Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
żadne ZZO nie załatwi sprawy
Dziwi mnie niesamowicie bezkrytyczne zaufanie wszelkim sztucznym sposobom "radzenia" sobie z bólem.
Teraz jest czas na to, by się zastanowić nad tym, dlaczego kobiety ufają głównie ingerencjom medycznym, odmawiając sobie siły i naturalnych umiejętności
[/url]Na dzień dzisiejszy wierzę,że się uda Strasznie bym chciała się przekonać, co jest gorsze-poród czy leczenie kanałowe zęba bez znieczulenia - tego drugiego doświadczyłam
okropne doświadczenie
Znani mi lekarze (zwolennicy SN) mówią o roku

Jak to przeżyłaś??
Ale wiem, że skoro dałam radę, to i poród przeżyję

ale to w UK chyba sie dzieje co nie ?więc nie ma się co dziwić jedna babeczka rodziła, rodziła, rodziła, urodzić nie mogła, w końcu kleszczami wytargali dziecko i się okazało, że 4300 gr więc trochę sporawe dlatego wyjść nie mogłoa położne były na maksa zdziwione, że takie duże, więc wychodzi na to, że tam ani na USG nie sprawdzają ani nic.....
stwierdzili, że blizna nadal słaba


Milagros, przerwanie przewodnictwa nerwowego jest dla Ciebie bardziej naturalne niż ruch??
[/url]Jak pisałam ból porodowy jest jedynym bólem fizjologicznym, odgrywa sporą rolę przy narodzinach
[/url]Ale ja nie stwierdziłam, że to kryterium. Napisałam tylko, ile czasu u mnie minęło
Spotkałam się właśnie z takim kryterium i może dlatego tak odczytałam Twoją wypowiedź 



[/url]a rzadko która dociera do ważnych informacji na temat tego, dlaczego boli i dlaczego ten ból jest potrzebny. Jak pisałam ból porodowy jest jedynym bólem fizjologicznym, odgrywa sporą rolę przy narodzinach. On tez jest po coś i jest sprzymierzeńcem kobiety tak naprawdę.
A teraz z innej beczki kiedy was przestały boleć piersi, bo normalnie nie dość ze rosną w strasznym tempie. To boli muszę znowu nowy stanik kupić :-)
[/url]
Dostałam ZZO po 7h porodu, kiedy już nie mogłam wstać, żeby wstać i chodzić. Przy chodzeniu bolało bardzo, przy piłce znacznie mniej- więc pomaga. Jakbym wzięła ZZO i się położyła to może by ono dłużej działało, za to rodziłabym z 15h a nie 9. Bardzo tez pomaga prysznic/wanna. W wielu szpitalach w Polsce nie ma możliwości ZZO- przynajmniej jeszcze niedawno tak było. Jakbym miała wybierać między piłką i wanną a ZZO to nawet bym się nie zastanawiała nad ZZO.
Ja też tak zrobiłam, choć raczej nieświadomie
Jak przyjechałam na IP i mi potwierdzili, że to już to byłam radosna jak skowronek i nie mogłam się doczekać aż coś się zacznie NA PRAWDĘ dziać
Były tam 3 kobitki, wszystkie zbolałe, ze strachem w oczach- i one i ich mężowie się na mnie patrzyli jak na czubka
A my z moim D. oglądaliśmy zdjęcia na korytarzu, przy skurczach tylko stawaliśmy i się śmialiśmy co chwilę
[/url]Żyjemy w takich czasach, że niestety większość przyszłych mam myślących o porodzie rozważa zwykle tego typu rozwiązania, a rzadko która dociera do ważnych informacji na temat tego, dlaczego boli i dlaczego ten ból jest potrzebny. Jak pisałam ból porodowy jest jedynym bólem fizjologicznym, odgrywa sporą rolę przy narodzinach. On tez jest po coś i jest sprzymierzeńcem kobiety tak naprawdę.




[/url]
[/url]
I to nie jest tak, że "cośtam" pomaga- na prawdę pomaga.
Strasznie bym chciała się przekonać, co jest gorsze-poród czy leczenie kanałowe zęba bez znieczulenia - tego drugiego doświadczyłam
Ja nawet nie próbowałam tego kanałowego, a mogę się podpisać
Ja też 



najważniejsze jest to aby moje dziecko urodziło się zdrowe i w tej kwestii będę musiała zaufać obsłudze szpitalnej bo sama nie mam ani doświadczenia ani kompetencji
). Uwierz, że masz kompetencje, tylko Ty będziesz czuła, co się dzieje. Natura podpowiada w tej kwestii więcej niż personel medyczny, naprawdę. By się o tym przekonać, wystarczy choćby wejść na wątek o porodowych historiach. Niemal w każdej relacji pojawia się niedowierzanie uwagom rodzącej przez osoby towarzyszące 



Uwierz, że masz kompetencje, tylko Ty będziesz czuła, co się dzieje. Natura podpowiada w tej kwestii więcej niż personel medyczny, naprawdę. By się o tym przekonać, wystarczy choćby wejść na wątek o porodowych historiach.
Na oksy już był "nastawiony" bo wszczął alarm, jak zobaczył zastrzyk z oksy, a to było przygotowane na III fazę porodu (rodzenie łożyska)
ale jak nie dam to nie zamierzam robić z tego swojej prywatnej porażki czy czegoś w tym stylu

Ale czy to nie pozostanie tylko w sferze moich marzeń to się okaże, bo za pewne wiele czynników nie zależy ode mnie ;)

