Wróciłam od rodziców i jestem po wizycie u lekarza. U mnie wszystko okej, mam jednak lekki obrzęk nóg i mam przez te 3 tygodnie dwa razy dziennie mierzyć ciśnienie i zapisywać wyniki. Dziewczyny, ja się też zdołowałam wagowo- przy dzisiejszym ważeniu w ciuchach- jestem 10 kg na plusie. Jeju, jeszcze tyle tygodni przede mną!I nie wiem od czego. Nie obżeram się niczym specjalnym, staram się jeść chudo i zdrowo.nic nie rozumiem... Lekarz dał mi skierowanie na przeciwciała i grupę krwi, glukozę i HBs.
Myślałam że przez te 3 dni Vall już z dzidzią, a tu jeszcze nie...
Fmarutnia to super, że u Was wszystko oki. A wagą się nie przejmuj. A właśnie ile jest ważne badanie na HBS bo ja miałam robione i się włąśnie zastanawiam czy będzie jeszcze ważne.
No to i ja sie pochwale :) Jestem po spotkaniu z polozna i wszystko oki ze mna i dzidzia Nastepna wizyta za 2 tygodnie. Ipowiem wam nowinke,polozna na pytanie jakie mam kupic kosmetyki dla dziecka powiedziala ze Zadne !!!Do miesiaca tylko woda przemywac,i nie przyzwuczajac dziecka do chemii.A co do pepka to tez niczym nie smarowac,tylko woda przemywac.Co kraj to inaczej No i jak urodze to polozna bedzie do mnie przychodzic codziennie i mam sie nie martwic ona mi wszystko przy dziecku zrobi i pokaze jak postepowac . To tyle i jestem w szoku Ale i dobrej mysli Duza buzka mamuski
Jak tak się wagą chwalicie, to ja też coś powiem . Na początku miałam - 4kg, teraz wychodzę na zero... Spodziewałam się, że na tym etapie będę już wielka, bo do chudych nie należę, a tu proszę... Wiem oczywiście, że to się jeszcze wszystko może zmienić.
Czy któraś z Was postanowiła, że nie chce znać płci przed porodem?
Widzisz zuza ja tez bylam zdziwiona ,okaze sie wszystko w praniu No dziewczyny ja juz pomalu zaczynam odliczanie do godziny ,,0'',i juz nie moge sie doczekac kiedy usciskam swoja kruszynke
Czesc dziewczynki, wpadlam zobaczyc co u Was Ja mam humorek nieco lepszy, brzucho pobolewa ale juz nie tak czesto, faktycznie wiekszosc dnia staram sie lezec ( juz mam dosyc), zadnych zakupow nie nosze, przy garach juz nie stoje no i zobaczymy co to da. M pilnuje zebym nie wedrowala zbytnio po mieszkanku... Mialam isc na wizyte dopiero 08.01 ale zapisalam sie na 21.12 - bo wole, zeby ginka tak profilaktycznie przed swietami spojrzala, wole wiedziec czy sie pogorszylo czy nie. Mam nadzieje, ze nie. W ogole to moje szczescie, ze mam taka dluga ta szyjke, bo przynajmniej miala sie z czego skracac...eh, wolalabym zeby byla jakas poprawa. Najgorsze dla mnie to to, ze jest calkowicie mieciutka...na szczescie zadnych plamien nie mam, ale stresa juz niestety tak.
Vall trzymam kciukasy !
Waga nie ma sie co przejmowac, tylko cieszyc z rosnacego maluszka - ja taka zasade wlasnie przyjelam i sie nie waze zeby sie nie stresowac
Witam wszystkie.... Tagusia mi się w ciągu 2 tygodni szyjka skróciła już prawie o centymetr..., ale moja Julka od początku jest ułożona główką i cały czas na nią naciska ja uzgodniałam z lekarzem (o ile nie będzie się pogarszać) że na zwolnienie pojdę w połowie stycznia, bo boję się że jak będę leżała w domu to wtedy zacznę panikować
wlasnie wrocilam z USG i jestem taaaka usmiechnieta :)))) siedzielismy tam godzine i wszystko dokladnie bylo badane (bo juz wiecej USG nie bedzie chyba zeby polozna miala jakies wskazania) wszystko w jak najlepszym porzadku, bardzo mila pani doktor i jeszcze miala 2 praktykantki wiec wszystko powoli tlumaczyla im i nam :))) widzielismy jak maly ssal kciuka i to byl najslodszy widok na swiecie!!! cala buzka mu chodzila tak sie przyssal wazy 542g a ja okazalo sie nie 8kg na plusie tylko 9kg ale co tam, macie racje ze nie ma sensu sie przejmowac waga - najwazniejsze ze z malym wszystko w porzadku. Kurcze na takie USG to bym mogla chodzic codziennie - to bylo 4D - oczywiscie przelaczala na 2D (tak mi sie wydaje) do pomiarow i jeszcze zrobili mi USG dopochwowe zeby sprawdzic dlugosc szyjki, troche bylam zdziwiona ale tutaj jest troche inaczej wiec nic nie mowilam, szyjka 30mm to chyba ok?
