Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthortejsha
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    witajcie :)
    Manga gratuluję wkroczenia w ostatni etap ciąży :wink:
    Jehera, czasem warto przymknąć oko na jedną wypowiedź , tym bardziej, ze innym użytkowniczkom forum nie przeszkadzał wtrącony komentarz Kandy.... :wink:
    co do czkawki, szczególnie mi nie przeszkadzają te czkawki, nie trwają zbyt długo, no chyba, ze to nie są czkawki ? :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    To i ja dorzucę swoje trzy grosze.
    Niejednokrotnie już pisałam o tym, że za pierwszym razem nie karmiłam, teraz tak, mimo że taki sam poród (cc), ten sam szpital etc...
    Dlatego z pełną odpowiedzialnością za słowa stwierdzam, że wszystko zależy od nastawienia i RZETELNEGO przygotowania się do kp.
    Nana dobrze napisała- zamiast skupiać się na kolejnych wyprawkowych pierdółkach warto przygotować się do karmienia, czytając np.odpowiednią lekturę.
    Ja tak zrobiłam w drugiej ciąży- książkę o karmieniu praktycznie nauczyłam się na pamięć, wątek o karmieniu przeczytałam od deski do deski i wtedy dopiero zrozumiałam, jakie błędy popełniłam, mimo iż wydawało mi się, że zrobiłam wszystko.
    I myślę, że nie ma co tych postów przenosić do innego wątku- tam, jak widać, niewiele przyszłych mamuś zagląda, a może warto, aby to wszystko przeczytały...
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Sushka a mi się wydaje, że jednak sporo przyszłych mamuś zagląda na wątek karmienia piersią. Wiem, bo niejednokrotnie czytałam tam pytania przyszłych mam o polecane książki więc chyba nie jest tak tragicznie. :P
    Nawet chyba kojarzę że ostatnio była tam Asiula? :tooth: Dobrą mam pamięć Asiu?
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Zdecydowanie warto czytac madre posty nt KP, bo one na pewno wnosza wiele dobrego.
    Jednak trudno przejsc obojetnie nad informacjami w stylu "malo wartosciowe mleko".
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    A mnie się wydaje, że wcale nie tak dużo... za to sporo ostatnio o tym, że karmienie nie wyszło. Skoro po raz kolejny piszę to samo, to chyba problem się powtarza... ;-)
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Teo, różne są dzieciaczki. Córka, co prawda w wieku 7 czy 8 miesięcy, dostała moje mleko butlą i nie wpłynęło to w żaden sposób na chęć picia. Syn miał troszkę ponad dwa miesiące i jedna herbatka (moim błędem była zgoda na jej podanie, ale to wiem teraz) sprawiła, że prawie siniał z płaczu i nerwów. Nie chciał piersi za żadne skarby świata. Kilka ładnych dni kosztowało mnie przywrócenie wszystkiego do pierwotnego stanu. Nigdy już nie miał tej pierwotnej cierpliwości, ale karmiłam go dalej. Dziś żadnej herbatki, w chwili słabszej produkcji mleka związanej najprawdopodobniej moim okropnym zmęczeniem nie podałabym. Nikt do tej opcji by mnie nie przekonał.
    Czkawki męczyły mojego syna. Dla mnie to nie było niczym miłym. Córka miała może raz.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    Sushka no bo dochodzą nowe :wink:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Mi chodzi podczas czkawki małego cały brzuch. I jak przyłożę rękę, to czuję gdzie właśnie akurat czka.
    Manguś - ostatnia prosta, ostatni miesiąc...
    -- ,
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    mangaa: Sushka no bo dochodzą nowe

    Eee, to te, które całą ciążę mi towarzyszyły...
    :wink:
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    Mimo, że czekamy na trzecie dziecko (dwoje starszych karmionych naturalnie) cały czas szukamy informacji. Ostatnio kupiłam książkę Magdaleny Nehring-Gagulskiej "Warto karmić piersią". Gorąco Wam ją polecam. Krótko, rzeczowo, w jasno zatytułowanych rozdziałach (nawet po narodzinach, gdy czasu brak szybko znajdziecie to, co potrzeba) napisane prostym, obrazowym językiem, poparte zdjęciami i rysunkami. Świetna pozycja.
    Na pewno szybko zdemaskuje mity o zbyt chudym czy niewartościowym pokarmie.



