Tagusia, to że teraz źle się dzieje w pracy u M, nie znaczy że się nie poprawi, więc jeśli będzie już bardzo źle, to wtedy będziesz płakać, ale to też na pewno nie tragedia, teraz o pracę łatwiej i może się okazać, że zmiana mu tylko na dobre wyjdzie, tak więc na razie nie rozpaczaj i się tak nie przejmuj, przecież wszystko będzie dobrze
Beatko, ratuj się jak się da, no ale pamiętaj też, że gdyby nawet szpital był konieczny, to czasami trzeba, jak ty się lepiej czujesz, to i maluch, więc to wszystko dla jego dobra, na 3d/4d na pewno się ujawni płeć :)) najważniejsze, że wszystko ok
Harpijko:) ja dla dzidziusia zrobię wszystko, nawet jakbym miała nie wiem ile leżeć w szpitalu:) ale narazie będę ratowała się jak mogę:)) najważniejsze że wszystko z dzidzią oki:)) i już nie mogę doczekać się tego usg 3D/4D:))
Tagusiu, harpijka ma rację, poki co uszka do góry:)) może nie będzie tak źle:)) musi być dobrze i już
Hej Beatko ja tam swojego malucha przekupiłam tortem czekoladowym :) podziałało i pokazał wszystko w całej okazałości nawet poznaliśmy jego wymiary.... Fiufiu masz rację z tym aqua rewelacyjna sprawa i plecy w wodzie tak fajnie odpoczywają:) A i bym zapomniała podziękować za tak miłe przyjęcie:) Pozdrawiamy ze Szczecina
Witam, wczoraj odebrałam wyniki badań no i w moczu wysły mi Leukocyty (25) - jestem załamana, mam nadzieję że w żaden sposób nie zaszkodzę mojej Julci jutro idę do lekarza więc wszystko się wyjaśni, a najgorsze jest to że mam cholestazę ciążową więc w żaden sposób nie mogę obciążać wątroby Jest mi bardzo smutno...- macie może jakieś "domowe" sposoby na zlikwidowanie leukocytów z moczu?...
Beatko wierze ze bedzie dobrze, dbaj o siebie mocno i pij te wszystkie soczki :))) Tagusia ja ostatnio juz tez prawie plakalam a to z tego powodu ze nie moglismy znalezc mieszkania a to w ktorym mieszkamy absolutnie nie nadaje sie na przyjecie malej dzidzi.....nie moglam spac cala noc i przez to nie mialam sily isc na drugi dzien do pracy. Nie poszlam i wyobraz sobie ze z samego rana znalazlam od razu nowe ogloszenie, zadzwonilam po meza, pojechalismy i od razu wiedzielismy ze to jest to - duze, nowe, czyste mieszkanko i od razu zaklepalismy sobie teraz jeszcze kwestia czy landlord sie na nas zgodzi. A martwilam sie tak bo niedlugo jade do Polski i musielismy cos znalezc przed wyjazdem....i czasami sobie mysle ze nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo, zobaczysz - wszystko sie ulozy w pracy u meza a moze zmieni na lepsza?
Wydawało mi się że dużoooo (w porownaniu z tym że przed ciążą potrafiłam wypić tylko dwie szklanki kawy) to teraz piję około 1 litra soku i około 2 szklanki wody...
Kiciu, w ciąży powinnaś pić ok. 3 l dziennie (wliczając w to zupy). Przy problemach z nerkami nie pij kwaśnych soków (np. pomarańczowego). Spróbuj przekonać się do herbat ziołowych, np. melisy, pokrzywy, a pod koniec ciąży liści maliny. Nie zapominaj, że dziecko "przepompowuje" przez Twoje nerki również "zużyte" wody płodowe.
