sardynka - to ja jestem pewnie nieliczna mama na koncowce ktora ma jeszcze nie posprzatany dom hehe, tzn ubranka poprane i poprasowane i dla dziecka generalnie wszystko gotowe ale mieszkanie do odkurzenia i choinka jeszcze nie rozebrana, takze bede odkurzac porzadnie w weekend a maz rozbierze choinke, ale nie jestem zbytnia fanka sprzatania wiec nie mam zamiaru podlog na kolanach myc ani odkurzac 2 razy dziennie, a dziecko i tak wyjdzie kiedy przyjdzie na niego czas, a pamietasz o co lekarzowi chodzilo z ta kapiela? ja zaczelam od wczoraj robic sobie piling nawilzajacy na brzuszek, wczesniej slyszalam ze sie nie powinno bo moze skurcze wywolac a teraz juz moge, a po tym brzuszek jak marzenie i moze uchroni przed rozstepami ktore jeszcze moga sie pojawic

venus87: Hej witam Was kochane dziś mam okropny dzień, siedzę i beczę, nie mam humoru podbrzusze mnie pobolewa z nerwów byłam na badaniach i jak wróciłam to jakoś się zaczęło, nie wiem. Będę później papa

To tak jak u mnie. Myślałam, że zasnę przez cały dzień a mam dziś duuużo pracy. Siedzę za tatę w pracy (zakład foto) bo się nam rozchorował, rano wstrętna glukoza-wynik ok. Tyle, że odebrałam też wyniki moczu i mam coś nakićkane. Tzn. wiem, że mam białko - 0,36g/l i ketony 15mg/dl i reszty nie mogę doczytać bo coś nabazgrane długopisem.

cloe78: a ja zaczynam jutro i juz sie nie moge doczekac :)))) Zaluje tylko, ze maz nie moze ze mna isc, no ale trudno...

Ja muszę w końcu zadzwonić i dowiedzieć się co i jak...

Calypso77: A ja trochę ponarzekam Tak mnie rwie w pachwinach, że miejsca nie mogę sobie znaleźć. Po raz pierwszy czuję taki ból - to pewnie wreszcie brzusio zaczyna rosnąć. Długo byłam płaska, a za kilka dni pewnie siebie nie poznam

Calypso, u mnie było tak, że raz bolało a raz nie więc mam nadzieję, że to bóle doraźne u Ciebie a nie takie, że już Cię teraz będzie boleć....

Glukoza ok, tylko ten mocz coś zawalony. Tak się nie bardzo znam czy to duże zmiany czy nie. Czytałam, że ketony mogą być objawem niejedzenia dłuższego-co akurat miało miejsce ze względu na to badanie glukozy.

Właśnie ketonami tak bardzo się nie martwię jak białkiem...

Hej dziewczyny,

GBSa nie wyhodowano a juz byłam pewna ze mam bo 1 na 3 osoby maja podobno

Ja tez mam syndrom wicia gniazda, chodze i sprzatam ale co chwila robie przerwy bo po prostu robi mi sie slabo. To samo na zakupach chodzę i nagle mi słabo i muszę ukucnąć między półkami udając ze ogladam coś na dole...
Skurcze mam po 2-3 na dobę jak na miesiączkę i chyba juz tak będzie do końca, bobo wkłada mi gdzies ręce albo puka głową na dole - sama nie wiem, ale to jest bolesne i nieprzyjemne a chyba nie powinno tak byc. Jakby cos znalazla po lewej stronie i sie tym bawila.

Hej kochane, nie mam sił odpisywać na wasze posty, ale cieszę się, że wasze wizyty i wyniki są dobre bo to najważniejsze ja nadal mam kiepski humor, rano płakałam teraz chodzę wkurzona nie mam sił, dobrze, że podbrzusze mnie już nie pobolewa

Venus, to pewnie na tą wichurę co u nas była taki nastrój Cię wziął..Ale już przeszła, więc mam nadzieję, że i u Ciebei lepiej będzie. Ten Twój mąż to nie w czas sobie tą rękę złamał...