    Coś mówiłam o moich mdłościach...nie mijają :devil::devil::devil::devil::devil:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    sushka: Eee, to te, które całą ciążę mi towarzyszyły...

    No dooobra, odpuszczę już sobie analizę listy. :wink:
    --
  1.  permalink
    nana81: Coś mówiłam o moich mdłościach...nie mijają


    W pierwszej ciązy ilość dni w których miałam mdłości mogłam policzyć na placach jednej ręki.
    Teraz męczyły mnie do 20tc!! :confused:
    Bleeeh na samo wspomnienie już mi źle.
    -- // //
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    nana81: Teo, różne są dzieciaczki. Córka, co prawda w wieku 7 czy 8 miesięcy, dostała moje mleko butlą i nie wpłynęło to w żaden sposób na chęć picia.


    Oj bardzo różne. Może dziewczyny pamiętają, Montenia pewnie tak, jak płakałam na wątku o laktacji - chciałam bardzo karmić Krasnala piersią, a on nie potrafił złapać. Odciągałam i dawaliśmy mu mleko z butli. Dzięki doradcy laktacyjnemu i mojemu mężowi po miesiącu (!!!) mały złapał pierś. I co? I nie puścił przez 12 miesięcy, został totalnym cycozwisem, a na widok butli dostawał szału. U nas butla nawet ociupinę nie zaburzyła ssania.

    Natomiast jak sie nie uda to nie ma się co załamywać. To nie jest koniec świata jak się nie uda karmić piersią, ja już wtedy do tego zaczęłam sie przyzwyczajać - trudno, widocznie tak miało być. Wyszło inaczej, ale jakby mały był na mm to co, gorszy by był? I don't think so.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Nana dobrze napisała- zamiast skupiać się na kolejnych wyprawkowych pierdółkach warto przygotować się do karmienia, czytając np.odpowiednią lekturę.

    Do karmienia, do porodu i ogólnie opieki nad dzieckiem. Chociaż ja się starałam bardzo dobrze przygotować do wszystkiego i na prawdę zamiast zastanawiać się nad tym czy kupić śpioszki w kwiatki czy w groszki studiowałam opisy porodów, strony "rodzić po ludzku", wątek laktacyjny. I o ile w porodzie bardzo mi to pomogło, z zajmowaniem się małą nie miałam problemów, o tyle z karmieniem- beznadzieja :confused:
    Poniekąd Jaheira ma rację- ja trochę odbieram posty Kandyzowanej o karmieniu w ten sposób, że ona robi wszystko co powinna, żeby nikt jej (nawet ona sama) nie mógł zarzucić, że czegoś nie zrobiła, ale w powodzenie tego wszystkiego nie bardzo wierzy i może to jest problem. Ale to jest moja obserwacja i niekoniecznie musi być słuszna :wink: A nawet jeśli tak jest, to wolę czytać o jej walce z karmieniem na każdym wątku, niż to, że ciężarna nie mogła się powstrzymać od piwa i wypiła pierwsza ze wszystkich znajomych, to, że wolała pić colę niż karmić dziecko- sorry Nera, ale to co Ty piszesz jest przerażające w kontekście tego, ze jesteś dorosłą kobietą i matką trójki dzieci. Były tu już osoby, które pisały czasem głupoty, ale czytam je teraz na rozpakowanych- i widać, że dojrzały, zostając matkami.
    Wkurza mnie też niemiłosiernie, jak niektóre dziewczyny piszą/pisały, że chciałyby JUŻ urodzić- będąc jeszcze przed albo daleko przed terminem-podczas gdy inne modlą się o każdy dzień (jak choćby przypadek,o którym pisałam wczoraj, wiele dziewczyn tutaj, czy setki innych leżących na oddziałach patologii ciąży.) Trzeba się zastanowić co się robi, mówi i pisze, bo chyba moment w którym przyjmuje się odpowiedzialność za małego człowieka to najwyższy czas, żeby nauczyć się myśleć i zastanowić jakie ma się priorytety.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    nightingale_84: W pierwszej ciązy ilość dni w których miałam mdłości mogłam policzyć na placach jednej ręki.
    Teraz męczyły mnie do 20tc!! :confused:


    Przybij piątkę Night, ja dopiero od tygodnia nie mam nudności! A w pierwszej w sumie luz ;)