szyjka 30mm to raczej nie bardzo długa, powinna być w okolicach 40mm, ale istotne też czy zamknięta. Pewnie jeśli zamknięta to nie ma się czym martwić.
co do kikuta, to pierwsze słyszę żeby przemywać wodą, będzie odpadał z miesiąc albo i dłużej, no i wodą się chyba wszystkiego tak dokładnie nie wymyje i nie odkazi jak spirytusem, no i woda nie wysusza, a kikut żeby odpaść musi być suchy, co do kosmetyków - zgadzam się w pełni, choć myślę, że do kąpieli płyn jest konieczny i jakiś krem ochronny do buzi przy mrozach (na spacer)
z naszego forum Kona nie znała płci, najpierw maluch nie chciał pokazać, a potem uznali, że jak nie chce pokazać, to oni nie chcą wiedzieć :))
Tagusia, leż leż, odpoczywaj :))) trzeba to trzeba, ale stresować to ci się nie wolno, nic się nie dzieje, więc wszystko jest ok
A ja zaczynam odczuwać ból w pachwinach jak chodzę, szczególnie kilka pierwszych kroków po wstaniu, zdaje się że to norma na moim etapie, ale czuje się jak starowinka ;))
Witam kobitki dziś gin, a u mnie chyba znów stan zapalny , swędzenie i pieczenie, buuu i powtarza się tak co miesiac po globulkach 3 tygodnie spokoju a w tym czwartym zaczyna się od nowa, czasem sie zastanawiam czy to nie odnawia się po seksie, muszę się gina zapytać , po południu fryzjer a jutro kolacja wigilijna działowa, zobaczymy dziś ile przybraliśmy, jestem ciekawa jak tam dzis nasza Vall
Ojej W gumowcu to bym tym bardziej dostała stanu zapalnego, nie dosyc że jestem uczulona na lateks, to jeszcze czuje straszny dyskomfort. Więc tylko pozostaje celibacik.
ZUZA, MADA a czy Wasi panowie stosowali maść przy Waszej infekcji. W tego typu przypadkach leczenie obejmuje oboje partnerów...Jeżeli facet się nie wyleczy, to później on zaraża kobitkę. Też mam do tego tendencję...Chociaż póki co...tfu tfu
No własnie też sie nad tym zastanawiałam, bo wszystko było już ok, a po przytulankach na drugi dzień zaczęło swędzieć , dobrze ze dziś wizyta to się gina zapytam
Milena Ja wiem że to sie przeniosi również na partnera, ale ja od razu jak tylko czuje że mam stan zapalny to zaczynamy celibat. Chyba że sie zaczyna wczesniej juz sie coś dziać a ja nie zauważę, to wtedy może sie to przenieść.
no i ja bym radziła umycie interesu przed i podmycie się zaraz po przez was - może to mało romantyczne, ale lepsze to niż nic :)) no i gumki mogą faktycznie bardziej podrażniać i pogłębiać czy wywoływać stan zapalny, ale prawda jest taka, że ciąża to stan mocno sprzyjający takim infekcjom i czasem można robić wszystko, albo raczej nic ;)) i zapalenie też będzie
Milena U mnie stan zapalny objawia sie głównie upławami, jak tylko zwiększa sie ich ilość i śluz zmienia kolor, wtedy wiem że coś juz nie tak. Bardzo często tak miałam jeszcze przed ciążą i mąż nigdy wtedy nie załapał, jak sie obczajałam w porę. Potem już jak sie rozchula zaczyna sie swedzenie i pieczenie.
ja też miałam problemy z nawracającymi się stanami zapalnymi przed ciążą.Teraz...tfutfutfu.nic sie nie dzieje. dziewczyny jaki macie puls ? Mi sie czesto zdarza powyzej 100, powiedzmy 105.Do tego doszly mi obrzeki nog-nie wiem po czym to sie poznaje,tak stwierdzil lekarz.Ja tylko czulam takie ociezale nogi. Lekarz kazal mi dwa razy dziennie mierzyc cisnienie.Tyle ze ono jest dzieki bogu w normie, tylko puls wyzszy. Hm...co o tym sadzicie?