Cześć dziewczynki i miłego dnia dla wszystkich brzuchatek Ide na 12.30 do gina na kontrolkę, ciekawe czego się dziś dowiem... Wczoraj ogladałam z M serial ''dr house'' no i miałam nockę z głowy tematem była kobieta w 28 tc odkryli u niej raka i mąż musiał podjąć decyzję kogo ratować. Kobieta zmarła ale dzidzius ocalał. Po serialu mój m chodzi i mnie ciągle głaszcze i dopieszcza. Chyba się przestraszył, że kiedyś może go spotkać to samo. ODPUKAĆ OCZYWIŚCIE!!! Harpijka, Marta i Patrycja- jak tam dzisiaj??? będzie plum? Beatko trzymaj się dzielnie i wcinaj te witaminki. Ja do 16 tc brałam duphaston i po nim miałam straszny trądzik i wymioty ale wiedziałam, że to dla mojego maleństwa robie. Mamusie zrobią wszystko dla swojej pociechy Tagusia, głowa do góry!!! Agulina, witaj Kicia, pij dużo to może się wypłucze każde badziewie
i ja jeszcze dodam od siebie, że powinnaś jeść dużo kiwi, cytrusów, wszystko co ma wit.c bo ona powoduje, że mocz się zakwasza, a kwaśne środowisko nie sprzyja bakteriom. A tak poza tym to nie przejmuj się tym, to naprawdę nic takiego poważnego, a na pewno nie zaszkodzi dziecku. Jeśli możesz to łykaj urosept albo urinal
Anetusia, ten dr House to raczej nie dla kobiet w ciąży, kiedyś był odcinek, że kobieta pod koniec ciąży jakoś przewróciła się, nie uderzyła się w brzuch, ale dziecko zmarło w jej brzuchu - brrrrrrrrrrr no koszmarna wyobraźnia autorów ;))
Hmmm, pewna jesteś tych cytrusów? Ja jak przechodziłam swoje z nerkami (piasek itp.) miałam właśnie zakaz z uwagi na obciążenie nerek. Za to piłam wtedy litrami wodę leczniczą "Jan".
dziękuję ślicznie (a mi się wydawało że i tak dużo piję ) ale zastosuję się do waszych zaleceń.... Wszystkim życzę miłego i słonecznego dzioneczka - takiego jakie ja widzę za swoim oknem
chodziło mi o dostarczanie witaminy C, żeby te leukocyty zneutralizować. Ja miałam leukocyty 10 mg/dl i 25-35 krwinek białych w polu widzenia, lekarz to zignorował, uznając, że źle pobrałam próbkę, a ja za kilka dni miałam zapalenie pęcherza i wynik leukocyty 14 i krwinki białe w całym polu widzenia i w posiewie bakteria coli. Później jak z nim gadałam, to mi powiedział, żeby na przyszłość właśnie zakwaszać i jak znów taki wynik wyjdzie to urinal/urosept - żeby nie dopuścić do rozwoju bakterii.
a ja dzis po wizycie u GP, pani doktor pomcala po brzuszku stwierdzila ze dzidzia baaardzo nisko i uzyla jakiegos slowka ktorego niestety niezrozumialam ale wytlumaczyla mi ze spodziewa sie ze dzidzius sie urodzi lada dzien.... strasznie jestem ciekawa czy miala racje...:)
zuza, już gdzieś wcześniej pisałam ciąże zaczynałam z hemoglobiną 7,8..pozostałości po nowotworze (ale zostawił mnie w domu bo chciał poobserwować czy będzie rosła), potem miałam heboglobinę 9, potem 10,2 i teraz 10..a że mi nie rośnie tylko spada i ogólnie poleciał mi hematokryt i wzrósły leukocyty to już ostatnio chciał mnie kłaść, a teraz powiedział,że dziecko będzie najwiećej wyciągać, a że mój organizm nie trawi żelaza to będzie problem:(( no ale mam nadzieję,ze choć ciutkę urośnie, albo chociaż nie spadnie
moi kochani teściowie już podali paczkę w autobus, więc mam już żelazo w syropie (teściowa wynalazła jakieśw syropie i dla kobiet w ciaży), witaminę c w kropelkach i witaminy te co piłam musujące:)) więc od zaraz działam:)
no i po wizycie: Julka podczas badania kopnęła pana doktora :))) słuchaliśmy serduszka ale usg nie miałam, teraz ta mniej przyjemna część. Szyjka jest miękka i mam brać magnez 3 razy i nospę fortę 2 razy dziennie, ciśnienie mierzyć co 4 godziny i zapisywać, nie szaleć i zero seksu, kontrola za tydzień :(