    Treść doklejona: 07.06.13 11:29
    azniee: A nawet jeśli tak jest, to wolę czytać o jej walce z karmieniem na każdym wątku, niż to, że ciężarna nie mogła się powstrzymać od piwa i wypiła pierwsza ze wszystkich znajomych,
    azniee: Wkurza mnie też niemiłosiernie, jak niektóre dziewczyny piszą/pisały, że chciałyby JUŻ urodzić- będąc jeszcze przed albo daleko przed terminem-podczas gdy inne modlą się o każdy dzień


    Amen - podpisuję się Azniee! Z tym że współczuję dziewczynom po 40tc, bo to też stres...
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    nana81: Coś mówiłam o moich mdłościach...nie mijają


    Przyłączam się...mnie też nie chcą odpuścić,a męczą od 7tc :confused:

    nightingale_84: Teraz męczyły mnie do 20tc!!


    a jak to się ma do płci?Mnie też w pierwszej ciąży męczyły tylko kilka dni,a urodziłam chłopców.Ciekawe kim będzie teraz niespodzianka
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Nie no, absolutnie nie mówię o tych po 40 czy nawet 38tc :wink: Mówię o tych, którym się wydaje, że wcześniak to tylko trochę mniejsze dziecko...
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    Anizee... Dokladnie...
    Zreszta calkiem niedawno napisanie tutaj komus, ze wczesniactwo to wcale nie taka fajna historyjka, rowniez bylo odebrane, jako nagonka...:confused:

    Niestety w pewnym gronie osob jest tak, ze bezkrytyczne przytakiwanie rzekomych "przyjaciolek" ma wieksza wartosc, niz rzeczowe argumenty od osob, z ktorymi nie zasze jest po drodze...
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    azniee: Wkurza mnie też niemiłosiernie, jak niektóre dziewczyny piszą/pisały, że chciałyby JUŻ urodzić- będąc jeszcze przed albo daleko przed terminem-podczas gdy inne modlą się o każdy dzień

    Azniee generalnie się zgadzam z tym co napisałaś w całym poście, ale powyższe zdanie to chyba przesada? Chyba, że czegoś nie zarejestrowałam?
    Tzn która z dziewczyn pisała przed ciążą donoszoną, że chciałaby już urodzić? :shocked:
    Wiem, że jest tu gadka typu "nie wiem czy doczekam terminu" itd, albo "mam przeczucie, że wcześniej urodzę" ale to chyba nie to masz na myśli?
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    A ja uważam, że forum to nie jest miejsce na kłótnie. I jak komuś, delikatnie mówiąc, brakuje piątej klepki, to jego sprawa.
    Nie mówię o drastycznych przypadkach...
    Ale piszecie, że zamiast zastanawiać się o wyborze kaftanika powinno się czytać o laktacji, karmieniu piersią itp. Ja czytam o karmieniu w poradnikach które mam, ale jest to dla mnie teraz na tyle abstrakcyjny temat, że nawet muszę po prostu zapamiętać jak radzą trzymać dziecko do karmienia. A skoro nigdy nie trzymałam nawet na rękach noworodka, to jest mi na prawdę ciężko to sobie wyobrazić. Skąd mam wiedzieć jakim problemem w rozklęceniu lakacji mam się interesować, skoro jeszcze tej laktacji nie mam. Więc się nie dziewię młodym mamom, że panikują i szukają odpowiedzi. Do wszystkiego na zaś się nie przygotujesz. A skoro teraz jesteśmy na etapie kompletowania wyprawki, to niby dlaczego nie mamy się tym interesować i cieszyć?
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    dżasti: Ale piszecie, że zamiast zastanawiać się o wyborze kaftanika powinno się czytać o laktacji, karmieniu piersią itp.


    Eee, czemu zamiast, da się ogarnąc wszystko ;))) Chociaż szczerze powiem, że oprócz lekcji na SR to nie czytałam o laktacji, przyszło z czasem. Tak samo o innych problemach, w miarę jak się pojawiały.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    A widzisz Mangaa... Zdziwilabys sie, ktora tak pisala...

    Dżasti przykład sushki jest dobrym przykładem na to, co moze zdzialac dobre przygotowanie teoretyczne.
    Warto tez pamietac, ze sa rozne poradniki np. takie, ktore ciagle zalecaja przystawianie co 2-3 godz...

