W ciąży każda infekcja może być poważna. Skoro się tak wzbraniasz przed tym lekarzem, ode mnie dwie metody naturalne: 1. Łagodniejsza: mały tampon zanurzyć na momencik (nie może całkiem zmięknąć!) w kefirze naturalnym, włożyć do pochwy, najlepiej na wieczór i noc - kefir powinien działać ok. 12 h. W żadnym wypadku nie stosuj kefirów słodzonych. Resztę kefiru wypij! Odstaw całkiem cukier, również w owocach. 2. Ostrzejsza: obierz ząbek czosnku, delikatnie go oskrób, przebij przez środek wzdłuż igłą dziurę, przewlecz nitkę , zawiąż supełek tak, alby powstał "tampon czosnkowy". Nie martw się, nawet jeśli nitka się "zgubi", wydobędziesz "tampon" ze środka. Załóż na noc.
Nie wiem fiufiu jak ci dziękować, nie szukałam narazie temetu o infekcjach bo narazie mam mało czasu, ale zastosuję którąś z naturalnych metod dzisiaj wieczorkiem. Jeszcze raz dziękuję jesteś kochana
tagusia odzywam sie...strasznie zmeczona dzis jestem...przez cala noc oka nie zmruzylam...chyba moj organizm przestawia sie na nocne niespanie... a jeszcze mase spraw mialam dzis do zalatwienia....wlasnie koncze gotowac obiadek dla m i klade sie spac...tylko ze jak teraz sie poloze to pewnie kolejna nocka nieprzespana bedzie...
Mada ja miałam straszne i ciągle nawracające się infekcje przed ciążą. Ale w ciąży też mi się zdażyły. Powtarzają się bo są poprostu niedoleczone i na dodatek pewnie masz do nich skłonności. Ja stosuję lactacyd codziennie emulscję do podmywania ( nie tylko na infekcje grzybicze) to stosuje się normalnie jako płyn-tutaj emulsja- do higieny intymnej. Jak się coś pojawia to od razu tantum rossa - ale sie z irygatorem (podmywam się nim i przepraszam że tak brzydko napiszę ale paluszkiem środek przepłukuje Do tego clotrimazolum krem i też napycham do środka. tak 2 razy dziennie przez tydzień. Profilaktycznie radzę wysiusiać się zawsze po baraszkowaniu i zastosować lactacyd oraz clotrimazolum. Dzięki temu u mnie przechodzi bez stosowania clotrimazolum w globulkach czy nystatyny.
PAti, czyli czekamy cierpliwie No mnie oststnio tez dopadaja problemy ze spaniem Anetusia , wlasnie zdawaj relacje jaka to bryke kupiliscie Mada, zeby sie zarazic w obcym kibelku nie trzeba siadac... Zycze szybkiego wyleczenia!
Ja niestety nadal 2w1.Juz mi tak dokucza ze beczec sie chce!!Zaczeły mi sie robic rozstepy na brzuchu mimo tego ze smatuje olejkiem i to strasznie mnie swedzi.Skóra sie naciaga chyba na maxa.Przez to wszystko juz 4 nocki nie przespane,poprostu mam dosc!!Bartuś od wczoraj spokojny wiec moze cos zacznie sie dziac pomalutku!! CIEKAWE CO Z HARPIJKA??
marta o jak ja cie rozumie...mi tez na brzuchu zaczelo cos wyskakiwac...ale nie jestem pewna czy to rozstepy...znaczy sie takie czerwone ale nie glebokie...tylko jakby przebarwienia jakies...ale ja juz oczywiscie mysle o najgorszym...smaruje to czym sie da... aaa no i widze ze nie ja jedna po nocach spac nie moge...
