Dziewczyny wzgledem tych waszych imion to cos dla was wszystkich na smutaski
Każde dziecko jest kochane. A przez kogo? A przez mamę! Z mamą możesz wszystko zrobić Mama Tobie nie zaszkodzi. Poprzez całe swoje życie Kocha Ciebie należycie. I wymyśla Ci imiona... Jakie śmieszne! Niech ja skonam! Dla niej jesteś więc koteczkiem, Najpiękniejszym w świecie dzieckiem. Dla niej jesteś cud istotką, Niemal świętą, niemal boską! Od momentu Twych narodzin Setki imion wypowiada. Które Ciebie nie obchodzi? Które Tobie odpowiada? Zapytała w końcu mama: Czy Wróbelek, czy Kruszynka? Czy Prosiaczek, czy Ptaszynka? A ponadto Ci wyliczę: Był Tygrysek, była Żabka, Była Pupcia. A to wpadka! Skunks i Lwiątko, Wiewióreczka, Śliczna Mordka i Małpeczka. Głupia Gąska, Kurka, Kózka, I Kaczuszka, Piękna Wróżka. Biedroneczka, Konik Polny I Robaczek, Maluch Zdolny. Był Niedźwiadek i był Misiu, Było Złotko, Słodkie Pysiu. Ile Imion! Nie wyliczę! Zapomniane w straty piszę. Które Ci się spodobały? Które słyszysz od swej mamy? A na koniec... Niespodzianka! Usiądź przy mnie, usiądź grzecznie. Przecież jesteś Mądrym Dzieckiem. Znajdziesz oto, w tej książeczce Kilka Imion swoich jeszcze.
CZESC DZIEWCZYNY!!!JAK SAMOPOCZUCIE??U MNIE NAWET DOBRE.KOLEJNY DZIEN PRZEDE MNA.OBUDZILAM SIE RANO I MYSLE A MOZE TO DZIS??JUZ TAK BARDZO BYM CHCIALA!!!RANO JAK LEZE I PATRZE NA PUSTE ŁÓŻECZKO TO MAM DOSC, BARDZO CHCE MIEC TO ZA SOBA I NAWET NIE MYSLE O TYM BÓLU BO DOSZLAM DO WNIOSKU ZE WSZYSTKO DA SIE PRZEZYC A TO CZEKANIE JEST OKROPNE!!MIŁEGO DZIONKA WAM ZYCZE!!BUZKA
Witam Ja od paru dni nienajlepiej się czuję. Najgorsze jest to, że od niedzieli mam bóle na @ i wcale nie są fajne. Cały czas jestem na nospie. Troche nocki mi się poprawiły bo nie snuję się po mieszkaniu. My mamy mieszkanie 1 pokojowe 37m2. Nie jest źle. Ale ja wychowałam się na 70m2 więc nie ukrywam, że ciasno jest zwłaszcza jak sie wstawi wszystkie sprzęty dla dzidziusia. Ale grunt to dobra organizacja i przynajmniej człowiek nie chomikuje różnych niepotrzebnych rzeczy. Puki mały nie zacznie raczkować to będzie oki, ale cały czas szukamy mieszkania na zamianę. W razie czego moja mama jest sama na tych 70m2 więc do niej pójdziemy. Marta bardzo dobrze Cię rozumiem bo ja to już bym chciała wydusić Oskara z siebie a co dopiero Ty kochana. Finiszujące - trzymam kciukasy.