    Dodalabym jeszcze, ze wiedza, ktora posiadziemy w ciazy, moze sie okazac niezwykle pomocna bronia przed wszelkim "dobrymi radami", ktore na nas czyhaja po porodzie...
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Ja też teraz się skupiam na przygotowaniu do porodu bardziej, jestem na wątku laktacyjnym i rozpakowanych, mam książkę, ale póki co nie czytałam.
    Ogarniam temat szczepień teraz i czytam wątek od początku. To jest teraz dla mnie najważniejsze - by rozwiać wszystkie moje i M wątpliwości.
    Na SR też mieliśmy o laktacji, myślę, że będę reagować na bieżąco, ale chciałabym zapoznać się z tematem przed narodzinami. Zobaczymy jak pójdzie z czasem, bo nie chcę zaczynać milion tematów naraz bo później mam mętlik w głowie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Haha, przypomniało mi się, że jeszcze na 2-3 miesiące przed porodem zaczęłam czytać Rozpakowane. I wpadałam w panikę, że sobie nie poradzę :DDDD Ale sporo rzeczy zapamietałam i przydały się od razu po porodzie.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    mangaa, nie będę odgrzebywać spraw już nieaktualnych ale były takie wpisy - z baaaaaaardzo niefrasobliwym podejściem do wcześniejszego porodu. Na zasadzie "wcześniej urodzę to mniej się namęczę". Mam w rodzinie dziewczynę, która po pobycie w 35tc na oddziale, będąc w 38 "załowała, że nie dała w łapę, żeby jej bóle wywołali". Zresztą już Jaheira wspomniała o takiej dyskusji tutaj.

    dżasti- napisałam o tych kaftanikach w przenośni-wiadomo, że dla każdej z nas kompletowanie wyprawki to wielkie przeżycie i wielka radość- i tak ma być! :bigsmile: ale jak ktoś pisze, że ma "niepełnowartościowe mleko" to chyba jasne, że nie ma nawet najmniejszego pojęcia o temacie? Ja też nie trzymałam wcześniej noworodka i też wielu sytuacji nie potrafiłam sobie wyobrazić, więc rozumiem Cię :wink: Nie wiedziałam też np., jak wyglądają poród w praktyce, ale to co sobie przemyślałam i przyswoiłam wcześniej, jakoś samo przyszło w trakcie :wink: Wiadomo, że młode mamy są spanikowane i chcą się upewnić niemal na każdy temat, ale warto mieć wcześniej świadomość co jak może wyglądać, żeby chociaż wiedzieć o co pytać...

    No i jeszcze jedno- nie każda wymiana zdań, w której ktoś się z kimś nie zgadza to kłótnia. Forum jest między innymi po to, żeby dyskutować, a nie tylko "wrzucać informacje". No i przykro mi, ale takie informacje jak te, które przytoczyłam zasługują na stanowcze "NIE", nawet jeśli osoba, która je pisze jest aktywna na forum i wrzuca ładne zdjęcia z brzuszkiem...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    azniee: Mam w rodzinie dziewczynę, która po pobycie w 35tc na oddziale, będąc w 38 "załowała, że nie dała w łapę, żeby jej bóle wywołali"


    Tego to nigdy nie zrozumiem. Może to zagrożona Krasnalowa ciąża, może późniejsze zagrożenie przedwczesnym porodem, ale modliłam się o 36 tydzień chociaż, każdy dzień był stresem. Teraz chciałabym donosić do 40 jak się uda (nie bardzo to ode mnie zależy, ale pomarzyć można), bo faktycznie każdy dzień jest cholernie ważny.
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Każda z nas na swój sposób przygotowuje się do porodu, do bycia mamą. Jedne zaczynają wcześnie (na etapie wczesnej ciąży), inne później. Każda ma ku temu swoje osobiste powody. Jedne tylko szukają przykładowych kolorowych kaftaników, a inne zgłębiają tematy dokładnie. Zresztą to, że np. ja udzielam się w wątku wyprawkowym, a nie udzielam się w laktacyjnym, dot. szczepień, czy "rozpakowanych..." nie znaczy, że ich nie czytam. A i owszem czytam i mało tego, notuję, aby mi ten nadmiar wiadomości nie uciekł (dzieląc sobie notatki tematycznie, aby się w nich za kilka miesięcy nie zgubić).
    Tak, jestem dopiero w 16tc, ale już mnie interesuje pielęgnacja maluszka, KP, kompletowanie wyprawki. Z innymi przyszłymi mamusiami może być podobnie. A czy uda mi się całą wiedzę zdobyta podczas ciąży wykorzystać jak się maluszek narodzi, zweryfikuje życie.