ojejciu mada:( strasznie współczuje tych infekcji..ja Dzięki Bogu ( odpukać w niemalowane) mam póki co spokój i baaardzo bym chciała, żeby tak zostało:)) z tym że ja przed ciążą raczej infekcji nie miewałam:) miałam raz kilka lat tremu taka masakryczną ale to mi ja podarowali w szpitalu jak na ginekologi leżalam:((..mam nadzieję,ze szybciutki ci minie i sposoby naturalne pomogą:)
Anetusia mi też się własnie podoba mikado ox-ford tylko nigdzie nie mogłam go znaleźć w sklepie żeby go sobie pooglądać:)))..za to zakochałam się też w X-landerze (nie tym najnowszym modelu ale tym czterokołowym z dwoma kólkami przednimi minimalnie mniejszymi niż tylnymi:)), tylko że wersja trzyfunkcyjna prawie 1800:((
jestem dziewczynki, jestem, dziś doczytywałam inne wątki zaległe, a potem wzięłam się za kończenie sprzątania kuchni, i jeszcze łazienkę machnęłam oczywiście ból kręgosłupa mnie dopadł taki, że nie mogłam już siedzieć nawet. M wrócił z pracy, zrobił obiadek, zjedliśmy i poleżeliśmy sobie, obejrzeliśmy film, no a teraz już do was przybiegłam. Tak na przyszłość to się nie martwcie, jak tylko coś się będzie działo, to AniaM da wam znać, jak tylko trafię na porodówkę
Marta, a już myślałam że będziesz pierwsza
a ja jakoś nie narzekam, czuje się bardzo dobrze, ciąża mi nie przeszkadza, nooo może chciałabym się w kurtce dopinać i z tęsknotą patrzę na płaskie brzuchy na ulicy
Mada gratulacje :))
u mnie też dziś rocznica, ale bardzo smutna, rok temu poroniłam, ale nie myślę o tym, mam Kamilka :))
mnie też ostatnio zgaga męczy:((( jak mdłści przestały to zgaga spać nie daje:) a że mam alergię na nabiał zwłaszcza mleko to niestety kicha:((..ale mi lekarz kazał pić malox czy jak to tam się piszę:((..mówił,że rennie i manti zawierają coś tam i lepiej sięgać po nie w ostatecznośći..zgaga to masakra:((..co wieczór to samo i tak przez 3/4 nocy, spać nie mogę:)
a na dodatek mam teściową i męża farmaceutów i ciągle słysze tego nie wolno, tamtego nie wolno:( mówie Wam apteka w domu na stałe:(..z jednej strony to naprawdę super, a z drugiej-wrrrrr.
w czwartek idę do gina i ciekawa jestem czy zrobi mi USG i czy będzie już coś widać:)..koniec stycznia albo początek lutego mam USG 3D/4D..pani zapisała mni na dwa terminy bo nie wiem jak uda mi się dojechać:))
witam Was dziewczyny po dluiej nieobecnosci. jakos niemialam sil zeby wchodzic na neta,moja mala ciagle byla chora,ja przyniej, kozystalam z kazdej okaji zeby odpoczac,nieczulam i nieczuje sie za dobrze. Podobnie jak wy nocki mam nieprzespane,a moja dzidzia o 3.00 zawsze robi sobie nocne balowanie. juz wiadmo ze w moim brzuszku ukrywa sie Diewczynka.wiec trzy kobiety w domu moj M bedzie biedny. Ja tez juz powoli piore ubranka itp
Lili miło Cię widzieć gratuluję dziewczynki jeszcze trochę i Ty się rozpakujesz, ale ten czas szybko leci! daj nam znać jak już będziesz po Życzę dużo zdrówka dla małej
Lili, gratulacje córeczki i kuruj się i odpoczywaj, lepiej żebyś nie rodziła wcześniaka Izunia, dzięki wielkie :)))
Beata, mam koleżankę, która bardzo cierpiała na zgagi w ciąży i brała po kilka rennie dziennie bo tylko to pomagało i przynosiło ulgę. Ja to jestem szczęściara: mdłości nie za wielkie, wymiotów wcale, brak zgagi, brak obrzęków, w nocy max 1 wstaje, a czasem wcale, ciężkie nieprzespane noce tylko sporadycznie się zdarzają, nic tylko w ciąży być ;))