Witam dziewczynki życze wszystkim miłego dzioneczka- w Warszawie tak ślicznie świeci słoneczko.... a co do mieszkanka to my jak na razie z moim M wynajmujemy 32m (dwa pokoje) i właśnie wczoraj "przystosowaliśmy" sypialke dla naszej Juleczki..... W maju może uda się nam wprowadzić w końcu do naszego własnego...ale to jeszcze kawał czasu
Witam dziewczynki! Ja jeszcze leniuchuję. Wczoraj byłam z psiapsiółkami na ryknu na spotkanku w herbaciarni. Dziewczyny mnie obmacały po brzuszku, choć na codzień tego nie lubię, ale im pozwalam, mianowały się ciociami. było bardzo miło, powspominałyśmy, pośmiałyśmy się. Byłam też u męża w pracy, jestem taka z nigo dumna, hehe chodzę jak paw, bo mówią do niego prezesie hihih, a do mnie żona szefa śmiesznie, nie mogę się przyzwyczaić. Wybrałam kolory ścian, mam już wizję jak ma wyglądać sklep i 25 styczna otwarcie. Co do wielkości mieszkania to u mnie jest 120 m, to dużo, ale źle gdy mam wstać w nocy do łazienki na siku, muszę zejść po schodach gdzie zaspana często mi się noga podwinie, najgorzej myśle sobie jak będę miała maleństwo, kąpać będę na górze, nosić wanienikę do góry tez się nie uśmiecha, chociaż tam zawszwe najcieplej i wszystko będzie pod ręką. Wszystko było by ok gdybyśmy sobie łazienkę na górze zrobili, ale niestety nie ma jak.
Harpijka superowo że dzidzia zdrowa, oby teraz dogodnie się układało żeby równo w 40 tygodniu, mama mogła sobie szybko urodzić.
A ja zaczne dzisiaj nietypowo, czyli od siebie, znaczy od nas Nie wiem kiedy , ale od dzisiaj mam juz 3 z przodu, wlasnie zaczynam 30tc i bardzo sie ciesze. Po poczatkowych problemach ciazowych balam sie , ze nie dotrwam do tego etapu a teraz mam nadzieje, ze juz bedzie z gorki i wszystko dobrze. Jestem bardzo szczesliwa a Szymek dzisiaj , juz tradycyjnie wypina stópki z prawej strony.
Beatko niezaleznie od wynikow radzilabym codziennie zjesc sobie kiwi, wypic szklaneczke barszczu kiszonego domowej roboty, no i czesciej gotowac barszczyk niz inne zupki. Na pewno nie zaszkodzi a powinno pomoc.
Harpi, Marta no ja Wam wierze, czlowiek by juz chcial tulic maluszka a jemu nie spieszno. No coz, przynajmniej mozecie szalec z M ile wlezie...no a ja nadal mam ten cholerny celibacik przez szyjke
Justys no bole @ - owe nie sa fajne, no ale trzeba to przetrzymac
Mada a jaki to sklep otwierasz, bo komletnie gdzies mnie to info ominelo No mieszkanko niezle duze, najgorsze jak przychodzi do sprzatania , ja na razie mam dobrze, bo M smiga co tydzien Fajnie, ze zauwazylas
Vall, ty to miałaś prawdziwą szkołę wytrwałości i czekania, przecież Maksiu straszył już jakoś w 36 tygodniu, a potem po terminie wyleźć nie chciał hehehe
właśnie Mada, co to za sklep, mnie też to info gdzieś minęło. A co do kąpieli to przecież twój maluch się urodzi w lato, więc spokojnie będziecie go mogli kąpać na dole, a potem jak zima przyjdzie to już będzie duży i na pewno już będziesz go kąpać w wannie czy prysznicu
Beatko, nie spodziewaj się dobrej hgb, maluch teraz najwięcej ciągnie z ciebie, no ale trzymam kciuki żeby nie było mniej niż 10, przy 8 to chyba do szpitala kładą - coś mi się tak o uszy obiło
a ja właśnie piję herbatkę z liści malin - średnio smaczna i śmierdząca, myślałam że to będzie smaczne jak malinki a to fuuj, wcześniej piłam taką liście+suszone maliny - ta była pyszna, a same liście nic wspólnego z malinami nie mają hehe, a oprócz tego zrobiłam sobie spacer przez pół miasta, zgrzałam się przeokropnie - mam nadzieję, że się nie przeziębię, nogi mnie rozbolały od tego łażenia, a efektów żadnych, może ze 2 razy mnie tak złapał ucisk w szyjce na tym spacerze, ale byłam twarda i się nie zatrzymałam nawet i odeszło
Ja już wysprzatałam mieszkanko, jest tak świeżo i czyściutko, tak własnie lubię. Otwieramy sklep z art metalowymi i elektrycznymi. Taka mała hurtownia. Sklep prosperował do tej pory przez 30 lat, prowadził go mój teść ze wspólnikami, jednak pół roku temu postanowiliśmy że mąż sam poprowadzi interes, zwłaszcza że teść zmarł 4 lata temu, a lokal jest nasz. W zasadzie biznes jest pewny, bo jest to sklep z tradycjami i przynosi niezłe zyski. Potrzeba tylko świeżej krwi i troszkę pracy, a potem droga otwarta do otworzenia oddziału. Amazonka a pytanie było do mnie i tak nie wiem o co pytasz?
