. ew3ame 15.07.2013
    47. Ewelajna87 12.08.2013
    48. MadRat 13.08.2013
    49. Blanka81 18.08.2013
    --
  1.  permalink
    Witajcie kochane.
    Bardzo dziękujemy za kciuki i gratulacje.
    My od czwartku jesteśmy w domku. Zrobili mi cc 29 grudnia bo z nerw miałam wieczorem już nieprzyjemne skurcze co 5-10min i nie było sensu czekać do Nowego Roku bo i tak urodziłabym w starym, ale opis wrzucę na odpowiedni wątek.
    Wojtuś jest bardzo grzeczny, śpi i je ładnie. Karmię piersią i nie muszę dokarmiać z czego bardzo się cieszę. Maja dobrze przyjęła Wojtusia i cały czas chce go całować:bigsmile:
    Lapa, Emenemss, Artystka gratulacje ogromne:clap::clap::clap::clap:
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    A my poszliśmy na SR nie po to, żeby dowiedzieć się o porodzie, bo u nas od razu było wiadomo, że będzie cc, ale głównie ze względu na to co mówili o tym co będzie po. Dzięki temu i dzięki temu, że się pytałam o wszystko w kontekście cc wiele rzeczy mnie nie zaskoczyło (no może poród przedwczesny, ale to inna bajka). No i ubieranie/rozbieranie malucha, niby nigdy tego wcześniej nie robiłam, a jak pierwszy raz miałam przebrać moją 1,5kg pchłę, to wiedziałam o niektórych sztuczkach, resztę już pokazali mi na oddziale. Kilka ciekawych informacji i patentów wyniosłam z SR, dlatego nie uważam, że to czas stracony, mimo że wiele rzeczy mnie nie dotyczyło (łącznie ze zwiedzaniem oddziału poporodowego, którego nie miałam przyjemności potem zobaczyć :)) Ja tam polecam, ale każdy zrobi jak uważa. Co do oddychania, to dla mnie nie była nowość, bo sama uczę oddechu przeponowego sportowców, ale zobaczyłam jak wiele dziewczyn nie ma o tym pojęcia, a jak zaczęły ćwiczyć na zajęciach, to pod koniec już sobie z tym spokojnie radziły, to jest tak jak z każdą inną umiejętnością - jak ćwiczysz odpowiednio długo, to staje się automatyczna, a w sytuacji stresu/bólu sięgamy o automatyzmów, a nie po nowe nie do końca opanowane umiejętności.
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Oj wierz mi, ze mialam przed pierwszym porodem doglebna wiedze ize szkoly rodzenia i chodzilam dodatkowo na zajecia z mezem, cwiczylismy tez wczesniej oddychanie a jak przyszlo co do czego to nic nie pamietalam z bolu i niewyspania, nie spalam od soboty do wtorku, tego nie da sie porownac z parugodzinnym porodem, naprawde..
    Skurcze zaczely sie w sobote w nocy, z tymi sobie jeszcze radzilam, bylam wlasnie jak piszesz nastawiona zadaniowo i chcialam pomoc dziecku, ale te konkretne rozwierajace szyjke zaczely sie w poniedzialek rano, kiedy bylam juz na maksa zmeczona, a urodzilam we wtorek i naprawde gdyby nie polozne, to byloby kiepsko. I chodzilam z bolu po scianach a przeciez tak wszystko wczesniej wiedzialam niby ;)

    A za to drugi porod bajka, bolal ale ekspresowy byl wiec wspominam swietnie. A do tego w ogole sie nie przygotowywalam, jedynie mentalnie.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJan 5th 2013 zmieniony
     permalink
    Blanko, a to chyba nie do końca jest tak jak piszesz… Kiedyś kobiety nie miały takiej wiedzy nt. funkcjonowania organizmu, a jednak sobie radziły i potrafiły pomóc dziecku przyjść na świat.

    Część zachowań jest jednak instynktownych (nie tylko u zwierząt) - nie jest powiedziane, że kobieta, która nie wyuczyła tego na SR będzie się źle zachowywać podczas porodu i nie będzie potrafiła pomóc dziecku... bo większość tej tajemnej wiedzy mamy w sobie już kiedy się rodzimy. :)
    Myślę, że to jest bardzo indywidualna kwestia.
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeJan 5th 2013 zmieniony
     permalink
    Nie znam pierworódki,która rodzi parę godzin, a wszelkie odchylenia od normy, znaczne wydłużenie czasu porodu, jakies powikłania to margines porodów SN. Nie wiemy, jak wszystko się potoczy, warto więc zrobić wszystko, by ze swej strony stanąć odpowiedzialnie przygotowanym do tego zadania, a nie pomniejszać znaczenie wyuczenia oddychania i relaksacji.