    Oczywiście podpisuję się obiema rękami pod wypowiedzią anzie.
    --
  2.  permalink
    uś: jak to się ma do płci?Mnie też w pierwszej ciąży męczyły tylko kilka dni,a urodziłam chłopców.Ciekawe kim będzie teraz niespodzianka



    Uś, w pierwszej ciąży byłam z Franiem, a teraz w brzuszku buszuje podobno Hania :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    A moim zdaniem, to że KAndy wspomniała na temat swoich problemów z karmieniem "nie zaszkodzi" temu wątkowwi, szczególne tym dziewczynom które będą mamusiami po raz pierwszy. Przecież większość z nas już teraz myśli jak to będzie, kiedy się nasze pociechy urodzą. Czy będziemy karmić piersią od razu, czy będziemy się z tym zmagać przez jakiś czas, czy może nie będzie nam dane tego doświadczyć. Jesteśmy przecież żywymi istotami, a nie jakimiś zaprograamowanymi robatami, więc nie możemy mieć pewności jak to będzie, kiedy przyjdzie czas. Jestem pewna, że wszystkie będziemy próbować z całych sił, żeby się udało :)) I tak jak ze wszystkim w życiu - czasem się udaje, czasem nie :) A przyszłe mamusie przecież przez całą ciążę się przygotowują, żeby dać dziecku wszystko co najlepsze, więc myślę, że dobrze jest wiedzieć, że nie zawsze jest pięknie i z górki, jak w przypadku Kandy. Większość dziewczyn nie ma problemu z karmieniem piersią, a Kandy ma :) Cieszę się, że się nam tu wyżaliła i nie ma powodu, żeby ją atakować tak ostro. Ten wątek jest przecież do dyskusji, a nie do kłótni :shocked::shocked:
    Mam nadzieję, że u Was wszystkich słoneczko, bo u mnie szaro, buro i pada cały dzień :angry:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    uś: a jak to się ma do płci?Mnie też w pierwszej ciąży męczyły tylko kilka dni,a urodziłam chłopców.Ciekawe kim będzie teraz niespodzianka


    Wiesz co Uś, może to ma jakiś związek? Gdzieś czytałam, że przy płci żeńskiej mogą się dłużej utrzymywać wymioty, bo jest większy wyrzut hormonów - o ile czegoś nie pochrzaniłam.

    W pierwsze jak miałam tylko same nudności i nie tak długo to był chłopczyk. A teraz jeszcze nie wiemy ;)
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    azniee: No i jeszcze jedno- nie każda wymiana zdań, w której ktoś się z kimś nie zgadza to kłótnia.

    To zasługuje na milion Oooooooooo;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    A ja właśnie się dowiedziałam, że moja przyjaciółka urodziła swoje drugie bliźniaki naturalnie! Podobno cały szpital się zbiegł, bo u nich bliźniaki tylko cesarką się rodziły do tej pory :bigsmile: Ale radocha, nie mogę sie doczekać kiedy je zobaczę
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Drugie bliźniaki. :D Ale fajnie obrodziło.
    Dzielna kobieta! :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    mangaa: Dzielna kobieta! :bigsmile:


    Co nie? Jestem z niej potwornie dumna, ja bym się chyba bała :))) Najlepsze, że nigdy nie brała środków anty, nie miała bliźniaków w rodzinie a tu podwójna niespodziewanka :) I jeszcze do 37tc dotrwała, nieźle! Jak na bliźniaki to chyba bardzo donoszone :D
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Tez mi się tak zdaje, że 37tc to tak fajnie już :D