Dzięki Tagusia:) kiwi jem, no i z barszczykiem nadrabiam:)) albo z zupą buraczkową no babcia mi narobiła buraczków w słoiki to też wcinam;)))
Harpijko, masz rację kładą do szpitala, ale mnie nie położyli bo to było zaraz na początku ciąży a ja byłam kilka miesięcy po wycięciu węzłów chłonnych (po nowotworze) no i lekarz stwierdził,że zobaczymy czy do następnej wizyty sie podniesie, no i wsuwałam buraczki, potem wyczytałam tutaj że kiwi i podrosła do 10:) więc narazie mi lekarz odpuścił..dał mi witaminy, ale mój organizm nie toleruje żelaza i straaaaaasznie po nich wymiotowałam i rozwolnienia miałam-koszmar:(
a jutro następna wizyta, więc zobaczymy co powie:) a dzisiaj popołudniu będą wyniki, to zobaczymy:) no i ciekawa jestem jak tam mój mocz:))
faktycznie Harpijko:)) hihi, wszystko robisz,zeby maluch już zechciał wyjść:))hihi
Beatko a ty jak się czujesz? Kiedy masz wizytę i czy już czujesz to łaskotanie w brzuszku? Moja Hania dzisiaj rano próbowała chyba wyskoczyć przedemną do lodówki, widziałam jak ładnie w jednym miejscu brzuch falował i się podnosił. Chiałam to nagrać ale jak tylko włączyłam PLAY przestała hehe.
Cześć Kobitki :) Mam dzisiaj zachcianki a 12 zjadłam kebaba z prince polo i usnełam, spałam do 15 i jak wstałam to czekolade zaczęłam wcinać Mamadusi, piękny wierszyk jak zawsze Marta, trzymam kciuki, dasz radę, jeszcze tylko ciut ciut i po wszystkim Harpi, niezła jesteś z tymi maratonami Mam nadzieję, że mnie też na końcówce weźmie na sprzątanie Może faktycznie z nienacka dostaniesz skurczy i myk do szpitala. I tak jest chyba najlepiej Tagusia Gratuluje!!! Justa: mnie też tak brzuszek muli i biorę no-spę, czasami też mi brzuch twardnieje. W piątek idę do gina i ciekawe co powie...
Dziewczyny nie wiedziałam, że kiwi wpływa na hemoglobine. Wcinam go non stop ostatnio ale mam też straszne wzdęcia po nim Wiecie cio? odkryłam, że żeby uspokoić moją Julkę to trzeba odkryć brzuszek na światło. Wtedy od razu przestaje kopać chyba sobie myśli, że kosmici atakują
Anetusia hihi - kosmici ;) a wiecie ja jak czasami tak sobie czytam Was to sie martwie ze moj Kacperek nie daje mi sie tak we znaki, tzn rusza sie czesto i coraz mocniej kopie (albo boksuje) ale nie jest to dla mnie wogole uciazliwe, tylko przyjemne....nie bola mnie zebra ani nic takiego, czasami tylko kwasy mi podchodza do gardla bleeee.... za tydzien ide do poloznej to mam nadzieje ze powie mi ze wszystko w porzadku i sie uspokoje :) apropo mieszkan to my tez wynajmujemy i koniecznie musimy zmienic przed urodzeniem malego i wlasnie dzisiaj widzielismy super i juz nawet zaklepalismy w agencji, kwestia tego teraz zeby wypelnic wszystkie papierki i zeby nas zaakceptowali....trzymajcie kciuki please!!!