    Ja nie podkreślam wielkiej wartości SR, podkreślam wartość nauki własnej.
    Kiedyś kobiety też rodziły ale poród odbywał się często w domu, w spokojnej atmosferze, nie był zmedykalizowany. To zupełnie inna bajka. Kobieta nie mająca wyćwiczonego oddychania a rodząca w domu rodzi lżej niż gdyby robiła to w szpitalu.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Bianko i sugerowanie mi braku wprawy i wiedzy jest chyba troche nie na miejscu, bo pisze to jako matka po dwoch porodach. Chyba widac suwaczki, prawda? Juz nie wspominajac o szkole rodzenia, bo tego nie musialas wiedziec, ze tez chodzilam i to oddychanie tez cwiczylam i wcale nie po lebkach.
    Fakt jest taki ze kazdy porod inny, ale polozne sa w szpitalach od tego by ten porod poprowadzic i pomoc kobiecie. Wlasnie wtedy, gdy z bolu zapomina, co robic.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    YPolly dałabym Ci ooo ale się wypstrykałam kurde ;)
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Manga, to tez wlasnie chcialam napisac :-)
    Dobra zmykam z forum, chcialam dobrze, a nie zamet siac ciezarowkom. Ja osobiscie szkole rodzenia i cwiczenia oddychania generalnie tez polecam, ale nie przeceniam tego po prostu i tylko na podstawie wlasnych doswiadczen, podobnie jak Ty, Blanko.
    Milej soboty, dziewczyny!
    --
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Też dużo myślałam o tym jak to będzie z oddychaniem podczas porodu.. Na pewno jak sie nie straci kontroli, to będzie łatwiej urodzić.. I mam nadzieję szybciej :bigsmile:
    Znalazłam w necie fajny artykuł, ale nie mogę go wkleić tak ładnie. Nie wiem dlaczego - wrzucam go pomiędzy " i daję za tym : a jednak nie działa. Nie wiem, czy na forum inaczej się wkleja link :shamed:
    "Oddychanie podczas porodu":http://szkola-rodzenia.pieluszki.pl/categories/cat_id/154
    --
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Jeśli chodzi o oddychanie to ja nie chodziłam na SR i wystarczyło stwierdzenie położnej żeby oddychać brzuchem i wiedziałam jak to robić a nic nie ćwiczyłam. Dodam także że jestem pierworódką i oddychanie tak jak trzeba nie jest wcale takie łatwe jak masz skurcze. Ale dzięki konkretnej instrukcji położnej już na porodówce pierwsza faza porodu zajęła mi tylko 5 godzin. I jak dla mnie do porodu wcale nie jest potrzebna SR jeżeli położna przy porodzie umie w kilku słowach wytłumaczyć jak oddychać a mąż motywować do poprawnego oddychania:bigsmile:
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthormamcia3
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Cześć dziewczyny
    chyba się czymś podtrułam( przypuszczam że kapustą kiszoną) , strasznie mnie boli żoładek i mam wymioty.
    możecie mi coś doradzić , coś co mogę wziąść tak aby nie zaszkodziło maleństwu , jestem w 6tc.
    •  
      CommentAuthorwyder
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    hmmm... chyba zaczynam sie przez ten temat bac porodu wiec zeby o tym nie myslec moze zmiana tematu :P
    co powiecie na co wam sie sni bo ja od kad jestem w ciazy mam strasznie zwariowane sny :)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJan 5th 2013 zmieniony
     permalink
    Mamcia3 z domowych sposobów to siemię lniane jest fajne na żołądek.
    Możesz wziąć nospę.
    ~
    ew3ame też mam zwariowane sny od początku ciąży ;)
    Choć teraz już odrobinę mniej.

    Treść doklejona: 05.01.13 14:51
    Blanka81: Kiedyś kobiety też rodziły ale poród odbywał się często w domu, w spokojnej atmosferze, nie był zmedykalizowany. To zupełnie inna bajka.


    To chyba nie zawsze tak było...
    Moja śp. Babunia urodziła dziewięcioro dzieci, w tym najstarsze (czyli pierwsze) w obozie koncentracyjnym.
    Jak łatwo się domyślić pomocy nie miała, wręcz przeciwnie. To nie były raczej warunki domowe... Myślę, że gdyby nie sięgnęła po to co podpowiada jej intuicja to ani dziecko ani ona nie przeżyłyby tego porodu...