A ja po wizycie jestem PRZERAŻONA - szacowana waga płodu to 3947g (co by oznaczało, że w 2 tyg przykoksował 1kg... no a termin mam dopiero za 2 tyg przecież )
poza tym ktg i przepływy ok... no i nie rodzę jeszcze

kurcze tak sobie myślę po kim on taki duży (my z mężem byliśmy "normalnej" wagi)...mam nadzieję, że to nie po babci (ona urodziła bliźnięta po 4,5 kg każde )

No duży chłopak Sardynko, zobaczymy jak wyjdzie w rzeczywistości bo często są zawyżane te wartości przecież.
Nie martw się na zapas :)

Ciekawe co tam u MAdRat na genetycznym :)

Sardynko, a to nie jest tak, że to szacowanie wagi ma bardzo duży margines błędu? Nawet tu na forum były dziewczyny, które spodziewały się urodzić niemowlęce klocki, a dzieci rodziły się o dobre pół kilo mniejsze, niż wychodziło z szacunków.
O ile się orientuję, to urządzenie szacuje wagę na podstawie obwodów głowy i brzucha oraz długości różnych kości i dobiera ją statystycznie, na podstawie jakiejś średniej w populacji. W sensie, że nie jest to fizyczne ważenie ani nic zbliżonego, tylko taka korelacja statystyczna.
Więc może nie warto się przywiązywać do tych szacunków

mangaa: No duży chłopak Sardynko, zobaczymy jak wyjdzie w rzeczywistości bo często są zawyżane te wartości przecież.
Nie martw się na zapas :)

No błąd pomiaru na tym etapie to ok 600 g (tak powiedział lekarz) - i najpierw stwierdził, że raczej obstawia, że młody ma teraz ok 3,5 kg ale później dodał "chociaż patrząc na pani brzuch"... także faktycznie patrząc na mój brzuch to można się spodziewać byczka...

Treść doklejona: 05.02.13 21:21

aravls: Sardynko, a to nie jest tak, że to szacowanie wagi ma bardzo duży margines błędu? Nawet tu na forum były dziewczyny, które spodziewały się urodzić niemowlęce klocki, a dzieci rodziły się o dobre pół kilo mniejsze, niż wychodziło z szacunków.
O ile się orientuję, to urządzenie szacuje wagę na podstawie obwodów głowy i brzucha oraz długości różnych kości i dobiera ją statystycznie, na podstawie jakiejś średniej w populacji. W sensie, że nie jest to fizyczne ważenie ani nic zbliżonego, tylko taka korelacja statystyczna.
Więc może nie warto się przywiązywać do tych szacunków

Ja wiem, że błąd pomiaru jest spory i że to tylko algorytm... no ale mimo wszystko się wystraszyłam (szczególnie, że błąd pomiaru działa w obie strony )

Sardynko - no to fakt, ze pomiary wskazują dużego chłopca:) ale to powod do radości:):). Lepiej jak maluch jest wiekszy niż mniejszy:).

Poza tym te pomiary jak wiadomo nie zawsze się zgadzają z tym co w rzeczywistości:)

Bąbelasek ma też rację - bliźniaki 4,5 kilo każdy to baaardzo duże....:)

Mangaa, Sardynka - dobrze, że wszystko ok :)

dzięki dziewczyny za info z tym usg, wychodzi na to że muszę być przygotowana na oba sposoby badania

Dziewczyny, przepraszam za nękanie ale jeszcze zapytam - czy żadna z Was nie miała białka w moczu? Nie będę już Was męczyć więcej bo mam wizytę w czwartek i wiem, że od lekarza pewnie więcej się dowiem ale im więcej czytam tym więcej płaczę. :(
Może skoczyć jutro na posiew dodatkowo? Bo niby dopuszczalny poziom to 0,3g/l lub 0,5 g/l - ja mam 0,36 i wiem, że to niekoniecznie gestoza ale oczywiście mam czarne myśli...
Przepraszam jeszcze raz za moje żale...

mangaa: Łojezu co to za ciśnienie, a może źle założyła aparat?