wieści od lekarza: mały waży 3600g i to tak krakowskim targiem, bo najmniej wychodziło 3500, najwięcej 4040, no ale najwięcej wyników w okolicach 3600, mały się źle ułożył, zasłonił brzuszek i nie chciał się przekręcić, już mi tchu zaczynało brakować przez to leżenie na plecach szyjka ok 2cm, ale jeszcze twarda i wysoko i nie odwrócona do porodu, oprócz tego główka małego jeszcze pływająca – powinna być już przyparta do szyjki – wtedy by pracowała na szybszy poród, a tak dupa. U malucha wszystko dobrze, jeszcze ma całkiem komfortowo, nie wpadł jeszcze głową w dół, więc jak widać nie spieszy mu się, posłuchaliśmy serduszka, pooglądaliśmy buzię Ogólnie to tak podejrzewałam, że tak będzie, bo nic mi nie doskwiera, nie ma skurczy ani nic się nie dzieje, ale gdzieś tam w środku sobie marzyłam, że mi lekarz powie, że to już za chwilę, no i teraz jestem rozczarowana :((( Następna wizyta 17.01 i lekarz nie chciał wyrokować czy się jeszcze zobaczymy czy nie, powiedział, że to bardzo różnie bywa, i może wszystko się rozkręci nagle i szybko, no ale póki co nie zapowiada się na to, mam się dużo ruszać, dużo chodzić, bo to teraz może pomóc
a dziś od rana, w zasadzie to chyba po wczorajszym serduszku czuję praktycznie cały czas nacisk na szyjkę, a teraz to już kompletnie – po badaniu brrrr
lekarz zbadał mi też piersi, trochę się zdziwił, że nic nie leci jeszcze, ale ogólnie jest ok, troszkę grudek, ale to się rozejdzie, to norma na tym etapie. No i kazał się nie przeziębić, unikać chorych ludzi, dużych skupisk, bo jak mama chora w czasie porodu, to dziecko od razu też i 7-10 dni w szpitalu na antybiotykach
Harpijko,super ze z dzidzia wszystko okej. jeju juz nie dlugo,pomysl,i bedzie dzidzia z Toba. ja tez nie moge sie doczekac kiedy bede na etapie conajmniej 38 tygodnia i bede wyczekiwac tej chwili. fajowo:) ja sie biore teraz za sprzatanie, bo ... musze sobie miejsca w mieszkanku zrobic.wyglada na to ze nie przeprowadzimy sie przed dzidzia.a ze teraz mamy tylko 43 metry to mi ciasnawo bedzie. buzka dla wszystkich
ja niedawno skończyłam masakryczne mdłości przeplatana zgagą od czasu do czasu i zdarzyło się kilka wymiotów..teraz mam wieczorno-nocne zgagi:( ale tak pozatym czuję się bardzo dobrze wiec nie narzekam
co to rennie wiem że pomaga bo moje koleżanki też brały i tylko to im pomagało:))..ja narazie staram się nic nie brać:) nawet nospy nie brałam..jedyne co to duphaston jeszcze wsuwam..
Harpi bardzo się cieszę, że z maluchem oki:)) szkoda tylko że pogoda nie sprzyja spacerkom.tak byś mogła sobie pochodzić:((
ja też właśnie ostatnio zastanawiam się, jak wszystko w pokoju poprzesuwać..bo wynajmujemy kawalerkę 35m2 pokój ma jakieś 25m2..ale te 8 miesięcy się jakoś przemęczymy a potem wrócimy już po studiach i pracy do swojego miasta do trzypokojowego mieszkanaka:))) to napewno będzie duuuużo wygodniej:))
witam....przespalam cala noc...:) ale wstalam straaaaasznie opuchnieta...ledwo daje rade pisac na klawiaturze.... harpi ja niestety nie mam mozliwosci usg....:( a szkoda strasznie chcialabym jeszcze raz popodgladac maluszka...no i znac szacunkowa wage...niestety tutaj jedynie polozna mi powiedziala ze dzidzius jest "good size" co niby znaczy ze duzy.... strasznie cieszy mnie to ze strach przed godzina zero poszedl sobie precz...teraz to juz nie moge sie doczekac tej wielkiej chwili...codziennie wstaje i mysle ze moze to juz dzis...:)
Beata, a jaką radochę będziecie mieli :)) ja całe życie mieszkałam z rodzinką w 50m2, potem z M wynajęliśmy małe mieszkanko 35m2 właśnie, mieszkaliśmy tam rok i potem przeprowadziliśmy się już do siebie 72m2 - ale szok był, wszędzie daleko miałam, do łazienki to trzeba iść i iść z 7 m będzie heheheheh. A przeprowadzacie się za 8 m-cy, czy jak dziecko będzie miało 8 m-cy? A tak swoją drogą przestawianie i porządkowanie "pod dziecko" jest baaardzo przyjemne i jaka motywacja i przy okazji się porządki robi.