    Blanka81: Kobieta nie mająca wyćwiczonego oddychania a rodząca w domu rodzi lżej niż gdyby robiła to w szpitalu.

    Oczywiście. Ale, możemy już teraz robić sporo by w szpitalu czuć się jak w domu..

    Medykamentów można odmówić, są już szpitale gdzie rodzi się w przygaszonym świetle, ma się do dyspozycji wygodną kanapę, wannę z ciepłą wodą, Męża :D... Wynajmuje się własną akuszerkę, ekhm położną...
    i jest prawie jak w domu ;)
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Na pewno oddychanie jest kluczowe. Miałam przy obu porodach chwilę zwątpienia (osławiony 7centymetr), wtedy była ważna chwila dla osób towarzyszących mi. Miałam ochotę się wydrzeć, na chwilę spanikowałam i dopadł mnie ból, z którym nie potrafiłam sobie poradzić. Tu od razu była położna i jej reakcja powodująca powrót do prawidłowego oddechu, czego skutkiem była moja wygrana z bólem. Rodzenie jest trudne, nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Jednak każda kobieta jest w stanie unieść ten ciężar. Nie wolno dać sobie wmówić, że nie potrafię...albo tylko dzięki dobrej położnej urodzę... nie, urodzę, bo leży to w mojej naturze. Nie wątpcie w siebie dziewczyny. Potraficie to zrobić. Można jednak oswoić temat i tu polecam wymienione już wyżej "Urodzić razem i naturalnie" czy też publikacje prof. Fijałkowskiego. Czytajcie, biegajcie na SR (te, które mogą) i życzę Wam cudownych porodów, które dadzą Wam tę niezwykłą siłę, której miałam szczęście doświadczyć :)
    Ach...tęsknię za tym, by się zameldować na liście :heartsabove:
    --
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Mamcia3 - z tego co wiem, to jedyne co można w ciąży na zatrucie to jest SMECTA - nie daj się
    --
  2.  permalink
    Hej Mamuśki ! :kissing:

    Byłam dzisiaj na badaniu usg, jednak to dziewczynka na 100% :cheer: i mam zdjęcie jej buźki z usg w którym jestem zakochana :tooth: Ale to dodałam na stosowny wątek jak coś :wink::wink: Moja Lenusia ma 39cm i waży prawie 1600g :bigsmile:
    -- [/url]
  3.  permalink
    Niezalogowana gratuluje potwierdzenia płci:bigsmile::bigsmile:

    A co do porodu narazie o tym nie myśle zbytnio:bigsmile:Nastawiłam się psychicznie że będzie bolało jak diabli,ciągnęło się dłużyło...ale później nagroda...dzidzia:bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    --
  4.  permalink
    Niezalogowana - to już bardzo duza dziewczynka:-) moja ma 1354 g a jestesmy prawie na tym samym etapie:-)
    -- [/url]
  5.  permalink
    ciekawe ile moje maleństwo waży dowiem się 14:):bigsmile::bigsmile:
    --
  6.  permalink
    A moja niunia w 24tyg5dniu ważyła 665 g i teraz się zaczęłam martwić czy to nie za mało:/
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Cytrynko chyba każde dziecko rośnie w swoim tempie. Przecież nie wszytskie rodzą się z wagą 3500, ale są mniejsze lub większe. Moja we wtorek miała 328gr:) W poniedziałek mam połówkowe, więc dowiem się ile przybrała przez tydzień.
    --
    •  
      CommentAuthorwyder
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    mi podali tylko wzrost na wagę pewnie za wcześnie było... ale 20 lipca znów je zobaczę i dowiem się wszystkiego :-)
    --
  7.  permalink
    To co podałam teraz wyczytałam, że to jest jej waga plus coś jeszcze ale do końca wam nie powiem co :) a waga samego dzidziusia to 1100g :wink::wink:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorGrazien
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    u mnie w 29tc ważył 1300g w 30tc 1600g a w 34tc 2700g ciekawe ile ma teraz :D jak dotrwam poniedziałku to się dowiem mam wizytę :wink: lekarz obstawia , że jak dotrwam do terminu to 4-4200g będzie miał , w porównaniu do mego męża gdy się urodził miał 4800g i 62cm :):cool:

