Dzień dobry :)
Ja poniedziałek zaczynam pracowicie. Ale generalnie nie jest najgorzej :D Wczoraj też oglądałam wózki i zakochałam się chyba (?) w Jedo Fynie :)
Za wszystkie Dziewczęta bez czopów trzymam kciuki i kibicuję wciąż.

anairda1986: wcześniej nie czułam ruchów, ciężko stwierdzić, bo nie należę do osób szczupłych.

Ja też nie... I pierwsze ruchy to może poczułam ale to takie jak jelita. Dopiero faktycznie po 22 tc było lepiej. A i tak zdarzały się dwa dni ciszy...
Doskonale Cię rozumiem. Dostawałam szału.
AAAaaa... i sen opowiem Wam- wróciłam z dzieckiem po porodzie do domu i miałam bejbiblusa i jako pomoc psychologiczna w domu był ksiądz z siostrą. Jakoś tak trochę na siłę a że mały się posiusiał to poszłam do drugiego pokoju z myślą, że jak się nie zapowiadają z takimi wizytami to niech czekają-to jest małe dziecko. No i tak strasznie długo go przebierałam... Zamiast pieluchy miał ceratkę wiązaną i z takimi paskami z klejem... A w srodku "pochałaniacz" na siki to była gaza. I nie mogłam tego związać bo była za mała ta ceratka i on zaczął jeszcze kupkę robić... i go myłam... był taki chudziutki. Ale zdrowy!
Druga odsłona snu-stoję na schodach; przede mną strumień z czytsą wodą a ja stoję i rzucam na drugą stronę ulicy kubkami. Tłukę je i tłukę. I idę do sklepu zaraz obok a tam jakaś Pani (we śnie znajoma sąsiadki od której brata wynajmujemy aktualnie mieszkanie) krzyczy na mnie, że mi już całkiem odbiło bo ona jej powie jakich ma lokatorów po sąsziedzku i że ja się powinnam zastanowić po co mi mieszkanie. No to ja się tłumaczę, że tak mnie napadło i że zaraz pozbieram i idę wzdłuż tego strumienia i zbieram te kawałki porcelany a później zbieram już wszystko i w tym strumieniu są pieniądze-czyste takie, błyszczące monety (nie polskie ale nie wiem jakie)
Chyba idę się leczyć....

Addictive kciuki mocne!

Dzień Dobry mamusie
Ja spałam dziś w nocy dobrze, nie narzekam...rano wstałam i znów bóle jak na @, twardy brzuch przez 1 minutę i jak zwykle dziwne uczucia w kroczu, synek nie jest dziś taki aktywny jak wczoraj i przed wczoraj. Mąż wczoraj mnie gnębił i kazał na piłce ćwiczyć, przy ścianie i przy łóżeczku Brzuch mi się stawia, twardy ale nic więcej, śluz mam bardziej jak woda i jak poleci to zaleje mi pół majtek ale od czasu do czasu, jak wstanę lub po schodach wchodzę i schodzę. Wszyscy dzwonią i piszą a ja mówię "...że jeszcze nie i Leszkowi chyba się nie śpieszy..." Ja dziś mam ochotę poleniuchować a z drugiej strony posprzątać, ruszyć się bo może coś zadziała.
Trzymam mocno kciuki za Addictive i Szklanię mama nadzieje, że poród się ruszy i długo męczyć się nie będziecie a dzidzie będą zdrowe
Kandy jak wózek??
A co tam u Naszych przyszłych mamuś, które są wysoko na liście??? Jak się czujecie??

