U mnie bez zmian. W środę miałam przez 3h skurcze przepowiadające co 4-7 minut, ale przeszły. Wczoraj wzięłam się za mycie okien, nie z syndromu wicia gniazda, tylko z potrzeby zajęcia rąk czymś, no bo ile można czekać. Powoli też chyba odchodzi mi czop śluzowy, ale po kawałku. Dziecko rusza się bez zmian i nominalnie ma jeszcze spokojne 1,5 tygodnia, więc względnie cierpliwie czekam, załatwiając jeszcze jakieś przedporodowe sprawki, typu umówienie się z położną środowiskowo-rodzinną.
Treść doklejona: 17.05.13 15:27
akirka: czy można brać zwykłe zestawy witamin np. Vigor?
Ja bym nie brała, chyba że masz możliwość porównania składu witamin dla ciężarnych z tym Vigorem, wraz z ilością poszczególnych składników. Wydaje mi się, że w tych ciążowych mogą być inne proporcje. Chciałam kiedyś wziąć B complex już będąc w ciąży, a moja pani położnik powiedziała, że niewskazane są zwykłe preparaty witaminowe. Te dedykowane ciężarnym są produkowane precyzyjniej (ponoć...) no i właśnie mają dobrane proporcje odpowiednio.
Katka 81 no ja mam istny monitoring na osiedlu z tym, że nocą nie działa, bo pełno włamań do mieszkań... Manga czekam na jakieś wieści od Was i mam nadzieję, że wszystko jest ok ;p Nerka wypoczywaj dużo jeśli chodzi o mocz to ostatnio poprawiły mi się wyniki moczu, co prawda nie miałam ketonów ale inne cuda niewidy typu nabłonki wielokątne, nabłonki okrągłe, bakterie, leukocyty, kryształki fosforanów.. i ph było 7,0.. ale wtedy przy badaniu paluchem u gina wszystko w środku mnie bolało potwornie, że aż krzyknęłam z bólu (lekarz się wystraszył, ze zbyt ostro reaguję ;p), stwierdził stan zapalny i przepisał mi gynalgin.. brałam te czopki 10 dni i potem jak ręką odjął.. teraz mam ph moczu 6,0 i zniknęły cuda niewidy :)))))))))
Treść doklejona: 17.05.13 16:33 a najzabawniejsza jest glukoza na czczo, bo jak nie jadłam słodkiego to miałam 82, 86...teraz nadszedł czas kiedy wpienrniczam słodkie kiedy mam ochotę i mam glukoze na czczo 76 :))))))) więc nie wiem o co chodzi, może trzustka zaczęła pracować hehehe
Ja na początku ciąży brałam ten sam zestaw witamin co i przed ciążą i było to po konsultacji z lekarzem, więc ja nie widzę przeszkód, żeby tymczasowo zastąpić sobie witaminy typowo przeznaczone dla kobiet w ciąży innym zestawem.
Dziewuszki, chyba pojadę na IP. Od 2 godzin mam mega twardy brzuch i kłucia. Nieregularne, ale martwią mnie. Czekam na męża, będzie za pół godziny. Wzięłam 2 nospy i czekam. Jak się nic nie wyciszy, to chyba pojedziemy. Mam taki ucisk na dół brzucha, że boję się, że zaraz mi się rozerwie:(:( I krzyż boli
Ojej, Migoniu, to pędź na IP. KOniecznie. Dawaj znać nam co tam. Trzymam kciuki, żeby wszystko było w pożądku. Manguś - za Was też trzymam kciuki. Na pewno mała ma mniej miejsca i już nie może tak kopać jak wcześniej. Daj znać co tam na IP
manga długo się już nie odzywasz a ja się tu martwię...:-* migotynko kochanie tylko staraj się nie denerwować :-* może weź kąpiel mi pomogła skurcze wyciszyć chyba że m już jest to gnaj na ip :-*
Dziewczynki jestem jestem, My już po, chciałam napisać ze szpitala ale prawie lekarka przyszła z opisem. :) Wszystko dobrze. :D Milka jest tak grzeczna najwyraźniej, albo może niegrzeczna i straszy mamusię! (?) ;) Dalej siedzi na dupce :/
Zrobili mi szczegółowe USG (wymiary równe, wyprzedzają wiek ciąży o kilka dni, waga 2025g +-296g), KTG (wszystko miarowe, zero skurczów), zmierzyli AFI (120mm) – no wszystko idealnie. Bardzo miła Pani Doktor mnie przyjęła, powiedziała, że Mój Lekarz to bardzo dobry specjalista :) Uśmiechnęła się jak się dowiedziała, że to On mnie prowadzi. Później położna co mnie pod KTG podpinała mówi, ooo Pan Doktor to tutaj guru… :D No i jak leżałam pod KTG to patrzę a tu wchodzi mój Ginek, wpadł zobaczyć co u mnie, powiedział, że wg niego jest ok, że może ze względu na to, że mniej miejsca ma to tak zmieniła się ruchliwość. Kazał się obserwować i jak cos przyjść w ten wtorek do niego albo wcześniej na IP. Trochę na panikarę wyszłam... Ale przynajmniej się uspokoiłam… wolę to niż siedzieć w stresie.