    Treść doklejona: 05.01.13 20:54
    cytrynka251: A moja niunia w 24tyg5dniu ważyła 665 g i teraz się zaczęłam martwić czy to nie za mało:/

    właśnie teraz u ciebie najwiecej waga będzie skakać w miesiąc nawet 1200g może przybrać, jedne dzieci szybciej przybierają na początku i zwalniają pod koniec i na odwrót, nie masz się co martwić bo na tym etapie to dobra waga
    --
  8.  permalink
    czyżbym miala w sobie małego mutanta?:shocked:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJan 5th 2013 zmieniony
     permalink
    Milagros, dlaczego mutanta?
    29 tc - 852 gramów (10 centyl) 1331 gramów (50 centyl) 1915 gramów (90 centyl)
    --
  9.  permalink
    bo Niezalogowana jest tydzien do przodu a waga dzidzi jest 1100 a mojego 1354, a Grazien napisala ze tez miala ok 1300 na moim etapie i dzidzi bedzie mialo 4200
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJan 5th 2013 zmieniony
     permalink
    No i co z tego?
    Ja jestem dalej niż Niezalogowana, a moje dziecko przedwczoraj ważyło 1600.
    Przecież dzieci nie są wylewane z jednej formy ;-)
    Twoje mieści się w centylach, a do tego jest pośrodku, czyli idealnie.
    --
    •  
      CommentAuthorAnula85
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Cześć kochane zaglądam tu do was raz na jakiś czas ale nie mam weny na pisanie.Strasznie mi się tęskni za brzuszkiem i dziś powiedziałam mężowi ,że chcę mieć drugie dziecko nie wiemy kiedy ale powiększymy rodzinkę bo nie chcemy żeby Piotruś był jedynakiem.
    --
  10.  permalink
    no tak, jak spojrzalam na te centyle to rzeczywiscie jest ok
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorGrazien
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    MilagrosCud: bo Niezalogowana jest tydzien do przodu a waga dzidzi jest 1100 a mojego 1354, a Grazien napisala ze tez miala ok 1300 na moim etapie i dzidzi bedzie mialo 4200

    każde dziecko rośnie swoim tempem już ma w genach ile będzie ważyć, a lekarz obstawiał tylko 4-4200 to nie powiedziane , że tyle będzie mieć jak się urodzi :wink:
    --
  11.  permalink
    ja jestem troche wyczulona bo na II USG lekarz mi powiedzial ze to bedzie duze dziecko bo ma dlugą kosc udową itp i wage miala w górnej granicy

    Treść doklejona: 05.01.13 21:10
    poza tym mój mąż ma 203 cm wzrostu:-P ja tez do najnizszych nie nalezę:-)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorGrazien
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Ja tam chce żeby moje miało jak najwięcej gramów :) zawsze na usg pytałam się czy aby nie za mało :)

    Treść doklejona: 05.01.13 21:13
    Anula85: Anula85
    A jak się czujesz w roli mamy? bo ja jestem ciekawa jak sobie poradzę :)
    --
  12.  permalink
    Anula chcialabym miec takie nastawienie jak Ty, bo jak narazie to marzę zeby w koncu urodzic i odpocząć od ciazy, marzą mi sie problemy zwiazane z dzieckiem a nie z ciaza, stabilizacja hormonalna itp choc jak urodze to pewnie moge miec nastawienie ze w ciazy to bylo fajnie a teraz to prawdziwe problemy
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Milagroscud moje tyle ważyły, a urodziły się z tym dniu ciąży co dziś jesteś :) Za to jednej znajomej dubeltowej mamie w 30tc szacowali wagę jej chłopców na 2 kg każdego, to dopiero duże dzieci.
  13.  permalink
    doti - ale fajnie uslyszec ze moje dziecko mogloby sie dzis urodzic i przezyc:-)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    I naprawdę dobrze się miewać :)
  14.  permalink
    a opisałas gdzies ten porod bo chetnie bym poczytala:-)
    -- [/url]
    • CommentAuthorvenus87
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Dobry wieczór dziewczyny :bigsmile:
    Witam nową PRZYSZŁĄ MAMUSIĘ :clap::clap: Może będzie chciała do łączyć do Nas MAMCIA3 ?? :tooth:

    Niezalogowana super wieści kochana, dbaj o siebie i lecę zobaczyć córę :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthoraravls
    • CommentTimeJan 5th 2013
     permalink
    Ja jestem w 22tc, a wg usg wczoraj dziecko miało 450g i wszystkie pomiary niezależnie wskazywały na 22tc, także sądzę, że rozwija się równomiernie.Lekarka też mówiła, że waga prawidłowa.
    Także, Cytrynko, wydaje mi się, że i u Was wszystko ok. Ta rozpiętość wagowa jest bardzo duża przecież, więc różne dzieci się mieszczą.
    Sushi, skąd brałaś siatki centylowe dla rozwoju prenatalnego?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.