no ja właśnie odkurzyłam i umyłam podłogi i drzwi, i nawet M mi kanapę odsunął, więc gruntownie mam czysto, ale fajnie teraz mam, czyściutko, świeżo, no i szyjka cierpi bardzo - dobrze jej tak, niech wciąga główkę małego :)) jutro sobie kwiatki poprzesadzam, znaczy ziemię zmienię, tylko muszę rękawiczki mieć, bo kurde, ręce pokaleczone, a to nożem, a to kartką :))
Patrycja, u nas państwowo też przysługuje 3 x usg, czasem jeszcze jedno dodatkowe tuż przed porodem, no ale ja całą ciąże prywatnie chodzę
tutaj ostatnie usg robia w 20 tyg....ale mialam jeszcze jedno 3/4d jak bylam w polsce w 29 tyg.... zazdroszcze ci tego zapalu do sprzatania....ja to nie mam sily a jak sobie pomysle ze po cos mam sie schylic to az mi sie plakac chce....nagle tchu brakuje...i przed oczami sie ciemno robi i ten przeszywajacy bol w dole brzucha....o wycieczce do toalety na siku zaraz po tym to nie wspomne....moze jak ogarniesz wszystko u siebie to i do mnie podskoczysz troszeczke posprzatac???? :)
Patrycja, u mnie ogarnięte, dawno nie miałam tak wysprzątanego mieszkania, ale miałam nakaz oszczędzania się. Sił faktycznie mam teraz więcej, ale i wyniki morfologii mam super. Fakt, że jak tylko mam okazję to klapię tyłkiem na ziemię, w schyleniu nic nie robię bo się nie da, no i potem ciężko wstać z tego tyłka, ale lekarz kazał się ruszać, więc nie ma wymówki ;))) ja w dole brzucha nie mam bóli, tylko niżej, dziś to nawet jak leżę to czuję ucisk jakbyś bliżej mieszkała to bym podskoczyła, chociaż już mam kilka propozycji od kolegów M
Harpi najwazniejsze , ze z Kamilkiem w porzadeczku no i chlop duuuzy sie szykuje A to ze mu sie nie spieszy, no coz sie dziwic...przyjdzie odpowiedni moment pewnie calkiem z nienacka no i fajnie tak!
Pati oj niedobrze z tymi opuchnieciami,moze taka Twoja natura i sklonnosc, wazne, ze juz tez masz blizej niz dalej
Beatko wspolczuje tej zgagi, ja tez szczesciara jestem bo w zasadzie zero mdlosci a zgagi to ja w zyciu nie mialam....
Lili super, bedzie dziewuszka
No i ja juz tez po wizycie. Szyjka sie skraca, ale o dziwno nadal ma dobra dlugosc 32 mm, to mysle, ze na moim etapie jest super dluga, nadal miekka ale trzyma. Szymek , tak jak ostatnio, nadal ulozony glowka w dol, serduszko bije 142 / min Dzisiaj przed wizyta dostalam serie boksow i rozpychanek - wyciaga i prostuje sobie nozki i wystawia nam do glaskania stopki spryciula mala. Dokladne usg mam miec 21.01 w poniedzialek, wtedy bedzie mierzenie, sprawdzanie etc. Do nastepnej wizyty mam zrobic mocz, morfologie, toxo Igm i zalatwic konsultacje u okulisty i kardiologa.
Beatko, ten x-lander to XA też mi się bardzo podobał i przyznam, że był długo faworytem ale 1800zl to troche mi żal na wózek. Mikado też jest ok, u nas w Bydgoszczy tylko w jednej hurtowni był, gdy go zobaczyłam na żywo to się mile zaskoczyłam bo wydawało mi się na zdjęciach, że jest niski i mały.