Dziękuję za Wasze kciuki
Migusiu trzymam kciuki teraz za Was Żeby podobnie się skończyło jak u nas. Mam nadzieję, że Cię uspokoją, ja odetchnęłam z ulgą.
W_P_Gosia współczuję choroby na sam koniec, zdrówka dla Was!
Noooo, długo to trwało:/ Później sobie myślałam, ale ja głupia, po co się tam pchałam, jeszcze ten oddział taki paskudny, ale pojechałam tam bo liczyłam że na mojego Ginka trafię. Suma summarum uspokoiłam się i to najważniejsze. Milka tak ma no i tyle, spokojne Dziecię mi rośnie. I leniwe bo przekręcić się nie chce małpica jedna. Teraz kciuki za Migonię.
Chyba coś wisi w powietrzu, bo moja dzidzia też mnie dziś zestresowała. Jak się obudziłam rano to stwierdziłam, że w nocy w ogóle jej nie czułam i w dodatku rano nie chciała się ruszać. Ruszałam brzuchem i nic. Już tak się zestresowałam, że myślałam, że też pojadę na IP, ale księżniczka się obudziła i zaczęła się ruszać. Chyba córcia wdała się w mamusię i lubi sobie długo pospać.
Dziewczyny trzymam za was kciuki aby z waszymi dziećmi było wszystko ok.
kurcze dziewczyny trzymam za Was kciuki wszystkie. Doskonale.Wasze strachy rozumiem.. mialam to samo.. oby wszystkim sie wszystko dobrze skonczylo i nie zastanawiajcie.sie. zawsze warto o jeden raz za duzo jechac na IP niz za malo.. codziennie jestem z Wami! :*
W_P_Gosia, montenia, anairda1986 bardzo dziękuje za inf. na temat ketonów - uspokoiłam się. Rzeczywiscie dzien przed badaniem usnęłam wczesniej i przez to nie jadłam nic wieczorem, więc pewnie stąd taki wynik.
trzymam kciuki za pozostałe dziewczyny i za maluszki by chetniej się ruszały i nas nie niepokoiły :)
mi wyszly skurcze 50 regularne, ktorych nie czulam. Ale na 2 ktg juz ok. Ruchy nadal minimalne lub brak :-( za chwile mam miec kolejne ktg. Martwie sie....
Blubis trzymaj się, Mangaa nie żałuj, że pojechalaś, gdyby coś było nie tak nie wybaczyłabys sobie. Martwię się o Migotynke... Ja dalej zasmarkana, z bolącą głową i najgorsze chyba-kaszlem, który mnie męczy. Mam nadzieję, że Synek się mocno nie stresuje moim kasłaniem.
Jeżeli to było Twoje tętno, to sondę źle podłączyli ;/ Jesteś w szpitalu. Maluszek już wszedł w 36 tydzień. W razie czego można szybko reagować. Trzymaj się dzielnie. Będzie dobrze!
Co do dziwnych wartości na ktg to ja na każdym prawie miałam przebicia mojego tętna (a dokładniej tętnicy brzusznej), czasami aparat pokazywał ciągiem wartość 60-70 a słychać było, że tętno małego jest cały czas wysokie... Spadek tętna na ktg ponoć wygląda zupełnie inaczej niż te przebicia, poza tym słychać, że serduszko bije wolniej...dlatego tymi przebiciami zupełnie nie ma co się przejmować :) I nie świadczy to o źle podłączonym ktg, szybciej o tym czy tętnica jest blisko miejsca pomiaru czy daleko i zależy od wrażliwości aparatury...u mnie bez względu na to w którym miejscu przykładano głowicę oraz niezależnie od aparatu ktg i tak przebicia się pojawiały ciągle
Wow, AFI aż 20 - nieźle. :D U mnie lekarka najpierw powiedziała, że wygląda, że jest dosyć mało wód, ale pomierzyła i powiedziała, że z pomiarów wychodzi wystarczająco - miałam 12. :) Także i zmartwienie "mokrych majt" mi spadło z serducha.