kaczka, co i kiedy byś nie czytała to pamiętaj, że każde dziecko i każda kobieta jest inna, mamy różne budowy, różną reakcję na ból, mnie żebra nie bolą, chyba że akurat kopnie mały w żebro, to chwilkę boli, większość kopniaków i ruchów jest przyjemna, choć teraz jak zaczyna mały szaleć to robi się niefajnie, bo zwyczajnie wszystko boli - ale to od kilku tygodni dopiero i zdarzyło się takie szaleństwo kilka razy.
Anetusia - mój maluch identycznie reaguje na światło Mada - mój mały też wstydliwy i nigdy nagrać go nie mogę
Beata wiem jak to jest z ta reakcja organizmu na zelazo!! ja jesli idzie o niedobor zelaza polecam jeszcze podjadanie amarantusa (np z jogurtem lub w salatkach) oraz picie soku z kiszonej kapusty (wit C) i pomidorow. no i oczywiscie brokuly - maja wiecej zelaza niz szpinak. jesli idzie o wyniki to kazde lab w prawdzie ma inne normy ale przyjmuje sie ze norma ciazowa zaczyna sie od 11, u nas jesli spada ponizej 9 klada do szpitala na transfuzje takze uwazaj zeby ci zbytnio juz nei spadalo. zdrowka zycze
Mada..wizytę mam jutro:) mam nadzieję,ze z dzidzia wszystko oki:)) czuję się trochę zmęczona:( (w I trymestrze zmęczenia nie odczuwałam to nadrabiam w II:)) ale tak pozatym wporządeczku:))..takie łaskotki czuję już od jakiegoś półtora-może dwóch tygodni, bardziej takei uderzanie wód płodowych, albo coś:))..już nie mogę doczekać się ruchów- takich już kopniaczków:))
mada, a ty jak sie czujesz?? wszystko oki:)) teraz troszkęmożesz odpocząć jak na zwolnieniu jesteś:)
Ciasteczko..ja miałam już i witaminy (trzy rodzaje) i hemofer i strasznie po nich wymiotuje (po witaminach to przechodziłam tragedię, gorzej niż zwłoki, nie schodziłam ponad 8 godzin z wc i leciało ze mnie górą i dołem:( ponad dobę wymiotowałam,więc lekarz kazał mi absolutni nic teraz nie brać i jutro na wizycie, jak to powiedział, pogadamy:))
Beata - jesli masz dobre zelazo to ta hemoglobina moze swiadczyc o tym ze zelazo nie przeklada sie na krwinki, moze sprobuj zalatwic jakeis skierowanie do hematologa? TIBC tez bys mogla zrobic (prywatnie koszt ok 20zl) to bys przynajmniej wiedziala co i jak. Jesli idzie o witaminy to ja nawet nie bedac w ciazy nie moge przyjmowac tych co maja zelazo w skladzie, czasami na noc lykam feminatal ale niesteyt konczy sie to podbijaniem i ciezka noca. probuj sie ratowac naturalnymi sposobami. mi sie z reguly udaje utrzymywac wlasnie na poziomie 10.2-11. aha i jesli masz sklonnosc do anemii i te problemy nie dotycza jedynie ciazy to pilnuj zeby maluszka pozniej tez pod tym katem przebadali. u mnie obydwoje dzieci odziedziczylo moja tendencje :(
Justa - nie jest zle. troche odpowiedniej diety i bedzie ok. hemoglobina ciazowa,tak jak juz wczesniej pisalam, ma inna norme - zaczyna sie od 11 a to ze erytrocyty spadaja a leukocyty rosna to norma
Beata ja słyszałam ze zelazo sie wchłania wolno i wolno te krwinki przyrastaja dlatgo ja po porodzie miałam zalecenie zeby jeszce 3 miechy brac Hemofer.Ja na niego akurat reaguje dosc dobrze.Gin mnie tez chciał połozyc do szpitala ale sie nie zgodziłam(miałam wtedy 9,2 chyba) w trzy tygodnie mi HGB urosła do 11.Gin sie śmiał ze w desperacji chyba pozerałam kiwi zeby sie tylko wchłanaiło żelazko i zebym nie wyladowała na oddziale.Udało sie ale mówie Ci ze nawet na sokach czytałam które ile wit C zawiera.Polecam zczarnej porzeczki.kwasidło niesamowite ale działa
Beatko trzymam kciuki w takim razie, za same pozytywne wiadomości no i może już określi kto tam siedzi w środku. Ja się czuję w miarę dobrze, odliczająć rwę kulszową i ostatnio krwawnienia z nosa to jest OK. 14 styczna idę na połówkowe to będę znać więcej szczegółów na temat stanu dzidzi. Dzisiaj jest bardzo ruchliwa, kopie i się wierci a nawet wystawiła tak delikatnie jakąś część ciała.