MilagrosCud: Mój mąż się jednak ośmielil w nocy zrobic cos ze sciagnietym pessarem, tylko tak gadal za dnia ze niby nic ale nie bylo tak sielankowo bo jednak jaki zastoj mialam w organizmie jakbym sie odzwyczaila

No ale jednak nie wytrzymał hihihihih, mój mąż też mówił, że dopiero po połogu a w walentynki dwa razy mną obracał, a raczej ja nim
Trzymam mocno kciuki za dzisiejsze wizyty mamusie, Anairda ja nie wiedziałam, że położną jesteś, super nie martw się, że ruchów jeszcze nie czujesz na pewno lada moment zaczniesz je czuć. Masz rację co do Twojej wypowiedzi, że wiedza jedną drogą a emocję drugą drogą
Domoniczka a jak mąż?? wyszedł już ze szpitala?
O cholera a ja 40 tc skończyłam i zaczynam 41 tc No synek teraz to już musisz wyjść
Milka i Izuk jak sie czujecie??
Goska ale sen miałaś one w ciąży są takie realne, że szok!!

dziewczyny mam pytanie przed chwilą chlusnęło mi tak z pół szklanki jakby wody przeźroczystej co to może znaczyć????

Treść doklejona: 18.02.13 13:29
Venus niestety mąż nie wychodzi dziś jeszcze

DominiczkaA lepiej jedź na IP, mnie tak najpierw wody chlusnęły a potem się sączyły.

venus87: synek nie jest dziś taki aktywny jak wczoraj i przed wczoraj

Nooooooo!!!!!!!!!!!! Może się szykuje na Wielkie Wyjście!!!!!!!!!!!! Zbiera siły :)

IzUK: ziekuje u nas wszystko ok, smieje sie ze moje malenstwo malo emocjonalnie podchodzi do daty swojego porodu - a to jutro!

Bo Iza dopiero zaczęła odpoczywać to jeszcze się Maleństwo nei zorientowało, że pora wyskakiwać :)

dzwoniłam do położnej godzine mam obserwować co sie dzieje i zadzwonić

Treść doklejona: 18.02.13 13:48
moja mama mówi że jak jej odeszły to tez tak jak mi z 1,5 godz.później urodziła

trochę się zestresowałam...

Treść doklejona: 18.02.13 13:50
Narazie jest chyba ok nic mnien ie boli ale brzuch mi sie chyba obniżył...a ja sama w domu;/

ale czuje czasem jakiś ruch to może nie to

Calypso jestem twarda poradzę sobie...brat jest pod telefonem jak będzie trzeba migusiem przyjedzie

dżasti masz racje lepiej dopakuje torbę

venus87: śluz mam bardziej jak woda i jak poleci to zaleje mi pół majtek ale od czasu do czasu, jak wstanę lub po schodach wchodzę i schodzę.

Kochana, a Tobie czasem wody się nie sączą? Mojej koleżance właśnie tak się sączyły po zmianie pozycji na stojącą.
Dominiczka - trzymam kciuki, jak pół szklanki, to mogły być chyba wody.

My dziś zaczynamy SR :) Zajęcia będą trwały do połowy marca. I właśnie zaczęłam panikować, że trochę mało czasu nam zostało. Z remontem i przenosinami do drugiego pokoju chciałam wstrzymać się do kwietnia, ale teraz w sumie nie wiem czy to nie za późno na malowanie itp. bo to będzie już 34tc. Chyba już nie będę miała tyle sił, żeby wszystko dobrze zorganizować, poukładać itp. Jak myślicie?

DominiczkaA: ale czuje czasem jakiś ruch to może nie to

DominiczkA mi jak tak chlusnęło, to tego samego dnia urodziłam. A dziecko cały czas się ruszało, więc się ruchami nie sugeruj. Ja bym to sprawdziła na IP, bo może szybko Ci się rozkręci jak u mnie

DominiczkaA: Qrcze wole żeby maleństwo jeszcze poczekało ,boje się że to za wcześnie jeszcze

Mam nadzieję, że to fałszywy alarm, ale nawet jeśli nie, to przecież do donoszenia został Ci już tylko tydzień i 1 dzień (wg suwaczka), więc naprawdę wszystko będzie z Dzieciątkiem dobrze! trzymam kciuki, aby szybko się wyjaśniło!

akirka

ja bym nie czekala z tym wszystkim, ja chyba w koncowce 7mego miesiaca mialam kryzys i naprawde nic mi sie nie chcialo, wiec bylam przeszczesliwa ze zaczelismy od malowania pokoju, bo wiesz jak to wyglada, wszystko wynies, malowanko, sprzatanie, pownoszenie...
zreszta ja lubie miec wszytsko gotowe w razie "W"

Dziewczyny dzwoniłam znowu do szpitala odebrał jakis lekarz mówi zebym przyjechała to sprawdzą....dzwoniłam do mojego ginekologa i tez mówi żebym jechała bo mogło się coś zacząć....zatem pa odezwę się jak będę w domciu

Treść doklejona: 18.02.13 14:46
kartka tak myślałam...