No 2 razy mierzyła...więc sama nie wiem... generalnie jedną nogą na tamtym świecie

W_P_Gosia jedna moja znajoma miała białko w moczu (nie wiem co prawda ile) ale nie było to nic groźnego - ponoć czasem się zdarza po prostu...
a kiedy masz lekarza? Bo nie ma się co nakręcać niepotrzebnie... na pewno jak coś go zaniepokoi to zleci dodatkowe badania

Dzięki Dziewczyny...
Wiem, wiem, wiem - nie mogę się nakręcać.... ale same wiecie jak to jest. Lekarza mam w czwartek więc już niedługo (choć dla mnie długo ;)

My byliśmy na usg 2 tyg temu i gin mówil, że teraz to dziecko mało co już przybiera, niemal wcale. A margines błędu to aż 500 g

mangaa: sardynka85: generalnie jedną nogą na tamtym świecie

Ale jeszcze wyczuwasz puls?

Puls miałam ładny bo aż 90 także chyba jeszcze nie czas

kallipos87: My byliśmy na usg 2 tyg temu i gin mówil, że teraz to dziecko mało co już przybiera, niemal wcale. A margines błędu to aż 500 g

no to mój 2 tyg temu ważył niby 3kg...

Jeśli chodzi o wymiary to u nas właściwie tylko obwód brzucha je znacznie zawyża...ale właściwie nie wiem czy to świadczy o tym, że dziecko tłuściutkie czy niekoniecznie...

Sardynko mój gin szacowal (tydzień przed porodem) , że Ninka 4100-4200 gr waży a się urodziła 3500 gr
a brzuch miałam b.duży
w szpitalu pytali nawet czy to ciaza bliźniacze

w każdym razie też mnie gin niepotrzebnie wystraszyl bez sensu

sardynka - mnie sie nie chce wierzyc w te 3900 juz teraz, bardziej gora 3500, moj ma teraz 3500 i gin powiedzial ze duzy i ze bedzie ok 4 kg, teraz ok 150-200g dziecko moze przybrac tygodniowo, a jak 2 tyg temu mial 3000g to teraz twoj ma pewnie ok 3,5kg bo do konca 38tyg dzieci koksuja po ok 250g max. ja jestem w stresie ze jak urodze 4 kg sn, a tobie to wg mnie zawyzyli te wymiary. a czy mzoesz podac jakie mial poszczegolne wymiary? to jest glowke brzuch i kosc udowa?jedziemy na tym samym wozku ale damy rade jakos mam nadzieje

mangaa super, ze wszystko w porzadku

W mojej poprzedniej ciąży w dzień porodu pomiar wskazywał na 2700 g, natomiast Misiek urodził się z wagą 3400 g. Chcę przez to powiedzieć, że błędne pomiary mogą się zdarzać w obydwie strony, zarówno na plus, jak i na minus.
Mam nadzieję Sardynko, że u Ciebie synek będzie nieco mniejszy niż wskazuje na to ostatnie badanie.

Witam Dziewczyny!!
Wczoraj nie nie było bo miała zabiegany dzien i randkę z mężem bo mieliśmy rocznice pierwszej randki

Dzisiaj mam indukcje na 10.00 w szpitalu miejsce jest wiec nie ma zmiłuj W UK jest tak ze przychodzi sie do szpitala i od razu biorą w obroty
Tak jak obiecałam w najbliższym czasie zwolnię liste trzymajcie sie dziewczyny i miłego dnia życzę

Ps: pewnie dam wam znać jakie postępy bo mam net w telefonie

Mi prorokowali klocka i się sprawdziło :) w dniu porodu na usg 4400, urodził się 4342, a brzuch miałam większy niż moja koleżanka z bliźniakami w 36 tyg :)
W ciągu ostatnich dwóch m-cy ciąży Staś koksował równo 250g/tydzień. Coś mi się wydaje, że u Ciebie Sardynko jednak źle pomierzyli, bo 500g/tydz to ciutkę dużo ;)