Hej kochane, jestem:) w domku:) Dziękuję, że myślałyście o mnie, o nas, cały czas:) To bardzo miłe:) A więc, generalnie personel bardzo miły i wyrozumiały ( byłam w Bielańskim). Położna na IP od razu podłączyła mnie do KTG. Leżałam ok 30 min. Jak od kilku dni Młoda mało co się ruszała, tak przypomniała sobie o ruchach:) Parę razy tętno spadało do 60, zapisało się też parę twardnień brzucha, ale położna powiedziała, ze nic się złego nie dzieje. Po KTG wzięła mnie pani doktor, zbadała, i stwierdziła, że jest wszystko zamknięte, na 4 spusty:) Zrobiła mi szybkie usg pod kątem szyjki i o dziwo z 28mm zrobiło się 33mm Nie wiem, jak to możliwe, że by szyjka się wydłużyła? Pani doktor zapewniła, że do tej pory źle ją mierzono No, ale dobrze, że w tę stronę a nie w drugą Zapisała mi tylko w zaleceniach, no spę MAX 3x1 i magnez, 3x1.Powiedziała, że gdyby mimo zażywania tabletek twardnienia powróciły, mam się stawić na IP ponownie.
Jeju, tak się dziewuszki wystraszyłam, że ta moja dzidziula juz chce się wybierać na świat, że nie macie pojęcia. Przecież to jeszcze maleństwo by było:( Całe szczęście fałszywy alarm, na razie nie ma fizycznych symptomów zbliżającego sie porodu. Ale lepiej dmuchać na zimne:) Wolę prewencję od zaniedbania:)
Jeszcze raz dziękuję Wam, że byłyście ze mną:) Aj low ju soł macz
to tetno pojawilo sie na kilka sekund akurat po ruchu.. potem juz bylo ok. Moze to faktycznie bylo moje zlapane bo lekarz nic nie powiedzial. Wzial ma usg sprawdzil przeplywy i ilosc wod - 20..
Migotynko cieszę się bardzo że wszystko dobrze :):) bo ja po swoich przeżyciach jakaś przewrażliwiona jestem i się o was wszystkie podwójne martwie milej i spokojnej nocki , choć u mnie ciężkie powietrze i duszno , aż się boję tej nocy, buziaki
blubis dobrze, że cię zostawili. Ja mniej więcej w podobnym okresie też już leżałam w szpitalu, też dostałam sterydy. Skurcze, które ci się zapisały wcale nie musiały być mocne czy odczuwalne, dla lekarzy najważniejsze jest to, że były regularne, a to już wskazanie do obserwacji. Nie martw się na zapas, jesteś pod opieką lekarzy i to jest najważniejsze.
mangaa, dobrze, że u was ok... i nie mów, żeś panikara zaraz... Twoje święte prawo sprawdzić, czy z dzieckiem wszystko jest w porządku, zwłaszcza na tym etapie.
Witam się bladym świtem! Bardzo się cieszę, że u Was, dziewczyny, to wszystko okazało się fałszywym alarmem, z Maluchami wszystko w porządku i pączkują sobie jeszcze spokojnie. Kamień z serca Ja miałam wczoraj interesujący wieczór, skurcze co 2-6 minut od 20.oo do 23.oo. Padałam na ryjek po aktywnym dniu, więc - za radą położnej - ok. 22.oo wzięłam gorący prysznic i położyłam się spać. Jeszcze trochę się kurczyłam, ale zasnęłam bez problemu i, jak widać, skurcze rozeszły się po kościach. Mimo, że jestem rozczarowana, że to jeszcze nie teraz, to cieszę się z tych przepowiadających, bo widzę, że moje ciało ćwiczy przed godziną zero, liczę, że wcześniejsza praktyka ułatwi otwieranie się szyjki, no i przekonałam się, że wrzący prysznic na lędźwie i kość krzyżową powoduje u mnie kompletne odkorowanie, brak bólu i brak łączności ze światem zewnętrznym. Bardzo praktyczne doświadczenie! Panu Priessnitzowi należy się nagroda za jego wynalazek. Dobrego dnia wszystkim życzę!
Witam sie sobotnio ;) Migotynko no to kamien z serca. juz bie strasz w ten sposob Blubis kciuki zacusniete. Najwazniejsze ze jestes pod opieka specjalistow Aravls no to bedziesz niedlugo zwalniac liste. powodzenia
no dziewczyny u was wczoraj napięta sytuacja. Trzymam kciuki !!! Chyba coś pogoda chyba nie służy. Dziewczyny oby dzisiaj się wszystko unormowało u was.