Troszke wysokie Martunia, nie wiem czy to norma. Ja mam puls na poziomie 75 nieraz 80 także nie jest jeszcze tak źle, cisnienie równiez w normie. Dziewczyny wszystko mi w pracy leci z rąk, nie moge sie na niczym skupic, ja chce do domku
fmartunia ja też ma często podwyższony puls, nawet powyżej 100 , przy normalnym cisnieniu, to kolejne pytanie do gina w dniu dzisiejszym co z tym zrobić
no ja dzisiaj znow przed kolejna wizyta u GP....ciekawe jak tam moje cisnienie....fmartunia u mnie puls przed ciaza wynosil srednio 107 teraz nawet nie wiem ile....ale podobno w ciazy to normalne ze troszke przyspiesza...a dlaczego to nie wiem...
co do kg na plusie to ja chyba przybralam najwiecej z was wszystkich....17kg wiecej...a co najlepsze wszystko w brzuch mi poszlo....tylek urosl troszeczke, cycuchy o 2 rozmiary ( z tego to akurat jestem ogromnie zadowolona) a obwod brzucha to 108cm...przy moim 156cm wzrostu wygladam conajmniej smiesznie....idzie brzuch,brzuch...dlugo dlugo nic a pozniej dopiero ja.....aaaa i nie mam ani jednego rozstepu...pomimo mojego lenistwa...niczym sie nie smaruje....:)
Fmartunia ja czasem miewałam obrzęki nóg przed ciążą, ale wczoraj to naprawdę tak mi spuchły, takiej opuchlizny to jeszcze nie widziałam ciśnienie raczej w normie, zresztą zawsze miałam niskie, i oby tak dalej jak coś się będzie działo to zapytam lekarza. Zapalenia niestety wracają mi nagminnie pomimo że mój się smaruje maścią Pimafucort i postanowiliśmy z mężem rozpocząć celibacik trudno, jakoś musimy wytrzymać dla dobra malucha pozdrowienia dla Vall, wszystkie czekamy..
widze ze Ania spisala sie na medal jako dostraczyciel info..
faktycznie nadal 2in1 ale najpóźniej do niedz... wtedy o ile wczesniej nic sie nie zacznie...... na odział i test otc..wiec pewnie Maksio bedzie niedzielnym bejbikiem
a ja mam anemie:( cisnienie sie w miare unormowalo...ale dalej na granicy...do tego z moczem cos nie tak...jutro mam przyniesc kolejna probke do zbadania i wymieszac to z takim proszkiem ktory dostalam od pani doktor....ojjj jak ja bym chciala miec juz Dominiczka przy sobie a nie w sobie...strasznie zaczynam sie martwic...pani doktor powiedziala ze mam jak najwiecej odpczywac i wiecej jesc..do tego przepisala zelazo no i mam te badania moczu zrobic....
Kobity wróciłam od gina, ogólnie ok, tylko jest ten stan zapalny, dostałam globulki nystantynę i krem Pimafucort, powiedział ze seks może dodatkowo podrażniać ,a tym pulsem kazał się nie przejmować , bo tak może byc , od początku ciąży 5,5 kg na plusie to chyba nie tak źle, skierowanie na mocz , morfologie , i test obciążenia glukozą bleee
Ja też właśnie wróciłam z wizyty. Z maluszkiem wszystko oki. Posłuchałam serduszka, 2 kg mi dobiły, czyli mam już 9 na +, ciśnienie jak zwykle niskie, a glukoza oki chodź po obciążeniu mogłaby być wyższa. Oczywiście zapomniałam zapytać kiedy na tą szkołę rodzenia mam się zapisać- gapa ze mnie. Zuza to super, że u Was wszystko oki. Ja miałam stany zapalne bardzo często przed ciążą. Oczywiscie leczyliśmy się razem z M bo inaczej to nie ma sensu. Teraz znalazłam sposób- jak tylko mam jakiekolwiek objawy to zaraz przemywam się tamtum rossa i smaruje clotrimazolum. Oczywiście celigat przez jakiś czas. A do higieny intymnej cały czas stosuje Lactacyd. Zuza mi nystatyna nie pomagała tylko clotrimazolum w globulkach. Ale wielu babkom pomaga znakomicie.