    A propos ja się teraz zastanawiam, czy 9 miesiąc jest od 36 czy 37 tygodnia jednak? ;D
    Jak to powinno być?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Mangaa, tutaj jest, że od 37.
    --
    •  
      CommentAuthormigotynka
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Dzień dobry z domku:bigsmile::bigsmile:
    Po dzisiejszych obchodzie, pani doktor wzięła mnie jeszcze na badania na fotel i oglądała wszystkie nasze usg od początku.
    Na fotelu, powiedziała, że szyjka powolutku się rozmiękcza i że jest bardzo ładnie zbudowana i przyszykowana do porodu:shocked: Malutka tez podobno coraz ładniej wpasowuje się w kanał, tak więc mam, jak to pani doktor rzekła, leżeć i pachnieć czekając na akcję:shocked:
    Zapytałam, jak długo mogę sobie jeszcze tak poleżeć, a ona, że powinnam do terminu dotrwać, o ile Mała nru nie wykręci:wink:
    Po wnikliwej analizie wszystkich usg, stwierdziła, że u Młodej od początku był ok 1 tygodniowy poślizg, a takowego w ogóle nie bierze się jako odchylenie. Tak więc wszystko jest ok, Młoda na dzień wczorajszy waży ok 2600 ( we wtorek było niedokładnie pomierzone) więc waga jak najbardziej odpowiednia.
    Mam nadzieje, że do 3 kg jeszcze sobie dokoksuje dzieć:)
    Och, ale jak to cudownie słyszeć, że jest ok i jeszcze byc zwolnionym do domku:bigsmile::bigsmile:

    Dziękuję za wszystkie Wasze kciuki i słowa otuchy.
    Po słowach Montenii i Hydro w środę, wczoraj rano obudziłam się i po prostu wiedziałam, ze musi wszystko być ok:wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Co do nudnosci w ciazy,to ja mialam w pierwszej ciazy do 16tc i jest dziewczynka, w drugiej do 13tc i tez dziewczynka :wink:
    Zgadzam sie z tym,ze warto czytac i to duzo i przygotowywac sie roznych wariantow. Ja wpierwszej ciazy nie przeczytalan NIC o cieciu cesarskim i skonczylo sie cesarka,nie czytalam zbyt duzo o kramieniu piersia,bo wydawalo mi sie to tak bardzo naturalne,ze bylam pewna,ze sobie poradze. Niestety,ale bardzo sie mylilam,dodatkowo nie mialam zadnego wsparcia, wszedzie tylko rady,ze nie najad sie,ze mam karmic co 3h,bo brzuszek musi odpoczac. A dziecko sie darlo w nieboglosy... podawalam wiec mm,bo po tym spala 2h,a po moim godzine. Gdybym wtedy wiedziala to wszystko,co teraz napewno bym karmila naturalnie. Po drugim porodzie,mimo,ze mialam juz jakies tam doswiadczenie,ze czytalam o karmieniu tez byly problemy i gdyby nie to,ze jakims cudem trafilam na wspaniala doradczynie,to tez bym szybko zakonczyla przygode z karmieniem. Nawet jak doradca kazal mi dokarmic raz dziennie swoim mlekiem wczesniej odciagnietym lub mm w razie jego braku(mala miala drzenie od spadku cukru i tez nie miala sily ssac),to mialam wielkie opory przed podaniem butelki. Butelke podalam moze z 5razy. Potem poprostu lezalam z mala cale dnie i do woli pozwalalam ciumkac. I potem pieknie laktacja ruszyla,ba mysle,ze moglabym jeszcze wykramic,badz dokarmic inne dziecko :wink:
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Fragile brawo dla koleżanki :)
    Ja osobiście poznałam tylko jedną kobietę, która urodziła bliźnięta naturalnie w 38tyg. Czekałyśmy razem w kolejce do gina, a była wtedy w trzeciej ciąży z czwartym dzieckiem :)

    Co do dyskusji nie będę się powtarzać, zgadzam się z azniee.

    Montenia ja też chętnie poczytam to porównanie, podszepnę zaraz maila.
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Bąbelasek, podeslij mi swojego maila na priv. To przesle.
    Sushka, nana do Was poszlo juz:)
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    I mi podeślij proszę, mail na priv.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    dżasti: Ale piszecie, że zamiast zastanawiać się o wyborze kaftanika powinno się czytać o laktacji, karmieniu piersią itp. Ja czytam o karmieniu w poradnikach które mam, ale jest to dla mnie teraz na tyle abstrakcyjny temat, że nawet muszę po prostu zapamiętać jak radzą trzymać dziecko do karmienia. A skoro nigdy nie trzymałam nawet na rękach noworodka, to jest mi na prawdę ciężko to sobie wyobrazić. Skąd mam wiedzieć jakim problemem w rozklęceniu lakacji mam się interesować, skoro jeszcze tej laktacji nie mam.