melduje się tylko, że u mnie bez zmian :(( odbyłam dość długi spacer - ledwo się doczłapałam do domu, brzuch mnie bolał na dole, twardniał, ucisk na szyjkę co kilkanaście kroków i marzyłam o odpoczynku, wszystko przeszło Patrycja, poczekaj na mnie Anetusia, oszczędzaj się teraz jak najwięcej
Melduje sie w dwupaku!!ale dzis strasznie boli mnie brzuch, ledwo chodze bo ucisk na szyjke jest niesamowity, moze pomalu sie cos dzieje, bede was informowac.buziaki
Witam I po wizycie. Stwierdzona lekka anemia ale nie ma się co przejmować tylko jeść dużo mięcha, buraki i zielone warzywa. Dodatkowo mam przepisane żelazo. Narazie mogę odstawić witaminki tylko łykać coś na T nie mogę rozczytać -Tardyfron czy jakoś tak, muszę poczytać o nim. Mówiłam o bólach na @. Stwierdziła, że mi się brzuch napina. Po badaniu - wszystko pozamykane, twarde. Jak się brzuch napina i pojawiają się bóle to od razu mam 2 nospy łyknąć. Dostałam zaświadczenie, że mogę brać udział w szkole rodzenia. Aaaaa kolejne 2 kg na + czyli jest już 61. Co wizyta to 2 kg na +. Ale dzisiaj czuję się potwornie od przyjścia z pracy do wizyty cały czas siedziałam i . Mam zawroty głowy, ale o dziw ciśnienie 110/70. Jeśli o mnie chodzi to rewelka bo zazwyczaj jest 80/50.
Marta, Harpijka trzymam kciukasy. Niech nie boli tylko się rozwiera i wychodzi. Też już bym chciała bo sama z sobą nie mogę wytrzymać.
Beatko oj to faktycznie za hemoglobinka nie wyglada dobrze, ale wazne, ze jest szansa na poprawe, moze te syropki, kropelki, etc cos dobrego zdzialaja. Trzymam kciuki
Justys mnie juz dawno temu zaczal sie brzuch napinac, czego nawet nie umialam rozpoznac, bo nie wiedzialam, ze brzuch twardniejacyh to zly znak W kazdym razie juz kilka tygodni smigam codziennie 3x2 tabl magnefaru b6 i widze, czuje poprawe. Mnie ginka zaleca tylko magnez bez nospy. Polykasz magnezik to brzusio sie unormuje
Harpi, Marta, Pati nio to ktora pierwsza ?? Czekamy, czekamy dziewczynki
Co do moich spraw,,,to ja tez zawsze powtarzam, ze "nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo", sprawa jednak okazuje sie byc juz przesadzona, w weekend popiszemy listy m i cv, zobaczymy. Mam nadzieje, ze wszystko jakos sie ulozy. "Na szczescie" M zarabial znacznie mniej odemnie, wiec mamy za co zyc, co nie znaczy ze jest to ciezkie psychicznie dla nas. No ale miejmy nadzieje ... Teraz w sobote malujemy pokoik a dzisiaj odebralismy lozeczko i materacyk
Tagusia, będzie dobrze, zobaczysz, że tylko na dobre wam to wyjdzie, trzymam kciuki, mój M przeszło rok temu zwolnił się sam, bo w firmie było bardzo kiepsko już i teraz i lepiej zarabia i lepsze perspektywy i firma super i warunki, czasem warto spróbować
Justyś, a ten płacz to tak tak sobie mam nadzieję?? ja też tak miewam, tylko ja to raczej się wzruszam bardzo łatwo, baaaaardzo łatwo, często później siedze i sama się z siebie śmieje, że można płakać z takiego powodu. Ja też brałam tardyferon - mój organizm przyjął go bezproblemowo, a hgb dalej spadała ;)) później jak miała rosnąć to rosła, no ale wierzę, że bez leku spadałaby jeszcze bardziej, z minusów tego leku - zawsze czarna kupa Co do napinania brzuszka, to może więcej odpoczynku potrzebujesz, może się już maluch upomina o jakieś zwolnienie, może na jakiś czas chociaż. A zawroty głowy też mogą być od za wysokiego ciśnienia.
