Hej mam info od Dominiczki "Zrobili mi ktg i nie zapisało skurczy ja też nic nie czuję .Zostawili mnie na obserwacji ,mam rozwarcie na opuszek palca,jutro sprawdzą mi ilość wód.Nie wiem po co tu leże,mogli by puścić mnie już do domu ."
Mnie jedynie mecza duszności, w dzień tak wietrzylam mieszkanie ze później pod kocem lezalam:-) , budze się w nocy i też problem z oddychaniem , a ponoć na końcówce miało się poprawić ?!?
Widocznie nie ma akurat w szpitalu specjalsty od usg bo np u mnie w szpitalu takie badania jak podejrzenie ilości wod płodowych na usg czy sprawdzenie przepływów robią specjalnie zatrudnieni lekarze na specjalnym sprzęcie.
A może chcą jej sprawdzić jeszcze przy okazji coś innego? Grunt, że jest pod opieką.
A ja wam jeszcze powiem, że w sumie niepotrzebnie tak się bałam tej okstocyny. Myślę, ze ten dzisiejszy pobyt na porodówce pozwolił mi oswoić trochę ten temat porodu, widzę też, że tutaj nie robią nic na siłę i za wszelką cenę:).
A widzisz Addictive jesteś juz w temacie ,ze to specjalista robi itp a my tu juz nerw , może racja w szpitalu ma opiekę, a w domu jest sama. Aniu pozdrow ja od nas
izuk - ja tez mam caly czas dusznosci i problem z oddychaniem, a niby tez mialo byc juz lzej, mnie sie brzuch obnizyl tylko odrobine wiec moze to dlatego, no i dziecko mam duze addictive - to dobrze ze jestes pozytywnie nastawiona i ze nie chca ci jak najszybciej, na sile wywolac porodu, trzymaj sie dzielnie :)
no właśnie wiem, że nikomu pobyt w szpitalu nie sprawia przyjemności, trzymam za Was wszystkie kciuki, ja też jutro idę na ktg i zobaczymy co tam się dzieje:) Kurcze aż nie do wiary, że tyle dziewczyn i żadna się nie może rozpakować:)
Dominiczka współczuję. Jak dla mnie to bez sensu że musi czekać bo nie ma specjalisty. To co jeden na cały szpital potrafi ocenić ilość wód - chore ....
-- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k6vei2y2o.png" a
Ja zaobserwowalam jak to jest tu w Madurowiczu ale na izbie przyjęć też jest aparat usg z tym że mniej nowoczesny, no po prostu starszy:). U Dominiczki jednak sytuacja może wyglądać całkiem inaczej;).
A życzę już wam miłej nocy bo strasznie jestem zmęczona tą dzisiejszą adrenalina .
Dawno do Was nie zagladalam a tu tyle sie dzieje. Kochane trzymam za Was mocno kciuki I z calego serca zycze szczegolnie dziewczynom z czolowki szybkiego i w miare bezbolesnego porodu Venus kochana ty idz i sprawdz bo naprawde moga to byc wody. Ja mialam tak ze wieczorem wstalam z kanpy i nagle czuje ze cos cieknie. Nie bylo tego duzo ale jednak polecialo. Poszlam do ubikacji i na bieliznie mialam duuza mokra plame z domieszka sluzu. Zalozylam wkladke i juz chcialam zschodzic na dol jak znow poczulam ze cos leci. Jak siedzialam czy lezlam nic nie lecialo tylko w momencie jak wstawalam lub szybko szlam. I po przyjechaniu na IP, badaniu stwierdzili ze wody sie sacza i 4 cm rozwarcia. To bylo o 23 w piatek a w sobote o 12.20 mialam juz Kamilke przy sobie.
Hej kochane, Dominiczko najważniejsze, że wszystko jest ok i się nie musisz denerwować już, no fakt lepiej w domu siedzieć ale masz opiekę a szczególnie, że mąż jeszcze w szpitalu jest. Jutro Cię puszczą Addictive myślałam, że już urodziłaś a widzę, że Kajusia się opornie trzyma Ciebie Izuk ja też mam problemy z dusznościami, mimo, że brzuch mi opadł i między cyckami a brzuchem wkładam 4 palce jak stoję. Chyba tak musi być..... Ja kochane skaczę na piłce, chodzę po schodach, na spacery, nogi mi puchną, ręce to samo, obrączki nie noszę....a synuś nie wychodzi, zaparł się rękoma i pupa.....Jeżeli chodzi o śluz to jakoś tak leci ale dziwnie, nie chce paniki siać.... zobaczę jutro, mały się wierci chociaż nie tak jak wczoraj, mam dużo o dziwo energii, sprzątam, robię, latam...szok normalnie a myślałam, że na koniec będę tylko w łóżku leżeć...nie wiem co mam myśleć, chyba za te suty się wezmę :P
Venus, koniecznie kontroluj to co wylatuje :) Dominczka- możliwe że przetrzymają Cię 3 doby, bo teraz tak robią w szpitalach, żeby NFZ zapłacił.