    W laktacji często liczą się bardzo pierwsze chwile. Sytuacja potrafi się zmieniać z godziny na godzinę. Przy braku prawidłowej reakcji mogą się pojawić sytuacje, które będą się za Wami ciągnęły długo. Często pierwsze dni są decydujące i właśnie dlatego powinnaś mieć wiedzę, przynajmniej taką, która podpowiedziałaby, gdzie szukać sensownej pomocy. Jak wiemy po porodzie na pewno nie ma czasu na to, żeby czytać książki. Co innego wiedzieć, gdzie rzucić okiem, do kogo dzwonić. Jak pokazuje przykład sushki jest to potrzebne po to, by uniknąć rozczarowań czy niepowodzeń. Dziś Jureczek jest cycowy, czego nie da się przecenić a mama spełniona, z poczuciem sukcesu, bez cienia wątpliwości, że może można było inaczej, więcej...

    O rodzeniu dzieci przedwcześnie się nie wypowiem, bo szkoda nerwów. Zbyt wiele emocji wywołuje to u mnie. Obie ciąże były skurczowe, obie z pobytem w szpitalu, obie na lekach i w strachu.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 07.06.13 13:04</span>
    Dzięki montenia :kissing:
    --
    •  
      CommentAuthorwyder
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    czasami wydaje mi się że brakuje tu zrozumienia... kandy przyszła do nas opowiedzieć co u niej i nie uważam żeby było to coś złego...
    każdy przygotowuje się do bycia mama w inny sposób i to jest normalne bo w końcu każda z nas jest inna
    a jeżeli chodzi o to że niektóre dziewczyny piszą lub napisały że chciałyby żeby maluch już się urodził to ja je w pewnym sensie rozumiem bo wiem co to kolejna nieprzespana noc z powodu skurczy kolejny raz ma się to uczucie że to z tobą jest coś nie tak bo ciąża powinna być czymś naturalnym a nie tym że cały twój organizm stara się zawzięcie wyrzucić z siebie twój największy skarb i to może dolowac do takiego stopnia że wydaje się że to może lepsza opcja żeby mały już wyszedł i miał lepiej niż ciągle być miazdzonym przez skurcze ale potem wstaje dzień a ja jestem z siebie dumna że kolejna noc za mną że mały i ja przez to razem przeszliśmy i stawiam sobie kolejny cel kolejny dzień lub tydzień do zaliczenia i czuje się taka szczęśliwa że się udało chwilowo marze o 37tc według usg :-) ale rozumiem dziewczyny które mógły tu tak napisać w momencie kiedy same watpily czy się uda bo to jest ciezka sytuacja...
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    montenia: Co do nudnosci w ciazy,to ja mialam w pierwszej ciazy do 16tc i jest dziewczynka,


    przybij piątkę, ja miałam mdłości do 16tc i podobno będzie córeczka ( piszę podobno bo uwierzę w 100% jak zobaczę po porodzie ;p )
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Manga,poszlo:)
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    że się tak odniose jeszcze do tematu karmienia piersią... Podobnie jak TEORKA jestem zdania, ze wszystko zależy od dziecka. Moja Misia po porodzie leżała 3 tygodnie w szpitalu. Co prawda nigdy nie była karmiona mm, bo udało mi się laktatorem rozhulać laktację, niemniej moje mleczko, jakoś od 1,5 tygodnia po narodzinach dostawała butelką. Były karmienia piersią, owszem... starałam się dojeżdżać do szpitala przynajmniej na 3 karmienia. Reszta szła z butli. Nigdy w szpitalu nie było problemu, by mała zassała pierś - zawsze pięknie jadła. Pielęgniarki nawet mówiły, ze przy butli otwiera buźkę jak do piersi - szeroko :) Musiały jej smokiem pogładzić języczek, by się zorientowała, ze to nie cycek i trzeba zamknąć buźkę, by zassać :) Jak wróciłyśmy do domu po tych 3 tygodniach, była sama pierś, nie było problemów z karmieniem... karmię piersią do tej pory, w dodatku od 5 miesiąca - jedną :)
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Montenia,dzięki! :)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: Tego to nigdy nie zrozumiem. Może to zagrożona Krasnalowa ciąża, może późniejsze zagrożenie przedwczesnym porodem, ale modliłam się o 36 tydzień chociaż, każdy dzień był stresem. Teraz chciałabym donosić do 40 jak się uda (nie bardzo to ode mnie zależy, ale pomarzyć można), bo faktycznie każdy dzień jest cholernie ważny.