Tagusia, mamy to do siebie że bardzo boimy się zmian a one często wychodzą nam na dobre. Trzymam kciuki, zobaczysz, że wszystko się poukłada. Harpijko ten płacz to właśnie z byle powodu, czasami nawet bez. Ja też strasznie szybko się wzruszam a później siedze i się nabijam z siebie. A z tym napinaniem brzucholka to chyba masz rację bo wczoraj był napięty u lekarza a dosłownie przed wizytą zrobiłam sobie wycieczkę po sklepach. Chyba najwyższy czas poważnie pomyśleć o odpoczynku a przede wszystkim zwolnić tempo. Ciągle myślę, że jeszcze dużo mogę a tutaj niestety. Miłej soboty i odpoczynku dla Was.
Ale fajnie słoneczko świeci. Justyś ja też często płaczę, a najciekawsze jest to że z byle powodu i w ogóle nie da się nad tym zapanować. Jadę do teściów.Miłego dnia:D
Cześć dziewczynki! W Bydgoszczy też słoneczko świeci, za oknem czuć wiosnę ale pewnie jak się wyjdzie to zimno. Puściłam M samego na zakupy. Dostał listę ale ciekawe co przyniesie miłego dnia
u Nas pogoda też taka sobie:) niby +7 ale zimno, wczoraj słoneczko się pięknie przebijało:)) a dzisiaj jakoś tak ponuro:(
coś źle spałam w nocy..jakieś głupie sny miałam, cała noc śniło mi się,ze krwawie..a już myslałam że te głupie sny po I trymestrze znikną:(..w I trymestrze ciągle jakieś durne koszmary miałam:(
witam sobotnio....ja dalej w dwupaku..ale wybieramy sie z m na wieksze zakupy wiec moze jak troszeczke pochodze to cos sie zacznie dziac...:) harpi mi sie czekac za bardzo nie chce ty lepiej bys sie pospieszyla....:)
ale fajnie dzis zaczynam odliczanie od 10....:) a co do tego placzu to nic nie mowie moj m sie smieje ze mi zabroni tv ogladac...bo w kazdym programie potrafie znalesc cos baaaardzo przygnebiajacego...i sie zaczyna....
Hejka dziewuszki! Widzę że panie finiszujące jeszcze w komplecie, no to zaczynamy wielkie odliczanie, Harpi na porodówkę marsz jako pierwsza hihhi Ja właśnie zmobilizowałam się do pisania i dobrnełam do 55 strony mojej magisterki, tak myślę że jeszcze 15 i wystarczy. Chciała bym pójść na spacerek, ale samej to tak głupio, mąż jest w pracy dzisiaj do późna. No cóż teraz pozostaje mi leniuchowanie
Witamy w sobotnie popołudnie ze słonecznego Szczecina:)W końcu jakoś tak troszkę lepiej jak nie jest tak szaro.Widzę że nie tylko ja walczę z remoncikami i przemeblowaniami.Powodzenia Tagusia:) A tym co do końca niewiele zostało szybkiego "rozpakowania"
witam slonecznie weekendowo i wszystkim milej soboty i niedzieli! dziewczyny na finiszu jak patrze na te wasze suwaczki....10 dni, 8 dni nie dziwie sie ze juz byscie chcialy urodzic, mam nadzieje ze pojdzie szybko i sprawnie chyba dwa dni temu pisalam ze moj Kacperek nie daje mi sie tak bardzo we znaki no i sobie wyprosilam.... dzisiaj o 2 w nocy dostalam taka serie kopniakow w zebra po prawej stronie ze mi dech zaparlo, musialam wstac i pochodzic zeby mi sie jakos inaczej ulozyl, w kazdym razie po raz pierwszy poczulam ze mam zebra od srodka wogole wczoraj caly dzien byl taki aktywny ze sie zastanawialam co sie dzieje. Moj M tylko sie smieje i cieszy ze jego synek jest silny
A ja miałam dzisiaj rano trochę stracha, bo wstaję i takie małe chlup! było - ok, nie pierwszy raz, ale dziś akurat nie mogłam odnaleźć moich paseczków do pomiaru pH, żeby się upewnić, że to NIE wody płodowe. Jak na razie wydaje mi się, że to jednak nie to, zero skurczy, nic już nie leci. Ale dreszczyk pozostaje. Poczekam na Lubego i może on znajdzie te papierki lakmusowe, bo się chyba zamartwię. Ale śluz nadal nieporodowy.
Mała ostatnio znowu daje mi się prawie że wysypiać, kochane Maleństwo. Jak któraś z Was ma ochotę zobaczyć, jak wysoko moje Dziecię dziś siedzi, to zapraszam pod wykres .