Aniu, no mojego szkraba to napewno będę sprawdzać jak tam z hemoglobiną, mąż nie ma problemów, to może dziecko po tatusiu odziedziczy zdrowie:))hihi
ja często badam i sprawdzam hemoglobinę bo moja mama miała małopłytkowość, więc musimy badać sie regularnie, ja też pijam i jadam same zdrowe rzeczy:)) soczek z czarnej porzeczki, z aronii, z żurawiny, z buraczków:) i kiwi i kapuste kiszoną i pomarańcze i kuuupę innych rzeczy które właśnie mogłby mi zastąpić witaminy apteczne:)..no i dzięki temu i tak mi ta hemoglobina z 7,8 urosła do tych 10,1:)) bo teraz to na bank położył by mnie lekarz w szpitalu:((
u hematologa byłam kilka lat temu, wtedy też miałam tendencje bardzo spadkową hemoglobiny, to zalecił mi branie żelaza..no i kończyło się wymiotami:(..
mame mam pielęgniarkę, więc dba o nas:))hihi i ostro pilnuje wyników:))
Mada super, że dobrze sie czujesz, i fajniutko,zę maluch taki tuchliwy:) pewnie niedługo zaczniemy narzekać na tą ruchliwość:))hihi..oj z rwą to szczerze współczuję:( mnie od kilku dni boli kręgosłup mam (że tak powiem potocznie) wklęsły kręgosłup (prawdopodobnie po wypadku samochodowym w dzieciństwie) w górnym odcinku i często uciska mi klatkę piersiową, często mnie serce bolało od tego ucisku..a od kilku dni boli mnie jak nie wiem, normalnie miejsca sobie znaleźć nie mogę:( ale mam nadzieję,że to chwilowe:))
też się zastanawiam czy lekarz zrobi mi USG jutro i czy maluch pokaże co tam ma między nogami:))hihi..ale najważniejsze żeby było wszystko oki:)) bo mnie jakiś nerw zawsze dzień przed ginem łapie:(
Beata, to normalne z tym nerwem :)) ja też tak często miałam, u mnie lekarz określił płeć jakoś w 18 tygodniu właśnie, więc może i u ciebie maluch się już ujawni
Mada, 14 już bliziutko, pewnie nie możesz się doczekać :)))
witaj Agulina, oczywiście, że możesz dołączyć, zapraszamy do pogaduszek i ploteczek. Akurat sporo tutaj dziewczyn w okolicach 30tygodnia, więc zawsze można się dzielić doświadczeniami i odczuciami
witam no sporo was tu w okolicach 30 tyg....a ja tak mysle ze mi strasznie ciezko bedzie sie pozegnac z tym watkiem....i pewnie i tak bede tutaj czesto zagladac i pewnie nie tylko ja....wiec same napewno beata nie zostaniecie...:)
Hej, pozdrawiam Was popołudniowo Byłam dzisiaj na aqua-aerobiku dla cieżarnych, fajnie było. Teraz idę wstawić rosół na wieczór i moze w końcu uda mi się zasnąć - niestety, jak się mieszka na parterze to poczta dzwoni częściej, bo z przesyłkami dla sąsiadów...
Dziękuję za komplementy zdjęciowe. Włosy się same kręcą i niestety są bardzo oporne prostowaniu...