    Oj, jak ja Cię rozumiem doskonale. Jeszcze dobrze (niestety) pamiętam 2 miesiące leżenia plackiem, okropne samopoczucie (tętno!) po fenoterolu i modlitwy o jeszcze choćby jeden dzień, jeden tydzień i udało się dotrwaliśmy do 37 tc:) Dlatego teraz piszę, że moja ciąża może trwać 2 lata;P Przed 37tc nie rodzę pamiętaj człowieku drogi! :wink: Choć dobrze wiem, że i tak na to za dużego wpływu nie mam. Nie wiem nawet czy "człowiek drogi" ma;)

    To może i ja będę miała dziewczynkę, bo te mdłości i straszne plamy na twarzy mi się pojawiły (ponoć dziewczynka odbiera urodę), co też należy wiązać z wyrzutem hormonów. No ciekawe. W sumie trochę mam "czuja" na dziewczynkę jakby. W pierwszej ciąży miałam na chłopaka;) No ale tu jest prawdopodobieństwo trafienia 50/50 więc sobie można mieć "czuje".

    Życzę dziewczyny miłego weekendu:) Ja spadam do szkoły, zdawać egzaminy, by nie mieć kampanii wrześniowej z dużym brzuchem;P
    --
  3.  permalink
    kurcze nie wiedzialam ze jak zajrze do watku w ktorym spedzilam 9 mcy i gdzie czuje sie zzyta misze uwazac co pisze i moje uczucia i flustracje sa tak odbierane.. nie chcialam wprowadzac zametu ale to pierwsze miejsce.o ktorym mysle by soe wyzaloc. ja naprawde robie co moge i tylko ludzoe ktorzy ze mna przebywaja moga sie pod to podpisac w 100%..

    dziekuje dziewczynom za obrone i wsparcie i przykro mi ze jestem w jalos sposob zle odbierana przwz juz doswoadczone bardziej osoby. przykro mi jal ktos nie wie ile ja sie statalam i staram i wyciaga wniosko ze kestem za.malo wyedukowana itp. coz.. przykro mi - nie jest taka ogarnieta mimo iz wiele.sie edukowalam to teoria brzmiala pieknie a praktyka pokazala co innegp..

    przepraszam jak robie literowki ale tel mi sie psuje i niewiele widze...
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Dziewczyny i ja wtrącę swoje 3 grosze, bo ciężko przejść obojętnie.
    Zgodzę się z Teo i Katką- sporo zależy od dziecka, bo moje też dopajane (bez mojej zgody) mm, co gorsze ja z poranionymi brodawkami i z łzami w oczach karmiłam w szpitalu, jak babka przyniosła butlę- żeby piersi się zagoiły- to ja NIE i dalej karmiłam (a i tak się okazało , że jak tylko brały dzieci to dokarmiały).
    W domu po kilku dniach się poddałam i chciałam wyleczyć sutki , a pokarm ściągałam, a jak nie nadążyłam to w ruch szło mm.
    Później się zaparłam i zaczęłam karmić, choć cyrku było co niemiara, nie umiałam dostawić małej, ona źle łapała... Naprawdę potrzeba dużo samozaparcia i dobrej woli by się nie poddać.
    Do czego mój wywód... otóż żałuję, że nie przestudiowałam dobrze tematu laktacji wcześniej... musiałam szukać rad i artykułów przemęczeona mając noworodka w domu...
    Bo właśnie przed porodem po co miałam wchodzić na wątek o problemach z laktacją... wchodzi ten co ma problem...
    Ale warto poczytać i wiedzieć co może nas spotkać i że ze wszystkiego da się wyjść na prostą...
    A rady rodziny (babcie, teściowa czasem nawet mama) za chudy pokarm, pij bawarkę (o zgrozo tym tekstem to już rzygam) itp itd...
    Sami nie mając wiedzy przytakujemy lub łatwo żegnamy się z laktacją- bo skoro pokarm za chudy to po co się męczyć i dziecko...
    Bez wiedzy sami nie mamy pewności siebie i nie wiemy , że często wciska nam sie kit w temacie karmienia...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.