Aha glukoza wcale nie jest taka zła. Ja nie używam cukru do herbaty, kawy itp. Nie przepadam za słodkimi sokami i napojami i mimo to glukoza nie była dla mnie strasznie wstrętna. Parę razy mi się odbiło i nawet posmaku nie miałam.
Dziewczyny,odnosnie wysokiego cisnienia w ciazy. W telewizji wytlumaczyli to nastepujaco: jezeli ma sie anemie (ja np.mam), to krew jest rzadsza i jest szybciej przetaczana.Stad sie bierze wyzszy puls. Vall, ciesz sie ze dzidzia juz nie dlugo bedzie z Toba. Justys, fajnie ze wszystko okej.Ja sie zapsuje do szkoly rodzenia 2 msce przed(takie jest zalecenie), ale ja chyba pojde w styczniu, zeby w lutym skonczyc. Zuza, dbaj o siebie, i powodzenia w walce. mi tez pomagala masc clotrimazolum.
dziewczyny apropos szkoly rodzenia zobaczcie co znalazlam...http://isr.atspace.com...internetowa szkola rodzenia...to dla tych ktore nie maja czasu chodzic do normalnej...:)
aaa doczytalam sie w notatkach od lekarza ze ten problem z moim moczem to jednak bialko....:( no nic jutro zanosze probke i oby wszystko bylo ok...zaczynam sie niezle bac
Patrycja, białko w moczu to nic złego, nie ma się czym martwić, białko może świadczyć o jakiejś infekcji, ale podwyższony tylko jego poziom w ciąży to nic groźnego, a poza tym często to białko to wynik źle pobranej próbki - zanieczyszczenie śluzem na przykład. Wystarczy pobrać trochę urinal albo urosept, do tego wit. c i dużo owoców z wit. c i wszystko samo minie. W najgorszym razie może dojść do zapalenia pęcherza i wtedy będą potrzebne antybiotyki, ale nie ma co uprzedzać faktów.
co do anemii dziewczyny, mi do 29tc bardzo spadała hgb, a potem zaczęła rosnąć, bo ponoć 20-30tc to najgorszy moment, maluch najwięcej ciągnie, więc nie ma co rozpaczać, a w razie jakby było bardzo źle, to żelazo pomoże, ja biorę już ze 3 miesiące :))
co do szkoły rodzenia - większość szkół przyjmuje po 25tc, ale wszystko zależy ile jest zajęć i jak rozłożonych, bo jeśli np 10 zajęć 1x w tygodniu to jak się zacznie w 30tc to można nie zdążyć, ogólnie chyba im później tym lepiej, żeby pamiętać dobrze, ale ja bym jednak starała się tak, żeby do 35tc skończyć zajęcia, potem to już i ciężko i inne rzeczy na głowie. Szkoła internetowa to wg mnie za wiele nie wniesie - jednak słowo mówione, z pomocą diagramów, obrazów, ale także mowy ciała, inaczej wchodzi do główki, poza tym położne mówią zawsze najświeższe informacje, mówią o warunkach w szpitalu, często zwiedza się szpital, można zadać pytania - a tego internet nie da. No a poza tym obecność męża na takich zajęciach to jest kolejny ogromny plus, jeśli facet ma być przy porodzie, to warto żeby wiedział jak i co ma przebiegać
a moje dziecko wyjątkowo aktywnie zaczęło 36tc, wczoraj cały dzień się wiercił, kręcił, kopał, calutki dzień, już mnie brzuch bolał od tego, chyba nigdy nie miał tak aktywnego dnia :))
Czy Vall jest jeszcze z nami, jak tak to czekamy na copiątkową sesję. Harpi, coraz bliżej terminu zresztą jest kilka dziweczyn po 30 tygodniu, także jak sie posypiecie to jedna za druga chyba.