Dominiczka - powodzenia, trzymam kciuki!!!
IzUk, Venus- dziękuję za rady. Chyba rzeczywiście będę musiała męża przekonać do szybszego remontu. Tylko wg niego to jeszcze tyyyle czasu ;)

ale tu napięcie jest jaka akcja się rozwija u was dziewczyny
kciuki za te którym wody odeszły :-*
buziaki dla tych które czeka cesarka
i najważniejsze niech się zacznie naturalnie dla tych które jeszcze nie mają objawów lub czekają w szpitalu

coś czuje że zaraz poszybuje na liście ku górze :-)

Hej, właśnie wróciłam od lekarza. Ze spojeniem łonowym ok, rozeszło się na 9,4mm a dopuszczalne jest do 15mm. Także na dzień dzisiejszy nie czeka mnie cc, tylko sn Ale mocz jak zwykle wyszedł mi źle, bo leukocytów mam 20 a norma to 5. Jeszcze robił mi wymaz GBS. Za 2 tyg idę do kontroli zobaczymy co z tego będzie.

Domi, kochana trzymam kciuki za Ciebie żeby było ok

Dominiczka - z tego co piszesz jak tak rzeczywiscie chlusnelo pol szklanki to rzeczywiscie jak wody, oby małe jeszcze poczekało. U mnie wczoraj tez bylo dosc goraco ale sie wyciszylo ale mnie nic nie chlusnelo
Venus - dzis już tez mąż sie przystawia, nie mowie bo ja tez sie przystawiam do niego, takze teraz ruszylo w drugą stronę - chcicy, oby to nie spowodowalo jakiegos porodu, bo sie doigram w koncu

Ależ się tu dzieje dziewczyny na końcówce trzymam za was kciuki

Ja tez co chwile patrze i czekam na informacje pozytywne :)

Dominiczka tez dlugo nie wraca..

No to niespodzianka – nie urodziłam….:).
byłam ponad dwie godziny pod oksytocyna i mimo kilku skurczy niestety nic sie nie zadziało. Szyjka rano była rozwarta na luźny palec i skrócona do 05,cm jednak oksy nie pomoglo na dalsze skracanie. Spędziłam na porodówce kilka ładnych odzin, najpierw było ktg i dziecko długo spało wykres znów był płaski, nawet budzenie nie pomagało. Wreszcie się obudziła i zdecydowali o oksy. w trakcie kroplówki mała przysypiała jakby ale na skurczach bywało, że mocno jej tętno skakało. Te płaskie momenty też wzbudzały zainteresowanie położnych.
Jedynym plusem jest to, że poznałam porodówkę i wiem, że jest tam wspaniała opieka. Lekarz i polożne zaglądały do mnie co chwilę. Lekarz skrupulatnie tłumaczył zapis na ktg i objawy po oksytocynie, położne były bardzo miłe.
No i chyba dopiero dzięki tej oksytocynie odszedł mi jeszcze na łóżku ten właściwy czop. Do teraz mam brunatno czerwone upławy a skurcze, które już odczuwam jako silniejsze nasilają się jak leżę a nie czuję ich jak chodzę. No ale nadal nie bolą.
Położne usiłują mnie pocieszyć, że może jeszcze się coś rozkręcić nawet dzisiaj w nocy. Jeśli nie to jutro czekam na cud a kolejna próba pojutrze…

Może jednak Venus, Milka, Sadynka lub IzUK - mnie pokonają w naszym konkursie

Dominiczka - ja też trzymam kciuki, żeby wszystko było ok:)

IzUK: Nie wiem jak to mam czuć ????

No wiekszosc uwaza ze to mozna "czuc" mnie tez dopadlo prawie znienacka he he. Zadnych objawow tyle ze dziecko spokojniejsze, czy nagly przyplyw energi ha ha