My jesteśmy po pierwszych zajęciach w SR i jesteśmy bardzo zadowoleni. Położna bardzo fajna, oprowadziła nas po oddziale i porodówce. Dostaliśmy smoczek i buteleczkę Tommee Tippee, z czego jestem bardzo zadowolona, bo nie zamierzałam kupować, a teraz mam w razie co. Choć smoczka i tak nie zamierzam używać.
Skoro Domi rano pisala ze odeszlo jej pol szklanki wód to dobrze że ją zatrzymali, zawsze w takim przypadku jest mozliwosc zakazenia, musza to sprawdzic, tylko dziwne ze dopiero jutro
a ja dziewczynki nie wiem czy nie rodze.... od godziny skurcze co 7min okolo, srednio bolesne ale spac nie moge, nie wiem czy to falszywy alarm czy jak, zobaczymy rano. niestety nie mam nospy zeby sprawdzic czy po niej przejdzie, wiec na razie pije melise a jak beda co 5 min pojde do wanny, moze przejdzie. wczoraj jak sie kladlam to mialam deliakatne bole jak na okres, a po 2.00 obudzilam sie do wc i od tamtej pory zaczely sie skurcze. sikam co 15min. mam nadzieje ze to to i ze w porze ktg jakie mialam miec - 10.30- bede juz na porodowce, bede pisac dopoki nie pojade do szpitala. rownie dobrze moge miec takie bole i dobe, wiec zobaczymy
ange - dzieki, a ty na bezsennosc cierpisz? o takiej porze zwykle wstajesz? moje skurcze co 7-9min wiec jeszcze nie super regularne ale nie powiem ze nie boli, na razie trwaja krotko ok 20sek wiec da sie wytrzymac
skurcze raz co 3 min raz co 5 a raz czuje okropny bol caly czas, wiec juz nie wiem co ile sa, kapiel nie pomogla, zazylam 2 nospy pare minut temu ale sadze ze to to, bol jest jzu straszny wiec nie wiem co to bedzie pozniej. za godzine pewnie do szpitala jedziemy jak sie nic nie uspokoi
Milka, jedz teraz zaraz! Jak mocno boli i jest tak czesto, to to jest to na 99%. Lepiej pojechac za szybko niz za pozno... Ja jechalam z bolami co 4 minuty a na porodowce okazalo sie juz 6cm i zaraz pelne rozwarcie i rodzilam... Zebys czasem w domu nie urodzila!
No no no ja po beznadziejnej nocy gfzie nie moglam sobie miejdca jakos ulozyc - 3mam kciuki za milke i za wszystkie pozostale lutoeki ktorym juz tez sie rozkreca. :)
zrobilam mezoei sniadanie i wyprawilam ho do pracy to moge teraz idc spac :)
hej Dziewczynki Rzadko się udzielam, ale nie chcę niepotrzebnie zaśmiecać forum, za to jestem tu codziennie i kibicuję każdej :) Też wysłałam męża do pracy, chleb dopieka się w piekarniku, za 10 min. go wyłączę i dalej kładę się spać :) milka, trzymam mocno kciuki, żebyś szybko i bezboleśnie urodziła :) Życzę powodzenia też wszystkim Dziewczynom na końcówce
witam.nie pisalam bo ciagle zmagam sie z mdlosciami...wymiotami i innymi paskudztwami...ale musze napisac,ze trzymam mocno zacisniete kciuki za rodzace lub sie do tego juz powoli przymierajace...podczytuje Was kazdego dnia i pelno emocji tutaj jest ostatnio....chcialabym juz byc na tym etapie....ale swoje musze odczekac...tyle,ze to na prawde trudny i paskudny czas jest dla mnie.........
kurcze to forum jest lepsze niż big brother, ale jakie jesteśmy przywiązane, że nawet z porodu zdajemy relację, ja też wam powiem jak coś się u mnie rozkręci, jest nas sporo czekających na rozpakowanie, venus jak tam bo coś cisza u ciebie:)
No proszę, Milka - szybkiego porodu życzę i powodzenia na porodówce!!!
Wreszcie u jednej z nas coś sie ruszyło:).
A ja czekam na sprawdzenie wód płodowych, lekarka mówiła na obchodzie, ze może spróbują coś jeszcze na szyjkę dać, np ten cewnik Foleya, ale ja nie chcę się na niego godzić. Mam za to od rana jakieś dziwne uczucie słabosći, zawroty głowy i bóle brzucha jakbym właśnie dostawała okres. Do tego mam dość silne plamienie śluzem wymieszanym z krwią (kolor różowo, czerwono, brązowawy). Czekam na dalsze badania....
Niesamowicie sie czyta wpisy dziewuszek z konca ciazy, brzmi to dla mnie wprost kosmicznie, trudno uwierzyc, ze jak wszystko dobrze pojdzie to mnie tez to czeka pod koniec roku... :)