Harpijka, Marta i Patrycja, trzymam kciukasy
Czy Wy też macie nocne przechadzki do kuchni?? ja się budzę ok 4 rano i nie usnę dopóki nie zjem kanapki. śmieszne to trochę bo wstaję w nocy a mąż się budzi i pyta: coś się stało?? a ja odpowiadam nic tylko ide sobie kanapkę zrobić
Wczoraj wieczorem zachciało mi się siedzieć w kuchni i do 22 piekłam szarlotke mniam mniam, a dzisiaj łazienkę wyszorowałam tylko teraz nie chce mi się produktów na miejsce poukładać
a dziewczyny w ogole to od poniedzialku do piatku na kanale reality zone leci seria "opowiesci o narodzinach" dwa odcinki dziennie od godziny 12 45....:)
oj tez sie zabieram za sprzatanie....:) tylko ze jak na razie to mi sie tych produktow z miejsca nie chce wziac a co dopiero o odkladaniu mowic...a tak w ogole to od okolo miesiaca jestem bez pralki...jutro ma przyjsc nowa...jakos tak w zeszlym miesiacu wszystko mi sie w domu popsulo...najpierw bojler...wymieniony na nowy...jakies dwa tygodnie pozniej lodowka....tez wymiana na nowa....a jakis tydzien pozniej pralka...ktora mam dostac jutro...cale szczescie ze nie ja pokrywam koszta...tylko wlasciciel mieszkania...aaaa i jeszcze obiecal mi ze przywiezie mi jutro nowa suszarke do prania...bo przywiozl mi juz jedna ale "suszyla" tylko zimnym powietrzem...czyli nie suszyla w ogole...:) a powiedzial ze jak bede miala dziecko to mi sie przyda..tylko on ubolewa nad tym ze ona nie jest nowa tylko uzywana...dla mnie bez roznicy..byleby dzialala i za szybko sie nie popsula...nie mam juz serca do biedaka dzwonic ze znowu cos sie zepsulo...:)
Anetusia tak patrze ze idziemy prawie leb w leb i nawet suwaczki mamy podobne :))) Lili dawno Cie nie bylo!!! juz 31 tydzien a ja pamietam jak robilas test ciazowy, wstalam rano, patrze pod wykres a tam fluidki od Ciebie hihi :))) duzo zdrowka zycze dla Ciebie i coreczek i meza oczywiscie :) Patrycja a moze to juz tuz tuz skoro opuchnieta jestes.......
Hej kochane, ja tak krótko, bo muszę się na moment położyć, łaziłam po mieście i padam z nóg...
Harpijko, a już myślałam . No nic, poczekamy cierpliwie.
Co do zgagi to ja polecam zwłaszcza na noc oprócz szklanki mleka prosty środek zapobiegawczy w postaci... dodatkowej poduszki. Teraz nasze żołądki są wyżej i kwas łatwiej wraca, im wyżej się leży, tym lepiej.
Harpijko.. jak dziecko będzie miało 8 miesięcy:) wiem jak to jest super tak z kawalerki potem do mieszkania wejść:) jak wracmy do rodziców czy do teściów do domku to normalnie tyyyyyle przestrzeni:))hihi..nie narzekam bo jak ogladaliśmy mieszkania do wynajmu to natrafiliśmy na kawalerke 15m2 bez kuchni, mikroskopijny pokój, łazienka że ldwo wejść. przedpokoju brak..to nasze 35 m2 to i tak duża:))hihi a ma faje rozmieszczenie, wiec ni jest źle:)...ja też kawał swojego życia żyłam w mieszkniu (tym do którego wracamy) 54m2,i to w czwórkę no bo cała rodzinką..więc te 35 m to jeszcze nie tak źle:)) ale komfort trzech pokoji nie do porównania:))
Anetusia- no właśnie mnie też boli cena tego x-landera (nas na niego nie stać ale dziadkowie tzn nasi rodzice mówią że kupią).. a mikado niestety nigdzie nie znalazłam ani w hurtownie ani w sklepie..ale jeszcze czas mam to może się natrafi:) mi bardzo zależy na wadze wózka bo ja mam wycięte węzły chłonne po pachą i nie mogę nosić ani pchać za dużo no i teraz mamy windę ale nasze mieszkanie będzie na 4 piętrze bez windy..powiem szczerze że szkoda mi aż tyle kasy na wózek nawet jakby to była kasa dziadków..ale póki co z wszystkich wózków jakie widziałam zapałałam miłościawłaśnie to tego x-landera..a teraz poluje żeby poogląać mikado:) może wkońcu się uda
Dziewczyny spokojnie, nie od razu Kraków zbudowano... Dom tworza ludzie a nie m2 My tez M dlugo platalismy sie po wynajmowanych malych i duzych, no a na swoim (udalo nam sie duze) dopiero od zeszlego roku a mlodziakami juz nie jestesmy
właśnie dlatego zawsze mówię,zę nie narzekam:)) też się nazmienialiśmy mieszkań i naprzeprowadzałam w swoim życiu i tak jest suuuper:))..a wogóle jest super, ze wiem ze mam gdzie zamieszkać później:) więc ze wszystkim da się radę:)) hihi.trochę się poprzenosi, przemęczy a potem już na swoim:)) hihi..a może kiedyś (takie marzenie) uda się wybudować jakiś domek, tak na starość:))
Josaris, pewnie że dacie radę:)) grunt to być razem:)) sposób żeby było dobrze zawsze jakiś się znajdzie:)) najważniejsze ze jest zdrowie i ma sie za co żyć:))i ma sie dach nad głową a to już ogromny sukces