Beatko trzymasz sie dzielnie, dobrze, ze masz taka troskliwa opieke Mamy no i ze sama swiadomie dbasz o siebie i maluszka. Wspolczuje tej nietolerancji witamin i zelaza. Ja to mam wrecz odwrotnie, praktycznie malo co z lekow zle toleruje, na znieczulenia opornie sie poddaje...ale z kolei mam straszny wstret do lekow. Staram sie unikac jak moge. Daj znac co po wizycie.
Fiufiu bylam, widzialam i sie wpisalam Bardzo ladnie wygladasz , no i brzuszek taki ladny gladziutki - podziwiam
Agulek no witaj, hehe 20-27.03 jest niezle przez nas obstawiony....ale sie bedzie dzialo, marzec czeka nas goracy no a wiosna tlumnie przejdziemy na rozpakowane
Harpi spokoj przed burza...czekamy, czekamy
A ja dzisiaj najpierw duzo popracowalam zawodowo, potem zrobilam obiadek a na koniec troche sobie poplakalam...zle sie dziele w pracy u M, no i wiadomo czym to grozi. Staram sie jak zawsze myslec pozytywnie, ale lzy juz mi coraz ciezej powstrzymac...A wczoraj mowilam, ze jestem taka szczesliwa, eh, taka to przewrotnosc losu...
już jestem:)) trochę sie to wszystko obsunęło w czasie, bo gin po urlopie i dopiero ze szpitala z pracy jechał do gabinetu:)
z dzidzia wszystko oki:) siedzi sobie po turecku i nie było za nic widać co ma między nogami:) nie dał się przekręcić za nic:)..może za 4 tygodnie jak będę szła to coś pokaże:)) ale wcześniej będę szłą na 3D/4D to mam nadzieję,ze tam się ujawni:))..acha dzidzia waży jakieś 200-250g:))
tylko ze mną gorzej..mam dużo za niska hemoglobinę a to nawet nie połowa ciąży i jak za 4 tygodnie nie będę miała lepszej hemoglobiny to wyląduję w szpitalu..mam brać witaminy,ale nie dla kobiet w ciąży.. będę brała te co piję teraz „multiwiaminę z minerałami” zdrowitu:)) i żelazo ale albo dla dzieci albo jakieś w syropie i witaminę c w kroplach..no i miejmy nadzieję,że jakoś mój organizm strawi te żelazo w syropie…oby bo jak wyniki nadal takie będą a nie daj Boze gorsze to ląduje w szpitalu..:((( a tego baaaardzo bym nie chciała:( już dzisiaj chciał mnie kłaść ale go uprosiłam, bo stwierdził,że jak ja na tym etapie ciaży mam nadal taką hemoglobinę to teraz już będzie tylko gorzej..
ale najważniejsze że z dzieckiem wszystko oki:))) kamień z serca:)) troszke szkoda ze nie pokazał co tam ma:)) ale to nie jest najważniejsze:))hihi
jutro mi teściowa ( farmaceutka) ma coś wynaleźć w aptece, poszukać poszperać co bu tu się najlepiej wchłaniało,żebym jakośto przetrawiła, i ma mi przesłać...bo mam brać to jak najszybciej
mam nadzieję,ze jakoś ta krew mi się naprawi..ale i tak najbardziej się cieszę,że z dzidzia wszystko oki:))
a dzwoniących listonoszy u ulotkarzy też mamy dosyć:)) hihi..tylko że my mieszkamy na 11 piętrze, i nie ma dnia żeby od rana nie dzwonili, tylko ja sie zastanaiam czemu akurat do nas?? pewnie mamy rzucający siew oczy numer mieszkania:))hihi
Tagusiu, ja też ogólnie nie cierpię leków..ja nawet na ból głowy kompletnie nic a nic nie biorę:)) znieczulenia też na mnie zabardzo nie działają, wieć jak robię zęby to nawet ich nie biorę i dentysty bo po co?? mam nadzieję,zę u męża w pracy wszystko jednak będzie oki:) nie smutaj się:)